Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Z pozycji kogoś kto oglądał pierwowzór w kinie i ten po dziś dzień nic się nie zestarzał też nie rozumiem tych remake'ów. Ale nowe pokolenie łyka to jak pelikany, bo, o zgrozo, taki render jest dla nich bardziej przystępny niż animacja :/ A głosy jakichś podstarzałych nerdów Disneyowi zwisają koło moszny jak hajs się zgadza.

 

Nowej wersji max 6/10 bym dał. Wygląda miejscami jak jakaś tania reklama tv, a przez grafikę zamiast animacji wywalili sporo symbolicznych scen. Za to młodym się podobało i tak się kręci karuzela. 

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.07.2019 o 15:07, SlimShady napisał:

Żeby to jeszcze była jego opinia, to by było dobrze.

Dowolna recenzja w necie zjedzie Shafta za niskich lotów humor, homofobię lub seksizm. I własnie dlatego warto ten film oglądnąć.Wystarczy przescrollować recenzję i zoabczyć komentarze - pratycznie nikt się z tym lewackim bełkotem nie zgadza. Mało rzeczy ma w dupie coś tak głęboko jak nowy Shaft polityczną poprawność. PRzez to jest świeży jak cholera, bo nie udaje tuby propagandowej (w rzeczywistości poszerzając maksymalnie grono odbiorców) jak praktycznie cała kinematografia teraz.

Przeraźliwa jest rozbieżność "krytyków" i widzów w ocenie filmu. Spójrzcie na metacritic czy rotten tomatoes. Ale to chyba znak naszych czasów. Komuś się nie spodobał Shaft i sygnał poszedł w swiat, że trzeba uwalić.

 

Mi się szczególnie dobrze oglądało, bo SLJ traktuje syna jakby miał 10-12 lat a jednak mówi mu o kobietach i życiu w tak wypaczony sposób, że można ryczeć ze śmiechu : It's your duty to please that booty!!!

 

PS: Nie dajcie się zwieść trailerowi. 80% muzyki w filmie to hiphop a nie funk. Trailer jest dzięki muzie wystrzałowy, ale sam film zwalnia przez ten hiphop.

 

Swoją droga ciekawe, że autor popełnił doobry tekst o tym dlaczego nowy Peter Parker to cienias (https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2019/07/16/spider-man-problem-z-postacia-mcu/) a tu tak nieumiejętnie określił   czym Shaft jest a czym nie jest.

Edytowane przez szczudel
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Qu'est-ce qu'on a encore fait au bon Dieu?  - czyli kontynuacja świetnej francuskiej komedii "Za jakie grzechy dobry Boże". No jest to typowy sequel. Dzieło bardzo dobre próbuje być lepsze ale nie wychodzi to do końca tak jak sobie autor zamierzył. Nadal jest wiele dobrych dow(nene)ów, nadal jest to komedia lepsza od wszystkich amerykańskich czy polskich wysrywów w kinie ale za grzeczna. Nie zrozumcie mnie źle nadal są dow(nene)y jak z napletkiem w pierwszej części gdzie kino całe sika że śmiechu. Widać jednak pewne stonowanie tam gdzie powinno być mocniej przykręcona śruba a z drugiej strony dwa razy popłynęli w drugą stronę niepotrzebnie. Ogólnie to nadal historia ojca 4 córek co każda wzięła sobie egzotycznego chłopa ale doszedł jeden twist którego nie zdradzę. Są i sceny z księdzem który testuje płatność zbliżeniową na tacyxD są i sceny jak izraelczyk mieszkający całe życie we Francji próbuje się uczyć hebrajskiego czy  czarny aktor dowiaduje się że Otello będzie grał biały pomalowany na czarno. 

