Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym gra jest dosłownie "śmiesznie" krótka a biorąc pod uwagę, że połowa gry to scenki. To samego grania zostaje niewiele, no i ostatnia kwestia-gra ma raczej tragiczne replaybity. No niby odblokowuje się hell mode i można zaliczać sekcje na gwiazdki ale to i tak za mało. Raczej za żadne skarby nie odpaliłbym drugi raz Heavenly Sword.

 

Tak mi się przypomniało, że jeżeli już mówimy o krótkich grach to nie wypada nie wspomnieć o Zone of the Enders 2. Gra jest wspaniała, piękna, epicka, dynamiczna, mega. Perełka. Uwielbiam. Co nie zmienia faktu, że w NG+ i skipując scenki udało mi się przejść ją w... półtorej godziny ;)

 

A wracając do tematu to właśnie skończyłem, albo kończę bo jeszcze wiele rzeczy pozostało do zrobienia, Arkham City GOTY. Nie widzę zbytnio sensu rozpisywania się, bo każdy wie że Batman kozak ;]

Edytowane przez estel
Odnośnik do komentarza

RAGE - Jeśli chodzi o gameplay to Bioshock może się schować. Samo strzelanie daje znacznie więcej radochy. Niestety level-design i cała masa uproszczeń z nim związanych mocno zaniża ocenę końcową tej produkcji. Rozumiem, że twórcy chcieli postawić na jakość a nie na ilość ale trochę zaburzyli proporcje. Sekwencje strzelane są świetne ale zbyt często wraca się do tych samych lokacji. Otwartym przestrzeniom brakuje detali a walka samochodowa zalatuje grami sprzed dekady. Strasznie nierówna produkcja. Rage'a można nazwać "liniowym Falloutem 3" co jest ogromnym plusem bo nie każdy ma czas na poświęcenie 80 godzin na jedną grę.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Metal Gear Solid 2 HD

Cóż, jak gra wypada po tylu latach? Sterowanie jest do bani i nawet przez te 13 godzin jakie zajęły mi skończenie gry na normalu trudno się przyzwyczaić. Jest cholernie nieintuicyjne. Za to do crapowatej kamery już prędzej i nie miałem problemów już po godzinie. Gameplayowo jest bardzo ok. Skradanie i eliminowanie przeciwników przynosi frajdę (mimo sterowania), strzelanie w sytuacjach podbramkowych mniej, dlatego ich unikałem. Bardzo fajne są walki z bossami, trudne, ale porażka jest naszą winą. No chyba, że wpadniemy do basenu w czasie walki z Vampem przez sterowanie ;] W każdym razie bardzo przyjemnie mi się grało. Graficznie jest średniacko. Miejscówki są zrobione bardzo oszczędnie, przez co dobrze zniosły próbę czasu, za to postacie to ewidentna inna epoka. Ale do przyzwyczajenia. Co kopie zady to audio! Muzyka jest fantastyczna, podobnie głosy, efekty dźwiękowe. Moje kino domowe zdecydowanie miało co robić. Fabularnie jest nierówno. W jednym momencie jest fantastycznie, a w drugim gadam z Rose o King Kong vs Godzilla. A już końcówka to ziewanie. Przegadane strasznie. Ale tu wiedziałem czego się spodziewać, więc zaskoczenia nie ma. Najważniejsze, że jest Snake, Raiden i, przede wszystkim, Ocelot! Generalnie gra jest z kategorii tych nieśmiertelnych i będzie można do niej spokojnie wrócić za kilka lat. Wszystko co napisałem będzie aktualne. Lista wad się nie powiększy. Ode mnie 9/10

Odnośnik do komentarza

Dark Souls - tak jak w przypadku poprzedniczki mamy tu do czynienia z absolutnym killerem. Nie ma jednego słabego momentu, wszystko do siebie pasuje, walki z bossami w niektórych przypadkach nie są tak widowiskowe (Gargoyles) jak w Demon's Souls, ale co z tego jak emocje przy grze i ubicie szefa wywołują czystą i niepohamowaną radość. Teraz zabiorę się za platynowanie (obecnie jestem na 71%) i zobaczymy co ma wiki do powiedzenia na ten temat. Czeka mnie jeszcze wiele pracowitych godzin z Dark Souls - obok Gears of War 3 najlepszą grą 2011.

