Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 10.10.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bez zbędnych frazesów przedstawiam skromne podsumowanie wyników głosowania na Najmilszą Grę 2024. Udział wzięło 98 użytkowników (90 rok temu), więc bardzo dobra frekwencja (100+ za rok?) GOTY: W tym roku mamy zdecydowanego zwycięzce, na dodatek trochę rodzimego (ciekawe czy miało wpływ?). Silent Hill 2 Remake - 25,5% (25) Final Fantasy 7 Rebirth - 16,3% (16) Astro Bot - 12,2% (12) Indiana Jones and the Great Circle - 11,2% (11) Stellar Blade - 9,2% (9) Tak prezentuje się pierwsza piątka najlepszych tytułów 2024. Runner Up: oprócz samego GOTY wskazywaliśmy tytuły, które nie załapały się na najwyższe odznaczenie, albo takie, które po prostu chcieliście w jakiś sposób wyróżnić. Lista jest dokładnie taka sama jak GOTY tylko w innej kolejności co idealnie pokazuje co rządziło w ubiegłym roku. Astro Bot - 13,7% (20) Indiana Jones and the Great Circle - 12,3 (18) Stellar Blade - 11,6% Silent Hill 2 Remake - 11% (16) Final Fantasy 7 Rebirth - 7,5% (11) Rozczarowanie: Najwięcej głosów jako rozczarowanie zebrało PS5 Pro 27% (20) i ogólna sytuacja wokół tej konsoli jak brak napędów. Pozostałe obozy też znalazły się na liście, ale z mniejszym wynikiem, Nintendo miało 6,8% (5), a Xbox 2,8% (2). Natomiast lista rozczarowujących gier wyglądała następująco. Hellblade 2 - 12,2% (9) Star Wars Outlaws - 6,8% (5) Stalker 2 - 5,4% (4) Metaphor: ReFantazio - 5,4% (4) Dragon's Dogma 2 - 4,1% (3) Alone in the Dark - 4,1% (3) Najbardziej wyczekiwany tytuł 2025+: W tamtym roku wiedzieliście aby nie głosować na ten tytuł, zobaczymy czy w tym roku słusznie oddawaliście głosy. Grand Theft Auto VI - 31,1% (28) Death Stranding 2 - 14,4% (13) Kingdom Come: Deliverance 2 - 7,8% (7) Metal Gear Solid Delta : Snake Eater - 7,8% (7) Monster Hunter Wilds - 6,7% (6) Ghost of Yotei - 5,6% (5) Na koniec zestawienie sprzętów na których gracie. Tym razem bez szczegółowego podziału na konkretne systemy, aby było przejrzyściej. W Retro/Mobile wpadły stare konsole i wszelkie przenośniaki PC do emulacji i nie tylko. To by było na tyle, dziękuję wszystkim za udział i do następnego głosowania. W ramach ciekawostki, gdyby zsumować kategorie GOTY i Runner Up, to otrzymalibyśmy następującą listę.
  2. 53 punktów
    Huh, dawno mnie tu nie było z powodu wakacji a widzę sporo fajnych zakupów O.O No to dorzucam mój miks staroci i nowości. Aby mieć komplet ogranych co-opów od Hazelight, wyrwałem A Way Out w UK w przystępnej cenie. Jak widzę te oferty w PL po ~200pln za używkę to zbiera mnie na śmiech. Na Vitę wjechała potężna dostawa, głównie brakujące tytuły od LRG, dzięki czemu za około 20 pudełek zbiorę full set. Jest także Persona 4 Golden w wydaniu angielskim bo posiadam tylko amerykańskie. Miałem zamiar je sprzedać ale okazuje się, że wydania mają różne grzbiety i ten amerykański jest bardzo ładny, bo kolorowy -_- Na Switcha warto zwrócić uwagę na Cyber Shadow czyli gierę opublikowaną przez twórców Shovel Knighta. Trailer robi mocno. Z kolei Little Big Adventure to zapewne mocny kasztan ale kosztował 40pln. Może wydarzy się w przyszłości coś niesamowitego i zyska na wartości... PS5 to raczej świeże tytuły, Revenge of the Savage Planet nadaje się do śmiechowego co-opa dla dzieciaków.
  3. 42 punktów
    Wracam na forumka. Zdecydowanie za długo niczego sobie nie kupowałem bo zajęty byłem wykończeniem mojej growej jaskini. Myślę że w wieku 45 lat już mi przysługuje miejsce, gdzie mogę zamknąć drzwi poddasza i oddać się singlowej (w sensie gier) rozrywce. Dość już dzielenia salonu z żoną. Moje pierwsze gejmingowe zakupy po zakończonej grubszej pracy w mojej jaskini to jakaś tanizna z growej giełdy na PS2, bo lubię latanki. No i projektor Benq TK-710-sti Ten model jest tzw krótkiego rzutu i dzięki niemu mam 150 cali z zaledwie 280 cm od ekranu. Dokładnie tego chciałem. Zasadzałem się na model X3100i ale on dałby mi maksymalnie 130 cali. Ja mam już wzrok nie za sokoli, to co ja przy takim małym obrazie zobaczę Dlatego wybrałem nieco tańszy ale i tak na pełnym wypasie model dla gejmingu. Input lag? Jaki input lag, niemal zerowy. Jak widać jeszcze burdel mam w pokoju, ale krok po kroku zbliżam się do końca. Najważniejsze że już mogę grać. Z czasem po wakacjach dojdzie amplituner pod zestaw 7.1 i głośniki wraz z subwooferem. Na taki zestaw na razie nie mam kasy, wydałem na projektor i ekran. Ale zarobię i kupię, Dziś wolna sobota więc będę grać jak poyebany
  4. 41 punktów
  5. 40 punktów
    Pozwólcie, że przerwę te śmieszki i wrzucę coś grubszego bo to w końcu Zakupy growe! Jakiś czas temu napisałem, że imponuje mi świadome, wybiórcze kolekcjonowanie retro i że sam mam taki projekt na tapecie. Otóż wymyśliłem sobie, że zgromadzę 20-30 tytułów z PSXa, które kiedyś podbiły moje serce i które ukształtowały mój gust jako gracza. Do tej pory nie zbierałem gier na Szaraka, miałem ze 3 pudełka. Dotarła pierwsza partia pięknych boxów i co dla mnie istotne są to wydania 3xA, kompletne oraz ze stanem płyt 8-9/10. Takie było moje założenie. Jeżeli chodzi o protektory to też nie jest źle, chociaż na FF9 jest niewielkie pęknięcie. Do tego dojechało kilka gier na PS2, które zbieram wyłącznie w mega okazjach i w tym przypadku także muszę stworzyć jakąś listę "must have". Powinno pójść łatwiej, gdyż posiadam około 30 ważnych tytułów. Na dobrą ofertę Psychonauts polowałem od dawna a spin off Shin Megami Tensei zaciekawił mnie na tyle, aby go ściągnąć. Na koniec rzeczy aktualne czyli kontroler z ukochanych Helldiversów, jedna gra na Vitę (teraz będę polował na sezon 2 TWD) oraz Suikoden plus Split Fiction do co-opa.
