Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

własnie ukonczyłem...

Featured Replies

Opublikowano

header.jpg?t=1748904703

Na przestrzeni jednego dnia skończyłem Felvidek - z jakiegoś powodu myślałem, że ta gra jest ciut dłuższa. Nie zmienia to faktu, że jestem bardzo z tego tytułu zadowolony i warto dać mu szansę. Może jednak wpierw słowo wstępu o tym względnie popularnym indyku. To tytuł, który działa przede wszystkim ze względu na specyficzny styl i klimat, choć gameplay też jest jak najbardziej funkcjonalny i nie mam mu niczego do zarzucenia.

W fantastycznej wariacji na temat XV-wiecznej Słowacji wcielamy się w rycerza Pavola. Swój chłop, cały czas jest w alkoholowym cugu, odkąd porzuciła go żona. Niestety z tej przyjemnej aktywności wyrywa go pożar pobliskiego opuszczonego zamczyska - po zamienieniu kilku słów ze swoim feudałem rusza w celu zbadania sprawy. Tak się jednak składa, że to dopiero przyczynek do imprezy, w ramach której będziemy anihilować nie tylko husytów, ale przede wszystkim okultystów i potwory z piekła rodem, a towarzyszyć nam będzie głównie (acz nie tylko) ksiądz Matej - w praktyce kapłan-komandos niczym pewna postać z Trailsów.

Opowieść ma nie tylko ciekawy setting - choć gra porusza też poważniejsze wątki, to jednak jest bardzo humorystyczna i specyficzna. Brązowoszary styl graficzny, cutscenki wyglądające jakby Vagrant Story wyszło w 1995 roku, battle theme brzmiący jak funkujący kraut rock i stylizowane dialogi - widać, że koś się bardzo napracował, żeby stworzyć grę prezentującą się jak żadna inna. I ja to w pełni kupuję, zwłaszcza, że gameplayowo jest w porządku.

W ramach naszej krótkiej przygody (grę można pyknąć w 3-4 godziny) zwiedzamy kilka lokacji, wykonujemy questy (niektóre mają alternatywne rozwiązania i konsekwencje), zbieramy coraz lepszy sprzęt (nie mamy levelowania, to nowy ekwipunek poprawia nasze statystyki i dodaje kolejne ataki specjalne), no i walczymy, gdzie gra najbardziej pokazuje swój RPG Makerowy rodowód - co nie znaczy, że i walka ma standardową prezencję. O nie, sporo czasu w jej ramach spędzimy oglądając animacje picia alkoholu czy jedzenia owsianki, aby odnowić punkty życia lub "many".

W kategorii krótkich tytułów, które mają na siebie pomysł, Felvidek wypada bardzo dobrze. Ma niepowtarzalną stylówę, charakterystyczną narrację i questy, do tego po prostu działa jako gra. Nie jest to rzecz, bez ogrania której Wasze życie będzie niepełne, ale jeśli chcecie czegoś ciut odmiennego to na pewno czasu nie stracicie. Ja bawiłem się ponadprzeciętnie.

  • Odpowiedzi 14,2 tys.
  • Wyświetleń 1,4 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Jak widze forumowych "wspierajacych" day 1:   czwartek, caly dzien, statusy na forum - gdzie ten ku.rwa kurier, zaje.bie ch.uja, juz czwartek a jeszcze go nie ma, no ku.rwa lepiej zeby byl przed we

  • Call of Duty Black Ops 3 - nigdy nie lubiłem podserii Black Ops. Jedynka doceniana za fajny scenariusz moim zdaniem klęka od natłoku złych gameplayowych rozwiązań, dwójka miała tak żenująco naciąganą

  • kotlet_schabowy
    kotlet_schabowy

    Kingdom Come: Deliverance (PS4) Przykład na to, że gierkom warto dawać drugą, a czasami nawet trzecią szansę. Tym bardziej, jeśli instynktownie czujemy, że ów gra powinna nam siąść, tylko coś początk

Opublikowano

Lunar: Silver Star Story Complete (2025) | IGDB.com

Pierwsza część z zestawu Lunar Remastered Collection czyli Lunar Silver Star Story. Wszedłem w to w ciemno, słyszałem jedynie jakieś wspominki o serii na youtubie gdzie gra była chwalona, ale nikt nie przygotował mnie na tak dobrą przygodę. Jedno z najmilszych zaskoczeń w karierze graczyka.

