Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki


michal

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, MaZZeo napisał:

Mnie też było stać ale je brałem w ten sposób bo tak się tworzy historię kredytową: na gównoratach 0% za sprzęt i korzystaniu z limitów i kart kredytowych. Fakt że spłacasz regularnie zobowiązania wpływa na scoring pozytywnie bo to zwiększa wiarygodność finansową. Na chłopski rozum według banku to oznacza że umiesz korzystać z kredytów i jesteś rzetelny.

Nie no, ja kumam jak to działa, tylko raczej bez sensu jest to, że jak ktoś nie brał pożyczek, czy kredytów to od razu działa na dużą niekorzyść.

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, _Red_ napisał:

A wczesniejsza spłata wplywa jakkolwiek? Negatywnie/pozytywnie?

 

Jak bralem hipoteczny z 5 lat temu to mialem 1.6 marży, wibor okolo 1.6 byl wtedy. Teraz przy marzy 1.9 i obecnych stopach to i tak niezle, ale pod warunkiem, ze nie będzie się kredytu trzymać długo.

 

Na niskie stopy nie ma co i tak nastawiać się długofalowo. Ja to traktuje jako "jak raz" obniżone oprocentowanie na czas trwania ubezpieczenia pomostowego (nie wiem jak w innych miastach, ale deweloperom w wawie potrafi się zejść z papierkologią dotyczącą przeniesienia własności i dają odpowiednio "elastyczne" terminy w umowie).

 

Kredyt oczywiście od razu biorę z założeniem regularniej nadpłaty.

Edytowane przez jar3czek
Odnośnik do komentarza
17 minut temu, krupek napisał:

Nie no, ja kumam jak to działa, tylko raczej bez sensu jest to, że jak ktoś nie brał pożyczek, czy kredytów to od razu działa na dużą niekorzyść.

Albo jak ktos splaca regularnie na papierze a de facto pozycza na rate od rodziny to tez nie jest miarodajne.

 

Po prostu jest to przepis ktory daje bankowi jakis argument zeby kasowac cie wiecej. "Bo ryzyko". Ku.rwa, jak nie lubisz ryzyka to nie pozyczaj ludziom pieniedzy.

Odnośnik do komentarza

No jest w tym pewna logika, kredyt jest dźwignią finansową z której trzeba umieć korzystać. Historia w BIKu pokazuje bankowi ,że umiesz. Większość ludzi nie umie.

 

Zresztą sam jestem osobą dobrze zarabiającą, odkładam sporą część wypłaty miesięcznie a i tak biorę kredyty bo zwyczajnie to się opłaca w dobie rat 0%. 

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Ukukuki napisał:

No taki kredyt ci nic nie da, ale już 10 takich kredytów gdzie spłacałeś raty regularnie i bez problemów już tak. Nie masz widzę świadomości jak ludzie olewają regularne spłaty kredytu albo odsetki :)

No wlasnie chyba patrze przez swoj pryzat za bardzo. Z drugiej strony przez takich typow inni musza sie palowac z jakimis pseudo kredytami, ktorych de facto nie potrzebuja.

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Mejm napisał:

No jesli splata 6 rat po 200zl za konsole pokazuje, ze jestes w stanie splacac przez 30 lat kredyt na pol mioliona po 2000zl miesiecznie to ja jednak tej logiki nie widze.

 

41 minut temu, Mejm napisał:

Albo jak ktos splaca regularnie na papierze a de facto pozycza na rate od rodziny to tez nie jest miarodajne.

 

Po prostu jest to przepis ktory daje bankowi jakis argument zeby kasowac cie wiecej. "Bo ryzyko". Ku.rwa, jak nie lubisz ryzyka to nie pozyczaj ludziom pieniedzy.

 

Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu że masz retorykę jak Janusz siedzącym w kapciach w wypierdzianym fotelu.

 

Jeszcze raz wspomnę analogię z samochodem, jak nie masz książeczki serwisowej i faktur z napraw to automatycznie zakładasz że jest super niezawodne auto czy bierzesz poprawkę że jednak brak historii powoduje niepewność?

