Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 12.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
GOTY 2024 - forumkowy ranking
62 punktówBez zbędnych frazesów przedstawiam skromne podsumowanie wyników głosowania na Najmilszą Grę 2024. Udział wzięło 98 użytkowników (90 rok temu), więc bardzo dobra frekwencja (100+ za rok?) GOTY: W tym roku mamy zdecydowanego zwycięzce, na dodatek trochę rodzimego (ciekawe czy miało wpływ?). Silent Hill 2 Remake - 25,5% (25) Final Fantasy 7 Rebirth - 16,3% (16) Astro Bot - 12,2% (12) Indiana Jones and the Great Circle - 11,2% (11) Stellar Blade - 9,2% (9) Tak prezentuje się pierwsza piątka najlepszych tytułów 2024. Runner Up: oprócz samego GOTY wskazywaliśmy tytuły, które nie załapały się na najwyższe odznaczenie, albo takie, które po prostu chcieliście w jakiś sposób wyróżnić. Lista jest dokładnie taka sama jak GOTY tylko w innej kolejności co idealnie pokazuje co rządziło w ubiegłym roku. Astro Bot - 13,7% (20) Indiana Jones and the Great Circle - 12,3 (18) Stellar Blade - 11,6% Silent Hill 2 Remake - 11% (16) Final Fantasy 7 Rebirth - 7,5% (11) Rozczarowanie: Najwięcej głosów jako rozczarowanie zebrało PS5 Pro 27% (20) i ogólna sytuacja wokół tej konsoli jak brak napędów. Pozostałe obozy też znalazły się na liście, ale z mniejszym wynikiem, Nintendo miało 6,8% (5), a Xbox 2,8% (2). Natomiast lista rozczarowujących gier wyglądała następująco. Hellblade 2 - 12,2% (9) Star Wars Outlaws - 6,8% (5) Stalker 2 - 5,4% (4) Metaphor: ReFantazio - 5,4% (4) Dragon's Dogma 2 - 4,1% (3) Alone in the Dark - 4,1% (3) Najbardziej wyczekiwany tytuł 2025+: W tamtym roku wiedzieliście aby nie głosować na ten tytuł, zobaczymy czy w tym roku słusznie oddawaliście głosy. Grand Theft Auto VI - 31,1% (28) Death Stranding 2 - 14,4% (13) Kingdom Come: Deliverance 2 - 7,8% (7) Metal Gear Solid Delta : Snake Eater - 7,8% (7) Monster Hunter Wilds - 6,7% (6) Ghost of Yotei - 5,6% (5) Na koniec zestawienie sprzętów na których gracie. Tym razem bez szczegółowego podziału na konkretne systemy, aby było przejrzyściej. W Retro/Mobile wpadły stare konsole i wszelkie przenośniaki PC do emulacji i nie tylko. To by było na tyle, dziękuję wszystkim za udział i do następnego głosowania. W ramach ciekawostki, gdyby zsumować kategorie GOTY i Runner Up, to otrzymalibyśmy następującą listę.62 punktów
-
Dramy związane z PE
61 punktówWiesz nie miało to na celu nikomu imponować, a wręcz pisane było na gorąco, pod wpływem emocji, bo uznałem post Mateusza jako atak na magazyn, może trochę na wyrost. Jestem po prostu zmęczony faktem, że dożyliśmy czasów, iż z niczego już nie można żartować, bo ktoś może czuć się urażony. A dyskusja zawsze sprowadza się do "ja mam rację, a jak się nie zgadzasz jesteś prawakiem, lewakiem, seksistą, piwniczakiem, komunistą" etc.. Tolerancja powinna działać zawsze w dwie strony, ale wiem, że to trudne, zwłascza w dzisiejszych czasach, gdy społeczność się spolaryzowała. Ale jak czytam komentarze, że Monika to tokenowa kobieta, bo ma inne zdanie (głos kobiety może mieć tylko jedną narrację, jak idzie w inną stronę to już nie jest głosem kobiety) to dochodzę do wniosku, że to straszny beton, z którym nie ma sensu dyskutować. Ja żyje w bańce, która ma bardzo duży dystans do siebie, wychowuję dzieci, by ten dystans również do siebie miały, z kolei w redakcji żyjemy w pewnej symbiozie z czytelnikami, trochę jak taka dysfunkcyjna rodzina, która potrafi po sobie cisnąć a finalnie iść razem na piwo i dobrze się bawić. W takim klimacie odbywają się też imprezy redakcyjne. Tu nikt nikogo nie udaje, są ludzie o różnych poglądach, ale finalnie świetnie się w swoim towarzystwie czujemy i przenosimy to na łamy magazynu. Wybaczcie, ale zarzut, że czytają nas młodzi i możemy ich zepsuć - po pierwsze młodzi nas praktycznie nie czytają, po drugie nic tak ich nie zepsuje jak growi influencerzy, patostreamerzy i cała ta śmietanka tiktokowa. Taka jest rzeczywistość, nie jesteśmy dla młodych żadną wyrocznią. Nie zamierzam już nikogo za nic przepraszać, przeprosiny za żart z Aloy były koszmarnym błędem, bo publikując komiks nie mieliśmy złych intencji, żartujemy ze wszystkiego na około od lat, czytelnicy to doskonale czują, a że ktoś spoza naszej społeczności to odebrał inaczej - to powinien być jego problem. Przepraszając i przyznając się do błędu zasugerowaliśmy, że nasze działania były celowe, a to była parodia tego jak do Aloy podchodzili gracze. Ale nie będę tego tłumaczył po raz setny. Oczywiście nie można być głuchym na krytykę, trzeba pewne zmiany wprowadzać, edukować się, iść z duchem czasu, ale nigdy pod naciskiem grup społecznych, bo można po prostu zatracić tożsamość, która definiuje od lat nasz magazyn. Tak więc robimy swoje i jeśli odjedziemy z rynku to na naszych zasadach.61 punktów
-
Zakupy growe!