 

Najjaśniejszą gwiazdą filmu jest znowu Christiana Clavier ale tym razem szczególnie w drugiej połowie zbliża się do niego Pascal N'Zonzi. Ogólnie sceny z nimi i z 4 zięciami to główne danie filmu a kobiety to tło. Sceny szczerych rozmów kiedy znika fasada tolerancji to najlepsze momenty filmu. Przez pokazywanie jak tak naprawdę mało się różnimy ale jak mocno się nie rozumiemy. Troszkę tylko przegieli w scenie z talibem ale sam talib pięknie to podsumował na końcu filmu;)

 

 

polecam mocne 7/10 ale wpierw obejrzyjcie oryginał bo tamten zdecydowanie lepszy i 9/10. Dobra komedia warto obejrzeć. 

 

Odnośnik do komentarza

Assassin's Creed

 

Magneto odwala cyrkowca przyczepiony do mechanicznego ramienia. Bo to ciekawsze, niż leżenie na łóżku z hełmem na łbie (hehe)

Po pierwsze, to nie mam pojęcia, jakim cudem ktoś z ubi zaakceptował scenariusz. No dobra, growe Acki, też później scenariuszowo miały swoje wzloty i upadki. Ale to co się odwala w ekranizacji woła o wizytę Świętej inkwizycji z naostrzonymi palami. Nastawiony na sequel, w którym nie było by sensu powrotu do Animusa. Choć nie, bo pewnie by znaleźli kolejny artefakt dający władzę nad światem.

Świata w Animusie tu mało, a i tak nie wykorzystano jego potencjału. Ogólnie ten film jest nijaki i wlecze się jak cholera. Wszyscy dookoła krzyczeli, że szkoda na to czasu, ale ja oczywiście musiałem być mądrzejszy.

No nie tym razem.  2/10

 

Tomb Raider

 

No, tutaj jest już lepiej. Fakt, początek przynudza, film ma masę głupot, ale w ogólnym rozrachunku daje radę. Na minus to za mało zagadek (pamiętacie ile ich było choćby w Skarbie Narodów?), po macoszemu potraktowany wątek z ojcem i wpychany łopatą do gardła główny zły (ewentualnego) sequelu. Ale to już wiemy z gry.

Vikander zrobiła to, na co pozwolił jej scenariusz. Szkoda tylko, że nie pokuszono się o jakieś ciekawsze nuty, zamiast tego, co już słyszeliśmy masę razy.

I tak, chciałbym zobaczyć kontynuację. 6+/10

 

 

Captain Marvel

 

Marvel znowu dostarcza. Pod każdym względem.   8/10

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.07.2019 o 17:43, Plugawy napisał:

 

Według mnie słaby i to już nie to samo.

Że co cOrwa? :[ film jest długi i początek jest faktycznie słaby. Ale druga połowa, to już stary dobry Raid. 

Ech  a Iko będzie teraz rzucał czary jak jakiś Harry Potter na Netflixie :/

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, chris85 napisał:

Że co cOrwa? :[ film jest długi i początek jest faktycznie słaby. Ale druga połowa, to już stary dobry Raid. 

Ech  a Iko będzie teraz rzucał czary jak jakiś Harry Potter na Netflixie :/

 

No nie wiem, mi w każdym razie nie podszedł. To był już zwykły sensacyjniak jakich wiele. Akcja w bloku w pierwszej części miała swój klaustrofobiczny urok i pare akcji zapadło mi w pamięć, z drugiej części praktycznie żadnej charakterystycznej walki nie pamiętam.

Edytowane przez Plugawy
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Plugawy napisał:

 

No nie wiem, mi w każdym razie nie podszedł. To był już zwykły sensacyjniak jakich wiele. Akcja w bloku w pierwszej części miała swój klaustrofobiczny urok i pare akcji zapadło mi w pamięć, z drugiej części praktycznie żadnej charakterystycznej walki nie pamiętam.

No dwójka za długa przede wszystkim, ale bijatyka/pościg super, walka z bejsbolem, ostatnia walka z tym tamtym złym w kuchni. Dobre sceny.