 

Dla banku historia kredytowa ma znaczenie i tak jak Ukukuki wspomniał to jak się zachowuje klient obsługujący długi (nawet te śmieszne raty na konsole) daje pogląd o kredytobiorcy. Czy daje pewność? oczywiście że nie, ale pod jakim innym względem można oceniać kredytobiorcę, masz propozycję? Relacja dochodu do raty czyli zdolność kredytowa jest spoko, ale to jest czynnik teraźniejszy, dziś masz pracę a za miesiąc możesz nie mieć i to jak się zachowasz w przyszłości można ocenić pod kątem twojej historii. Bank nie wie jak się może zachować kredytobiorca jak utraci chwilowo pracę i płynność finansową.

 

Nie macie pojęcia ile ludzi nie potrafi mądrze korzystać z karty kredytowej a co dopiero z grubych kredytów. Gdyby wszystko było cacy to by takie instytucje jak Kruk i Getback by nie istniały. To wynika z braku wiedzy, ale to temat na osobną dyskusję.

 

Inna sprawa, że świadome nie korzystanie z karty kredytowej czy kredytów 0% też nie jest zbyt mądre. 

 

Jak nie lubisz ryzyka to nie pożyczaj ludziom pieniędzy xD Bank nikomu łaski nie robi i nie jest instytucją charytatywną, jak się nie podobają warunki to zapraszam wypierdalać. Poza tym to na podstawie scoringu klienta nie są definiowane warunku kredytu, na ten moment marża jest zależna w zasadzie wyłącznie od LTV. Reszta kosztów jak ubezpieczenie kredytu itp są raczej zależne od wieku, sytuacji rodzinnej itp a nie samej historii kredytowej.

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, MaZZeo napisał:

Dla banku historia kredytowa ma znaczenie i tak jak Ukukuki wspomniał to jak się zachowuje klient obsługujący długi (nawet te śmieszne raty na konsole) daje pogląd o kredytobiorcy. Czy daje pewność? oczywiście że nie, ale pod jakim innym względem można oceniać kredytobiorcę, masz propozycję? Relacja dochodu do raty czyli zdolność kredytowa jest spoko, ale to jest czynnik teraźniejszy, dziś masz pracę a za miesiąc możesz nie mieć i to jak się zachowasz w przyszłości można ocenić pod kątem twojej historii. Bank nie wie jak się może zachować kredytobiorca jak utraci chwilowo pracę i płynność finansową.

Mam propozycje. Regularne oplacanie rachunkow i/lub wynajmu mieszkania/pokoju. Wykazujesz, ze co miesiac splacasz bez zadluzenia swoje zobowiazania. I jednoczenie robisz to bo od tego zalezy twoja egzystencja (a wiec wykazujesz wieksza motywacje) a nie tworzysz sztuczny kredyt dla odhaczenia pola w formularzu.

 

Nie, to jak zachowam sie w przyszlosci jest nie do ustalenia na podstawie historii czegokolwiek. Moge miec piekna historie kredytowa i wziac fajny kredyt z ktorym spier.dole na antarktyde. Bank nie jest w stanie nic z historii wyczytac poza ewentualnym prawdopodobienstwem, ze ktos kto pracowal na te historie jednak zachowa sie racjonalnie.

 

Ja nie twierdze, ze bank nie powinien sie zabezpieczac ale jak juz to robi to instrumentami, ktore sa logiczne a nie do obejscia ratami na 5 mixerow i 3 lokowki.

 

A mozna pojsc jeszcze dalej i zaryzykowac teze, ze ok teraz sa raty 0% ale de facto na kazdym kredycie ratalnym bank zarabia (ubezpieczenie, zrobieni w chu.ja nieswiadomi klienci) wiec jest to w ich interesie zeby promowac taki przepis bo male kredyty pomnozone przez skale tez sa dla nich profitem.

 

30 minut temu, MaZZeo napisał:

Jak nie lubisz ryzyka to nie pożyczaj ludziom pieniędzy xD Bank nikomu łaski nie robi i nie jest instytucją charytatywną, jak się nie podobają warunki to zapraszam wypierdalać.

Bank i chce na tobie zarobic i chce zrobic to przy najmniejszym ryzyku. Niby oczywiste ale dla mnie jest to umowa, na ktorej nigdy kredytobiorca dobrze nie wychodzi. Takze nie rozumiem tej kultury "nie masz kredytu na mixer? no co tym, pojebany? czy ratki 0% az szkoda nie wziac". Niestety poki co banki gora bo ludzie na podstawy egzystencji musza sie kredytowac.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
51 minut temu, MaZZeo napisał:

Inna sprawa, że świadome nie korzystanie z karty kredytowej czy kredytów 0% też nie jest zbyt mądre. 