  6. 38 punktów
  7. 38 punktów
    Nie powiem, że lubię gry Tetsuyi Takahashiego, ale będą znaki. W bonusie zdjęcie z xenogrami.
  8. 38 punktów
    xD nikt normalny nie miał
  9. 36 punktów
    Lipiec za nami, więc miesięczny wykaz zakupów growych. RemasterRemakeStation 5 tym razem skromnie, bo trzeba zbierać siły na obfitą końcówkę sierpnia i wrzesień. Więc tylko sentymentalne zakupy. Za to Switch nieco odważniej. Pierwsze pudełko na Switcha 2, trochę nadrabiania braków i spontanicznych, intuicyjnych (Inscryption, Shiro) zakupów. Przypinki w ramach gratisu od Perfect Blue, lalki pewnie nawet nie odpakuję, ale ta morda DK mnie oczarowała.
  10. 36 punktów
    Z dobry rok/dwa nie wrzucałem tutaj moich growych zakupów, więc postanowiłem się podzielić paroma pozycjami:
  11. 35 punktów
  12. 35 punktów
    Zleciało trochę gier wideo do kolekcji. Szarpnąłem się na kilka tytułów z US i A, bo jak nie teraz to kiedy? W Shadow Heartsy nie grałem, a ponoć jest to uniwersum Koudelki, którą bardzo lubię. Lunara i Hoshigami też nigdy nie tknąłem - ot, nie było tych rzeczy na giełdzie. Tutaj mix różnych historii, większość mam już w wydaniach EU ale pewnie te też sobie zostawię. Trochę gierek wszelakich, w tym doskonały Pharaonic, który obecnie chodzi za cenę dwóch piw w tanim barze, zacząłem w gamepassie, nie skończyłem, myślę, że wrócę. Jestem też ciekaw tego Rhapsody, bo grałem w jedną odsłonę na PSXie jakoś pod koniec lat 90. Wciągnąłem też rzut tytułów od francuzów z Red Art Games, kilka z nich na zasadzie 'dorzucę do paczki, co mi szkoda' ale jest też kilka ciekawych shmupów - skoro lubię ten gatunek, to niech wpadnie też indykośmieć. Takie to właśnie życie pudełkowca.
  13. 35 punktów
    Po czym poznać, że się przesadziło? Po tym, że w styczniu Twoje zakupy growe wyglądały tak: W lutym trochę popuściłeś lejce, ale bez przesady: A w marcu doszło do spięcia w obwodach:
  14. 35 punktów
    Gdy puszcza lejce w perfect blue
  15. 34 punktów
    Miałem nie brać ze względu na reskin ale ostatnie porównania mnie przekonały a dodatkowego mam ochotę na jakiś lekki open world przed odpakowaniem Hell is Us. Do tego zajawiony klimatem pirackim nabyłem Pirate w wersji xbox OG ale dowiedziałem się że powstała kopia 1:1 na PSP więc dokupiłem i taką by mieć na smutne podróże do Polski. No i na sam koniec perełka w postaci ostatniej Zeldy brakującej mi do pełnej kolekcji.
  16. 34 punktów
    Tym razem zakupy "okazyjne", najlepszy wyryw to zestaw Mario 3D All-Stars + Animal Crossing za 300 zł OLX. Liberty City Stories z Allegro Lokalnie przyszło w protektorze
  17. 34 punktów
  18. 34 punktów
    For Whom The Bell Tolls
  19. 34 punktów
    W lutym zjechało kilka zamówień. Ace Combat, który trzymał od premiery cenę w granicach 260-280pln wreszcie doczekał się solidnej promocji w UK czyli ~130pln. Space Marine 2 kupiony za poleceniem foruma. Poza tym gry z LRG oraz ostatnie głośniejsze premiery. A na koniec coś przeciwsłonecznego bo wiosna się zbliża.