 

10-/10

 

Minus za framerate w Blighttown.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Jest tak jak w Demon`s Souls, że jak zginiesz w drodze do bossa, to ta droga jest zazwyczaj długa, przeciwnicy się wszyscy odradzają i znowu musisz się z nimi męczyć? Bo to mnie odrzuciło w Demonach. Zwłaszcza, że częściej ginąłem przez kamerę niż z własnej winy

Odnośnik do komentarza

Jest tak jak w Demon`s Souls, że jak zginiesz w drodze do bossa, to ta droga jest zazwyczaj długa, przeciwnicy się wszyscy odradzają i znowu musisz się z nimi męczyć? Bo to mnie odrzuciło w Demonach. Zwłaszcza, że częściej ginąłem przez kamerę niż z własnej winy

 

Z trudnością tej gry to wszyscy lekko przesadzają. "Trudna" to złe słowo. Bardziej by pasowało "irytująca". Tutaj nie możesz wejść bo nie masz klucza. Tam nie możesz isć bo drogę zasłania ci ogromny smok. Z tymi przeciwnikami w ogóle nie możesz walczyć bo są duchami i musisz napierw znaleźć odpowiedni przedmiot. Nie możesz użyć tej broni bo masz za niskie statystyki. Nie możesz sprzedawać przedmiotów bo tak.

 

Niby gra nie jest liniowa ale biorąc pod uwagę, że nie możesz zrobić tego, tamtego i siamtego pozostaje ci i tak jedyna słuszna droga. Poza tym Dark Souls to nieskończony ciąg prób i błędów. W tej grze nie ma trudnych przeciwników są tylko irytujące sytuacje. Np. takich dwóch Gargulców. Za pierwszym razem mnie zabili bo nie miałem żadnego porządnego ataku dystansowego. Gram Piromantą i te jego kulki mają słaby zasięg. Poszedłem, więc do maga po magiczne strzały i za drugim razem nie miałem z nimi żadnych problemów. Na krótki dystans nie da się z nimi w żaden sposbó walczyć chyba, że ma się ogromną odporność na ogień. I tak wyglądają praktycznie wszelkie potyczki. Przegrywasz nie dlatego, że jesteś słabym graczem tylko dlatego, że masz za słabą postać, brakuje ci odpowiedniego przedmiotu lub zdolności albo poszedłeś w złą stronę i walczysz z przeciwnikami, których powinieneś spotkać 5 godzin później gdy będzie miał jakiekolwiek szanse ich pokonać.

 

Największy zonk w tej grze to chyba przekroczenie białej poświaty w MIeście NIeumarłych, za którą czai się 3 metrowy bydlak z dwoma mieczami i zgrają psów. Jego jeden cios zabiera prawie całą energię. Nie ma szans, żeby to przewidzieć i nawiązać jakąkolwiek walkę. Gwarantowanbym bonusem jest utrata wszytkich Dusz i Człowieczeństwa.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza

Sleeping Dogs - Jakis miesiac temu ocenialem Saints Row: The Third i z tego co pamietam dalem tej grze -8/10. Teraz po ograniu Sleeping Dogs dalbym na pewno nizej. A to z tego ze po prost Sleeping Dogs jest gra po prostu duzo lepsza. Ba, wiem ze niektorzy powiedza ze bluznie, ale pomijajac jazde samochodami powiedzialbym ze bardziej mi przypadla do gustu niz GTAIV. Fabularnie jestem bardzo zadowolony, oczywiscie mozna sie doczepic ze niektore watki (pamietajac ze bohaterem jest policjant pod przykrywka) budzilyby mocne podejrzenia w szeregach triady ale calosc jest naprawde mocno wciagajaca bez pisania tutaj o ulubionych momentach bo jest ich tutaj pelno. Przejdzmy do mechaniki, walki daja porzadnego kopniaka w zad. Niby tych kombinacji nie jest wiele, ale beda w tlumie rywali, wykorzystujac sciany, elementy otoczenia, odbierajac bron kazdego z rywali mozna zalatwic na inny sposob (wcale tutaj nie koloruje). Strzelaniny tez z wykorzystaniem zwolnienia czasu, wygladaja naprawde efektownie z tym przeskakiwaniem przez otoczenie i zdejmowanie w tym czasie wielu wrogow. Poscigi pomijajac troche niefajne ale bardzo latwe sterowanie furami (tutaj ciagle GTAIV i Mafia 2 wioda prym) takze wygladaja dosc epicko a to przez to jak latwo rozwalac pojazdy przeciwnikow. Gra mnie wciagnela do tego stopnia ze ja splatynowalem, od momentu odpalenia gry do splatynowania 31h, jak dla mnie niezly wynik.

Ocena: +8/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

właśnie ukończyłem halo odst , jeszcze rok temu w życiu bym nie pomyślał że sięgnę po serię halo ale jednak multi w tej grze jest kosmiczne mimo że gra ma już z 4 ? lata . Gra ma swój specyficzny klimat i było parę bekowych akcji z kosmitami . Może źle zrobiłem że odrazu zacząłem grać na heroic i się w kilku miejscach zdenerwowałem ale i tak dobrze się bawiłem muzyka jest fajnie dobrana . Jako minus to przeraziła mnie misja w której mieliśmy jechać autkiem i strzelać z działka , kierowca był sterowany konsolą i to co on wyprawiał wprawiło mnie w osłupienie . Jazda po ścianach non stop odbijanie się od nich wywracanie kabaret i grafika w tym miejscu była z czasów ps2 . Nie wierzę że to piszę ale czekam na halo 4 :ph34r: a pół roku temu cisnąłem beke z power rangers 3 :X

 

Ode mnie 8 za single i 9+ za multi

Edytowane przez Sig
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość Wściekły Pies

Jest tak jak w Demon`s Souls, że jak zginiesz w drodze do bossa, to ta droga jest zazwyczaj długa, przeciwnicy się wszyscy odradzają i znowu musisz się z nimi męczyć? Bo to mnie odrzuciło w Demonach. Zwłaszcza, że częściej ginąłem przez kamerę niż z własnej winy

 

Z trudnością tej gry to wszyscy lekko przesadzają. "Trudna" to złe słowo. Bardziej by pasowało "irytująca". Tutaj nie możesz wejść bo nie masz klucza. Tam nie możesz isć bo drogę zasłania ci ogromny smok. Z tymi przeciwnikami w ogóle nie możesz walczyć bo są duchami i musisz napierw znaleźć odpowiedni przedmiot. Nie możesz użyć tej broni bo masz za niskie statystyki. Nie możesz sprzedawać przedmiotów bo tak.

 

Niby gra nie jest liniowa ale biorąc pod uwagę, że nie możesz zrobić tego, tamtego i siamtego pozostaje ci i tak jedyna słuszna droga. Poza tym Dark Souls to nieskończony ciąg prób i błędów. W tej grze nie ma trudnych przeciwników są tylko irytujące sytuacje. Np. takich dwóch Gargulców. Za pierwszym razem mnie zabili bo nie miałem żadnego porządnego ataku dystansowego. Gram Piromantą i te jego kulki mają słaby zasięg. Poszedłem, więc do maga po magiczne strzały i za drugim razem nie miałem z nimi żadnych problemów. Na krótki dystans nie da się z nimi w żaden sposbó walczyć chyba, że ma się ogromną odporność na ogień. I tak wyglądają praktycznie wszelkie potyczki. Przegrywasz nie dlatego, że jesteś słabym graczem tylko dlatego, że masz za słabą postać, brakuje ci odpowiedniego przedmiotu lub zdolności albo poszedłeś w złą stronę i walczysz z przeciwnikami, których powinieneś spotkać 5 godzin później gdy będzie miał jakiekolwiek szanse ich pokonać.