Ale dlaczego mam korzystać z kredytówki? Podasz jakieś argumenty poza tym że wyrobię sobie historię spłat? U Ciebie to jednak nie zadziałało bo Ci kazali to pospłacać. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Mejm napisał:

Mam propozycje. Regularne oplacanie rachunkow i/lub wynajmu mieszkania/pokoju. Wykazujesz, ze co miesiac splacasz bez zadluzenia swoje zobowiazania. I jednoczenie robisz to bo od tego zalezy twoja egzystencja (a wiec wykazujesz wieksza motywacje) a nie tworzysz sztuczny kredyt dla odhaczenia pola w formularzu.

 

Nie, to jak zachowam sie w przyszlosci jest nie do ustalenia na podstawie historii czegokolwiek. Moge miec piekna historie kredytowa i wziac fajny kredyt z ktorym spier.dole na antarktyde. Bank nie jest w stanie nic z historii wyczytac poza ewentualnym prawdopodobienstwem, ze ktos kto pracowal na te historie jednak zachowa sie racjonalnie.

 

Ja nie twierdze, ze bank nie powinien sie zabezpieczac ale jak juz to robi to instrumentami, ktore sa logiczne a nie do obejscia ratami na 5 mixerow i 3 lokowki.

 

A mozna pojsc jeszcze dalej i zaryzykowac teze, ze ok teraz sa raty 0% ale de facto na kazdym kredycie ratalnym bank zarabia (ubezpieczenie, zrobieni w chu.ja nieswiadomi klienci) wiec jest to w ich interesie zeby promowac taki przepis bo male kredyty pomnozone przez skale tez sa dla nich profitem.

 

Bank i chce na tobie zarobic i chce zrobic to przy najmniejszym ryzyku. Niby oczywiste ale dla mnie jest to umowa, na ktorej nigdy kredytobiorca dobrze nie wychodzi. Takze nie rozumiem tej kultury "nie masz kredytu na mixer? no co tym, pojebany? czy ratki 0% az szkoda nie wziac". Niestety poki co banki gora bo ludzie na podstawy egzystencji musza sie kredytowac.

 

Pokazanie rachunków na pewno wpłynęłoby pozytywnie, ale podejrzewam że nie jest to weryfikowane bo technicznie jest to ciężkie do zrobienia bo spółdzielnie, PGNiG, PGE etc nie są podpięte pod jeden system. BIK to jedyna instytucja zbierające dane finansowe z wielu podmiotów. Umowy o wynajem z osobami prywatnymi to zapewne w ogóle by nie przeszły z oczywistych powodów.

 

To tak jakbyś spytał dlaczego faktury z ASO są dla potencjalnego nabywcy bardziej istotne niż rachunki od ran domowego mechanika.

 

Oczywiście że mogłeś 5 lat spłacać karty i kredyty bez problemów a potem spierdolić z kredytem za granicę, pewnie wiele osób już tak wychujało banki jednak mimo wszystko w praktyce wychodzi że Ci bez historii i/lub ze słabą historią kredytową są bardziej ryzykowni.

 

No i nie rozumiem stwierdzenia że kredytobiorca nigdy dobrze nie wychodzi, niby czemu? Są dwie strony umowy, jeśli obie zgadzają się na ustalone warunki to nie widzę gdzie tu jakiś problem.

 

Godzinę temu, mozi napisał:

Ale dlaczego mam korzystać z kredytówki? Podasz jakieś argumenty poza tym że wyrobię sobie historię spłat? U Ciebie to jednak nie zadziałało bo Ci kazali to pospłacać. 

 

Wystarczy fakt że korzystasz z pożyczonych od banku pieniędzy za darmo. Oczywiście ktoś może powiedzieć że dostajesz je w zamian za dane osobowe, ale i tak te dane osobowe już sprzedałeś posiadając w banku konto, a RODO w mocny sposób nas zabezpiecza.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, MaZZeo napisał:

Kupiłem mieszkanie i wczoraj dostałem pozytywną decyzję kredytową. 1,5 marzy + wibor 6m, więc warunki mega jak na obecną sytuację. Tylko wymóg jest żebym zamknął kredytówki, limit i kredyt na OLEDa :yao: trochę śmieszne biorąc pod uwagę wielkość kredytu ale nie będę narzekał. Argumentują to tym że jestem młody i bez rodziny, historia w BIK i dobre spłacanie wszystkiego nie wystarczyło.