  20. Nie do końca na temacie, większość kolekcji sprzedałem kilka lat temu i zostawiłem tylko te gry do których miałem największy sentyment a koniec z końcem Steam zostało moja główną platformą, Ale bardzo lubię hardware i mam największy problem rozstawania się z konsolami, nadal posiadam Pegasus-a którego dostałem na 5 urodziny, a to już prawie 33 lat temu. Dzisiaj lekkie sprzątanie po szafkach wiec wykorzystałem moment do zrobienia fotek wszystkiego co znalazłem, jeszcze kilka konsol zapasowych znajdzie się w piwnicy. Musze jeszcze trochę po pracować nad Xbox-ami, przydało by się org. X360, X1 i Series S/X (Posiadałem ale sprzedałem, i teraz boli trochę serce bo X1 była Forza 6 Limitka)
  21. 34 punktów
    Czas na ostatnią wrzutkę w 2024 roku bo co prawda dwie paczki są jeszcze w drodze ale dojadą już w następnym. Korzystając zatem z właściwego momentu, życzę wszystkim zbieraczom udanych łowów w 2025 roku a ich półki niech się uginają pod nadmiarem dobra pięknych wydań fizycznych. Wszyscy wokół głoszą, że ciężkie czasy nadchodzą dla fanów plastiku, więc tym bardziej dbajmy o temat.
  22. 33 punktów
    U mnie dalej zajawka na PS2 no i kupiłem egzemplarz ze sprawnym napędem od @devilbot . Odpowiednio odświeżona i przeczyszczona z oryginalnym Network Adaptorem z dyskiem IDE, na którym zainstalowałem odpowiedni soft do odpalania ISO wybranych gier. Dodatkowo dokupiona oryginalna podstawka, Eye Toy czy Buzzery. W drodze jeszcze oryginalny multitap Spoiler Dodatkowo tak skonfigurowałem FreeBoota, że menusy wyglądają jak w oryginalnym PS2.
  23. 33 punktów
    Gearsy na plejstację :) A tutaj zdjęcie całej rodzinki :)
  24. 33 punktów
  25. 33 punktów
    Kwiecień za nami, więc pora na podsumowanko miesiąca. A w bonusie w ramach patronite PE wpadł jeszcze mały loot boxik z lalkami, patriotycznymi skarpetami i steelbooczkiem do gry (MonHun), której nie posiadam (ale nie wykluczam, że będę posiadał).
  26. 32 punktów
    Wrzesień zakończony i cóż, tak jak można było się spodziewać - był obfity. Nie tylko w premiery. Cronos aktualnie ogrywany, kończę drugie przejście, a to mi się zwykle nie zdarza, więc niech przemówi jako polecajka. Dwupak Teslagrad, bo to świetne, niewielkie gierki. Reszta do ogrania, na pierwszy ogień pójdą zapewne SHf/Hell is Us (demo mi się podobało). Sayonara Wild Hearts wzięte z uwagi na to, że to wcześniejsze dzieło twórców Lorelei and the Laser Eyes i byłem po prostu ciekawy jak im to wyszło. Grę już przeszedłem (a nawet splatynowałem), bo okazało się, że jest też dostępna w abonamencie (i dedykowanej PS5 wersji), więc nawet nie musiałem zrywać folii. Soulstorm wiem, że mocny przeciętniak, ale zatęskniło mi się za Abem. Kiborg ma mieszane opinie, ale ma też w sobie coś surowego i przyciągnął moją uwagę fajną okładką, hehe. No i biedny Switch 2, który wciąż musi się zadowalać pudełkowymi wydaniami gier na Switcha 1. Pierwsze Galaxy ograłem jeszcze na poprzedniej składance (3D All-Stars), więc w zasadzie właśnie kupiłem za ponad 200 zł dostęp do Galaxy 2 i lepiej, żeby było to tego warte. No i FFT w dwóch wariantach, bo wciąż nie wiem na jakiej platformie będę preferował to wreszcie ograć.
  27. 32 punktów
    Chciałbym z tego miejsca pozdrowić serdecznie cały zespół Microsoft.
  28. 32 punktów
    Trochę gier z ostatniego okresu. Kilka kupionych lokalnie oraz kilka z US. To pudło Ninja Gaiden faktycznie zaskakuje gabarytem O.O No i fajną czapeczkę zawsze warto mieć w zapasie. Układając pudełka na półce przypomniałem sobie, jak dużym szacunkiem darzę SKA Studio oraz ich serię Salt. A za dni kilka wrzutka retro bo coś już do mnie leci.
  29. 32 punktów
    Witam. Od wielu wielu lat nie bawiłem się tak dobrze z Nintendo jak w tym roku. Teraz wypada tylko pójść o krok dalej. P.S. Razem ze znajomymi szukamy ludzi zainteresowanych dołączeniem do naszej rodziny Nintendo. Mamy jeszcze dwa wolne sloty. Jeśli ktoś z forum chce do nas dołączyć to proszę o priva w tej sprawie.
  30. 32 punktów
    U mnie przekrój generacji - ciąg dalszy. Tym razem udało się zgarnąć kilka brakujących tytułów na Vitę od LRG. Wśród nich jest jedna z trudniej dostępnych pozycji czyli Curse of the Moon. No i Wipeout wreszcie na półce. Nigdy nie grałem w Tonego więc pomyślałem, że wezmę za grosze i spróbuję też wciągnąć synów. No i zaraz premiera 3+4.
  31. @Ukukuki @iluck85 Małych pudełek jest 205, do tego kilkadziesiąt wydań kolekcjonerskich oraz limitowanych. Biorąc pod uwagę kilka gier na wypożyczeniu oraz kilka opłaconych preorderów całość to 260-270 gier. A za tydzień ogarniam wszystko od Sony.
