Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Borderlands 3 + DLC - zmotywowany przez jednego z uzytkownikow zabralem sie znow za B3. Zaczalem od doopy strony bo od ostatniego rozszerzenia, ale byl ku temu konkretny powod. Otoz chcac pominac Mayhem 1-9 ustawilem M10, wpadlem do Arms Race gdzie i tak zaczyna sie run od golej postaci bez zadnych przedmiotow czy broni, spedzilem tam jedna sesje i nazbieralem tyle legendarnego scierwa, ze na Mayhem 11 przelecialem gierke z ogniem, gotujacym sie mozgiem pod kopula dyni i na pelnej koorvie. Po drodze nalecialo tyle legendarnych giwer, modow i artefaktow, ze mialem w czym przebierac i o co oprzec swoje buildy. Przysiedzialem troche, przeanalizowalem co do czego najlepiej pasuje i stworzylem najbardziej pasujacy mi styl. A jest to styl agresywny, oparty glownie o giwery Jakobs’a i shotty zwany Speedloadin’ Hellwalker. Wszystko dookola ginelo w try miga. 
Przy okazji robilem tez calaka wiec tykalem sie absolutnie wszystkiego, zagladalem wszedzie i jeszcze dalej, podejmowalem sie kazdego zadania i robilem kazda misje poboczna. Pomoglo to w dopracowaniu builda i zgromadzeniu calej masy stuff’u. W tej grze nic nie trzeba farmic. Mozna, bo niektore giwery nie wypadaja z losowych mobkow, ale absolutnie nie trzeba. Na M10 ziemia blyszczy od zlota, wszedzie leza legendarne gadzety, a czasem z vendorz na Sanctuary III wylatuja istne cuda. Dzieki temu bossow wrecz roochalem, a raczej moj kolega loader. Strasznie gadatliwa bestia, ktora przy odpowiednim doborze skilli potrafi zdjac niektorych szefow na strzala. Bardzo fajne i satysfakcjonujace doswiadczenie. 
Pozniej przyszedl czas na DLC, ale o nich nie bede sie rozpisywal. Dosc powiedziec, ze mapy, loot i ogolne fabularne spoiwa (mimo iz dosc slabe) daly bardzo rade. Dodatek z Krieg’iem niestety odstaje, a szkoda to niesamowita bo psychol i jego ‚powiedzonka’ to moja ulubiona postac z 2ki. 
Calosciowo, Borderlands 3 oferuje baaaardzo dluga i wynagradzajaca cierpliwosc rozgrywke. Nie jest to jakosc przeskoku z 1ki na 2ke, ale Gearbox spisal sie w materii grywalnosci wiec taki absolutny Borderlands sajkoł jak ja nie doswiadczyl znuzenia nawet przez minute. Pieknie. Po prostu pieknie. No i te nowe drzewka skilli :wub: .
Na koncu zapodsm kilka fuck’ow. Balans w B3 jest bardzo mizerny. Świetne legendarki sa dalej swietne i mimo update’ow, hotfix’ow i innych ulepszen wciaz jedne bronie, ktore gorowaly nad innymi wczesniej, goruja caly czas. Konwersja na XSX to tez optymalizacyjny fuck-up. Powroty do menu konsoli przy podrozy na SIII zadarzyly sie o jeden raz za duzo - pierwszy raz. Kolejne niestety przyprawialy mnie o chec mordu i zniszczenia. Gearbox - wez swoje gowno do kupy. 
 

9+/10

 

Nie sugerujcie sie moja ocena przy wyborze tej gry. Mam inne postrzeganie franczyzy. 

Edytowane przez Yap
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Sedrak napisał:

Mafia DE - kto nie grał musi zagrać. Fabularnie jedna z lepszych historia mafijnych jakie widziałem, a lubię dość mocno ten temat. Do tego otwarte miasto, które jest dodatkiem do gry, a nie główna osią jak dzisiaj. Polecam każdemu

Jakie inne historie mafijne widziałeś?

Odnośnik do komentarza

2x Ori od Pana :xboss:
Ori and the Blind Forest - bardzo dobra metroidvania z precyzyjnym sterowaniem, sympatycznymi bohaterami pobocznymi jak Pan Pająk <3 i Gruba Baba.
Na początku myślałem, że Ori jako taki stworek to tak zbytnio pod względem designu nie jest jakoś rewelacyjny, ale potem sobie wyobraziłem, że to mój ulubiony Stitch tylko świecący i już była luksja. Gra sama w sobie jakoś specjalnie innowacyjna w gatunku nie jest i większość zagrywek czy mocy już gdzieś widzieliśmy, ale na pewno docenić należy za dopracowanko, oprawę AV i po prostu jakąś taką miodność. No dobre flow ma ten platforming.

Z rzeczy które mi się nie podobały: słaba i nudna walka tymi auto aimowymi kulami, jedynie to odbijanie pocisków do wroga fajne. Zbyt prostacka jest i nudzi po jakimś czasie. Brakuje jakiegoś robienia builda czy zmian broni. Od początku do końca to samo.

Kolejna kwestia to brak walk z bossami przez co zakończenie jest z dupy i zupełnie niesatysfakcjonujące, no bo ile razy można robić te durne uciekanie, które też ma zerowy margines błędu i polega na zapamiętywaniu co gdzie jest i jakis skrypt się odpali. Meh. Brakuje też trochę interakcji ze światem, jakiegoś lore od NPC czy nawet rozmów z nimi.