 

To, że miałeś kredyty jest dla ciebie na plus, bo im wyższa punktacja w BIK tym lepsza kosztowo oferta. Ale widocznie poziom rat w stosunku do dochodu przekroczył dopuszczalny wskaźnik DTI (debt to income) i została wydana decyzja warunkowa czyli zakładająca, że właśnie spłacisz zobowiązania żeby uwolnić DTI. Przy karcie kredytowej obciążenie brane do zdolności to 5% przyznanego limitu więc sporo. A banki teraz mocno przykręcają DTI żeby nie musieć się przed regulatorami tłumaczyć. 

 

Oczywiście nie przeszkodzi ci to za miesiąc wziąć znowu nowej karty czy czegoś na raty no ale taki już mamy system bankowy :reggie:

 

@mozi korzystanie z pieniędzy banku za darmo, większe bezpieczeństwo transakcji (chargeback), możliwość wzięcia zadłużenia na raty bez podpisywania umowy kredytowej, programy lojalnościowe (zwroty za transakcje). 

Edytowane przez Rudiok
Odnośnik do komentarza

A co powazni inwestorzy z forum o gierkach sadza o tzw. mikroapartamentach? Coraz czesciej sie natykam na artykuly wychwalajace je, ze duzo ludzi inwestuje w takie male mieszkania na wynajem i sie zastanawiam czy to ma sens. Jak wyglada rynek czegos takiego w Polsce, jaka grupa docelowa wynajmuje takie mieszkania? 

Nie zamierzam kupowac mieszkania w Niemczech bo ceny sa gigantyczne, za to taki mikroapartament moglbym sobie w Polsce kupic za gotowke bez problemu. Czy w jakims Wroclawiu albo Poznaniu jest popyt na tego typu mieszkania? Czy jest szansa zeby to wynajmowali jacys mlodzi, dynamiczni z klasy sredniej? Gdybym zarabial miesiecznie z 250 euro na czyms takim to juz by bylo dla mnie mega atrakcyjna lokata w porownaniu z tym co oferuje np. moj bank.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Mejm napisał:

Mam propozycje. Regularne oplacanie rachunkow i/lub wynajmu mieszkania/pokoju. Wykazujesz, ze co miesiac splacasz bez zadluzenia swoje zobowiazania. I jednoczenie robisz to bo od tego zalezy twoja egzystencja (a wiec wykazujesz wieksza motywacje) a nie tworzysz sztuczny kredyt dla odhaczenia pola w formularzu.

 

I co wolałbyś dymać po tych wszystkich instytucjach i zbierać oświadczenia na formatce banku? Część by pewnie chciała dodatkowy hajs za wypełnienie tego. BIK jest dla banku a nie dla ciebie, jak ci się nie podoba to nie musisz brać kredytu. Do tego ocena BIK jest tylko składową twojej oceny pod hipotekę, świetny ranking i tak nie gwarantuje ci kredytu. 

 

Tak poza tym i tak będziesz musiał mieć takie oświadczenie z pracy a niektóre banki chcą wyciąg z konta z jakiegoś czasu aby sprawdzić jak wydajesz pieniądze. 

 

Chłopie w tym kraju ludzie biorą kredyty na wkład własny pod hipotekę a ty się dziwisz ,że bank chce cię sprawdzić najlepiej jak może. A kredyty zero % przynoszą dochód z odsetek bo ludzie nie ogarniają regularnych spłat. 

 

20 minut temu, Il Brutto napisał:

A co powazni inwestorzy z forum o gierkach sadza o tzw. mikroapartamentach? Coraz czesciej sie natykam na artykuly wychwalajace je, ze duzo ludzi inwestuje w takie male mieszkania na wynajem i sie zastanawiam czy to ma sens. Jak wyglada rynek czegos takiego w Polsce, jaka grupa docelowa wynajmuje takie mieszkania? 