  32. 32 punktów
    Czas na rundę numer dwa. Zebrałem wszystkie przed i po świąteczne zakupy, zwłaszcza te promocyjne (dzięki którym zaoszczędziłem jakieś 1.5 tysiąca PLNów) jest oznaką nadciągającej posuchy w najbliższych tygodniach (do czasu mitycznego Switcha 2 - legendy głoszą, że ten stwór istnieje, ale wszyscy tylko pokazują zdjęcia zrzucanej starej skóry...): Może i jeszcze nie mam PS5, ale mój Brat był tak podjarany remakiem SH2 a że miał wydatki (kupno opału na zimę) to postanowiłem zrobić mu niespodziankę i sam zakupiłem ten horror prawie że doskonały No i of course do kompletu Sekiro w wersji na PS4 (ponieważ to moja ulubiona pozycja od From, na drugim miejscu jest Bloodporn). Mój pierwszy od lat import z za wielkich wód okazał się ogromnym sukcesem i o to przybyła trylogia Atelier Ryza z czego się niezmiernie cieszę. Pozostała część w większości przypadków zakupiona poniżej 90 zł od sztuki, zaś szlagiery jak Pikmin 4, Zelda i Fantasian od Sakaguchiego dorwane z rabatem po 50zł (co cieszy, bo Square powaliło z ceną prawie 270 plnów za Fantasiana -a potem będzie stękanie, że się słabo sprzedało...). No i Super Monkey Ball za 49 zł w ME (będzie zabawa z drugą połówką). Wyjątkowe rodzynki, na które czaiłem się od długiego czasu (Soulstorma chciałem na Switcha, ale tam pobiera całą grę z netu, bo sam cart ma zaledwie pare mega danych, więc kij im w oko) Najlepsze dwa Amiibo: Yarn Yoshi i Metroid z mięciutką główką. Przy okazji przypałętały się dodatkowe sztuki z serii Metroid. Future Press powinno dawać przykład jak się pakuje książki do wysyłki, ponieważ tak dobrze zabezpieczonej makulatury przed uszkodzeniem dawno nie widziałem. Na końcu creme de la creme...dwa Lite'y i padziki do N64 (te drugie kupione na promce u Pana Nintendo), plus nagroda pocieszenia za przegapienie PS5-tki na 30-lecie. Dzięki rabatowi na kilkaset złotych udało mi się wyrwać w świetnej cenie te limitki, które już były na obniżce a po odsprzedaniu kodów NSO (ponieważ mam już nabitego suba na dwa lata) zakupiłem za 590 oraz 730 PLNów (i jeden poleci jako prezent urodzinowy dla Brata).
  33. Metal Gear Solid: Trylogia - wydawnictwo specjalne redakcji magazynu PSX Extreme Przedsprzedaż w promocyjnej cenie 49,99 zł potrwa do 2 listopada. Od 3 listopada regularna cena 59,99 zł. Wysyłka zamówionych egzemplarzy zaplanowana jest najpóźniej do 14 listopada. Sklep PSX Extreme - https://www.psxextreme.pl/kategoria-produktu/ksiazki/ Allegro - https://allegro.pl/uzytkownik/N3Media?order=n Dostępne okładki: Metal Gear Solid Metal Gear Solid 2 Metal Gear Solid 3 W odróżnieniu od stałych projektów z portfolio wydawnictwa N3 Media (miesięcznik PSX Extreme oraz wydania specjalne poświęcone sprzętom retro), tym razem zapraszamy do publikacji o bardziej książkowym charakterze, wydanej w twardej oprawie i opracowanej w albumowej formie graficznej. Metal Gear Solid: Trylogia to podróż przez legendę najlepszych odsłon cyklu autorstwa Hideo Kojimy, który raz na zawsze odmienił sposób, w jaki postrzegamy gry wideo. Oprócz kulisów produkcji rewolucyjnego Metal Gear Solid, jego kontrowersyjnej kontynuacji Sons of Liberty oraz epickiego prequela Snake Eater, poznacie także komplet towarzyszących im produkcji pobocznych – remasterów, remake'ów, wydań specjalnych, nowelizacji, adaptacji komiksowych czy interpretacji dedykowanej konsoli przenośnej. Całość uzupełnia publicystyka, w której grono doświadczonych felietonistów rozbiera trylogię na czynniki pierwsze, przyglądając się jej przez pryzmat takich zagadnień, jak metanarracja, posthumanizm, filozofia pojedynków, militaria czy fikcyjne wątki, które koniec końców okazały się prorocze. Oto publikacja z dedykacją zarówno dla wieloletnich miłośników serii, jak i osób, które od dawna zbierały się do zrozumienia jej fenomenu. Informacje na temat wydania: 116 stron w twardej oprawie, na świetnej jakości papierze, ubrane w albumową formę graficzną (format 205x290) 3 okładki do wyboru – po jednej z każdej omawianej gry - Metal Gear Solid, Metal Gear Solid 2 i Metal Gear Solid 3 wysyłka zamówień przedpremierowych planowana jest najpóźniej do 23 maja Autorzy Za przygotowanie wydawnictwa odpowiadają polscy dziennikarze branżowi, a jednocześnie wieloletni miłośnicy serii: Maciej Marchewka (redaktor prowadzący), Konrad Adamczewski, Kacper Adamus, Krzysztof Grabarczyk, Sebastian Kochaniec, Łukasz Kujawa oraz Adam Piechota.
  34. 31 punktów
    to jak to było, kakałko i jedziemy...