Trochę pomarudziłem, ale ogólnie luksja gierka, bawiłem się super 8+/10

Ori and the Will of the Wisps - twórcy mi chyba w myślach czytali po poprawili wszystko na co narzekałem w 1, dosłownie wszystko. Poprawili też oprawę przez co gra to wizualny orgazm i jeden z lepszych benchmarków efektu HDR w grach. Struktura samej gry jest bardzo podobna do ostatniej, ale przeplatana naprawdę fajnie zaprojektowanymi boss fightami których nie jest dużo, ale są wszystkie praktycznie fabularnie uzasadnione. Walka poprawiona masakrycznie, mamy juggle, air combosy, sporo umiejętności aktywnych i pasywnych, możemy budować build Ori <3 Fajna sprawa z centralnym hubem i plejadą barwnych NPC, nawet questy dodali.

Ori 2 powinien reklamować Cliffy B jak swego czasu Gearsy 2 hasłem bigger,better and more badass - metroidvania idealna 10/10

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

U mnie to raczej kwestia konfiguracji, ale pamiętam że zawsze było coś nie tak - albo za ciemno albo za jasno, żadne mleko ofc, ale coś tam nie zagrało. No ale to tylko wisienka na wyśmienitym torcie z Oriego 2. :lapka: 

Odnośnik do komentarza

Resident Evil 7

 

 

Fajnie się grało, obesr.ałem zbroje pare razy nawet także na plus :obama: . Ogólnie nie jest to resident, ale elementy residenta posiada (jak skrzynia czy roślinki do leczonka). Fabuła taka meh by powiedział

Spoiler

wybrałem zakończenie z ZOE, bo ta czarna z włosami jak robale mnie wqrwiała od początku gry, dobrze ze zdechła :[ 

 

Co nie zagrało? Boss fighty jakieś takie bez pomysłu. Stare systemy strzel w pulsujące cośtam by ręka odpadła, później znowu to samo i bam nie ma bossa. Liczyłem na większą finezję, ale widać, że projekt bym trochę budżetowy (pewnie bali się, że może się nie sprzedać).

Co zagrało to strzelanko - shotgun ładnie ciągnie, animacje postaci podaczas chodzenia z bronią bardzo naturalne, szacun za to dla twórców. Potwory i spółka mogły by być bardziej zróżnicowane jedynie. 

Ogólnie polecam zakupić w cenie jakiegoś gejpassa lub mocnej przecenki na steamie. Warto ograć.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Remember me - w recenzjach czytalem, ze dobra historia i niezly system walki. Troche mnie oszukali. Historia jest taka se a system przez pierwsze 3 rozdzialy i do momentu znalezienia linkujacych kulek (nawet nie wiem jak to sie nazywalo w grze, senseny?) wzglednie ok, potem jest juz za latwo. Ogolnie to taki indyk AA. Poczatek zapowiada cos wiekszego a im blizej konca widac recykling lokacji, krotsze czaptery, brak cutscenek cgi i kurczacy sie budzet.

 

Gra jest do bolu liniowa. Do tego stopnia, ze jesli nie szukamy znajdziek to czesto bedziemy stali przed drzwiami i czekali na loading lokacji. Rownie liniowe sa zagadki i nie poradzi sobie z nimi chyba tylko ktos kto by probowal dopasowac walec do trojkatnego otworu. Lore jest w znajdzkach, mozna sobie je poczytac w menu wiec czytamy o jakims statku medycznym, ktory chyba poczatkowo byl wazny ale w drugim czapterze ktos go wysadzil o czym dowiemy sie jesli zatrzymamy sie przy nadajacym newsy telewizorze. Bohaterka rusza sie jak wozik z weglem (taki mniejszy odpowiednik tego wozu, ktorym sterowalismy w RDR, kumacie? wozu...), ciezko bierze skrety wiec trzeba uwazac na platformach zeby sie nie zabic. Technicznie czasem jest slabo, bohaterka zahacza o byle go.wno co skutkuje ladowaniem w przepasci albo nie potrafi zlapac sie gzymsu mimo dobrej kombinacji guzikow. Samo przemieszczanie sie jest kontekstowe i mozemy zlapac sie tylko tam gdzie pokazuje strzalka. A ze w 98% pokazuje sie ona w jednym miejscu to i etapy "w miescie" sa liniowe. Bohaterka wtedy skacze jak malpa (pozdo Pupcio) czyli jak Natan Drejk miedzy gzymsami i poreczami. W ogole gdyby nie te strzalki ni ch.uja nie daloby sie ocenic ani odleglosci, ani miejsca docelowego chwytu. Aha, jest jeszcze to gmeranie w pamieci ale polega na kreceniu galka i wybieraniu zmian ktore skutkuja innym zachowanie na scenie. Szalu ni ma a od krecenia mozna sobie upilowac grzybki.

 

Bardzo liczylem na fabule i bylem ciekawy systemu ale finalnie sie rozczarowalem. To moj trzeci tytul Capcomu (tu wydawca ale widac ich "styl"), trzeci z perspektywy trzeciej osoby i robie sobie detoks w postaci Wolfensteina New Order. Niestety nie bedzie remember me. 6+/10.

  • Plusik 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...