41 punktówWracam na forumka. Zdecydowanie za długo niczego sobie nie kupowałem bo zajęty byłem wykończeniem mojej growej jaskini. Myślę że w wieku 45 lat już mi przysługuje miejsce, gdzie mogę zamknąć drzwi poddasza i oddać się singlowej (w sensie gier) rozrywce. Dość już dzielenia salonu z żoną. Moje pierwsze gejmingowe zakupy po zakończonej grubszej pracy w mojej jaskini to jakaś tanizna z growej giełdy na PS2, bo lubię latanki. No i projektor Benq TK-710-sti Ten model jest tzw krótkiego rzutu i dzięki niemu mam 150 cali z zaledwie 280 cm od ekranu. Dokładnie tego chciałem. Zasadzałem się na model X3100i ale on dałby mi maksymalnie 130 cali. Ja mam już wzrok nie za sokoli, to co ja przy takim małym obrazie zobaczę Dlatego wybrałem nieco tańszy ale i tak na pełnym wypasie model dla gejmingu. Input lag? Jaki input lag, niemal zerowy. Jak widać jeszcze burdel mam w pokoju, ale krok po kroku zbliżam się do końca. Najważniejsze że już mogę grać. Z czasem po wakacjach dojdzie amplituner pod zestaw 7.1 i głośniki wraz z subwooferem. Na taki zestaw na razie nie mam kasy, wydałem na projektor i ekran. Ale zarobię i kupię, Dziś wolna sobota więc będę grać jak poyebany41 punktów
-
Zakupy growe!
41 punktów41 punktów
- Zakupy growe!
40 punktówPozwólcie, że przerwę te śmieszki i wrzucę coś grubszego bo to w końcu Zakupy growe! Jakiś czas temu napisałem, że imponuje mi świadome, wybiórcze kolekcjonowanie retro i że sam mam taki projekt na tapecie. Otóż wymyśliłem sobie, że zgromadzę 20-30 tytułów z PSXa, które kiedyś podbiły moje serce i które ukształtowały mój gust jako gracza. Do tej pory nie zbierałem gier na Szaraka, miałem ze 3 pudełka. Dotarła pierwsza partia pięknych boxów i co dla mnie istotne są to wydania 3xA, kompletne oraz ze stanem płyt 8-9/10. Takie było moje założenie. Jeżeli chodzi o protektory to też nie jest źle, chociaż na FF9 jest niewielkie pęknięcie. Do tego dojechało kilka gier na PS2, które zbieram wyłącznie w mega okazjach i w tym przypadku także muszę stworzyć jakąś listę "must have". Powinno pójść łatwiej, gdyż posiadam około 30 ważnych tytułów. Na dobrą ofertę Psychonauts polowałem od dawna a spin off Shin Megami Tensei zaciekawił mnie na tyle, aby go ściągnąć. Na koniec rzeczy aktualne czyli kontroler z ukochanych Helldiversów, jedna gra na Vitę (teraz będę polował na sezon 2 TWD) oraz Suikoden plus Split Fiction do co-opa.40 punktów- Zakupy growe!
40 punktów- NETFLIX
38 punktów- Zakupy growe!
37 punktów- Zakupy growe!
36 punktówZ dobry rok/dwa nie wrzucałem tutaj moich growych zakupów, więc postanowiłem się podzielić paroma pozycjami:36 punktów- Zakupy growe!
35 punktów35 punktów- Zakupy growe!
35 punktówZleciało trochę gier wideo do kolekcji. Szarpnąłem się na kilka tytułów z US i A, bo jak nie teraz to kiedy? W Shadow Heartsy nie grałem, a ponoć jest to uniwersum Koudelki, którą bardzo lubię. Lunara i Hoshigami też nigdy nie tknąłem - ot, nie było tych rzeczy na giełdzie. Tutaj mix różnych historii, większość mam już w wydaniach EU ale pewnie te też sobie zostawię. Trochę gierek wszelakich, w tym doskonały Pharaonic, który obecnie chodzi za cenę dwóch piw w tanim barze, zacząłem w gamepassie, nie skończyłem, myślę, że wrócę. Jestem też ciekaw tego Rhapsody, bo grałem w jedną odsłonę na PSXie jakoś pod koniec lat 90. Wciągnąłem też rzut tytułów od francuzów z Red Art Games, kilka z nich na zasadzie 'dorzucę do paczki, co mi szkoda' ale jest też kilka ciekawych shmupów - skoro lubię ten gatunek, to niech wpadnie też indykośmieć. Takie to właśnie życie pudełkowca.35 punktów- Zakupy growe!
35 punktówPo czym poznać, że się przesadziło? Po tym, że w styczniu Twoje zakupy growe wyglądały tak: W lutym trochę popuściłeś lejce, ale bez przesady: A w marcu doszło do spięcia w obwodach:35 punktów- Zakupy growe!
35 punktów- Zakupy growe!
35 punktówZnalazlem na olx w swoim mieście nie lada okazje. Za jedyne 100 zł z odbiorem osobistym kupiłem 32 cale Sony Trinitron Ideał do mojego kącika retro. Pojechałem kupiłem. Przywiozłem i spędziłem dwie godzinki grając w nieśmiertelnego Colina 2 szykując sie do turnieju w tą grę. Ten Bydlaczek w 32 calach zawsze był moim marzeniem i aż nie wierzę ze udalo mi się go kupić bez koniecznosci jechania setek kilometrów Do tej pory udało mi się kupić za dosłowne grosze kilka CRT ale przeważnie w 29 calach. Tym razem jednak mając już tego holy graila chyba wystawię pozostale na olx, lub podaruje Podlaskiemu centrum gier retro. Pozdrawiam zakupowiczów35 punktów- Zakupy growe!
34 punktówTym razem zakupy "okazyjne", najlepszy wyryw to zestaw Mario 3D All-Stars + Animal Crossing za 300 zł OLX. Liberty City Stories z Allegro Lokalnie przyszło w protektorze34 punktów- Zakupy growe!
34 punktów34 punktów- Zakupy growe!
34 punktów- Zakupy growe!
34 punktówW lutym zjechało kilka zamówień. Ace Combat, który trzymał od premiery cenę w granicach 260-280pln wreszcie doczekał się solidnej promocji w UK czyli ~130pln. Space Marine 2 kupiony za poleceniem foruma. Poza tym gry z LRG oraz ostatnie głośniejsze premiery. A na koniec coś przeciwsłonecznego bo wiosna się zbliża.34 punktów- Zakupy growe!
34 punktówCzas na ostatnią wrzutkę w 2024 roku bo co prawda dwie paczki są jeszcze w drodze ale dojadą już w następnym. Korzystając zatem z właściwego momentu, życzę wszystkim zbieraczom udanych łowów w 2025 roku a ich półki niech się uginają pod nadmiarem dobra pięknych wydań fizycznych. Wszyscy wokół głoszą, że ciężkie czasy nadchodzą dla fanów plastiku, więc tym bardziej dbajmy o temat.34 punktów- Zakupy growe!
