Skocz do zawartości

Marvel Cinematic Universe


tk___tk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

2 godziny temu, Shen napisał:

To najlepszy film marvela, wiec raczej warto :reggie:

:kekw:
odradzam seans najnowszego Spider Mana bo to jest 2h 30 minut totalnej głupoty i bardzo słabych efektów. Myślisz sobie HEH ALE BĘDZIE WIDOWISKO a dostajesz rusztowania w nocy, Lizarda z lat 90, domówkę dla złoli, naiwnego Holanda i totalny reset wszystkiego co główny bohater zdobył, nauczył się w poprzednich filmach. Okropny szajs. Jeśli jedyną zaletą nowego filmu jest szczucie fanów filmami sprzed prawie 20 lat i film nie ma nic innego do zaoferowania niż masturbacja nostalgią to olewamy te barachło. No chyba, że nie masz gustu, totalnie malutki rozumek, który nie potrafi wyobrazić sobie produkcji kinowej, która szczuje nostalgią ale jednocześnie jest po prostu dobra i ma ładne dzisiejsze efekty.

To jeden z wielu najgorszych filmów marvela, więc raczej nie warto :reggie:


EDIT: chciałbym chociaż raz przeczytać argument, że nie mam racji. Chciałbym żeby ktoś chociaż raz podał rzeczywistą minutę filmu gdzie efekty specjalne robią wrażenie, chciałbym żeby ktoś chociaż raz uargumentował zachowanie głównego bohatera na końcu gdzie jawnie pluje na swoich najbliższych mając ich zdanie i prośby totalnie gdzieś. Chciałbym żeby ktoś chociaż raz wytłumaczył mi ten film lepiej niż sam film żebym na końcu poczuł chociaż okruszek sensu tego seansu.

chciałbym ale to tylko marzenia bo nigdy nikt mnie nie przekona, że tanie efekty robione na kolanie są dobre i robią wrażenie... BO NIE ROBIĄ :kekw:
 

Edytowane przez Krzysztof93
szkoda miejsca na nowy post
  • Plusik 2
  • Haha 1
  • Smutny 1
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja to najbardziej odczułem w kinie na tym barachle jakim było ,,Kapitan Marvel'', że idę na blockbuster, totalne widowisko gdzie mi oczy wypali od najlepszych efektów a dostaję jakieś nudne brzydkie nie wiadomo co. To już chociaż niech te bezsensowne zaprzeczające same sobie filmy będą ładne żeby chociaż te najbardziej prymitywne zmysły pocieszyć.

 

Cytat

Czyli w sensie, że Ci się nie podoba ten film? 

no durny ten film i brzydki jak noc listopadowa + najgorsza możliwa masturbacja nostalgią, która nie wnosi kompletnie nic. A końcówka tego filmu gdzie Spoder mimo wszystko olewa wszystko i wszystkich to taki ostateczny plaskacz na ryj. No w życiu bym się nie spodziewał, że to aż tak durne będzie :nosacz2:

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co mnie podkusiło, żeby iść na Doktorka 2, chyba jeszcze mnie trzymał hype po genialnym Spider manie.

Przewidywalne do bólu i na tym samym schemacie z Wandą jak zawsze,

Spoiler

odpierdala cały film, żeby na koniec okazało się, że jednak w głębi duszy jest dobra.

Całe to multiversum i nakręcanie hype to cichy piard

Spoiler

pojawiają się gadające głowy Xaviera, Richardsa, Blackbolta i reszty ferajny na 3 minuty, zeby potem zginąć od pstryknięcia palcem rudej. Najpoteżniejszy mutant i telepata ginie jak jakis random. Tutaj wiedzma wielkie zagrozenie dla wszystkich wszechswiatow, a od Thanosa wyłapała na pizde.:reggie:

Jeden z gorszych filmów mcu, poziom Czarnej wdowy i chinczyka.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Totalnie się nie zgadzam, to jest jeden z odważniejszych i ciekawszych stylistycznie filmów MCU od dawna. Oczywiście nic wybitnego, żadne listy roku, ale w ogólnym rozrachunku widzowie dostali baaardzo potrzebne odświeżenie formuły w postaci flirtu z estetyką horroru. Przeczytałem gdzieś, że całość przypomina fuzję trylogii Martwego Zła z trylogią Spider-Mana i moim zdaniem to słuszny trop zachowujący odpowiednie proporcje w skali porównawczej. Bardzo sprawnie nakręcony, satysfakcjonujący wizualnie (momentami przeszarżowany, ale hej, trudno o bycie nieprzeszarżowanym w kontekście multiwersów), z kilkoma naprawdę wykręconymi scenami:

Spoiler

Doktor Strange jako nekromanta <3, rozstawienie po kątach illumileszczy w całkiem brutalny jak na standardy malverszczyzny sposób, pojedynek na nuty etc. no nie wiem, można o tym filmie powiedzieć wszystko, ale z pewnością nie to, że był przewidywalny; przynajmniej biorąc za punkt odniesienia sceny akcji

Rozumiem, że komuś film się po prostu nie podobał, sam też przychylam się raczej ku stwierdzeniu „dobry” niż „bardzo dobry” (jak wynika z niektórych recenzji), natomiast pisanie o „jednym z najgorszych filmów MCU” jest dość krzywdzące i niesprawiedliwe. Jednym tchem wymienię o wiele gorsze produkcje z ostatnich lat.

Edytowane przez shoegaze
  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Dla mnie chyba top 5 marvela, co chwile cos sie dzieje, nie ma zadnych dluzyzn rezyseria i wizualizacja top tier marvela, sceny pojedynku "na nuty" <3

Drobne elementy horroru na plus. Postac America Chavez tylko po to zeby pchac watek do przodu. Czuc reke Sam Ramiego w scenach walki. Cameo!!!!!

Nie nudzilem sie ani minuty i jak w Infinite wars nie ma sceny ktorej bym skipowal ogladajac pozniej na bluray a koncowka byla raczej przewidywalna i to chyba moj jedyny zarzut 

Spoiler

 no w sumie drugim bylo odblokowanie mocy  Chavez przez przemowe Doctora Strange a co do Vandy Scarlet Witch to rozjebala cale iluminati bo studiowala darkholda przez co nie na darmo pisza, ze jest jedna z najpotezniejszyh postaci w mcu a wpierdola dostala od thanosa ktory posiadal wowczas infinity gauntlet a sama nie miala jeszcze boosta z ksiegi.

Sceny smierci brutalne (przypomnial mi sie od razu Invincible) i to bylo cos nowego na standarty mcu.

 Nie jest to poziom ani czarnej wdowy ani tym bardziej eternalsow i chinczyka.
Solidnie zrealizowany film pod kazdym wzgledem.

Ode mnie 9-/10

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Od ostatniej naszej rozmowy po Spiderze nie nadrobiłem jeszcze ani chińczyka ani eternalsow i wdowy xD Zgadzam się z opinią, bardzo mi się podobał. 

Od siebie dodam że warto było iść na 3D dużo latającego gówna i te magiczne światy zajebiscie wyglądają w trzech wymiarach. 

 

Edit.nie warto czekać na scene po napisach 

Edytowane przez Bjały
Odnośnik do komentarza

Byłem dzisiaj na Doktorze i podobało mi się. Mniej głupot niż w Spider-Manie, świetne sceny walki, niespodziewane postacie, no ogólnie bardzo dobrze się to oglądało. Jedynie końcówka trochę rozczarowująca.

 

W dniu 7.05.2022 o 16:26, smallv86 napisał:

sceny pojedynku "na nuty" <3

Od razu mi się skojarzyło z tym.