  35. 31 punktów
    Oj daaawno mnie tu nie było! Wobec tego wrzucam taki "większy" update zakupowy z ostatnich miesięcy, choć i tak pewnie coś pominąłem, bo co rusz kupuję jakieś duperele :P Na początek konsolowo: Plejka jedynka, model SCPH-7002. W sumie nic szczególnego, ale był to jedyny "masowy" model pierwszego plejaka jakiego mi brakowało do kompletu. Ponadto laser czyta wszystko jak leci, więc dobra konsolka do grania PSP Go to ponownie brakujący element układanki. Miałem już wszystkie podstawowe wersje, ale Go zawsze mi brakowało. Po latach nadrobiłem ten haniebny brak i to od razu z przytupem, bo w białej wersji! Dalej trochę growego mixu, tutaj pewnie o czymś zapomniałem, albo nie miałem fotki : Następnie jeden z najlepszych "trafów" w tym roku Cała tona dobroci skrywanych przez lata. W sumie jest to nie tylko kolejna porcja sprzętu, co kawał historii i wspomnień z dzieciństwa mojego znajomego. W skrócie - C64 sprawne, podobnie jak Kartridże do niego. Dwa z trzech joyów wymagały wymiany przewodów, ale są już w pełni sprawne. Co do pegazłoma, to ciekawy przypadek. Wstępnie testując, coś poszło z dymem. Byłem przekonany że nie działa, więc dałem to kumplowi, który lubi sobie pogrzebać w takich śmietnikach. Jak się okazało, mimo że coś się ewidentnie sfajczyło to konsola dalej działa, ale dałem ją znajomemu, ja i tak mam swojego ulubionego "Terminatora". Pady ze zdjęcia to śmietniki, a kartridże zostawiłem sobie, ale tylko bodaj trzy działają. Mnie i tak w tym całym zestawie chodziło tylko o Commodore 64, które z resztą znalazło u mnie swój nowy, przytulny dom A na koniec, trochę dobroci dla 8 i 16 bitów Po kolei: Kung Fu Flash 2 - Czyli flashcart do C64. Szybkie i wygodne rozwiązanie umożliwiające zabawę z Komodorkiem :) Kable AV do C64 - Nie wiedziałem czy ten "S-Video SCART" się sprawdzi, więc wziąłem też zwykły kompozyt. I dobrze, bo ten S-Video w moim przypadku wypada gorzej, więc korzystam z chinchy Nowiutki Joypad Matt Boomerang do C64 i Amigi - Świetna sprawa, naprawdę wygodnie się na nim gra, zwłaszcza w platformówki :) Kolejny Joystick do C64 i Amigi - Bo dobrego nigdy za wiele Super Cartridge do SNES/SFC - Poszedłem za ciosem i skoro do C64 kupiłem podobne cudo to i mojego Super Famicoma wreszcie mogę odkurzyć dzięki nowoczesnej technologii. Tym razem poszedłem bezpośrednio do pana chińczyka i na Aliexpress kosztowało mnie toto mniej niż 40zł. Jestem w pełni zadowolony :) Garść nowych podkładek pod myszkę do Amigi i być może nie tylko ;) I to by było chyba na tyle Wybaczcie marne kadrowanie niektórych zdjęć, ale wygrzebałem na szybko co miałem w galerii w telefonie. Przy bieżących zakupach postaram się bardziej postarać ;)
  36. 31 punktów
    Rozpoczęte zbiory pod S2
  37. 30 punktów
    To lecimy Wziąłem ze sobą przyjaciela żeby dodawał mi odwagi w otchłani koszmaru
  38. 30 punktów
    Piekło zamarzło! Gearsy na PlayStation A tu w towarzystwie starszych wydań:
  39. 30 punktów
  40. Dobra, przespalem się, pograłem chwilę w Dooma i przetrawiłem sobie oba zakończenia. Ta gra zasługuje na coś więcej niż tylko wlepienie jej 10/10, więc napisanie chyba najdłuższego posta w mojej forumowej karierze będzie na miejscu. Osoby uczulone na przesadne robienie lachy grze wideo uprasza się o skipnięcie albo danie klauna, bo ilość komplementów poniżej wywali poza skalę. A to i tak nie do końca odda to, co czuję w przypadku tej gierki bo język polski ma skończoną ilość pozytywnych przymiotników i więcej niestety nie uda mi się z niego wycisnąć. Nie będzie spoilerów fabularnych, a jeśli się jakiś przypałęta to zostanie ładnie oznaczony, bo nie wolno nikomu spoilerować tej gry – za takie zachowanie grozi kara roku wchodzenia do wanny przez girę i przymus słuchania tego, że Nintendo dobrze robi nawet to, co robi chujowo. Ok, no to jazda. Giereczka, co to ją wciśnięto na konferencji Xboxa z trailerem pomiędzy zwiastun jakiejś biedackiej aktualizacji do Fallouta a gameplay z South of Midnight. Już wtedy oglądając tę zapowiedź czułem podskórnie, że może być z tego coś dobrego, głównie dzięki muzyce i „europejskiemu” klimatowi. Twórcy jednak postanowili pójść w marketing, którego szczerze nienawidzę w głębi serduszka, czyli pierdyliard małych filmików i każdy z nich trwa po minucie – a to kawałek gameplayu, a to przedstawienie postaci, których ja jeszcze nie chcę poznawać, a tu kawałek muzyczki… no nie, zamiast tego wolałbym zobaczyć jeden filmik z gameplayem, choćby miał mieć te 3-4 minuty. To też później się pojawiło, ale początkowe zainteresowanie przygasło na tyle, że w zasadzie sam byłem zaskoczony premierą xd Ot, ktoś na forumku przypomniał, że to w sumie jutro. Grałem akurat w Rebirtha (a w zasadzie to bardziej pasuje określenie „męczyłem końcówkę Rebirtha”, niesamowicie pod koniec dłużyła mi się ta gra przez tego jebanego Czadleja) i w zasadzie wyszło na to, że po potężnym jRPGu wskakuję w kolejnego jRPGa. Na początku wydawało mi się to kiepskim pomysłem, ponieważ dwie gierki z tego samego gatunku pod rząd to u mnie muszą nazywać się Ninja Gaiden i Devil May Cry, żebym nie poczuł zmęczenia formułą. Ale dobra, na horyzoncie majaczy Doom więc chwila wolnego jest, obejrzałem sobie jeszcze raz reveal trailer żeby przypomnieć sobie co sprawiło, że Clair Obscur wskoczyło w ogóle na radar. Według zapowiedzi gra na około 30h, więc też dobry czas – nie za długo, nie za krótko, tak w sam raz. Ściągnąłem i powoli dziubałem