33 punktów- Zakupy growe!
33 punktówKwiecień za nami, więc pora na podsumowanko miesiąca. A w bonusie w ramach patronite PE wpadł jeszcze mały loot boxik z lalkami, patriotycznymi skarpetami i steelbooczkiem do gry (MonHun), której nie posiadam (ale nie wykluczam, że będę posiadał).33 punktów- Zakupy growe!
33 punktówKupno każdego kolejnego sprzętu to wspaniałą rzecz a u mnie ostatnio w krótkim czasie wpadły PS2 Fat, PS2 Slim, PS3 Fat i Xbox 360 Slim. Na zdjęciu wszystkie konsole Playstation wyglądają mega korzystnie, w rzeczywistości Fatka ma troszkę rysek na przodzie, ale i tak jest w bardzo fajnym stanie, no i oczywiście PS3 ma porysowaną pokrywę. PS3 Fat kupiłem pomimo posiadania Super Slima, bo ten model ma coś w sobie i chciałem go mieć w "kolekcji" Wszystkim konsolom na start zafundowałem czyszczenie, wymianę past i termopadów. W PS3 jeszcze chiałem zdjąć IHSa z Cella i RSXa, żeby wymienić pastę no i oczywiście uszkodziłem mikrościeżki na procesorze. 3 dni po godzinnie ścinałem go drutem molibdenowym, no i jakoś szło, jeszcze parę dni i by się udało, ale stwierdziłem, że żyletką będzie szybciej i łatwiej, no i faktycznie poszło całkiem szybko, ale jednocześnie nie do końca tak jak chciałem, więc po paru dniach od zakupu mam trupa Dla początkujących polecam jednak na początek zabawę drutem, natomiast jest to strasznie upierdliwe, bo drut się ciągle zrywa. Ale nie ma tego złego, bo już idą do mnie kolejne dwie Fatki, ten sam model - CECHL (wiadomo, bez wstecznej, ale jedna z nowszych rewizji i jak na Faty to ma procesory wykonane w 65nm, więc mam nadzieję, że trochę posłużą) - więc w razie co mam części zaposowe. W tych dwóch egzemplarzach chyba nie będę na razie robił delida. Sprawdzę temperatury po wyczyszczeniu i położeniu pasty na IHSach i wtedy się zastanowię nad tym. Jestem zaskoczony jak cicho działa PS2 Fat, bo miałem wrażenie, że są opinie, że właśnie ona jest głośna. No na pewno jest cichsza niż Slim, więc to z niej będę korzystał. Też kupiłem ją pod kątem możliwości zamontowania dysku, więc czekam właśnie na zamówiony adapter z Ali, żeby nie męczyć lasera i grać z kopii. Xbox 360 z Kinectem kupiony jakoś krotko po zamknięciu cyfrowego sklepu. Zawsze miałem przekonanie, że w sumie skoro mam XSX to po co mi 360, bo jednak wszystkie gry, które chcę z niej ograć to są we wstecznej. Ale tak jakoś mnie naszło no i jest. Też chciałem przetestować Kinecta, a nigdy z niego nie korzystałem. I tak na pierwszy rzut oka, to wydaje się spoko zabawką, ale pewnie na dłuższą się nie sprawdzi i szybko się znudzi. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić jakie to robiło wrażenie na premierę. Ja o dziwo nie pamiętam za bardzo tego okresu z premiery Kiencta. No w sumie tylko oprócz porażki jaką było Star Wars Kinect, ale to było już później. A sama konsola jest bardzo ładna, zawsze mi się podobała. Z gierek fajnym trafem był Singstar, którego kupiłem za jedyne 9 zł i Gearsy za 15. Nowe gry też kupione w spoko cenach w jakiś promocjach. U mnie też wpadł Tony, tylko za piętnastka. Według sprzedawcy stany płyty 6,5/10 i ciekawy jestem jak u niego wyglądają płyty, które ocenia niżej, bo ta moja jest cała porysowana. Już nigdy więcej kupowania gier z ofert, które nie mają zdjęcia spodu płyty. Na szczęście o dziwo obie zakupione PS2 nie mają żadnych z odczytem.33 punktów- Zakupy growe!
32 punktówU mnie przekrój generacji - ciąg dalszy. Tym razem udało się zgarnąć kilka brakujących tytułów na Vitę od LRG. Wśród nich jest jedna z trudniej dostępnych pozycji czyli Curse of the Moon. No i Wipeout wreszcie na półce. Nigdy nie grałem w Tonego więc pomyślałem, że wezmę za grosze i spróbuję też wciągnąć synów. No i zaraz premiera 3+4.32 punktów- Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
32 punktówNie do końca na temacie, większość kolekcji sprzedałem kilka lat temu i zostawiłem tylko te gry do których miałem największy sentyment a koniec z końcem Steam zostało moja główną platformą, Ale bardzo lubię hardware i mam największy problem rozstawania się z konsolami, nadal posiadam Pegasus-a którego dostałem na 5 urodziny, a to już prawie 33 lat temu. Dzisiaj lekkie sprzątanie po szafkach wiec wykorzystałem moment do zrobienia fotek wszystkiego co znalazłem, jeszcze kilka konsol zapasowych znajdzie się w piwnicy. Musze jeszcze trochę po pracować nad Xbox-ami, przydało by się org. X360, X1 i Series S/X (Posiadałem ale sprzedałem, i teraz boli trochę serce bo X1 była Forza 6 Limitka)32 punktów- Zakupy growe!