Odnośnik do komentarza

Król Lew (2019)

 

Z pełną premedytacją, po wszystkich tych narzekaniach i ocenach 5/10, wybrałem się, bo po prostu musiałem to sam sprawdzić. Cóż, w skrócie mogę napisać tyle, że filmowi zwyczajnie brak charakteru. No da się to obejrzeć bez większego zgrzytu, a każdy fan oryginału będzie zwyczajnie z ciekawością obserwował, jak przedstawiono znane i lubiane sceny, ale koniec końców wszystko to jest mocno obojętne. Mimo, że film jest dłuższy niż animacja z 1994, całość wydaje się strasznie szybko skakać po wątkach. Brak tu tego uczucia przygody, rozwoju bohaterów. Inna sprawa, że dodane sceny są zazwyczaj mało istotne i potrzebne.

 

Piosenki wypadają blado przy oryginałach (a "Przyjdzie czas" zostało zwyczajnie zbezczeszczone i uważam nową wersję za nieśmieszny żart). Znane motywy muzyczne oczywiście nadal robią robotę, za to dubbing PL ma lepsze (Zborowski, wiadomo) i gorsze (Simba, który już w "jedynce" był taki sobie) momenty. Nie podobało mi się, co zrobiono z Rafikim (mocne stonowanie), za to Timon i Pumba wypadli całkiem przyjemnie i można ich uznać za plus remake'u. Wizualnie z jednej strony można wpaść w zachwyt, ale raczej nad poziomem efektów komputerowych (wygląda "jak życie"), z drugiej strony idzie to w parze z ogólnym wyblaknięciem i nijakością (wygląd cmentarzyska słoni to jakieś nieporozumienie).

 

No ogólnie tragedii nie ma, nie mogę z całą stanowczością powiedzieć "nie idźcie do kina", ale też żadnych większych emocji i nawet taniego grania na nostalgii (może poza wchodzeniem znanych piosenek) nie odczułem. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Szybcy i Wściekli: Hobbs i Shaw - niesamowity film akcji. Jeśli widziałeś zwiastun to widziałeś prawie wszystko. Jeśli nie to może obejrzyj i zdecyduj czy obejrzeć film. Nie ma tu nic odkrywczego a scen absurdalnych od groma. Ale wiedziałem czego się spodziewać więc 2 godziny spędziłem miło. Po prostu jak ktoś lubi absurdalną akcję to się będzie dobrze bawił jak nie to lepiej niech nie podchodzi. Czekam na kontynuację w wykonaniu obu panów.

Odnośnik do komentarza

Alita - dziwnie szybki poczatek. Typ zlozyl laske a ona sie rano budzi i gadaja jakby to bylo normalne i naturalne. Pozniej niestety gadania wciaz duzo a i tak malo dowiadujemy sie o lore. Walki chyba na plus chociaz jej styl nie powinien sie nazywac panzer kuen a jumping monkey. Po znalezieniu kostiumu nie czuc tez, ze jej zdolnosci sie zwiekszyly mocno. Bardzo fajnie animowana twarz Ality, duzo emocji, wielkie oczy nie przeszkadzaja a reczne ich animowanie robi. To origin story mnie nie porwalo ale czekam na czesc druga. Capitan Marvel :yao:. 7-/10.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Mejm napisał:

Alita - dziwnie szybki poczatek. Typ zlozyl laske a ona sie rano budzi i gadaja jakby to bylo normalne i naturalne. Pozniej niestety gadania wciaz duzo a i tak malo dowiadujemy sie o lore. Walki chyba na plus chociaz jej styl nie powinien sie nazywac panzer kuen a jumping monkey. Po znalezieniu kostiumu nie czuc tez, ze jej zdolnosci sie zwiekszyly mocno. Bardzo fajnie animowana twarz Ality, duzo emocji, wielkie oczy nie przeszkadzaja a reczne ich animowanie robi. To origin story mnie nie porwalo ale czekam na czesc druga. Capitan Marvel :yao:. 7-/10.