tytuł choć teraz mam świadomość tego, że w czasach gdy na gierki mogłem przeznaczyć tyle czasu ile chciałem to opierdoliłbym ją w maksimum trzy dni ostrego GRAŃSKA pod rząd. Tyle wstępu. Początek Ekspedycji jest niespieszny, kameralny, niewspółmiernie spokojny w kontraście do całego settingu i kreacji świata. Z trailerów znamy zarys sytuacji – było wielkie dup, po tym dup jedno z miast (Lumiere) wywaliło na środek oceanu, a w jego tle majaczy Monolit z wypisaną liczbą schodzącą każdego roku w dół za sprawą monumentalnie wielkiej Malarki. Malarka budzi się, zmienia liczbę na x-1 i wszyscy ludzie w wieku wyższym niż to, co aktualnie widnieje na Monolicie znikają. Według pani scenarzystki początkowo mieszkańcy Lumiere nie do końca potrafili połączyć kropki więc zniknięcia coraz młodszych ludzi były dla nich wielką zagadką, ale z czasem dodali dwa do dwóch i wyszły z tego dwie rzeczy. Pierwszą był smutny festiwal pożegnalny organizowany raz do roku oraz nadanie całemu zjawisku nazwy Gommage, drugą była organizacja ekspedycji z grupą chętnych śmiałków, którzy rok do roku wyruszali w kierunku Monolitu z misją pokonania Malarki i tym samym zakończenia tego chorego cyklu. Już na wstępie zarys świata jest cholernie intrygujący i czuć tu powiew świeżości – nie ma czterech kryształków mocy powstrzymujących odwieczne zło które do tej pory spało, ale właśnie wstało. Nie ma syna farmera w wieku 11 lat, który nie wie, że należy do pokolenia odwiecznych wojowników światła i teraz nagle musi uratować cały świat od zagłady. Nie ma oklepanej kliszy siły przyjaźni i determinacji ani miłości, która pokona wszystko niezależnie od stawki, power-upów z dupy ani niczego, co przez lata w mniejszym lub większym stopniu wpisało się w DNA prawie każdego scenariusza z jakim miałem do czynienia w jRPG. W to miejsce mamy historię, która już w pierwszej godzinie chwyta za serducho, a co bardziej wrażliwsi mogą nawet uronić łzę. Ta świeżość i żonglowanie skalą wydarzeń (od personalnych po większą stawkę, by za moment znów wrócić w rejony realcji między bohaterami, a potem znów pokazać nam szerszy obrazek) jest czymś, co intryguje, ciekawi, trzyma gracza w garści od samego początku aż do napisów końcowych. Fakt, że pani scenarzystka tak naprawdę debiutuje tą historią zasługuje na pochylenie się z uznaniem – jeśli tak zaczyna swoją historię z pisaniem opowieści to ja czekam z łapą w gaciach na kolejne jej projekty. I tu ciekawostka, bo owa pani początkowo zaczęła współpracę ze studiem jako aktorka voice actingowa bez żadnego dorobku. Zafascynowana historią w grze odbywała długie rozmowy z CEO Sandfalla na temat tego, jak można to pociągnąć w różne strony i jak urozmaicić jego wizję, aż w pewnym momencie po prostu wzięto ją do teamu odpowiedzialnego za fabułę uznając, że w VA dziewczyna się zmarnuje. Wracając do tematu – historia jest świetna, wywołując całe spektrum emocji. Przy tej grze byłem na skraju płaczu, śmiałem się, byłem przygnębiony, zdeterminowany, pełen nadziei, miałem złamane serduszko, byłem wypełniony poczuciem beznadziei (niekoniecznie w tej kolejności)… pełne spektrum emocji rozciągające się na około 30h granka. Fabuła nie jest tutaj doskonała, ale z całą pewnością stoi na bardzo wysokim poziomie, a już na pewno na wyższym niż ten, do którego przez ostatnią dekadę przyzwyczaiły mnie inne pozycje. W przekazaniu tego wszystkiego pomaga reżyseria i dialogi – oba te elementy jakością przebijają w zasadzie wszystko to, co widziałem do tej pory w gierkach wideło dla dzieci. Chyba nie bez powodu w kilka dni po premierze gry znaleźli się chętni do ekranizacji. Nie, no serio – to, w jaki sposób pracuje kamera, jakie decyzje podjął reżyser i jak bardzo zaangażowali się w swoje role zarówno aktorzy użyczający postaciom swoich ruchów tudzież głosów jest nierealne. Momentami czułem się jak w kinie klasy AAAA – subtelne detale mimiki i mowa ciała wyrażająca momentami więcej niż można by przekazać słowami po prostu wylewają się w tej grze na każdym kroku. Jednym skrinem udowodnię swoją rację (spoiler dla tych, którzy nie skończyli gry, więc nie otwierajcie): Spoiler Jedno spojrzenie, a ja dokładnie czuję to samo, co Lune – gniew, smutek, niedowierzanie i poczucie zdrady połączone z pogardą. Wszystko wypisane na twarzy i w oczach, tutaj nie potrzeba słów. Jeśli to nie jest masterclass reżyserii to ja nie wiem co nim jest. Dialogi również wypadają wysoko, z metr pięćdziesiąt – bohaterowie wchodzą sobie w słowo, są zaskoczeni, potrafią pogubić się w swoich słowach, zająknąć… jest ludzko. Na tyle ludzko, że niemal czuć namacalnie chemię, która wytwarza się między niektórymi postaciami. To nie jest historyjka napisana tylko po to, żeby jakoś uzasadnić gameplay i dać graczom pretekst do parcia naprzód. To historia, którą chce się śledzić, chce się poznać, chce się przeżywać. Majstersztyk. Po namyśle dorzucę jeszcze jedną zaletę tej opowieści: nie sięga w żaden sposób do świata realnego. Nie komentuje wydarzeń, poglądów, przekonań i polityki - to fabuła zamknięta na sztywno w ramach świata przedstawionego. Matko bosko, jakie to jest odświeżające zanurzyć się w grze i zapomnieć o woke, genderach i innych przytykach do obecnej rzeczywistości O muzyce nawet nie będę się rozpisywać – jest absolutnie fantastyczna niezależnie od preferencji gatunkowych i jeśli nie czujecie nic podczas słuchania jej to idźcie do kardiologa i sprawdźcie, czy na pewno serce wam