
Treść opublikowana przez Wredny
-
Uncharted 4: A Thief's End
To trzeba było odpalić multi - tam nudy nie ma :) Serio, ale to przecież Uncharted, dodatkowo tworzony przez duet Straley/Druckmann, więc wiadomo było, że w tej części pójdą w narrację i więcej spokojnych momentów, niczym w TLoU. Mi tam ta zmiana bardzo odpowiadała, bo U3 zawiódł zarówno w temacie gameplayu (tam dopiero jest to, o czym piszesz), ale przede wszystkim scenariusza. Może nie jest to poziom zayebistości U2, ale wolę zmiany z U4, niż to, co było w U3.
-
Death Stranding
OMG, obejrzałem (co ja robię ze swoim życiem...)... Najlepsze jest to, że Kojima pewnie nie ma żadnych pomysłów, po prostu powrzucał masę losowego goovna milion lat przed premierą i czeka, aż całe L O R E stworzą za niego tacy goście jak YongYea. On to później poskłada do w miarę sensownie i będzie się woził, jakim to jest geniuszem :) Ale tak serio - ma ten "chińczyk" łeb, można mu sporo zarzucić, ale umiejętność abstrakcyjnego myślenia jest u niego mocno rozwinięta - uwielbiam te wszystkie smaczki i easter-eggi z MGSów, więc liczę na sporo mindfaków w Death Stranding.
-
NieR: Automata
Każdy jest ciekawy na swój sposób. Oczywiście w trakcie to raczej typowy fetch-quest, który nie zachęca do zagłębiania się w jego meandry, ale po ukończeniu albo dostajemy na banię jakiś moralny dylemat, albo odkrywa się jakaś ciekawostka na temat świata, albo nawiązanie do części poprzedniej. Ja staram się robić wszystko, aktualnie listę mam czystą, choć na mapie jest jedna kropka, High-Speed Machine, z którym niestety nie mogę się ścigać. Nie wiem, o co chodzi, ale niby mapka pokazuje mi jego kropkę przy ruinie mostu, ale nie lata, jak kiedyś... W pierwszym przejściu wygrałem z nim w Stage 1, ale na tym zostawiłem, a w drugim przez pewien czas latał w wyżej wymienionym miejscu, ale teraz przestał, choć kropka nie zniknęła. Nie wiem, może już fabularnie za daleko i wtedy znika...
-
Dying Light
To przejdź mi podstawkę, żebym miał odpowiedni level na wejście tam, bo mój save z podstawki jest niekompatybilny z wersją Enhanced :( Kurde, nie mam czasu na powtarzanie tak wielkiej gry... A chciałbym poznać The Following...
- Prey
-
NieR: Automata
Ciągle lecę drugie przejście (jak już pisałem - chcę zaliczyć tyle sidequestów, ile się da, aktualnie 68%) i pewnie przegapiłem podczas pierwszego, ale dopiero teraz mam więcej styczności z pewną znajomą postacią z NIER. A jak już wykonałem jego sidequesta, to miejscówka, do której otrzymałem dostęp (a także muzyka)... Normalnie się łezka w oku zakręciła... Jednak TRZEBA zagrać w jedynkę, bo sporo jest nawiązań i cieszę się, że nadrobiłem przed Automatą :)
-
Call of Duty: WWII
Bo ja wiem... większość z tego to scenki przerywnikowe, które w AW nawet na PS3 ryły beret jakością wykonania. BOIII jeszcze nietknięte, a IW ledwo, więc nie mam zbytnio porównania.
-
Uncharted 4: A Thief's End
Bosz... ten polski dubbing rani uszy niesamowicie - jakbym oglądał jakąś kreskówkę dla dzieciaków.
-
Call of Duty: WWII
A czemu miałoby być coś innego? Przecież silnik uległ znaczącej zmianie przy okazji Advanced Warfare. Do Ghosts to był ten sam przedpotopowy IW engine, który ewoluował z idTech 3 i napędzał wszystkie poprzednie części, ale przy AW to już silnik tak przebudowany, że napisany praktycznie od nowa, więc myślę, że na nim pociągną jeszcze jakieś dwadzieścia odsłon :P
-
Prey
Heh, ukończyłem demko, ale musiałem się o tym dowiedzieć z YT, bo wszyscy piszą o "nagłym urwaniu", a ja gram i gram i końca nie widać... W każdym razie starałem się zwiedzać wszystkie kąty (choć rozważam jeszcze pójście w siłę, bo sporo drzwi zablokowane przez ciężkie klamoty) i zajęło mi to... ponad 6h :D Po przerwanej transmisji gra pozwoliła mi grać dalej i to mnie trochę zmyliło, bo gdy dotarłem do następnego znacznika, na drzwiach wyskoczył napis, że "obszar niedostępny w demie" (myślę sobie - "po ch... taki zabieg?"). W każdym razie na YT zobaczyłem, że ludziom wywala "podziękowania za zagranie w demo" dużo wcześniej, praktycznie po stłuczeniu szyby w biurze Morgana... Ciekawy przypadek... Enyłej... Jak tylko uzbieram kasę, to lecę do sklepu! Ta gra to w 100% moje klimaty - Bioshock+Dishonored+Deus Ex. Nawet z wymienionymi wcześniej wadami, strasznie mi się podoba, więc jeśli poprawią te mankamenty to dla mnie materiał na grę roku (no ewentualnie Top 3, bo jednak Horizon i NieR).