Dziwne, bo odebrałem to zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że obecne filmy fantasy boją się wrzucić widza w świat bez wcześniejszego uprzedzenia go tysiącem scen retrospektywnych albo ekspozycyjną gadką na początku. Tutaj widziałem fajne przedstawienie świata i zgrabną ekspozycję na ulicach miasta, gdzie w zaledwie kilku scenach można poczuć ogólną sytuację, a kolejne sceny ładnie dobudowują naszą wiedzę o świecie. Wielka szkoda, że dwójka prawdopodobnie nie powstanie. :(

Odnośnik do komentarza

Mroczna Wieża - bardzo nijaki jest ten film, taki popcorniak który najlepiej wyglądał na postrzerze. Tak jakby trochę chciał być Narnią, trochę horrorem, trochę pif-pafem i wszystko to sztampowe i do przewidzenia. Po tygodniu już nawet nie pamiętam co było w tym filmie. Spodziewałem się więcej.

 

Resident Evil: Retrybucja - a tu kino niższych lotów, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. To komplement, bo film nie próbuje robić z siebie ambitnego dzieła, a jest wręcz hermetycznie zamknięty w swojej kiczowatości i wypielęgnowany w niej od początku do końca. Mam chyba słabość do Andersona, bo gość głównie takie filmy robi, jakby były grami i to z fabułami wyjętymi z pistoletowych strzelanek w salonach gier. I one mi się same w sobie podobają. Plus za efekty specjalne i muzyczny motyw przewodni. No i mamy paneton postaci z gier - nawet znalazło się miejsce dla brodatego rudzielca. No dobra, została mi do obejrzenia ostatnia część. Takich filmów ze świecą dziś szukać ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 1.08.2019 o 21:10, kotlet_schabowy napisał:

każdy fan oryginału będzie zwyczajnie z ciekawością obserwował, jak przedstawiono znane i lubiane sceny

Otóż to. Poszedłem, obejrzałem z zainteresowaniem, z przyjemnością posłuchałem piosenek, bawiłem się dobrze. Jak ktoś lubił oryginał - warto zobaczyć, nawet jeśli film zasłużenie jest oceniany gorzej.

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.08.2019 o 06:27, drozdu7 napisał:

Pany ten nowy Hellboy naprawdę taki zły? Oglądał kto? 

Bo wychodzi płytka br i myślę czy nie wziąć 

jeszcze gorsze (pipi) niż gadają

 

zyebane jajco, paskudne, nudne, przegadane, po 35 minutach przeskipowałem do końca i wystawiłem jedynaczkę na filmwebie 

Edytowane przez gekon
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 6.08.2019 o 13:18, Mendrek napisał:

Mroczna Wieża - bardzo nijaki jest ten film, taki popcorniak który najlepiej wyglądał na postrzerze. Tak jakby trochę chciał być Narnią, trochę horrorem, trochę pif-pafem i wszystko to sztampowe i do przewidzenia. Po tygodniu już nawet nie pamiętam co było w tym filmie. Spodziewałem się więcej.

 

Tak to jest jak z głównego bohatera robią murzyna i upychają 8 książek w jeden film. Serce mnie boli, bo Mroczna Wieża to najlepsze co King napisał.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

"  Pewnego razu.. w Hollywood " - no kurde to bylo swietne.  Moze mniej z przycupem, jak to zwykle u Q.Tarantino, ale wciaz z masa dobrej aktorzyzny, panienkach, dialogach, motoryzacji, czy muzyki. Moim ulubionym charakterem z miejsca okazal sie kaskader Kliff. Swietna role dostal w ktorej duzo fajnych akcji sie dzieje.  Na potrzeby filmu przymkne oko na niektore zdjecia :rofl: Ogolnie nie wiem, kiedy strzelilo te 2.5 godziny. Wyglada na to ze sie dobrze bawilem. Wybitne zakonczenie, wbija w fotel. Tego nie mozna bylo przewidziec :banderas:

 

 

Z innej beczki... gdzie sie tutaj schowal rezyser, bo nigdzie go nie znalazlem?

Edytowane przez MEVEK
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...