bije w piersi i czy jeszcze żyjecie. Tutaj jest dokładnie ta sama sytuacja, co ze scenariuszem – Lorien Testard, debiutant w kategorii „OST do gierki wideło” po prostu pewnego dnia wstał rano z łóżka i wybrał postawienie się w tym samym szeregu co Nobuo Uematsu, Yoko Shimomura, Akira Yamaoka, Gary Shyman… gość zwyczajnie przyszedł pod panteon najlepszych kompozytorów muzyki do gier, otworzył sobie drzwi i wszedł jak do siebie. A jak nie wierzycie to proszę, ja zawsze chętnie wrzucę tutaj tę sklejkę pięciu losowych utworów z gry prosto od samych twórców: Powodzenia z wyrzuceniem potem „Lumiere” z głowy, hehe. A, wspomnę tylko jeszcze o ilości wszelakich battle themów – w obrębie jednej lokacji można ich usłyszeć kilka (!). Niesamowita sprawa biorąc pod uwagę to, że gatunek przyzwczaił nas do jednego motywu bitewnego i ewentualnie jakiegoś innego przy walkach z bossami. Gameplay, gameplay, gameplay. Rzecz, która w GRACH jest najważniejsza. Podzielić go można jak w każdym RPG na walkę, system rozwoju oraz eksplorację i najpierw zajrzyjmy w rejon tych pierwszych. Tutaj również bez kompromisów – jest fenomenalnie. Założyciel studia wymienia jako swoje ulubione gry Personę 3, Devil May Cry, Demon's Souls, Journey i Final Fantasy VIII. Grając w Ekspedycję trudno tego nie poczuć. Gra niby turowa, a przez mechanikę parowania, uników i QTE podczas używania skilli daje poczucie bardzo dynamicznej akcji, która zwalnia tylko wtedy gdy odłożymy pada na miejsce i nie ruszamy go przez jakiś czas. Kamera szaleje podczas wykonywania akcji naszych bohaterów, efekty cząsteczkowe sypią się na lewo i prawo, a ja do samego końca krzyczałem w serduszku „a masz, plażo!” za każdym razem, gdy Lune wykonywała Taniec Błyskawic i oklepywała swoją gołą stopą niemilców po ryju. Mechanik początkowo jest niewiele, z czasem dochodzą kolejne i finalnie system jest na tyle rozbudowany żeby fajnie się nim pobawić, ale jednocześnie na tyle zwięzły, żeby się w nim nie pogubić. Plus każdy z bohaterów wyróżnia się na swój sposób, nie dając się zaszufladkować w ramy „mag-tank-healer-wojownik”. Mamy tutaj wspólną bazę dla wszystkich w postaci punktów PA umożliwiających wykorzystanie skillów , ale za to sposób, w jaki prowadzi się pojedynki jest już unikatowy dla każdej z postaci. Jedna z nich operuje czarami zostawiającymi plamy, które można wykorzystać do wzmocnienia innych zaklęć, druga ładuje mocarny atak, którego siła zależy od ilości wyprzedanych wrogom szlagów i sparowanych/unikniętych szlagów od wrogów, trzecia operuje na różnorodnych postawach wzmacniających ofensywę lub defensywę… Dzieje się i ciężko mi było wybrać „stały” team. Każda postać wnosiła do drużyny coś innego, a jednocześnie na tyle mocnego, że naprawdę niemałą zagwozdką było odpowiedzenie sobie na pytanie „kogo zostawić na ławce rezerwowych”. Czyli to tak się czują selekcjonerzy naszych orłów piłeczki nożnej (z tą różnicą, że oni muszą odstawić tych najbardziej chujowych kopaczy szmacianki i to też nielichy dylemat, hehe). Pod tym wszystkim siedzi system rozwoju postaci oparty o Pikto i Luminy. Ekwipując Pikto (maksymalnie trzy na postać w jednym momencie) zyskujemy bonusy w walce – a to +1PA za doskonały unik, a to +25% do obrażeń z kontry, ataki pozwalające nakładać debuffy na przeciwników i tak dalej. Wygraj cztery walki z takim Pikto i benc, staje się ono dostępne dla każdego bohatera, a zamiast jednego z trzech slotów na Pikto wyposaża się je poświęcając punkty Luminy. Ilość takich punktów można sobie zwiększać za przedmioty wypadające z niemilców bądź kupowane od handlarzy i szybko staje się jasne, że będzie to kluczem do stworzenia swojego buildu. A buildów można tutaj zrobić od cholery i ciut więcej. Ogranicza nas tak naprawdę tylko to, ile czasu chcemy poświęcić na grind punktów Luminy i znajdowanie nowych Pikto w świecie gry. Muala. Eksploracja, trzeci z elementów gameplayowych, przywodzi mi na myśl trochę połączenie FFX z poprzedniczkami. Lokacje w których śmigamy są dość przestrzenne, jednak to nadal zamknięte miejscówki o ograniczonej przestrzeni, a łączy je wszystkie zewnętrzna mapa świata po której możemy swobodnie biegać z miejsca na miejsce. Pochowanych miejscówek jest masa i dostęp do nich odblokowuje się z czasem i w miarę postępów w fabule. Rozwiązanie, które dla tego typu gry jest idealne, bo wzorem dawnych Finali mamy okazję zarówno podziwiać piękne lokacje stworzone przez developerów z bardzo dużą pieczołowitością jak i poszukać sekretów czy opcjonalnych mocniejszych przeciwników rozsianych po całym overwoldzie. Nie mam się do czego czepić, wspaniała hybryda starej szkoły ze… starą szkołą, hehe. Niby napisałem trochę o tej grze, a nadaj czuję się jakby tylko liznął skorupkę tego, jak bardzo całość mi siadła. Tak, wady też są, ale w skali całości to są tak nieistotne pierdoły, że aż szkoda mi marnować na nie klawiatury. Włoski postaci w cut-scenkach potrafią być takie se, animacje podczas eksploracji zamkniętych miejscówek potrafią zdradzać niższy budżet, a i czasem gdzieś tam postać na moment utknie na jakiejś bardziej skomplikowanej geometrii terenu. Słowem – pierdolety, które absolutnie giną w natłoku zalet. Clair Obscur: Expedition 33 – gra może nie przełomowa, ale absolutnie cudowna w tym, co robi. Gdybym miał wystawić jej ocenę – 10/10, bez wahania. W nic lepszego w tym roku nie zagram. A jest całkiem możliwe, że nie tylko w tym roku. For those who come after.