Nie zamierzam kupowac mieszkania w Niemczech bo ceny sa gigantyczne, za to taki mikroapartament moglbym sobie w Polsce kupic za gotowke bez problemu. Czy w jakims Wroclawiu albo Poznaniu jest popyt na tego typu mieszkania? Czy jest szansa zeby to wynajmowali jacys mlodzi, dynamiczni z klasy sredniej? Gdybym zarabial miesiecznie z 250 euro na czyms takim to juz by bylo dla mnie mega atrakcyjna lokata w porownaniu z tym co oferuje np. moj bank.

 

Sam myślę o czymś takim pod studentów. Tyle że mam już jedno mieszkanie pod wynajem, w drugim sam mieszkam i jeszcze je spłacam i już widzę ,że to ciężki biznes. Marzy mi się lokal usługowy jednak cena w sensownym mieście jest zabójcza. No i przez wzrost cen mieszkań mój plan bycia rentierem i wcześniejsza emerytura oddala się xD

Odnośnik do komentarza

Ja w 5 lat temu sie wprowadzalem do nowego mieszkania swiezo wybudowanego ktore wlasciciel kupil za 180k euro, niecale 4k za metr. Dzisiaj ceny na ulicy po 6-6.5k za metr. Dobrze ze akurat sie tam wprowadzalem przed tym boomem bo place tylko 800 za wynajem podczas gdy moi sasiedzi za identyczne po 1200 miesiecznie. A w Polsce to nie wiem czy az tak poszly w gore, widze ze te mikroapartamenty za 200k zlotych mozna kupic. Tylko jak mam to studentom jakims wynajmowac to szkoda moich nerwow.

Odnośnik do komentarza

Wpisalem w google co to te mikro apartamenty i pokazalo powierzchnie miedzy 12 a 20. Nawet nie chce sprawdzac czy to juz z wliczonym kiblem. Ogolnie ja przynajmniej nie slyszalem zeby to sie stawalo jakies popularne. Ale moze studenci sa teraz bardziej na czasie i w cos takiego ida. No i studia nadal sa zdalne wiec teraz chyba nie ma popytu na wynajem. Pytanie tez jak to wyglada od strony samego bloku bo jak na pietrze upchaja nascie takich mieszkan to zyjesz jak w ulu (albo w plastrze miodu xD) wiec nie wiem czy to pomoze w nauce xD.  200k za mikro kur.wa dekade temu za tyle sie kupowalo prawie 50m, kawalerki po 140k ;FFF

 

Ja myslalem nad kupieniem na jakims nowo powstalym zadupnym osiedlu lokalu na parterze, podzielenie go na kilka pokoi i zrobienie w nich mini biur dla ludzi, ktorzy dziela te M2 z aneksem w pokoju z zona na HO i dzieciakiem, ktore drze ryja. Do biura z zadupna nie musza jechac przez miasto i palic bajury tylko sobie sprzychodza do osiedlowego "biura" w wyciszonym pokoju klepac w laptopa. Do tego jakas kuchnia na zapoznawanie sasiadek i elo. Wydaje mi sie, ze po pandemii czesc ludzi i tak bedzie wolala z domu pracowac i firmy beda sie do tego dostosowywaly zmniejszajac powierzchnie swoich biur. Chociaz ch.uj wie, moze ludzie rusza masowo bo brakuje im fizycznego kontaktu przy opowiadaniu przy kawie jak to ich go.wniak poszedl do przedszkola i jak panie go uwielbiaja.

Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, Il Brutto napisał:

Tylko jak mam to studentom jakims wynajmowac to szkoda moich nerwow.

 

A na kogo liczyłeś w takiej klatce? 

 

16 minut temu, Mejm napisał:

Ja myslalem nad kupieniem na jakims nowo powstalym zadupnym osiedlu lokalu na parterze, podzielenie go na kilka pokoi i zrobienie w nich mini biur dla ludzi, ktorzy dziela te M2 z aneksem w pokoju z zona na HO i dzieciakiem, ktore drze ryja. Do biura z zadupna nie musza jechac przez miasto i palic bajury tylko sobie sprzychodza do osiedlowego "biura" w wyciszonym pokoju klepac w laptopa. Do tego jakas kuchnia na zapoznawanie sasiadek i elo. Wydaje mi sie, ze po pandemii czesc ludzi i tak bedzie wolala z domu pracowac i firmy beda sie do tego dostosowywaly zmniejszajac powierzchnie swoich biur. Chociaz ch.uj wie, moze ludzie rusza masowo bo brakuje im fizycznego kontaktu przy opowiadaniu przy kawie jak to ich go.wniak poszedl do przedszkola i jak panie go uwielbiaja.