 

Największy zonk w tej grze to chyba przekroczenie białej poświaty w MIeście NIeumarłych, za którą czai się 3 metrowy bydlak z dwoma mieczami i zgrają psów. Jego jeden cios zabiera prawie całą energię. Nie ma szans, żeby to przewidzieć i nawiązać jakąkolwiek walkę. Gwarantowanbym bonusem jest utrata wszytkich Dusz i Człowieczeństwa.

 

Ty grałeś kiedyś w jakiegoś erpega? bo większość Twoich zarzutów jak np. za słabe statsy na wykorzystanie broni, za silni przeciwnicy w danym momencie gry, czy specjalne przedmioty do walki z bossami to w tych grach standard. Co do jedynej słusznej drogi to (pipi) prawda, lokacje można przechodzić praktycznie w dowolnej kolejności po za niektórymi w których faktycznie przeciwnicy na niższych levelach są nie do przeskoczenia.

Odnośnik do komentarza

właśnie ukończyłem halo odst , jeszcze rok temu w życiu bym nie pomyślał że sięgnę po serię halo ale jednak multi w tej grze jest kosmiczne mimo że gra ma już z 4 ? lata . Gra ma swój specyficzny klimat i było parę bekowych akcji z kosmitami . Może źle zrobiłem że odrazu zacząłem grać na heroic i się w kilku miejscach zdenerwowałem ale i tak dobrze się bawiłem muzyka jest fajnie dobrana . Jako minus to przeraziła mnie misja w której mieliśmy jechać autkiem i strzelać z działka , kierowca był sterowany konsolą i to co on wyprawiał wprawiło mnie w osłupienie . Jazda po ścianach non stop odbijanie się od nich wywracanie kabaret i grafika w tym miejscu była z czasów ps2 . Nie wierzę że to piszę ale czekam ale czekam na halo 4 :ph34r: a pół roku temu cisnąłem beke z power rangers 3 :X

 

Ode mnie 8 za single i 9+ za multi

Polecam ci jeszcze przed halo 4 obczaić reach.

Odnośnik do komentarza

MW3

 

Po zwiastunach i gameplayach spodziewałem się kupy, a tu proszę, kampania wciąga nosem tą z BF3. Gra się przyjemnie, ale te hordy debilnych przeciwników robią się z roku na rok coraz to bardziej wkurzające. Jeśli chodzi o skrypty to jest lepiej, nawet na poziomie Uncharted. Ogólnie 7,5/10 za kampanię, za multi jakieś 6/10 (mapy strasznie małe, nic nowego praktycznie w stosunku do MW2) czyli ostatecznie 7/10.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert Wesker

Snake Eater skończony. Ah, co to jest za GRA! Właściwie trudno się do czegokolwiek przyczepić (ok, nie można się skradać kucając, koniec wad). Graficznie jest bardzo ok, niebo lepiej niż w MGS2, audio niszczy systemy. Grywalność jest bardzo dobra. Dzięki ruchomej kamerze właściwie nie odczuwa się, że to gra z zeszłej generacji konsol. Wszystkie te patenty (jedzenie, leczenie, kamuflarz), mimo, że umowne oczywiście, są nadal świetne. To co najbardziej miażdży to postacie, fabuła, klimat. Nie ma lepszego głównego bohatera niż Big Boss, prawdziwy żołnierz z krwi i kości. Nie ma lepszej bohaterki niż Eva. To jak uwodzi Big Bossa to poezja, żadna gra nie zrobiła tego lepiej (Chloe to przy niej pensjonarka). Ocelot to klasa sama w sobie, a The Boss jest postacią tragiczną na miarę greckiej tragedii. Nic nie przesadzam, MGS3 to jedna z gier wszechczasów. Szkoda, że reszta MGSów nie dorasta Snake Eaterowi do pięt (mimo, że to świetne pozycje). 10/10 i ani grama mniej