 

W lipcu Thor, który zapewne też będzie trzymał poziom.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No skoro Venom

Spoiler

Wrocil do siebie, ale zostawil kawałek symbionta, to dla mnie juz pewnie, że odcieli od siebie te filmy. Stawiam na powrot Andrew w uniwersum sony

 

Teraz dobry moment na

Spoiler

Wprowadzenie Venoma w mcu, Peter stracił wszystko, nowa moc bedzie kusząca

 

Odnośnik do komentarza

Film nie ma dłużyzn? To mnie mocno nudził przez swoje częste przegadane sceny, w których bohaterowie muszą sobie coś tłumaczyć. Dużo tu fajnych motywów, ale żeby do nich dotrzeć musiałem swoje przecierpieć - i tak w kółko, bo ekspozycyjne dialogi zostają w końcu przerwane i film zaskakuje pomysłowymi rozwiązaniami, żeby chwilę później znów zanudzić mnie sceną, w której postaci muszą sobie pogadać jak kłody w topornie statycznej scenie.

Bardzo podobał mi się sam trzon fabuły ze Scarlet Witch i tym, co chciała osiągnąć i końcówka zdecydowanie dodaje tu kolorytu, jednak jak dla mnie tu był o wiele sprawniejszy film do zrobienia. Raczej szybko wyleci mi z głowy.

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Wojtq napisał:

Film nie ma dłużyzn? To mnie mocno nudził przez swoje częste przegadane sceny, w których bohaterowie muszą sobie coś tłumaczyć.

Duzo pierdolenia było, więc sie zdziwilem, jak przeczytalem pozniej, że to najkrótszy film Marvela od czasu „Captain Marvel”.

Odnośnik do komentarza

Not bad, not terrible ten Strange 2.

 

Trochę przegadany, sporo scen z ascetyczną scenografią, scenariusz przewidywalny, ale nie dłużył się jakoś i było na czym oko zawiesić. No i America fajny dodatek, w końcu jakaś normalna, a nie tylko heheszkowa postać (choć nie dało im i musieli wątek LGBTQWERTY przemycić). 

 

Największe plusy:

Spoiler

Pojedynek na nuty :obama: jak wyjęty z klasycznych komiksów Strange'a, piękne i pomysłowe. 

 

Do tego Trzecie Oko, Zombie Strange, Illuminati (Peggy i Reed Richards <3). 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Solidna rozrywka to określenie najlepiej opisujące wrażenia z oglądania dziwago drugiego. 

 

Pierwszego strendża miło wspominam jako bodaj najsensowniej poprowadzony origin story w MCU. Sequel zapowiadał się na duży event mający sporo namieszać w MCU, a skończyło się na aż zanadto prostej historii, która niespecjalnie dużo znaczy dla całości projektu. Nawet prognozowane

Spoiler

wprowadzenie xmenów

okazało się baitem. Rdzeń filmu można podsumować jednym zdaniem, że

Spoiler

Wandzie już kompletnie odjebało, a Strange musi ją powstrzymać.

Trailery nawet nie starały się mylić tropów w tym temacie. Szkoda, że

Spoiler

konflikt tych postaci nie niesie ze sobą niczego ciekawego. Motywacja Wandy, opierająca się na sile rodzicielskiej miłości, jest tak niezdrowa i wykrzywiona, że nie ma mowy o jakichś ambiwalentnych uczuciach wobec niej, nie wspominając o kibicowaniu jej staraniom. W rezultacie scarlet bitch ląduje w oklepanej roli odklejonego złola, któremu o prostu trzeba wpierdolić.

 

Paradoksalnie pomimo prostoty osi fabularnej, nawrzucano tu tonę motywów, postaci i artefaktów, które przelatują przez ekran tempem błyskawicy i ma się wrażenie, że film trochę za bardzo rushuje. Zresztą przez to jakieś 95% dialogów to ekspozycja kto jest kim, co do czego służy i co się aktualnie dzieje. Na pewno nie pomaga to w budowaniu więzi z postaciami i nadawaniu im charakteru. Przecież

Spoiler

America Chavez robi tu niemal za rekwizyt. Swoją drogą to jej backstory, ja pierdole :shieeet:

 

