Skocz do zawartości

Niegranie w gry


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie można grać na siłę bo to nie wyjdzie. Ja gram jak mnie najdzie ochota więc np takie AI na switcha kończyłem 2 miesiące bo grałem raz na tydzień. Ostatnio odpaliłem o tak aby sprawdzić z gp darsiders 3. Spodziewałem się crapa a gra mi podeszła i w 2 tygodnie ukończyłem. Mam okresy kiedy gram intensywnie ale raczej obecnie grywam sporadycznie i nie czuje potrzeby "zmuszać się do grania". Wolę książkę lub pójść do kina. 

 

Nie ma co zwalać na game pass. Ja mam go ale wcale dużo nie gram w gry z game pass. Przeważnie jak wskoczą do gp to ja je już mam lub nawet przeszedłem (children of morta, plague tale,kingdom come, FFXV, frostpunk etc). A te co są w game pass odpalam w celu sprawdzenia i jak mi się spodoba to kończe (pchoenix point, darksiders 3, age of empires 2 hd, dead cells etc) jak nie to wywalam z dysku po 10 minutach (rage 2, just cause 4 etc) . Obecnie i tak wkręciłem się w polskie gierki na pc. Crossroads inn i we the revolution obie do kupienia w pudełku za ok 30 zł :) więc skorzystałem i jestem zadowolony. Fajnie właśnie sobie urozmaicać życie gierkowe. Wszystkie platformy i wiele gatunków. Ja jadę od gier akcji, poprzez visual novel do strategii. W ten sposób raczej nigdy nie mam syndromu wypalenia a najwyżej przeskakuje na coś innego gatunkowo. No i chyba wiek też robi swoje. Bo jeszcze przed 30 potrafiłem cały weekend grać w np mass effect do skończenia. Obecnie często po pracy i siłce mi się nie chce odpalać konsoli/kompa i wolę coś ze streamingu serialowo filmowego lub książkę :) Raczej już maratonów nie będzie u mnie nigdy co najwyżej 2-3 h pod rząd.

(pipi)a moment kiedy na x360 wyszedł mass effect 1 i odebrałem w punkcie ups paczke w sobotę ok 11. Wróciłem do domu odpaliłem grę i grałem z przerwą na może 4 h snu do poniedziałku 3 czy 4 w nocy:rayos: 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, ASX napisał:

Były tanie, wiesz jak to jest

 

Ja mam obecnie tylko dwie gry rozpoczęte - Prey i Uncharted 4. Kompletnie od siebie odmienne, które sobie na przemian ogrywam. Wczoraj mogłem dokupić Wasteland 2 i Nier Automata po niezłej cenie, chcę je ograć, ale po co, skoro w obecnym trybie życia dwie gry na głowie to już zdecydowanie wystarczająco.

 

tldr polecam growy minimalizm :gayos:

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.02.2020 o 07:33, Kalel napisał:

Czy to nie jest paradoks pirata z takim chomikowaniem gier? No niby masz w (pipi) gierek na wyciągnięcie ręki, ale jednocześnie tak duży wybór że nawet nie wiadomo w co zacząć grać i świadomość że zawsze są na półce.

 

Zależy od człowieka. Sam nigdy nie kupuję na zapas, ale swego czasu pożyczyłem kilka gierek od kumpla, bez presji czasowej na oddanie, i prawilnie sobie ogrywałem po kolei, instalując nową po skończeniu poprzedniej. Mental. 

 

Co do grania na siłę, to też ma dwie strony. Bo tak obiektywnie patrząc, to coraz rzadziej "chce mi się" grać, w sensie, że jest wieczór po pracy czy tam wolne popołudnie i aż mnie nosi, żeby odpalić konsolę. Muszę się "zmobilizować" i dopiero wciągnąć. Później mijają 2-3 h i bawiłem się (zazwyczaj) dobrze, aż żal mi wyłączać, ale ten pierwszy moment to często jest takie meh. Nie mówiąc o zaczynaniu całkiem nowej gierki.

 

Może dziadzieję i to jest to słynne wychodzenie ze strefy komfortu, ale znam siebie na tyle, że wiem, że czasem właśnie warto przełamać początkową niechęć. Bo jakbym tego nie robił, to bym w ogóle przestał bawić się w cokolwiek innego niż bezsensowne na dłuższą metę klikanie na FPE, wykopach i innych tego typu miejscach w necie. Tak to jest, że nasz mózg lubi szybkie i łatwo dostępne bodźce zapewniające przyjemność. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

U mnie rok 2018 i 2019 to było wielkie nadrabianie gier. Obecnie cisnę podobnym tempem i myślę ,że pyknę znowu między 30 a 40 skończonych gierek w 2020. Jakoś nie czuję znużenia tematem bo skaczę między gatunkami. Teraz ogrywam RE6 i AoE2 chociaż w tym tygodniu praktycznie nie miałem czasu grać to jutro coś nadrobię. Teraz mam dużo więcej czasu na granie jak zrezygnowałem z Hearthstone. 

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
W dniu 8.02.2020 o 17:17, kotlet_schabowy napisał:

 

Zależy od człowieka. Sam nigdy nie kupuję na zapas, ale swego czasu pożyczyłem kilka gierek od kumpla, bez presji czasowej na oddanie, i prawilnie sobie ogrywałem po kolei, instalując nową po skończeniu poprzedniej. Mental. 