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Snake Eater skończony. Ah, co to jest za GRA! Właściwie trudno się do czegokolwiek przyczepić (ok, nie można się skradać kucając, koniec wad). Graficznie jest bardzo ok, niebo lepiej niż w MGS2, audio niszczy systemy. Grywalność jest bardzo dobra. Dzięki ruchomej kamerze właściwie nie odczuwa się, że to gra z zeszłej generacji konsol. Wszystkie te patenty (jedzenie, leczenie, kamuflarz), mimo, że umowne oczywiście, są nadal świetne. To co najbardziej miażdży to postacie, fabuła, klimat. Nie ma lepszego głównego bohatera niż Big Boss, prawdziwy żołnierz z krwi i kości. Nie ma lepszej bohaterki niż Eva. To jak uwodzi Big Bossa to poezja, żadna gra nie zrobiła tego lepiej (Chloe to przy niej pensjonarka). Ocelot to klasa sama w sobie, a The Boss jest postacią tragiczną na miarę greckiej tragedii. Nic nie przesadzam, MGS3 to jedna z gier wszechczasów. Szkoda, że reszta MGSów nie dorasta Snake Eaterowi do pięt (mimo, że to świetne pozycje). 10/10 i ani grama mniej

No , to jedyny MGS jakiego przeszedłem , reszta mi nie podeszła . Dla mnie też wybitna gra !

nie odbiegając od tematu.......Heavy rain (po raz kolejny) , być może samograj , ale ja ją umieszczam wysoko w rankingu , każdy kto posiada PS3 musi zagrać !

Odnośnik do komentarza

Renegade Ops - kuźwa, alb jestem lama, albo poziom hardcore jest naprawdę hardcore. Roxy ma swój zajefajny atak z powietrza, ale przejść pierwszą planszę to dla mnie katorga. Nie ma tzw. safe spot'ów jak chociażby w Dead Nation, a wpaść między większą grupę zabijaków równa się zgon. Old school pełną gębą. Fajnie :i_am_so_happy: .

Odnośnik do komentarza

Renegade Ops - kuźwa, alb jestem lama, albo poziom hardcore jest naprawdę hardcore. Roxy ma swój zajefajny atak z powietrza, ale przejść pierwszą planszę to dla mnie katorga. Nie ma tzw. safe spot'ów jak chociażby w Dead Nation, a wpaść między większą grupę zabijaków równa się zgon. Old school pełną gębą. Fajnie :i_am_so_happy: .

 

Ja doszedłem do 4 na hardcore, a na normalu przeszedłem całą :) Najgorsze są czołgi, chyba dwa strzały i po wszystkim, nie mówiąc już o rakietach czy moździerzach. Bez full levelu postaci nie ma co nawet podchodzić do tego trybu, chyba że w roli seksualnych igraszek masochistycznych ;)

 

