Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Jak Ci demko pod pasowało to będziesz zachwycony całością. Grając złapałem się jeszcze na jednym ...

 

 

walki z bossami, te wielki, niby potężne stworzenia, gadają głupoty co nudziło mnie, a także samą Bayonettę xd Dawno nie miałem tak, że jak puszczałem Climaxa, boss został rozszarpywany, niszczony, szmacony to darłem się "masz chvju!" - badassowe teksty jak 10 latek haha. Ogólnie akcja z golemem, odbijaniem go jak piłki i wiadoma akcja to jeden ze śmieszniejszych momentów tej generacji

 

Edytowane przez Wiolku
Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Jeżeli cała gra jest tak bajeczna jak poziom z demka (w sensie ten w raju) to chyba dam grze szansę. Design mi się podoba, jest wykręcony

 

Bierz i się nie zastanawiaj. Jeśli demo Ci się podobało, to gra Tobą pozamiata.

Odnośnik do komentarza

Alan Wake, wersja PC z dwoma dodatkami ( specjalne odcinki ).

 

Grafika nadal trzyma wysoki poziom, dużo efektów, krajobrazy szczególnie te dzienne potrafią porwać. Czasem sobie stałem i gapiłem dłuży czas, aż mi się zachciało "w realu" iść w góry i zwiedzać jakieś zrujnowane chatki : ) Owszem można się przyczepić do słabej mimiki, niektórych animacji i kolizji z obiektami. Havoc za to przyjemnie daję radę, owszem są pewne ograniczenia ale i tak jest nieźle. Niestety coś za coś i wymagania tej produkcji na PC nie są najmniejsze. Czasem również w mrocznym lesie w nocy jest zbyt pstrokato. Poszedłbym w bardziej stonowane kolory i bardziej wykorzystał mrok jako myślącą czarną marmoladę która wszystko pochłania. Tutaj mi trochę tego zabrakło.

 

Budowa, architektura miejscówek. jak dla mnie ciekawie, z pomysłem zaprojektowane. Klimatycznie, z tajemnicą. Opuszczone, zrujnowane budowle w lasach i wzgórzach. Owszem jest dosyć liniowo ale plus za czasem naprawdę rozległe połacie terenu.

 

Fabuła. Rodem z powieści Kinga i nie jest to pusty frazes który każdy powtarza. Jakoś specjalnie się nie zagłębiałem w poszukiwaniu różnorakich dziur fabularnych. Przyjąłem historię luźno bez większych przemyśleń. Wplecenie kosmonauty rewelacyjne. Od razu mi się skojarzyło ze sprawami niewyjaśnionymi gdzie na różnych zdjęciach rodzinnych w tle uchwycone zostało coś podobne do kosmonauty. Niesamowicie klimatyczne. trochę szkoda ,że bardziej nie wykorzystali tego motywu. Trochę obdziera z klimatu napięcia bieganie z innymi postaciami która jeszcze potrafią rzucać humorystycznymi hasłami. Chociaż z drugiej strony "u Kinga" takie sytuacje się zdarzały w książkach.

 

Gra ma własną tożsamość, świat, walki. Pewnie i można się gdzieś doszukać jakieś zapożyczenia ale w której produkcji nie można na dzisiaj ?

 

System walki ok, czasem uniki trochę szwankują ale tak to całkiem przyjemnie się eliminuje zagrożenie. Niestety walki jest za dużo, poszedł był bardziej w eksplorację i przygodę a nie potyczki! Dodatkowo są miejsca gdzie cały czas odradzają się rywale. Utrudnia to w tych miejscach znalezienie bonusowych przedmiotów a i jak dla mnie jest dosyć frustrujące. Minus spory.

 

Zagadki banalne, bez większej finezji. Minus.

 

Chociaż gra jest krótka, wkrada się czasem drobna monotonia. Pewien zbyt widoczny schemat rozgrywki.