Największym wyróżnikiem filmu jest niewątpliwie granie horrorową konwencją. Nawiązania do evil dead wylewają się z ekranu szerokim strumieniem, przy czym bardzo widoczne jest tu zaciągnięcie hamulca i dbanie o to, żeby nie było jednak zbyt niepokojąco, a te dżampskery były takie nie za straszne, co by dziesięciolatkowie nie moczyli się później po nocach. Poza tym nie wiem czy to wina mojego imaxa czy samego mixu dźwięku, ale wiele razy odnosiłem wrażenie, że film nie był dostatecznie głośny i donośny w momentach, w których wydawało się, że powinien być. Dialogi w wielu scenach były prosto z polskiej szkoły udźwiękowienia, czyli bez napisów ani rusz. Przytłumione audio to nie jest coś, co sprzyja horrorowym klimatom. 

 

Pomimo tych wszystkich problemów spędziłem całkiem udane 2 godziny w kinie bez uczucia, że ktoś próbuje robić ze mnie debila i że mam się cieszyć z posklejanych na ślinę scen, służących jako marny pretekst do tego, żeby pojawiła się ta czy inna postać. W dodatku film najciekawsze pomysły

Spoiler

jak pojedynek na nuty czy moce nekromackie 

zostawia na koniec, więc seans kończy się z uczuciem satysfakcji.

 

Wersja 3D warta obejrzenia nawet nie tyle dla efektów zaklęć, co dla megapieprzyka Rachel McAdams :doom: Pierwsza scena po napisach straszne dno, za to druga geniusz w czystej postaci :kojima:

Nie wiem ja wy, ale ja chętnie obejrzałbym spinoff o

Spoiler

drodze zombie strendża z manhattanu w himalaje.

 

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłem z kina z Doktorka 2, no niezly film, ale oglądałem na świeżo po Eternalsach, więc siłą rzeczy ciężko było o coś gorszego ;)

 

Dużo się działo, ale mimo tego stosunkowo niewiele się wydarzyło w kontekście rozwoju głównej osi fabularnej.

 

Spoiler

Na początku filmu mamy wzmiankę o demonie ścigającym Amerikę, a potem wszyscy o tym zapominają.

Ale shuma gorath na początku zrobił robotę. W sumie to trochę smutne, jak pomyśleć że całe uniwersum zaczynało się od Iron Manów czy kapitana Ameryki z w miarę przyziemnymi problemami, a teraz co pół godziny w NY pojawiają się kosmici, demony i kolosalni bogowie, a ludzie żyją sobie zaraz dalej jakby nigdy nic :dunno:. Pamięta ktoś jak Tony miał załamanie nerwowe w IM3 po tym jak dowiedzieli się, że istnieje coś poza życiem na Ziemi? Teraz jest to kompletnie zmarginalizowane, mimo że zaczął się kompletny mayhem.


Anyway, świetne kino rozrywkowe, dużo puszczania oczka do widza, sporo gore czego się nie spodziewałem po Marvelu. Standardowe lpgt i lokowanie produktu Disneya musiało być, ale takie czasy.

 

Ciekawe co dalej z

Spoiler

Wandą.

ale rozumiem, że power level był już zbyt wysoki i trzeba było coś z tym zrobić.

Na koniec, daleko mi do bycia simpem ale Elizabeth Olsen jest tak zjawiskowo i niebanalnie piękna że nie mogłem oderwać od niej wzroku (mimo że jej postać była bardzo irytująca pod względem motywacji, to ciężko jej nie lubić w przeciwieństwie do np takiej cpt Marvel, gdzie aktorka obrzydza nam postać pozytywną). No masakra, nie miałem takiego crusha do aktorki od czasów jak za gówniarza obejrzałem pierwsze odcinki Friendsów z Jennifer Aniston :frog:.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

A ja to dopiero relatywnie niedawno zakumualem, że ona jest z tych Olsenek z pełnej chaty

 

a niby podobieństwo ogromne. Widziałem jej zdjęcie z bliźniaczkami razem obok siebie. Dziwne przeżycie. Wyglądało to jak jakiś boss z final fantasy, który wypluwa swoje nieudane klony i każe ci z tym walczyć 

 

 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...