Borderlands - gra, która odepchnęła mnie wiele razy - u kumpla, trial, na filmikach. Widziałem ją jako kolejny sandbox w nudnym, pustynnym klimacie. Dałem jednak grze szansę dzięki P+ i normalnie aż nie wierzę jak bardzo mnie wciągała z każdą godziną. Motyw zbieractwa to jednak lep na muchy, do tego luźny klimat, nawet ciekawe żarty twórców co jakiś czas i czadowy multi, niestety nieco zje.bany przez boosterów i boosterujących - np. wpada 68 level i z pozornej dobroci serca zaczyna rzucać dziesiątkami urządzeń dających skill pointy czy rzadkimi artefaktami, ot tak za darmo - bo zaraz załaduję sobie pewnie postać z chmury i będzie je miał znowu. Dodatkowo w multi irytujące jest, że ludziom dostają się na stałe cudze questy, zwłaszcza te które nie odkrył bo nie doszedł do danego momentu. Na szczęście grafika jest fajnie cel-shadingowa, są pojazdy by szybciej się przemieszczać, i miliony rodzajów sprzętu do zbierania. Postacie też są na tyle zróżnicowane, że można nawet dwa razy zaczynać grę, choć gra pozwala na new game+ i new game++ po przejściu. Co mnie jeszcze zirytowało? Ano, że gdzieś tak w połowie gry najwidoczniej twórcy zorientowali się w stylu: "O ku.rwa, termin oddania się zbliża, a my dopiero w połowie". I tak po dwóch fajnych miasteczkach z questami i czymś pomiędzy, dostajemy potem jedną wielką autostradę do samego końca, który nota bene dosyć zawodzi - finał IMO widać że robiony już naprawdę w pośpiechu, przez co wydaje się po prostu słaby. Zwłaszcza, że całkowite jego wyjaśnienie znajduje się w jakiejś dodatkowej książce czy instrukcji. Niemniej na pewno jest to gra warta zagrania. Czasami nudna, monotonna i irytująca, ale jednocześnie ma wiele rzeczy które utrzymają przy grze. Aha, gra ma paskudnego glitch'a - chyba jako jedyna nie ma blokady na nagłe wyłączenie przez system lub na wtyczce gdy zapisuje swoje dane - dlatego należy przed wyjściem z gry wyjść do menu, bo ja tak już raz straciłem postać (plik save'a był zepsuty), a to nie jest taka jak widać po internetowych wpisach rzadkość... Dlatego ocena wydaje mi się sprawiedliwa, a jest nią: 8/10 (byłoby 8+ gdyby nie ten glitch :confused: ).

Odnośnik do komentarza

Renegade Ops - kuźwa, alb jestem lama, albo poziom hardcore jest naprawdę hardcore. Roxy ma swój zajefajny atak z powietrza, ale przejść pierwszą planszę to dla mnie katorga. Nie ma tzw. safe spot'ów jak chociażby w Dead Nation, a wpaść między większą grupę zabijaków równa się zgon. Old school pełną gębą. Fajnie :i_am_so_happy: .

 

Ja doszedłem do 4 na hardcore, a na normalu przeszedłem całą :) Najgorsze są czołgi, chyba dwa strzały i po wszystkim, nie mówiąc już o rakietach czy moździerzach. Bez full levelu postaci nie ma co nawet podchodzić do tego trybu, chyba że w roli seksualnych igraszek masochistycznych ;)

 

Lamy jesteście i tyle :) I nie, lepiej grać postacią rozwiniętą do 25-30lvl, wtedy podczas rozgrywki mamy darmową regeneracje zdrowia. Tak naprawdę to tylko ostatni poziom może sprawiać kłopot na HC, ale wtedy najlepiej wybrać Armanda i ulepszenie tarczy "Rebound".

 

Ja regularnie kończę Road of Devastation w kooperacji. Niestety struktura PSN skutecznie utrudnia pobijanie rekordów. Wczorajsze zerwanie połączenia, kosztowało nas minimum #75 w światowym rankingu i 4h gry.

Odnośnik do komentarza

Legacy of Kain: Soul Reaver. Jaka ta gra jest fenomenalna. Oprócz głupiej pracy kamery i backtrackingu ta gra nie ma innych wad. I nic się dla mnie nie zestarzała, klimat, muzyka, przeciwnicy, długo by wymieniać. Nie wiem, może to dlatego, że nie gram w nowe gry już o jakiś 5 lat, ale tak dobrze mi się gra w stare gry z okolic 2000 roku, że zupełnie mi nie przeszkadza w odbiorze nieco starsza grafika. Teraz biorę się za Deus Ex, w którego też nie miałem okazji zagrać, znowu zapowiada się mocarne granie.

Odnośnik do komentarza

Ratchet & Clank: A Crack in Time - kupiłem tego Ratcheta jkieś dwa lata temu i praktycznie nie miałem kiedy się za niego zabrać, jednak wreszcie go ukończyłem i chyba zabiorę się za platynkę, bo gra naprawdę mi się podoba. Jest to poziom wspaniałego Tools of Destruction z tą jednak różnicą, że oprócz poprawionej oprawy (która wciąż w ToD robi duże wrażenie) twórcy dali graczom możliwości swobodnej eksploracji przestrzeni kosmicznej, jest trochę misji pobocznych, można odpalić sobie jedną z czterech stacji radiowych (aż prosi się o możliwość odtwarzania w Aphelionie własnej muzyki). Bardzo spodobały mi się eksploracje małych planet, przypomina mi to Super Mario Galaxy. Humor jak zawsze na poziomie, podobnie jak lekkostrawna fabuła. 9/10.