32 punktówCzas na rundę numer dwa. Zebrałem wszystkie przed i po świąteczne zakupy, zwłaszcza te promocyjne (dzięki którym zaoszczędziłem jakieś 1.5 tysiąca PLNów) jest oznaką nadciągającej posuchy w najbliższych tygodniach (do czasu mitycznego Switcha 2 - legendy głoszą, że ten stwór istnieje, ale wszyscy tylko pokazują zdjęcia zrzucanej starej skóry...): Może i jeszcze nie mam PS5, ale mój Brat był tak podjarany remakiem SH2 a że miał wydatki (kupno opału na zimę) to postanowiłem zrobić mu niespodziankę i sam zakupiłem ten horror prawie że doskonały No i of course do kompletu Sekiro w wersji na PS4 (ponieważ to moja ulubiona pozycja od From, na drugim miejscu jest Bloodporn). Mój pierwszy od lat import z za wielkich wód okazał się ogromnym sukcesem i o to przybyła trylogia Atelier Ryza z czego się niezmiernie cieszę. Pozostała część w większości przypadków zakupiona poniżej 90 zł od sztuki, zaś szlagiery jak Pikmin 4, Zelda i Fantasian od Sakaguchiego dorwane z rabatem po 50zł (co cieszy, bo Square powaliło z ceną prawie 270 plnów za Fantasiana -a potem będzie stękanie, że się słabo sprzedało...). No i Super Monkey Ball za 49 zł w ME (będzie zabawa z drugą połówką). Wyjątkowe rodzynki, na które czaiłem się od długiego czasu (Soulstorma chciałem na Switcha, ale tam pobiera całą grę z netu, bo sam cart ma zaledwie pare mega danych, więc kij im w oko) Najlepsze dwa Amiibo: Yarn Yoshi i Metroid z mięciutką główką. Przy okazji przypałętały się dodatkowe sztuki z serii Metroid. Future Press powinno dawać przykład jak się pakuje książki do wysyłki, ponieważ tak dobrze zabezpieczonej makulatury przed uszkodzeniem dawno nie widziałem. Na końcu creme de la creme...dwa Lite'y i padziki do N64 (te drugie kupione na promce u Pana Nintendo), plus nagroda pocieszenia za przegapienie PS5-tki na 30-lecie. Dzięki rabatowi na kilkaset złotych udało mi się wyrwać w świetnej cenie te limitki, które już były na obniżce a po odsprzedaniu kodów NSO (ponieważ mam już nabitego suba na dwa lata) zakupiłem za 590 oraz 730 PLNów (i jeden poleci jako prezent urodzinowy dla Brata).32 punktów- Nintendo Switch 2 - temat główny
31 punktów31 punktów- Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
31 punktów@Ukukuki @iluck85 Małych pudełek jest 205, do tego kilkadziesiąt wydań kolekcjonerskich oraz limitowanych. Biorąc pod uwagę kilka gier na wypożyczeniu oraz kilka opłaconych preorderów całość to 260-270 gier. A za tydzień ogarniam wszystko od Sony.31 punktów- Zakupy growe!
31 punktów- Zakupy growe!
30 punktówWitam. Od wielu wielu lat nie bawiłem się tak dobrze z Nintendo jak w tym roku. Teraz wypada tylko pójść o krok dalej. P.S. Razem ze znajomymi szukamy ludzi zainteresowanych dołączeniem do naszej rodziny Nintendo. Mamy jeszcze dwa wolne sloty. Jeśli ktoś z forum chce do nas dołączyć to proszę o priva w tej sprawie.30 punktów- Zakupy growe!
30 punktów30 punktów- Clair Obscur: Expedition 33
30 punktówDobra, przespalem się, pograłem chwilę w Dooma i przetrawiłem sobie oba zakończenia. Ta gra zasługuje na coś więcej niż tylko wlepienie jej 10/10, więc napisanie chyba najdłuższego posta w mojej forumowej karierze będzie na miejscu. Osoby uczulone na przesadne robienie lachy grze wideo uprasza się o skipnięcie albo danie klauna, bo ilość komplementów poniżej wywali poza skalę. A to i tak nie do końca odda to, co czuję w przypadku tej gierki bo język polski ma skończoną ilość pozytywnych przymiotników i więcej niestety nie uda mi się z niego wycisnąć. Nie będzie spoilerów fabularnych, a jeśli się jakiś przypałęta to zostanie ładnie oznaczony, bo nie wolno nikomu spoilerować tej gry – za takie zachowanie grozi kara roku wchodzenia do wanny przez girę i przymus słuchania tego, że Nintendo dobrze robi nawet to, co robi chujowo. Ok, no to jazda. Giereczka, co to ją wciśnięto na konferencji Xboxa z trailerem pomiędzy zwiastun jakiejś biedackiej aktualizacji do Fallouta a gameplay z South of Midnight. Już wtedy oglądając tę zapowiedź czułem podskórnie, że może być z tego coś dobrego, głównie dzięki muzyce i „europejskiemu” klimatowi. Twórcy jednak postanowili pójść w marketing, którego szczerze nienawidzę w głębi serduszka, czyli pierdyliard małych filmików i każdy z nich trwa po minucie – a to kawałek gameplayu, a to przedstawienie postaci, których ja jeszcze nie chcę poznawać, a tu kawałek muzyczki… no nie, zamiast tego wolałbym zobaczyć jeden filmik z gameplayem, choćby miał mieć te 3-4 minuty. To też później się pojawiło, ale początkowe zainteresowanie przygasło na tyle, że w zasadzie sam byłem zaskoczony premierą xd Ot, ktoś na forumku przypomniał, że to w sumie jutro. Grałem akurat w Rebirtha (a w zasadzie to bardziej pasuje określenie „męczyłem końcówkę Rebirtha”, niesamowicie pod koniec dłużyła mi się ta gra przez tego jebanego Czadleja) i w zasadzie wyszło na to, że po potężnym jRPGu wskakuję w kolejnego jRPGa. Na początku wydawało mi się to kiepskim pomysłem, ponieważ dwie gierki z tego samego gatunku pod rząd to u mnie muszą nazywać się Ninja Gaiden i Devil May Cry, żebym nie poczuł zmęczenia formułą. Ale dobra, na horyzoncie majaczy Doom więc chwila wolnego jest, obejrzałem sobie jeszcze raz reveal trailer żeby przypomnieć sobie co sprawiło, że Clair Obscur wskoczyło w ogóle na radar. Według zapowiedzi gra na około 30h, więc też dobry czas – nie za długo, nie za krótko, tak w sam raz. Ściągnąłem i powoli dziubałem tytuł choć teraz mam