 

Dwa dodatki słabe, mało co dodają do fabuły a i zawierają to czego najbardziej bym nie chciał w nich zobaczyć. Wariację plansz z "podstawki" w jakimś "pogibanym koszmarze" + sporo walki.

 

 

Osobiście z Alan Wake przy zachowaniu plansz i fabuły oraz okazjonalnej walki zrobiłbym coś bardziej w stronkę przygodówki z zagadkami w stylu Amnezji : ) A tak jest dobrze, tyle ,ze jak dla mnie sam mechanizm rozgrywki troszkę szwankuje i nie jest do końca tym co chciałem w tej grze ujrzeć. Dodatkowo jest czasem dreszczyk ale do strachu daleko.

 

7/10

Odnośnik do komentarza

Burnout Paradise - w sumie tej gry nie można skończyć, ale piszę dlatego, iż ukończyłem wszystkie eventy łącznie z Big Surf Island. Po początkowej niechęci do gry wsiąkłem na dobre. Szukałem nawet tych debilnych billboardów i bramek. W BSI znalazłem wszystkie. Wykonałem nawet wszystkie Mega Jumps. Nie wiem czemu bo tego typu zbieractwo (a'la kolekcjonowanie flag w AC) uważam za beznadziejne. Sztuczne przedłużanie żywotności, żeby dostać samochód...yhhh. Jestem tu by się ścigać i to własnie w głównej mierze robiłem. Super gierka, z pewnością wrócę do niej nie raz.

Edytowane przez Yap
Odnośnik do komentarza

Również WD ukończone, ale jednak wyróżnienie GAMES of the year bym temu tytułowi nie przyznał (w tym roku pojawiło się dużo GIER które w pełni zasługują na to wyróżnienie, nie ma takiej biedy, żeby goty trzeba przyznawać interaktywnemu serialowi). Jasne fabuła/bohaterowie to czołówka tej generacji, ale samego gameplayu to tam jest niewiele. Również nasz wpływ na fabułę wydaje mi się znikomy (dlatego takich gier jak WD czy HR lepiej nie przechodzić drugi raz).

Ale i tak zdecydowanie jest to tytuł warty ogrania obejrzenia/przeżycia ;) .

 

BTW Chciałbym się kiedyś doczekać gry z fabułą na poziomie WD, ale gameplay to taki survival-sandbox. Mam nadzieję, że przynajmniej State of Dacey i Project Zomboid po części spełnią te moje oczekiwania. No i ciekawi mnie te WD od Activision - choć to, że jest to gra od Activision robiona przez jakieś małe, nieznane studio deweloperskie nie wróży dobrze temu tytułowi :( .

Odnośnik do komentarza

Ja też skończyłem The Walking Dead i jestem zachwycony. Ostatni epizod nie był jakiś długi i wybitny, ale końcówka była niesamowita. Brakuje mi takich emocji w dzisiejszych grach. Istotnie czystej gry jest tu niewiele, można by się przyczepić do iluzoryczności wyborów, dropów animacji i paskudnych pixelowych cieni. Ale fabuła, bohaterowie, zwroty akcji - to wszystko zagrało na medal. Twórcom tej perełki udało się stworzyć wiarygodną postać dziecięcą z którą gracz od razu się zaprzyjaźnia. I dlatego dla mnie to poważny kandydat do GOTY. Za fabułę i emocje.