Premise jest dosyć typowy - w ogromnym skrócie, główny bohater marzy o przejęciu pałeczki po legendarnym Dragonmasterze (taki kozak co przeszedł próby smoków i zdobył od nich propsy) i wyrusza z przyjaciółmi w przygodę. Historia prosta, ale pacing jest tak dobrze zrobiony że czułem się jakbym oglądał jakieś super anime przygodowe. Postacie są wyraziste i każdy ma swoją unikalną i wiarygodną osobowość, nawet jeśli niektóre z nich są napisane według ukartowanych schematów, to nie przeszkadzało mi to w najmniejszym stopniu. Bohaterowie są charyzmatyczni, ich relacje są świetnie przedstawione i chyba pierwszy raz w jrpg'u miałem sytuację, że żaden z członków drużyny mnie nie wkurzał swoją obecnością. Na moje szczęście, gdyż w Lunarze party się nie wybiera i jest ono z góry ustalone (z mniejszymi lub większymi zmianami w rosterze od czasu do czasu).

Combat nie jest jakiś wyjątkowo wymagający i skomplikowany, ot klasyczna turówka z tą różnicą w stosunku do innych gier z gatunku że umiejscowienie postaci na planszy ma znaczenie i odpowiednia strategia może wpłynąć na przebieg walki (można sobie wariacików ustawiać jak się chce w menuskach). Grałem oczywiścię w wersję remastered (w głównym menu można sobie wybrać wersję remastered albo classic obydwu części), w której można każdej z postaci ustawić zachowanie w trakcie walki i lecieć na auto-battle'u (większość normalnych bitew tak stoczyłem) i przyspieszyć walkę, co na pewno jest na plus bo oryginalny speed jednak trochę mozolny. Fajnie też, że nie ma random encounterów i przeciwnicy są widoczni na mapie aczkolwiek uniknięcie ich czasami jest dosyć tricki i nie takie łatwe. Co może niektórych odrzucić, to czasami przesadnie długie dungeony ale w moim przypadku nie było to jakieś problematyczne.

Oprawa audio/wideo jest czarująca i imo nie zestarzała się ani trochę, chibi postacie i kolorowe lokacje a w tle zajebista muzyczka giereczkowa z lat 90tych, no kurwa miodzio. Anime wstawki tylko dodają do efektu, no i kurde jest też okazjonalny in-game voice acting co mnie pozytywnie zaskoczyło. Można ustawić sobie VA na Angielski i Japoński, ja oczywiście wybrałem drugą opcję i było super, tak jak wspominałem wyżej - mocny animu vibik.

Dla koneserów jest również kolekcjonowanie obrazków z bohaterkami w sytuacjach codziennych typu czilerka w sypialni lub opalanko na plaży wub

Ogólnie ode mnie mocne 8/10, to była piękna 13-godzinna przygoda i nie mogę się doczekać aż wjadę w dwójeczkę.

Opublikowano

Silent hill 3 (PS3 edition / niedofinansowana mgła)

302710502.jpg

04cbec361094fd35cacaee60965b4915f9e8b475

No nikt mi nie powie, że gry od tych wariatów z Team Silent to nie targały przyrodzeniem każdego, kto miał z nimi do czynienia. Co prawda dwójeczka legendarna, ale uważam, że trójce niewiele brakuje do bycia również tytułem, który spokojnie można ograć po historii z Jamesem i nie zgrzytać zębami.

