Nemesis

Tylko Crono i jego ekipa. Tak karykaturalnie zayebistej drużunie dorównuje tylko ekipa z Final Fantasy IX. Rzekłem.

Wydali wersję na Switcha to jakiś upgrade mógłby wjechać.

Brak sequela tego cuda to jeden z fenomenów, którego nie pojmuje. Nie było i (chyba) nie będzie lepszej growej adaptacji klasyki kina. Po prostu nie będzie. Naładowany retrofuturyzmem, rozpadający się w przestrzeń Sevastopol. W Izolacji jest taki ukryty geniusz. Obcy jest tam czymś zupełnie ponad wszystkim, niepowstrzymanym bogiem, ustawionym najwyżej w hierarchii łańcucha pokarmowego. Kapitalnie twórcy prowadzą narrację środowiskową, czyli wszystkie mijane zwłoki, ślady zamieszkiwania, awarie, zakodowane systemowo wiadomości, ekonomiczny upadek stacji identyfikujemy z jednym Obcym. Sama eksploracja potęguje strach przed nim. Pierwsze wejście jest mocarne i niczym dawniej Nostromo, każe nam myśleć, że to organizm idealny, nie do zabicia. Adaptacja wszech czasów. W dodatku zerwano z Decydującym Starciem na rzecz historycznego początku. Tak to się robi. Niedługo wracam po platynkę. Ktoś się orientuje czy gra działa szybciej na PS5?

Przecież ta gra jest technicznym reskinem, więc premiera powinna być na wiosnę a nie pod koniec roku wedle prognoz. Ryanek jednak woli się zabezpieczyć na okres jesienno/zimowy co by znowu PS w sen zimowy nie zapadło jak teraz. Horizon luty, więc GoW o wiele później. W marcu GT7. Reszta po wakacjach.

Nie tylko data rejestracji ma znaczenie ale pewnie i "frekwencja" w postaci ogólnego licznika zawartości.

Platynowa Edycja jest za niecałe 70 zł w PSS. No, musiałem po prostu wziąć i tyle. Ogra się na Nowy Rok najlepszą grą o zombie ever made.

Zbojkotują w mediach jak nie wiem co. Nie przejdzie. Jeszcze jak ktoś sie odważy wrzucić inne kolory skóry ofiar to już afera Rywina.

Nieważne w jakiej formie, będzie granie. Nie powstrzymamy tego. Mechanika TLoU 2 to fantastyczne rozwinięcie jedynki, więc to samo przełoży się na multi.

A nie było czasem opcji oddzielnego zakupu?

Nie, ten tryb bankowo stanie się płatny. Uncharted 4, anyone? Identycznie Ryanek postąpi tutaj.

W sumie to już mamy świat bez ekskluziwów, jakby nie patrzeć.

Walkiewicz zrobił w grze platynę i tak cudnie spuentował Trudno się nie zgodzić. Wczoraj dopiero udało mi się ukończyć tę perełkę. Teraz żałuję, że nie mam gierki w pudełeczku, zasługuje na swoje miejsce w kolekcji. Platyna leci aż miło, tylko kilka pucharków mi zostało a Tormented Souls nie jest jakieś wybitnie trudne pod kątem mechaniki. Szkoda, że nie dają w aktualizacji jakiegoś nowego poziomu trudności.

Wszystko idzie ograć prócz Ape Escape.

Normalnie jakbym widział remake Combat Evolved. Dodali kilka ficzerków i całe szczęście, że nie przekombinowano z czymkolwiek innym. Wciąż to samo mocne Hejlo. No jaram się.

Katuję Control, jak już skompletuję to lecę z AW. Odkryłem kilka powiązań między obiema gierkami.

Czytałem o tej limitce. Jest tylko na Switcha. Chodziło mi o taką wersję dla reszty konsol. Chyba skuszę się na to pudełeczko. Taka perełka musi znać swoje miejsce w szafce.

Hollow Knight dla mnie numero uno. Ten stan umysłu zmieni dopiero Silksong. Ori jest jak najbardziej cudną gierką ale HK powoduje, że ten świat próbujesz zrozumieć. Cała ta środowiskowa narracja jest tajemnicza nawet przy końcu gry. Lore objerzałem na YT chyba ze dwa razy.

Cały problem CP2077 wcale nie polega na technicznych niedoróbkach. Te jeszcze da się w tle załatać. Kilka postów wyżej widać, że gra została doprowadzona do względnego użytku. Ostatnio zerknąłem bardzo ciekawy materiał od tvgry, pod którym się całkowicie podpisuje. Tej gry już raczej nie da się naprawić. Zepsuto ją na poziomie koncepcyjnym. Po co oferować trzy ścieźki rozwoju, skoro wszystko i tak miksujemy w dalszej części gry? Różnica jest tylko w kilku kwestiach dialogowych i otwarciu historii. Po co oferować bronie inne niż te typu Power skoro reszta jest zwyczajnie bezużyteczna? Po co w ogóle są grupki cyberbandziorów na wyższym levelu niż aktualny postaci, skoro AI nie istnieje i można po cichu zgarnać wszystko? Nadmierny loot, który jest bezużyteczny. Nawet nie ma sensu go odsprzedawać. Wyższe poziomy trudności kompletnie nie są wyważone. Postać traci więcej HP, natomiast twórcy zwyczajnie utrudniają nagminnie życie przy totalnie przegiętym zachowaniu wrogich netrunnerów. Wyzwanie jest frustrujące, nie satysfakcjonujące. Night City wygląda bardzo dobrze, dzięki labiryntom alejek nawarstwionych czym się da, konsumpcją, cyborgizacją i seksem. Lubię się przehadzać wzdłuż Watson czy City Center. Szkoda tylko, że tak wiele jeszcze zostało REDom do zrobienia. Bo ile można obracać każdą aktualizację w sukces?

Najlepsza metroidvania ever. Tutaj nie chodzi już nawet o sam czas rozgrywki. Ten jest bardzo długi, ale twórcom udało się projekt zorganizować tak, że gracz nie czuje że zmarnował chociażby jedną minutę. Każdy level, najdrobniejszy przeciwnik i ta muzyka. Castlevania: Symphony of the Night kiedyś musiała ustąpić z tronu, przed tym rycerzykiem królestwa robaczków. Mistrzostwo. Nadal jedym z moich celów w dzienniczku gracza jest całkowite skompletowanie gry. Hollow Knight zasługuje na wykręcenie 100%. Nie boję się nawet tych triali, a zwłaszcza tego jednego. I wciąż korci aby zakupić HK w pudełeczku. Jest jakaś limitowana edycja?

Miało być w drugiej połowie listopada.

Przecież to Infinite to będzie mega sztos. Nie dość, że hołdują setiting Combat Evolved, to jeszcze Chief jak wyjęty z klasyka. Już widzę tą ostrość i wydajność na XSX.

Mi się bardzo podobało. Ani to przydługie, harlemski klimacik śmiga po ekranie aż miło. Większy dodatek, a że cena taka.... Wszystko poszło w górę.

Lepiej się przyznajcie ile razy korciło Was do zerkania w poradniki przy puzzlach

W Dying Light wystarczy mi 60 fps, i gram znowu.

Albo kompletnie nie mają ludzi albo robią nowego Wieśka. Jedno z dwóch. Po co rozkładać marketing na update, zupełnie jakby to miała być nowa gra. Żal. Strzelają sobie w wizerunkową stopę.