  41. 30 punktów
    Sporo zakupów ostatnio w temacie to i ja coś dorzucę. Tym razem trochę retro i trochę nowości. Fajnie się obcuje z takimi starociami jak Alundra - podstawowe wydanie a w środku gruby manual, mniej gruby guide i jeszcze mapa. Na PS2 przyjechała paczka z UK, w której Capcom Calssics to darmowy bonus za dobry deal. Dead Cells posiadam co prawda w premierowym wydaniu na Switcha ale tutaj są dodatki i cena tak mocno spadła, że grzechem było nie wziąć. Wahałem się mocno nad Indym z powodu tego dociągania danych z neta ale potrzebowałem wykorzystać rabat na kilkadziesiąt pln w EuroRTV (kilka miesięcy temu zapomnieli mi wysłać zamówioną w preorderze grę więc zgłosiłem się po rekompensatę) bo straciłby ważność... no to kupiłem.
  42. 30 punktów
    Kolejny klasyk do kolekcji Zawartość pudełka. Tutaj jakaś dziwna naklejka na pudełku, pod spodem powinno być ograniczenie wiekowe.
  43. 30 punktów
    Limit wywalania kasy na growe "glupoty" chyba już wyczerpany na ten rok
  44. 30 punktów
    Chociaż nagroda pocieszenia wpadła za Pro Pozdrawiam i życzę miłego dnia
  45. 30 punktów
    Nie wiem czy kiedykolwiek na forum to sprecyzowałem, ale pisząc o zwyrodnialstwie i chorobie psychicznej nie mam na myśli trzech pierwszy literek w Twoim ulubionym skrócie, tylko wszystkie kolejne. Znam jedną lesbijkę, paru gejów, mój brat jest biseksualny, zarówno z nim, jak i z jego facetem fajnie się dogadujemy (nie ruchamy się, ale na pleju czasem pykniemy i piwko też wypijemy), oni sami to zupełnie normalne typki, które raczej stronią od uczestnictwa we wszelakich paradach, nie wywieszają tęczowej flagi za oknem, nie obchodzą miesiąca dumny, bo jak sami mówią "to tylko orientacja, więc z czego tu być dumnym", jeden do drugiego dla beki potrafi powiedzieć "Ty pedale jebany", więc dystans mają spory i generalnie są podobnego zdania co ja, że każda kolejna literka w LGBTQI+ po "B" robi ich społeczności więcej szkody niż pożytku. I też mają bekę z takich dialogów jak w nowym Dragon Age, bo wiedzą, że to forsowanie na siłę czegoś, co i tak nigdy nie zostanie zaakceptowane jako normalne przez ogół społeczeństwa i nie ma miejsca na coś takiego w grach wideo. Natomiast bycie trans uważam za coś chorego i nienaturalnego, z czym powinno się iść do dobrego psychiatry, tutaj już stawiam grubę krechę oddzielającą ich od gejów i lesbijek. Do tego samego worka wrzucam drag queen, furrasy i wszelkie pochodne dziwactwa. I nie ma to wiele wspólnego z nienawiścią, bliżej mi tu do współczucia, bo to osoby, które potrzebują pomocy specjalisty, a nie wmawiania im że wszystko jest ok, że prawa biologii nie mają znaczenia, że płeć to konstrukt społeczny oraz normalizowania ich odchyłów. Nienawiścią darzę jednak ludzi, którzy próbują forsować takie zachowania w mediach i starają się je przemycić do gier, filmów albo komiksów. Jak chcą być dziwolągami, to proszę bardzo: u siebie w domu, u znajomych, niech sobie nawet paradują po ulicy i używają dowolnych zaimków. Ale to nie znaczy, że chcę ich oglądać wszędzie, włącznie z ekranem swojego telewizora albo że zgodzę się kiedykolwiek na to, żeby narzucali mi swój zwichrowany światopogląd ucząc mnie w grze wideo jak mam się do nich odnosić, bo inaczej będę musiał napierdalać pompki. Problem z takimi ludźmi jest taki, że oni już nie chcą tylko być tolerowani albo akceptowani. Oni chcą, żeby każdy uczestniczył w ich obłędzie. Co to to nie
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.