-
Prey
O widzisz! O tym nawet nie pomyślałem :D Uwielbiam, jak gra daje takie możliwości. Ja wzorem zasadzek na Big Daddy'ego z Bioshocków, zrobiłem skład butli gazowych w jednym miejscu i "bum, pierduut"!!! :) Choć z shotgunem też mi się udało, ale wypstrykałem się z amunicji. A zepsutego med-bota nie naprawiłem (za mały skill), ale tam gdzie grasowały fantomy jest stacja, z której możesz sobie przyzwać nowego :)
-
Prey
Fakt, muzyka to jakiś koszmar - gwałci uszy do spółki z mózgiem. Input lag też sprawy nie ułatwia, gmerałem w ustawieniach czułości, coś tam się polepszyło, ale bez patcha nie ma nadziei. Oprócz tych dwóch mankamentów jednak... ta gra zapowiada się ZA-JE-BIŚ-CIE - no Bioshock w kosmosie jak ch... A jeszcze nie ukończyłem demka, zaraz wracam na Talos.
-
NieR: Automata
Hehe, tak to ja miałem w pierwszym NIER, tutaj jakoś zaspany często grałem i nie chciało mi się kminić dróg dojścia do tych wszystkich czerwonych kropek na mapie (a czasem drogi te są zakręcone i poukrywane). Stąd w sumie dość krótki czas pierwszego ukończenia, ale biję się w pierś i podczas drugiego przejścia nadrabiam, zaliczam, co się da, chcę poznać jak najwięcej (że o trofiku za 80% questów nie wspomnę).
-
Outlast II
Recka Angry Joe, dobry materiał, który odnosi się do tych wszystkich zachwyconych drugim Outlastem recenzji:
-
NieR: Automata
Ale czaicie, że on pisał o WĄTKU GŁÓWNYM? Tzn po pierwszym NIER sam nie wyobrażam sobie przelecenia na pałę tylko i wyłącznie "fabuły", bo jednak te poboczne zadania kryją w sobie dużo smaczków, ale wątek główny raczej dłużej nie zajmuje, więc nie wiem, skąd to oburzenie. Mi pierwsze przejście zajęło 23h, oprócz fabuły, różnych zabaw (łowienie ryb np.) udało mi się zrobić ledwie 22% questów.
-
NieR: Automata
Wystarczy zajrzeć na tył pudełka od gry Nie zaglądałem, bo gdzieś tu wyczytałem, że nawet tam są spoilery
-
Call of Duty: WWII
Jestem wstępnie zainteresowany. Momentami przypominało mi World at War - fragment z jazdą na czołgach i nagły wybuch - misja 7. Relentless, ile ja tam kurev z siebie wyrzucałem na Veteranie :)
-
NieR: Automata
Ja jadę teraz drugie przejście, ale staram się zrobić max sidequestów, bo po pierwszym miałem ledwo 22%. W każdym razie mimo kilku różnic, wiadomo że generalnie będzie podobnie do pierwszego przejścia, bo obydwie postacie większość czasu łażą razem, więc siłą rzeczy... Już się domyślam, z czyjej perspektywy będzie trzecie przejście i nie mogę się doczekać, bo to faktycznie zupełnie inna strona medalu :)
-
NieR: Automata
Mnie Velius uraczył linkami do jakiegoś nier'owego L O R E ( http://www.psxextreme.info/topic/100207-nier/?p=3990924 ), więc kakałko sobie zaparzę do tej lektury :)
-
Horizon: Zero Dawn
Nie - to po prostu odpowiednik kodu na nieśmiertelność - nie polecam, chyba że jako ciekawostkę.
-
Horizon: Zero Dawn
Ja yebę... kliknąłem w spoiler... teraz już nie mam po co grać - popsułem sobie fabułę :P
-
Platinum Club
TLG to chyba ze 3 przejścia minimum, a z Dishonored 2 nie wiem, ale przypuszczam, że minimum dwa, jak w "jedynce", na różne podejścia (stealth/bez zabijania i max rozpierducha).
-
Horizon: Zero Dawn
Ja grałem w masę gier Ubisoftu, sporo z nich splatynowałem i zgadzam się z powyższym wpisem Mersiego - tzn rozumiem porównania, bo wiele mechanik jest bardzo podobnych, lub wręcz zaczerpniętych, ale Horizon praktycznie wszystko to robi lepiej, a jeśli nawet nie robi (nieszczęsne obozy bandytów) to ze względu na nikłą ilość w grze Guerrilla jest to po prostu mniej irytujące. A już żyrafy i rappel na linie z takowego >>>>>>> dowolna UBIwieża i skok do wozu z sianem - ta animacja za każdym razem wyglądała strasznie cool.
-
Horizon: Zero Dawn
No cóż, co kto lubi - na mnie gra zrobiła dokładnie takie wrażenie, jak opisałem - po jej ukończeniu znów mam pustkę, bo każdy kolejny tytuł jest w czymś zawsze mniej zayebisty niż przygody Aloy. Praktycznie same pozytywne wspomnienia mam z przygody w Horizon, ale może to dlatego, że bardzo lubię sandboxy, a w tym dodatkowo oczarowała grafika, urzekł wykreowany świat i nie zawiodła fabuła (np takie GTAV też miło wspominam, ale bardziej ze względu na ilość atrakcji i świat, bo warstwa fabularna jest zupełnie nijaka np.). W każdym razie idealny tytuł po skończeniu Wiedźmina 3 - przegryzanie tęsknoty za Geraltem każdą inną grą to słaby pomysł, bo przez długi czas nic się człowiekowi nie podoba, a Horizon jednak dał radę (pewnie jeszcze Zelda by dała, ale nie posiadam konsol Nintendo).
-
Horizon: Zero Dawn
To jest punkt wyjścia. "Superancka fabuła" to sposób, w jaki dookoła tego pomysłu zbudowali całkiem sensowną opowieść i jak podali to graczowi, by ten chciał odpalać misję za misją, byle tylko dowiedzieć się "co było dalej".