świadomość tego, że w czasach gdy na gierki mogłem przeznaczyć tyle czasu ile chciałem to opierdoliłbym ją w maksimum trzy dni ostrego GRAŃSKA pod rząd. Tyle wstępu. Początek Ekspedycji jest niespieszny, kameralny, niewspółmiernie spokojny w kontraście do całego settingu i kreacji świata. Z trailerów znamy zarys sytuacji – było wielkie dup, po tym dup jedno z miast (Lumiere) wywaliło na środek oceanu, a w jego tle majaczy Monolit z wypisaną liczbą schodzącą każdego roku w dół za sprawą monumentalnie wielkiej Malarki. Malarka budzi się, zmienia liczbę na x-1 i wszyscy ludzie w wieku wyższym niż to, co aktualnie widnieje na Monolicie znikają. Według pani scenarzystki początkowo mieszkańcy Lumiere nie do końca potrafili połączyć kropki więc zniknięcia coraz młodszych ludzi były dla nich wielką zagadką, ale z czasem dodali dwa do dwóch i wyszły z tego dwie rzeczy. Pierwszą był smutny festiwal pożegnalny organizowany raz do roku oraz nadanie całemu zjawisku nazwy Gommage, drugą była organizacja ekspedycji z grupą chętnych śmiałków, którzy rok do roku wyruszali w kierunku Monolitu z misją pokonania Malarki i tym samym zakończenia tego chorego cyklu. Już na wstępie zarys świata jest cholernie intrygujący i czuć tu powiew świeżości – nie ma czterech kryształków mocy powstrzymujących odwieczne zło które do tej pory spało, ale właśnie wstało. Nie ma syna farmera w wieku 11 lat, który nie wie, że należy do pokolenia odwiecznych wojowników światła i teraz nagle musi uratować cały świat od zagłady. Nie ma oklepanej kliszy siły przyjaźni i determinacji ani miłości, która pokona wszystko niezależnie od stawki, power-upów z dupy ani niczego, co przez lata w mniejszym lub większym stopniu wpisało się w DNA prawie każdego scenariusza z jakim miałem do czynienia w jRPG. W to miejsce mamy historię, która już w pierwszej godzinie chwyta za serducho, a co bardziej wrażliwsi mogą nawet uronić łzę. Ta świeżość i żonglowanie skalą wydarzeń (od personalnych po większą stawkę, by za moment znów wrócić w rejony realcji między bohaterami, a potem znów pokazać nam szerszy obrazek) jest czymś, co intryguje, ciekawi, trzyma gracza w garści od samego początku aż do napisów końcowych. Fakt, że pani scenarzystka tak naprawdę debiutuje tą historią zasługuje na pochylenie się z uznaniem – jeśli tak zaczyna swoją historię z pisaniem opowieści to ja czekam z łapą w gaciach na kolejne jej projekty. I tu ciekawostka, bo owa pani początkowo zaczęła współpracę ze studiem jako aktorka voice actingowa bez żadnego dorobku. Zafascynowana historią w grze odbywała długie rozmowy z CEO Sandfalla na temat tego, jak można to pociągnąć w różne strony i jak urozmaicić jego wizję, aż w pewnym momencie po prostu wzięto ją do teamu odpowiedzialnego za fabułę uznając, że w VA dziewczyna się zmarnuje. Wracając do tematu – historia jest świetna, wywołując całe spektrum emocji. Przy tej grze byłem na skraju płaczu, śmiałem się, byłem przygnębiony, zdeterminowany, pełen nadziei, miałem złamane serduszko, byłem wypełniony poczuciem beznadziei (niekoniecznie w tej kolejności)… pełne spektrum emocji rozciągające się na około 30h granka. Fabuła nie jest tutaj doskonała, ale z całą pewnością stoi na bardzo wysokim poziomie, a już na pewno na wyższym niż ten, do którego przez ostatnią dekadę przyzwyczaiły mnie inne pozycje. W przekazaniu tego wszystkiego pomaga reżyseria i dialogi – oba te elementy jakością przebijają w zasadzie wszystko to, co widziałem do tej pory w gierkach wideło dla dzieci. Chyba nie bez powodu w kilka dni po premierze gry znaleźli się chętni do ekranizacji. Nie, no serio – to, w jaki sposób pracuje kamera, jakie decyzje podjął reżyser i jak bardzo zaangażowali się w swoje role zarówno aktorzy użyczający postaciom swoich ruchów tudzież głosów jest nierealne. Momentami czułem się jak w kinie klasy AAAA – subtelne detale mimiki i mowa ciała wyrażająca momentami więcej niż można by przekazać słowami po prostu wylewają się w tej grze na każdym kroku. Jednym skrinem udowodnię swoją rację (spoiler dla tych, którzy nie skończyli gry, więc nie otwierajcie): Spoiler Jedno spojrzenie, a ja dokładnie czuję to samo, co Lune – gniew, smutek, niedowierzanie i poczucie zdrady połączone z pogardą. Wszystko wypisane na twarzy i w oczach, tutaj nie potrzeba słów. Jeśli to nie jest masterclass reżyserii to ja nie wiem co nim jest. Dialogi również wypadają wysoko, z metr pięćdziesiąt – bohaterowie wchodzą sobie w słowo, są zaskoczeni, potrafią pogubić się w swoich słowach, zająknąć… jest ludzko. Na tyle ludzko, że niemal czuć namacalnie chemię, która wytwarza się między niektórymi postaciami. To nie jest historyjka napisana tylko po to, żeby jakoś uzasadnić gameplay i dać graczom pretekst do parcia naprzód. To historia, którą chce się śledzić, chce się poznać, chce się przeżywać. Majstersztyk. Po namyśle dorzucę jeszcze jedną zaletę tej opowieści: nie sięga w żaden sposób do świata realnego. Nie komentuje wydarzeń, poglądów, przekonań i polityki - to fabuła zamknięta na sztywno w ramach świata przedstawionego. Matko bosko, jakie to jest odświeżające zanurzyć się w grze i zapomnieć o woke, genderach i innych przytykach do obecnej rzeczywistości O muzyce nawet nie będę się rozpisywać – jest absolutnie fantastyczna niezależnie od preferencji gatunkowych i jeśli nie czujecie nic podczas słuchania jej to idźcie do kardiologa i sprawdźcie, czy na pewno serce wam bije w piersi i czy jeszcze