Odnośnik do komentarza

Okami HD. Pięćdziesiąt godzin nie gry, a przygody. Wspaniała historia przepełniona japońską kulturą, historią i religią. Oryginalna i niestarzejąca się grafika jak i design świata. Główny bohater (a raczej bohaterka) i atrybut w postaci pędzla, którym możemy dowolnie operować. Nawet nie boli to, że to tylko wersja HD gry wydanej w czasach zmierzchu konsoli PS2. Jak dla mnie jest to dzieło sztuki, które mogę polecić każdemu miłośnikowi japońskiej kultury i religii Shinto.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Darksiders - Nie jestem fanem tego gatunku ale GoW, DmC czy Dante's Inferno zaliczone. Do Darksiders zabralem sie raczej z mala rezerwa a wsiaknalem niesamowicie. Pozycja jest mega grywalna, co z tego, ze stanowi zlepek motywow z wielu gier - liczy sie jak zostalo to wykonane. Na ogromny plus zaliczam spora ilosc zagadek a nie samo machanie mieczykiem. Gra miala jak dla mnie tylko jedna wade - The Black Throne. Mam za soba juz dosyc pokazna ilosc labiryntow/zagadek w grach ale ten kto byl odpowiedzialny za zaprojektowanie tego poziomu to sadysta. Nameczylem sie przechodzac ten poziom nie mniej niz przy czesci Dark Souls/Demon's Souls. Chetnie niedlugo siegne bo sequel. Swoja droga dawno na tej generacji przejscie gry, ktora nie bylaby rpg lub sandboxem nie zajelo mi tak duzo czasu - na normalu potrzebowalem na to okolo 15h i nie wynudzilem sie w tym czasie ani troche.

Edytowane przez decoyed
Odnośnik do komentarza

Ratchet & Clank: All 4 One

 

Opinie były niespecjalnie zachęcające więc to pierwszy Ratchet na PS3, którego nie kupiłem...

Na szczęście dzięki trialowi PS+ ( :P) natrafiła się okazja aby go wypróbować i... zostałem pozytywnie zaskoczony.

Co prawda nie jest to poziom "klasycznych" Ratchetów, ale gra się naprawdę przyjemnie, szczególnie z żywym kompanem.

Gra w przeciwieństwie do poprzedników jest w 100% liniowa ale poziomy są całkeim ciekawe i zróżnicowane.

Polska wersja jest cakiem niezła, tylko nie wiem czemu głos Clanka nie został przepuszczony przez jakiś filtr, który nadałby mu lekko "robotowego" wydźwięku (jak w oryginale).

Broni jest sporo.. ale jednak znacznie mniej niż w poprzednikach. Znajdźiek jest zdecydowanie mniej niż kiedyś, a te które są... dosyć ciężko przeoczyć. W zasadzie nie ma żadnych alternatywnych ścieżek z ukrytymi rzeczami.

 

Jak wiadomo gra stawia na co-op'a... i moim zdaniem nie jest to rozwiązane do końca jak trzeba. Moim zdaniem śrubki (waluta w tej grze) powinny być zbierane na ogólne konto danego gracza, a nie oddzielnie dla każdej postaci. Efekt?

Powidzmy, że 2 os. grały same, przesżły pół gry Ratchetem. Wtedy jest okazja aby dalej grać razem. Jeden jest zmuszony wybrać inną postać...., tkóra jak się okazuje ma zerowe konto i tylko jedną podstawową broń. W zasadzie jesteśmy wtedy zmuszeni grać od początku, bo z takim wyposażeniem nie ma szans przejść późniejszych poziomów (po prostu nie wystarczy amunicji, której w tej części wcale nie ma tak dużo i pewnym momencie utkniemy)

Moim zdaniem jest to poważna wada w tytule, którego co-op jest tak ważną częścią.

 

Na koniec kwestia technikaliów. Na minus framerate... W poprzednikach było w miarę stabilne 60fps, tutaj jest w miarę stabilne 30fps (od czasu do czasu gubi klatki a w kilku momentach - takich, gdzie pozornie powinno być ok- gra potrafiła przydławić się do kilku fps). Graficznie jest bardzo ładnie. Niezłe oświetlenie i tekstury oraz bogate w detale otoczenie. Ogólnie mimo wszystko mogę ten "skok w bok" polecić, bo to naprawdę dobra gra.

 

Grafika: 9

Udźwiękowienie: 8

Ogólnie: 8-

Edytowane przez Emet
Odnośnik do komentarza

Pisałem, pisałem i kliknąłem nie tu gdzie trzeba, posta wcięło...