 

Co do grania na siłę, to też ma dwie strony. Bo tak obiektywnie patrząc, to coraz rzadziej "chce mi się" grać, w sensie, że jest wieczór po pracy czy tam wolne popołudnie i aż mnie nosi, żeby odpalić konsolę. Muszę się "zmobilizować" i dopiero wciągnąć. Później mijają 2-3 h i bawiłem się (zazwyczaj) dobrze, aż żal mi wyłączać, ale ten pierwszy moment to często jest takie meh. Nie mówiąc o zaczynaniu całkiem nowej gierki.

 

Może dziadzieję i to jest to słynne wychodzenie ze strefy komfortu, ale znam siebie na tyle, że wiem, że czasem właśnie warto przełamać początkową niechęć. Bo jakbym tego nie robił, to bym w ogóle przestał bawić się w cokolwiek innego niż bezsensowne na dłuższą metę klikanie na FPE, wykopach i innych tego typu miejscach w necie. Tak to jest, że nasz mózg lubi szybkie i łatwo dostępne bodźce zapewniające przyjemność. 

ja kumplowi pożyczyłem PS3 na 2 lata bez wielkiej spiny na oddanie bo mam w domu jeszcze PS2 a u drugiego ziomka Xbox One. 

 

Od pewnego czasu gdy juz calkowicie wypadłem z obiegu i nie kupuje od 2014 zadnej nowości wałkuje to nie ograłem z 3 pierwszych konsol SONY, ale w taki sposob by wycisnąć z każdej gry tyle ile sie da np. w Shadow of Memories jest 5 różnych zakończeń i chcialbym każde obadac poprzez popełnione swoje czyny w grze (a nie ogladac jak cwok końcowe filmiki na YT :X ).

Nie gram juz tak jak tego kilkanaście lat temu dziennie bo troche mi obowiązkow przybyło (m.in czas na zebranie info do recki jakiegos filmu do mojej krytyki filmowej jest zazwyczaj baaaaaaaardzo dluuuuuuuugi) ale staram sie ograniczyć mysli growe tylko do jednego tytulu bo kupując jakas gre w necie chcialbym calkowicie dac sie pochlonac atmosferze gry. To jest najzdrowszy uklad jesli traktuje sie gry video powaznie.

Odnośnik do komentarza

Ja już przestałem grywać na Ps4... Robię swoją kolekcję gier w lanuchboxie* i jestem na etapie PS3 (od Atari 2600 po generację PS3/Wii U). 

Niektóre gierki można sobie przypomnieć, sporo było w Plusie, np. Magic Orbz - fajny klon Arkanoid.

No i tak robiąc kolekcję gier TOP of the TOP, pomyślałem sobie, że za x lat nie będę z sentymentem wspominał PS4. Tak jak wzięło mnie na wspominki, jak przejrzałem filmiki z gier PS3, tak o PS4 za wiele dobrego nie mogę powiedzieć - poza VRem. Jestem już tym przesycony - zmuszanie się do ukończenia Killzona, czy nawet Horizona, a w RDR 2 jestem w drugim rozdziale od roku, czy dłużej. Wolę zapuścić po raz n-ty Contrę z NESa, albo Tekkena 3. Odpalisz nowego Asasyna, pokażesz babci, a ona nie odróżni tego od np. Wiedźmina :)

 

 

* - programik który łączy wszystkie emulatory w jedno, dodaje screeny, okładki, filmiki... wiecie że emu PS3 jest już grywalny? Co prawda nie dla exów AAA, ale dużo gier z PSN chodzi dobrze.

 

  • Plusik 2
  • WTF 1
  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

To jest właśnie problem - zbierasz te emulatory, gry - robisz kolekcje i jedno pytanie - po co? I tak nie ograsz 5 gier z tego co zbierasz. Pamiętam że masz na steamie dużo gier a sztosów jak Bloodborne nawet nie odpaliłeś.

Ja już sobie odpuściłem odkopywanie trupów i gram tylko w nowe gry i przy ilości sprzętów do grania i tak nie mam czasu tego ograć. Jak bym się zaczął bawić w emu to panieeee. 

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, mozi napisał:

To jest właśnie problem - zbierasz te emulatory, gry - robisz kolekcje i jedno pytanie - po co? I tak nie ograsz 5 gier z tego co zbierasz

Może tak, ale jakoś nowe gry mnie nudzą. GTA V  - już na PS4 się zmuszałem, na PC przeszedłem wieki temu bez żadnej podjarki. Horizon Zero Dawn, ze swoją mapą i punktami na niej - mnie to męczy, a nie daje fun. Wiesiek - fajny klimat, ale sporo chodzenia i cutscenek :) Kiedyś odpaliłem tego rimejka Resident 2 - zapowiada się nieźle, tyle że drugi raz już nie odpaliłem. Może od tej ilości gier kupionych w cyfrze, ja "nie mam w co grać". A może to jest ten moment, gdzie po prostu odchodzę od grania, bo już się nimi nasyciłem przez lata.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Może tak być jak mówisz że masz przesyt chociaż akurat podałeś gry które powodują u mnie obecnie wymioty. GTAV/Assasiny/FarCry/Horizon - dla mnie to jeden ch... i nie mam ochoty na to patrzeć. Stosuje metode duze aaa i potem indyk na zagryzkę. Na razie działa. 

Zaraz nowy doom, potem halflife. Potem mesjasz TLOU2 i CB2077. Przestać grać? No nie wiem. 

Może zacznij inny gatunek? Slasher albo RPG? Może WRESZCIE odpal BB? Jak Ci siądzie to polecisz soulsy całe i sekiro. A jak nie to faktycznie ślub/pieluchy i szukać radości. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...