żyjecie. Tutaj jest dokładnie ta sama sytuacja, co ze scenariuszem – Lorien Testard, debiutant w kategorii „OST do gierki wideło” po prostu pewnego dnia wstał rano z łóżka i wybrał postawienie się w tym samym szeregu co Nobuo Uematsu, Yoko Shimomura, Akira Yamaoka, Gary Shyman… gość zwyczajnie przyszedł pod panteon najlepszych kompozytorów muzyki do gier, otworzył sobie drzwi i wszedł jak do siebie. A jak nie wierzycie to proszę, ja zawsze chętnie wrzucę tutaj tę sklejkę pięciu losowych utworów z gry prosto od samych twórców: Powodzenia z wyrzuceniem potem „Lumiere” z głowy, hehe. A, wspomnę tylko jeszcze o ilości wszelakich battle themów – w obrębie jednej lokacji można ich usłyszeć kilka (!). Niesamowita sprawa biorąc pod uwagę to, że gatunek przyzwczaił nas do jednego motywu bitewnego i ewentualnie jakiegoś innego przy walkach z bossami. Gameplay, gameplay, gameplay. Rzecz, która w GRACH jest najważniejsza. Podzielić go można jak w każdym RPG na walkę, system rozwoju oraz eksplorację i najpierw zajrzyjmy w rejon tych pierwszych. Tutaj również bez kompromisów – jest fenomenalnie. Założyciel studia wymienia jako swoje ulubione gry Personę 3, Devil May Cry, Demon's Souls, Journey i Final Fantasy VIII. Grając w Ekspedycję trudno tego nie poczuć. Gra niby turowa, a przez mechanikę parowania, uników i QTE podczas używania skilli daje poczucie bardzo dynamicznej akcji, która zwalnia tylko wtedy gdy odłożymy pada na miejsce i nie ruszamy go przez jakiś czas. Kamera szaleje podczas wykonywania akcji naszych bohaterów, efekty cząsteczkowe sypią się na lewo i prawo, a ja do samego końca krzyczałem w serduszku „a masz, plażo!” za każdym razem, gdy Lune wykonywała Taniec Błyskawic i oklepywała swoją gołą stopą niemilców po ryju. Mechanik początkowo jest niewiele, z czasem dochodzą kolejne i finalnie system jest na tyle rozbudowany żeby fajnie się nim pobawić, ale jednocześnie na tyle zwięzły, żeby się w nim nie pogubić. Plus każdy z bohaterów wyróżnia się na swój sposób, nie dając się zaszufladkować w ramy „mag-tank-healer-wojownik”. Mamy tutaj wspólną bazę dla wszystkich w postaci punktów PA umożliwiających wykorzystanie skillów , ale za to sposób, w jaki prowadzi się pojedynki jest już unikatowy dla każdej z postaci. Jedna z nich operuje czarami zostawiającymi plamy, które można wykorzystać do wzmocnienia innych zaklęć, druga ładuje mocarny atak, którego siła zależy od ilości wyprzedanych wrogom szlagów i sparowanych/unikniętych szlagów od wrogów, trzecia operuje na różnorodnych postawach wzmacniających ofensywę lub defensywę… Dzieje się i ciężko mi było wybrać „stały” team. Każda postać wnosiła do drużyny coś innego, a jednocześnie na tyle mocnego, że naprawdę niemałą zagwozdką było odpowiedzenie sobie na pytanie „kogo zostawić na ławce rezerwowych”. Czyli to tak się czują selekcjonerzy naszych orłów piłeczki nożnej (z tą różnicą, że oni muszą odstawić tych najbardziej chujowych kopaczy szmacianki i to też nielichy dylemat, hehe). Pod tym wszystkim siedzi system rozwoju postaci oparty o Pikto i Luminy. Ekwipując Pikto (maksymalnie trzy na postać w jednym momencie) zyskujemy bonusy w walce – a to +1PA za doskonały unik, a to +25% do obrażeń z kontry, ataki pozwalające nakładać debuffy na przeciwników i tak dalej. Wygraj cztery walki z takim Pikto i benc, staje się ono dostępne dla każdego bohatera, a zamiast jednego z trzech slotów na Pikto wyposaża się je poświęcając punkty Luminy. Ilość takich punktów można sobie zwiększać za przedmioty wypadające z niemilców bądź kupowane od handlarzy i szybko staje się jasne, że będzie to kluczem do stworzenia swojego buildu. A buildów można tutaj zrobić od cholery i ciut więcej. Ogranicza nas tak naprawdę tylko to, ile czasu chcemy poświęcić na grind punktów Luminy i znajdowanie nowych Pikto w świecie gry. Muala. Eksploracja, trzeci z elementów gameplayowych, przywodzi mi na myśl trochę połączenie FFX z poprzedniczkami. Lokacje w których śmigamy są dość przestrzenne, jednak to nadal zamknięte miejscówki o ograniczonej przestrzeni, a łączy je wszystkie zewnętrzna mapa świata po której możemy swobodnie biegać z miejsca na miejsce. Pochowanych miejscówek jest masa i dostęp do nich odblokowuje się z czasem i w miarę postępów w fabule. Rozwiązanie, które dla tego typu gry jest idealne, bo wzorem dawnych Finali mamy okazję zarówno podziwiać piękne lokacje stworzone przez developerów z bardzo dużą pieczołowitością jak i poszukać sekretów czy opcjonalnych mocniejszych przeciwników rozsianych po całym overwoldzie. Nie mam się do czego czepić, wspaniała hybryda starej szkoły ze… starą szkołą, hehe. Niby napisałem trochę o tej grze, a nadaj czuję się jakby tylko liznął skorupkę tego, jak bardzo całość mi siadła. Tak, wady też są, ale w skali całości to są tak nieistotne pierdoły, że aż szkoda mi marnować na nie klawiatury. Włoski postaci w cut-scenkach potrafią być takie se, animacje podczas eksploracji zamkniętych miejscówek potrafią zdradzać niższy budżet, a i czasem gdzieś tam postać na moment utknie na jakiejś bardziej skomplikowanej geometrii terenu. Słowem – pierdolety, które absolutnie giną w natłoku zalet. Clair Obscur: Expedition 33 – gra może nie przełomowa, ale absolutnie cudowna w tym, co robi. Gdybym miał wystawić jej ocenę – 10/10, bez wahania. W nic lepszego w tym roku nie zagram. A jest całkiem możliwe, że nie tylko w tym roku. For those who come after.30 punktów- Zakupy growe!