Krótko więc: polecam Asassins's Creed: Brotherhood, sporo zabawy i kontynuacja losów Desmonda oraz Ezia. Seria na tyle mi się spodobała, że w tym tygodniu zaczynam Revelations.

 

Jedynkę można przejść na YT, nudna, męcząca i schematyczna

Odnośnik do komentarza

Splinter Cell:Double Agent ta gra jest naprawdę dobra (historia, dobrze zaprojektowane levele), szkoda iż framerate na XO sprawia ją prawie niegrywalną, ale jakoś skonczyłem. Mimo, że SC:Conviction mi się podoba to jednak wczesniejsze SC są dużo bardziej udane i nawet podobno najsłabsze z serii DA jest dużo lepsze niż Conviction (tylko animacja Fishera jest o sto poziomów wyżej). Ubisoft nie może robić etapów w dzień (w DA i Conviction były straszne) bo nie dość, że wygladają jak gów'no to jeszcze są grywalnosciowo średnie. Anyway polecam, ale raczej na PC.

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Podobno Double Agent był naprawdę kozacki dopiero na starych konsolach, ale nie wiem czym się różnił konkretnie.

 

Dokładnie, wersje z ps2 i x360 to właściwie dwie różne gry. Grałem w obie i na ps2 są moim zdaniem ciekawsze misje i lepiej zrobiony motyw z zaufaniem agencji i terrorystów. Jak masz możliwość Bartezoo to zagraj w tę drugą wersję bo jest o wiele ciekawsza.

Odnośnik do komentarza

Ninja Gaiden 3 - pomimo międzynarodowego hejtu na ten tytuł postanowiłem samemu sprawdzić co faktycznie jest z NG3 nie tak. No cóż, Team Ninja rzeczywiście zbyt ułatwiło rozgrywkę i nieco porzuciło pierwotne założenia od czasów NG z Xboxa. Tym razem gra jest napakowana QTE wzorem z Zachodu, jednak jakoś mocno mi to nie przeszkadza. Szkoda, że zrezygnowano z możliwości kupowania broni, nimpo, brakuje także wszelkiego zbieractwa. Co do samego gameplayu to nie za bardzo mi się podoba pomysł z wykonanywaniem przez Hayabusę całego combo po naciśnięciu raptem dwóch przycisków zaraz po sobie. Przyłakładowo, przy nieudanej próbie wykonania Izuna Drop, Ryu z uatomatu zasuwa długie combo. Wcześniej tak przecież nie było. Można było postarać się również o większe zróżnicowanie wrogów. Ale mimo tego częściowego zatracenia hardkoru do jakiego przyzwyczaiła seria, NG3 dobrze sprawdza się jako gra akcji i mimo wszystko slasher. Całkiem dobra fabuła, nienajgorsze dialogi, dobre wykonanie i przede wszystkim świetna muzyka. Do tego online Ninja Trials, tak więc tytuł z pewnością jest wart uwagi. Jako wielki zwolennik NG nie jestem NG3 ani zawiedziony ani podekscytowany. Jednak nie nazwałbym tej gry crapem jak panowie z Platinum Games.

Edytowane przez Nemesis US
Odnośnik do komentarza
Gość GregZPL

The Legend of Zelda: Wind Waker. Grałem w 2003 roku i teraz po 9 latach. Kurczę, ta gra nie zestarzała się nic a nic. Fantastyczna grywalność, niesamowita oprawa, design, różnorodność, długość rozgrywki... Serio, serdecznie współczuję wszystkim, którzy olewają tą fantastyczną serię. Warto kupić Nintendo Wii chociażby dla samych Zeld (plus Metroidy). Można olać Mariana, Xenoblade i inne tytuły. Ale olanie Zeldy to po prostu robienie sobie krzywdy. Mi grało się tym lepiej, że jestem świeżo po Ocarinie i filmie Zelda Timeline z gametrailers. Wind Waker miał więc dla mnie dodatkowy smaczek. Ogólnie jestem zachwycony, ode mnie 10/10 i tytuł jednej z najlepszych gier wszechczasów

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...