Jesteśmy Heather. Gra zaczyna się dość niepokojąco, bo trafiamy do centrum handlowego i od razu robi się nieciekawie - wyłażą jakieś stwory zewsząd, tropi nas jakiś chłop detektyw i do końca nie wiadomo co się dzieje.

Fabuła z każdą lokacją się rozpędza w swojej narracji oraz mnogość korytarzy powoduje częste odpalanie mapy. Pierwszy raz ukończyłem grę bez solucji i czasem gubiłem się w pewnym lokacjach. Z tym aspektem Team Silent wydaje mi się tutaj trochę przegiął, bo jak mieliśmy nawet komplet przedmiotów to miałem niezłe rozkminy co z nimi zrobić i gdzie je włożyć (później skapnąłem się, że gra na mapie sugeruje ważne punkty fabularne).

Autorzy wodzą nas wiele razy za nos w cutscenkach. Spotkania z postaciami pobocznymi są bardzo niejednoznaczne.

W odróżnieniu od Jamesa, który był dość zagubiony w tym świecie Heather jest nadzwyczaj świadoma co się wokół niej dzieje (a przynajmniej w drugiej połowie gry sprawia takie wrażenie). Plusy są z tego takiego, że dowiadujemy się od niej dość sporo informacji co się wydarzyło i do czego to wszystko prowadzi.

potmb7w4u5rf1.gif

Gameplay czyli walenie rurą w brzydali.

Jest nieźle z tego względu, że potworów nie ma aż tyle by nas przytłoczyć, a jak kończy się amunicja to dajemy po prostu dyla. Nie ma co się kopać z koniem, który ma masę HP a Ty jesteś na wyczerpaniu magazynków. Atak bronią białą w późniejszym etapie gry kończy się bardzo źle z szybszymi przeciwnikami - nie ma jak tutaj robić uników. Do tego przeciwnicy jak machną akurat swój specjalny cios to mogą mocną zadrapać naszą protagonistkę. A jak wiecie w takich grach wszystko trzeba mieć wykalkulowane z apteczkami.

Klimat Klimat Klimat. Nie wiem jak w wersji PS2, ale tutaj wszystko wygląda zjawiskowo. Żadna nowoczesna gra nie ma takiego art designu lokacji. Gdy wchodzimy coraz głębiej w Otherworld to robi się coraz bardziej "krwawo" na ścianach. Obraz dostaje niepokojącego blura i filtry, które nie jestem w stanie do końca opisać. Ten niesamowity efekt trzyma przy ekranie do SAMEGO KOŃCA nawet dziś.

Jedynie mgła w tytułowym mieście. Przemilczę ten problem, bo można było się bardziej postarać.

Co tutaj nie zagrało? Walki z bossami to jest jakiś funky mode. Jedynie ostatni boss przysporzył mi większych kłopotów, bo zwyczajnie miał wiecej HP. Ale cała reszta? Beka wnusiu. Nie wiem, może tak miało być?

Kolejna rzecz - optymalizacja. Gra lubi się wywalić gdy za długo stoimy w jednym miejscu. Wygląda na to, że buffor konsoli przy dłuższych postojach (najczęściej na otwartych terenach, gdzie konsola potrzebuje wiecej pamięci podręcznej) nie nadąża z opróżnianiem się i konsola się crashuje. Widać, że ten port by robiony pod graficzkę - ale nie pod płynną rozgrywkę. Gra czasami ma takie dropy jak GTAIV podczas zadymy w mieście -a tutaj mamy czasem JEDNO puste pomieszczenie do wyrenderowania z dwoma ludzikami xd.

Czy polecam? Dla fanów dobrych survival horrorów to pozycja obowiązkowa. Historia Heather finalnie nie uderza w potylicę jak historia Jamesa, ale dobrze kontynuuje historie z części pierwszej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 2

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.