30 punktówSporo zakupów ostatnio w temacie to i ja coś dorzucę. Tym razem trochę retro i trochę nowości. Fajnie się obcuje z takimi starociami jak Alundra - podstawowe wydanie a w środku gruby manual, mniej gruby guide i jeszcze mapa. Na PS2 przyjechała paczka z UK, w której Capcom Calssics to darmowy bonus za dobry deal. Dead Cells posiadam co prawda w premierowym wydaniu na Switcha ale tutaj są dodatki i cena tak mocno spadła, że grzechem było nie wziąć. Wahałem się mocno nad Indym z powodu tego dociągania danych z neta ale potrzebowałem wykorzystać rabat na kilkadziesiąt pln w EuroRTV (kilka miesięcy temu zapomnieli mi wysłać zamówioną w preorderze grę więc zgłosiłem się po rekompensatę) bo straciłby ważność... no to kupiłem.30 punktów- Zakupy growe!
30 punktówWpadła perełka od wyprzedającego się kolekcjonera. Limitka EU, complete-in-box, praktycznie nówka bez przeróbek. Jeszcze pudło w protektorze To mój pierwszy sprzęt z rodziny DS i jest jaranko Solidny zestaw gierek już do mnie jedzie!30 punktów- Zakupy growe!
30 punktówKolejny klasyk do kolekcji Zawartość pudełka. Tutaj jakaś dziwna naklejka na pudełku, pod spodem powinno być ograniczenie wiekowe.30 punktów- Zakupy growe!
30 punktów- Zakupy growe!
30 punktów30 punktów- Zakupy growe!
30 punktów- Dragon Age: Veilguard
30 punktówNie wiem czy kiedykolwiek na forum to sprecyzowałem, ale pisząc o zwyrodnialstwie i chorobie psychicznej nie mam na myśli trzech pierwszy literek w Twoim ulubionym skrócie, tylko wszystkie kolejne. Znam jedną lesbijkę, paru gejów, mój brat jest biseksualny, zarówno z nim, jak i z jego facetem fajnie się dogadujemy (nie ruchamy się, ale na pleju czasem pykniemy i piwko też wypijemy), oni sami to zupełnie normalne typki, które raczej stronią od uczestnictwa we wszelakich paradach, nie wywieszają tęczowej flagi za oknem, nie obchodzą miesiąca dumny, bo jak sami mówią "to tylko orientacja, więc z czego tu być dumnym", jeden do drugiego dla beki potrafi powiedzieć "Ty pedale jebany", więc dystans mają spory i generalnie są podobnego zdania co ja, że każda kolejna literka w LGBTQI+ po "B" robi ich społeczności więcej szkody niż pożytku. I też mają bekę z takich dialogów jak w nowym Dragon Age, bo wiedzą, że to forsowanie na siłę czegoś, co i tak nigdy nie zostanie zaakceptowane jako normalne przez ogół społeczeństwa i nie ma miejsca na coś takiego w grach wideo. Natomiast bycie trans uważam za coś chorego i nienaturalnego, z czym powinno się iść do dobrego psychiatry, tutaj już stawiam grubę krechę oddzielającą ich od gejów i lesbijek. Do tego samego worka wrzucam drag queen, furrasy i wszelkie pochodne dziwactwa. I nie ma to wiele wspólnego z nienawiścią, bliżej mi tu do współczucia, bo to osoby, które potrzebują pomocy specjalisty, a nie wmawiania im że wszystko jest ok, że prawa biologii nie mają znaczenia, że płeć to konstrukt społeczny oraz normalizowania ich odchyłów. Nienawiścią darzę jednak ludzi, którzy próbują forsować takie zachowania w mediach i starają się je przemycić do gier, filmów albo komiksów. Jak chcą być dziwolągami, to proszę bardzo: u siebie w domu, u znajomych, niech sobie nawet paradują po ulicy i używają dowolnych zaimków. Ale to nie znaczy, że chcę ich oglądać wszędzie, włącznie z ekranem swojego telewizora albo że zgodzę się kiedykolwiek na to, żeby narzucali mi swój zwichrowany światopogląd ucząc mnie w grze wideo jak mam się do nich odnosić, bo inaczej będę musiał napierdalać pompki. Problem z takimi ludźmi jest taki, że oni już nie chcą tylko być tolerowani albo akceptowani. Oni chcą, żeby każdy uczestniczył w ich obłędzie. Co to to nie30 punktów- Zakupy growe!
30 punktówNigdy nie miałem Vity, postanowiłem to zmienić. Na Vinted w Rumunii udało mi się znaleźć nówkę 1104 (OLED, 3G, PAL) jeszcze z fabrycznymi plombami, dodatkowo nowa karta 16 gb w gratisie. Było trochę targowania, długo szło, ale dotarło bezpiecznie i...to nie był żaden scam, funkiel nówka W międzyczasie z pomocą forumowiczów zaopatrzyłem się w kilka tytułów oraz, jak się okazało, sporo więcej gier mam w bibliotece cyfrowej z Plusa (np. Uncharted, Gravity Rush). Chcę jeszcze doinwestować w kluczowe tytuły z PSP. Będzie co robić!30 punktów- Zakupy growe!
29 punktów- Zakupy growe!
29 punktówOblivionowa szajba udzieliła się także i mnie, ale w swoim pedantycznym stylu stwierdziłem, że zanim kiedykolwiek odpalę Remaster (choć to bardziej Remake) to wypadałoby wreszcie poznać oryginał (ha ha, beka z Wrednego, dajesz rozi, ty...) Całe szczęście mam najlepszą możliwą konsolową opcję ogrania tego klasyka, bo wersja z X360 na XSX śmiga w podbitej rozdziałce, z Auto HDR, FPS boost i szybciutkimi loadingami, więc ja już mam remaster. Czego nie miałem to dodatki, których już niestety cyfrowo nie można kupić, ale znalazłem na allegro taki bajer - The Elder Scrolls IV Shivering Isles - rozszerzenie w wersji pudełkowej, oldschool pełną gębą, więc na zdjęciu komplecik w idealnym stanie Do tego dzisiejsza premiera w postaci świetnie zapowiadającego się Clair Obscur: Expedition 33, które właśnie się instaluje, Ninja Gaiden II Black, które dostało swoje azjatyckie wydanie pudełkowe i ubisoftowe raczysko Assassin's Creed Valhalla, w razie jakbym kiedyś skończył Odyssey i nagle zabrakło mi Assassinów pod ręką29 punktów- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
Wyniki edycji #51 Gratulacje i jak zwykle przypominajka by nie tagować zwycięzców.29 punktów- Zakupy growe!