 

Nie możesz zrobić lokalu usługowego w budynku mieszkalnym według własnego widzi misie. Wspólnota musi wyrazić zgodę a na to nie ma szans. 

Odnośnik do komentarza
1 hour ago, Il Brutto said:

A co powazni inwestorzy z forum o gierkach sadza o tzw. mikroapartamentach? Coraz czesciej sie natykam na artykuly wychwalajace je, ze duzo ludzi inwestuje w takie male mieszkania na wynajem i sie zastanawiam czy to ma sens. Jak wyglada rynek czegos takiego w Polsce, jaka grupa docelowa wynajmuje takie mieszkania? 

Nie zamierzam kupowac mieszkania w Niemczech bo ceny sa gigantyczne, za to taki mikroapartament moglbym sobie w Polsce kupic za gotowke bez problemu. Czy w jakims Wroclawiu albo Poznaniu jest popyt na tego typu mieszkania? Czy jest szansa zeby to wynajmowali jacys mlodzi, dynamiczni z klasy sredniej? Gdybym zarabial miesiecznie z 250 euro na czyms takim to juz by bylo dla mnie mega atrakcyjna lokata w porownaniu z tym co oferuje np. moj bank.

A kto się użera z lokatorami, podpisuje umowy i przyjeżdża jak jest problem?

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Ukukuki napisał:

Nie możesz zrobić lokalu usługowego w budynku mieszkalnym według własnego widzi misie. Wspólnota musi wyrazić zgodę a na to nie ma szans. 

Jak nie moge? A te wszystkie zabki, monopole czy kanajpy tez musialy pytac mieszkancow czy moga sie rozlozyc?

 

Nie chodzilo mi o kupno mieszkania na partrze tylko lokalu (uslugowego).

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, mozi napisał:

@Rudiok  ok rozumiem ale zarabiam nie mało na zabawki mam a siedzieć i myśleć o spłacie karty? Po co mi ona poza jakimś cashback? Ok mam jedną w szufladzie wcisnęli nam ja ze niby przelewy za darmo wtedy ale nie wspomnieli że tylko konto pln i np za przelew 40k Usd w obrocie krajowym wzięli.... 50 Usd :)

 

No wiadomo, że warto czytać TOiP przed podpisaniem umowy :kaz:

 

A o spłacie w ogóle nie myślę, z automatu całość się spłaca, to jedna z podstawowych funkcjonalności zresztą. Karty kosztują mnie 0 zł (bo albo dożywotnio za free albo akurat robię odpowiednią ilość transakcji) a za zeszły rok zarobiłem na nich na parę fajnych gierek więc w ogólnym rozrachunku polecam :lapka: 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Il Brutto napisał:

A co powazni inwestorzy z forum o gierkach sadza o tzw. mikroapartamentach? Coraz czesciej sie natykam na artykuly wychwalajace je, ze duzo ludzi inwestuje w takie male mieszkania na wynajem i sie zastanawiam czy to ma sens. Jak wyglada rynek czegos takiego w Polsce, jaka grupa docelowa wynajmuje takie mieszkania? 

Nie zamierzam kupowac mieszkania w Niemczech bo ceny sa gigantyczne, za to taki mikroapartament moglbym sobie w Polsce kupic za gotowke bez problemu. Czy w jakims Wroclawiu albo Poznaniu jest popyt na tego typu mieszkania? Czy jest szansa zeby to wynajmowali jacys mlodzi, dynamiczni z klasy sredniej?

 

Młodzi dynamiczni z klasy średniej wynajmują starsze ale większe mieszkania w kamienicach i przerabiają je po hipstersku na minimal hygge style albo biorą kredyt na własne. Także:

 

4 godziny temu, Il Brutto napisał:

Tylko jak mam to studentom jakims wynajmowac to szkoda moich nerwow.

 

Ewentualnie zabawa w wynajem krótkoterminowy dla turystów lub pracowników, ale z tym za dużo zawracania głowy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...