Odnośnik do komentarza

Jako minus to przeraziła mnie misja w której mieliśmy jechać autkiem i strzelać z działka , kierowca był sterowany konsolą i to co on wyprawiał wprawiło mnie w osłupienie . Jazda po ścianach non stop odbijanie się od nich wywracanie kabaret i grafika w tym miejscu była z czasów ps2

 

 

zapamiętaj by w Halo w misjach z pojazdami zawsze grać jako kierowca (AI jest w tym elemencie tak głupie jak 10 lat temu ). Tak, Halo zawsze pozostawia Ci wybór co do miejsca w pojeździe

 

Co do tematu to wczoraj skończyłem Mass Effect 2 i jestem zachwycony mimo ,iż model strzelanki w który skręciła seria w ogóle mi się nie podoba i gra wooolno się rozkręca. Jeszcze nie przeżyłem tak satysfakcjonującego zakończenia

Odnośnik do komentarza

Legacy of Kain: Soul Reaver. Jaka ta gra jest fenomenalna. Oprócz głupiej pracy kamery i backtrackingu ta gra nie ma innych wad. I nic się dla mnie nie zestarzała, klimat, muzyka, przeciwnicy, długo by wymieniać. Nie wiem, może to dlatego, że nie gram w nowe gry już o jakiś 5 lat, ale tak dobrze mi się gra w stare gry z okolic 2000 roku, że zupełnie mi nie przeszkadza w odbiorze nieco starsza grafika. Teraz biorę się za Deus Ex, w którego też nie miałem okazji zagrać, znowu zapowiada się mocarne granie.

 

Gra ma tak dużo backtrackingu (oprócz względów fabularnych) równiez dlatego, że została dość mocno pocięta żeby wyrobić się czasowo na premierę. Stąd też jest badzo dużo ścieżek, które zdają się prowadzić do jakiegoś miejsca, ale nagle się urywają w polu. Gdybyś kiedyś grał w Soul Reaver'a 2 to pamiętaj, że 80% SR2 miało być w domyśle częścią jedynki. Może ten szykujący się wrótce reboot to naprawi.

 

Polecam w ogóle stronkę http://thelostworlds.net/ gdzie można znaleźć masę materiału wyciętego z każdej z części w serii.

Odnośnik do komentarza
Gość Szprota

Max Payne 3- Dla mnie to jedna z lepszych gier tego roku. Bardzo dobra fabuła,świetnie zrealizowane cutsceny, BULLET TIME!, trudna(nie ma debilnej autoregenarcji życia tylko stare dobre apteczki tu painkillery),wrogowie myślą,ścieżka dźwiękowa a w szczególności utwór Health-Tears <3,misje retrospekcyjne.

 

Grajac w Max Payne czułem się jakbym oglądał film w którym uczestnicze. Oczywiście gra nie jest bez błedów jak np,w niektórych momentach problem z celowaniem za zasłony,Last Man standing czasami dawał d.upy no i w moim przypadku trochę długie oczekiwanie aby dołączyc do meczu w trybie multiplayer

 

Moja ocena 9+/10

 

Dead Space 2- KLIMAT KLIMAT i jeszcze raz KLIMAT to zdecydowanie duży plus w tej grze,interesujaca i ciekawie poprowadzona fabuła,zabijanie kolejnych nekromorfow sprawia frajde,w niektórych momentach gra potrafi wystraszyc

 

Moja ocena:8+/10

 

Little Big Planet 2 Tryb Opowieści

 

Moja Ocena 8/10

 

BTW

 

Health-Tears

 

 

:wub:

Edytowane przez LionelPL
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...