29 punktówDawno nic nie wpadło na Saturna. Najbardziej cieszę się z Metal Sluga, mam co prawda na MVSa jednak jakoś zawsze chciałem zobaczyć jak wypadł port na Saturna. Drugą grę która mnie mocno interesuje to X-Men vs Street Fighter, lubię te gierki bo nie są aż tak technicznie wymagające i mogę sobie na luzaku popykać. No i przy okazji wpadł kolejny Ram Pack do kolekcji. Last Bronx też fajne i bogate wydanie dwupłytowe. Zawsze ciekawił mnie Golden Axe na Saturna, i jak chodzona nawalanka została przeniesiona na pole klasycznych bijatyk 1 vs 1. Fighting Vipers to powtórka o czym przekonałem się podczas wpisywania gierki w Excela. Starość A tutaj jak to wygląda w środku. A tutaj bonus dla @grzybiarz Na Famicoma nie kupuję dużo gierek, kolekcję mam ogromną a zapychaczy nie chcę. Jednak jakoś do tej pory ten tytuł omijał moje zakupy growe chociaż od dawna wiedziałem ,że mi brakuje tej gierki w kolekcji.29 punktów- Zakupy growe!
29 punktów- Zakupy growe!
28 punktówCoś na Switcha. Lista życzeń na DSa zamknięta. Nie szukam już żadnego tytułu Teraz pewnie na radar wpadnie Mega Drive i PSP. Zostało mi też kilka tytułów na famicoma. No i sporo na PC z ery DVD bez DRM.28 punktów- Zakupy growe!
28 punktówAnimacja na netflixie sprawiła że wreszcie nabrałem ochoty zeby zmierzyć się w pełnym wymiarze z przygodami Dante bo dotychczas tylko ograłem jedynkę 3 razy i DmC. No i to także będzie pierwsza styczność z Nijna Gaiden bo zazwyczaj mnie odstraszał poziom trudności, ale trzeba przełamywać swoje lęki. No i mesjasz28 punktów- Zakupy growe!
28 punktówPo kilku latach wracam jednak do rozwiązań GPD, clamshell jednak najwygodniejsze podczas podróżowania. Co prawda testuje teraz Maxa a nie Mini które w prostej linii jest następcą serii GPD Win. I jest w pyte ograłem już dwa scenariusze w AoE2DE na Ultra i dobrze się gra. Ma to ekran 10 cali więc gra się bardzo dobrze. Jak ktoś jest pipa i się wstydzi to może schować kontrolery pod magnetycznymi pokrywami które chowa się z boku komputera gdy nie są potrzebne. A tutaj porównanie do pozostałych sprzętów które mam pod ręką. No i coś na 3DSa28 punktów- Zakupy growe!
28 punktówJako że odłożone pieniądze na ps5pro( Wiemy jaki kasztan z tego wyszedł ale pewnie i tak kupie jak będą bundle z napędem) chciałem gdzieś ulokować to przesiadłem się pierwszy raz z Intela na AMD, posiadałem już 3 platformy Intela i zawsze coś było nie tak a obecna 12900k grzała się do ponad 100c i komputer był niestabilny więc mam liczę że 9800x3d z moim 4090 pozwoli na lepszą kulturę pracy i spokój na jakiś czas. Natomiast wciąż jestem konsolowym betonem i gram w większości na konsoli więc musiałem nadrobić ostatnie 2-3 miesiące plus znalazłem pare gier do kolekcji dzięki czemu uzupełniłem w pełni King's Field-a. Prawilnie Outlaws używka za 40% ceny początkowej by nie wspierać Ubi plus Naruto nówka za 15e szkoda było nie brać.28 punktów- Zakupy growe!
28 punktówKuźwa, miało być grane w Silent Hill 2, ale dziś z paczkomatu wyciągnąłem to cudeńko - pierwszy XBOX w wersji Crystal - od dawna szukałem pierwszego klocucha i wreszcie trafił się taki, przy którym palec sam poleciał na "Kup Teraz". Tak, jest on po kilku przeróbkach, gruntownym spa, ma dysk 2TB, a na nim masę różnych emulatorów, co przekłada się na tysiące gier i już sam spis treści z działu Amigi sprawił, że uznaję zakup za wart każdych pieniędzy W pakiecie jeszcze PGR2 w szwabskiej wersji. Odpaliłem Dino Crisis i ciężko było mi się oderwać od tego starocia28 punktów- Zakupy growe!
28 punktówKolejne retro zakupy. Polski bigbox Warcraft III. Całkiem dobry stan. Kolejne cudo do kolekcji. Znowu Siemens Scenic, tym razem pod wyciśnięcie maksimum z socket 7 na pentiumie. Płyta ma już pamięci SDRAM i wbudowane złącza USB, obsługuje do 256MB ramu oraz podkręcony MMX 233 spokojnie pracuje pod obciążeniem na 262 MHz. Sama płyta z tego kompa jest warta pod tysiaka. Będzie to moja topka i główna platforma pod socket 7. Obecnie siedzi tam Matrox Millenium II z rozszerzeniem pamięci. Świetna karta 2D oraz 3D ale to drugie ma moc ale tylko w Autocad. Nie obsługuje masy efektów z gier 3D. Mój Voodoo 1 będzie tak naprawdę kulą u nogi dla tej platformy, jednak jedzie do mnie prawdziwe cudo produkowane w Japonii które zdecydowanie nie będzie kulą u nogi tego zestawu Obudowa ma trzy miejsca na dysk twardy plus kieszeń, zdejmowane panele boczne na zatrzask oraz montaż kart na zatrzaski! Nawet dzisiejsze obudowy nie mają takich wygód Jest nawet dodatkowy wentylator zaciągający powietrze z przodu obudowy co było nie spotykane w zestawach z pentium 1. Kod z W3 możecie wykorzystać na battle net, aktywuje się wam remake W3. Ja już go mam, taka mała nagroda za czytanie tych wypocin. No i prawie 100 wydań CDA, niektóre jeszcze w folii. Gazetki przyjadą osobną paczką. Jeszcze z dwa takie strzały i będę miał wszystkie wydane w jewel case. No i przenośny monitor OLED Asusa 16 cali pod retro konsole, retro PCta oraz pocket PC. Do tego dodatkowo podstawka ze stojakiem.28 punktówTen Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00 - Zakupy growe!