Skocz do zawartości

Far Cry 5


Bansai

Rekomendowane odpowiedzi

Pograłem więcej. Region Johna wyzwolony. Nierówna ta gra. Spooooro rzeczy mnie irytuje, ale jednak ciągnie do grania. 

Z minusów:

  • Słabe strzelanie. Nawet z łuku jakoś tak nie do końca mi leży. Kupiłem m16 czy m14 czy jak mu tam. No ten samopowtarzalny karabinek i ten jest fajny. Reszta broni jakieś takie wrażenie kapiszonów daje, zwłaszcza pistolety.
  • Grafa nie urywa. Spory pop up ale niech będzie. Przed RDR2 mogło się podobać, a teraz... :P
  • "Znikanie rzeczy". Mija mnie cysterna, zawracam by ją dogonić a tu pusto. Co to gta3? Znikają mi też pojazdy po misjach
  • Kompani ciekawa rzecz ale AI do poprawki - kto czekał 2 minuty aż nauczy się wsiadac do wozu ten wie.
  • Absolutnie kretyński koncept na fabułę. Robisz te misje i siejesz chaos aż tu nagle dzwonią do ciebie i "hoho teraz to mnie wkurzyłeś!" i nagle bach i zostałeś "porwany". I tak jak narazie chyba 6 razy. Co za debil na to wpadł?
  • Niektóre misje naprawdę słabe. Taka tam sztampa i skrypty. Gadanie NPC co opisują misję już skipuję bo aż boli to patrzenie na te kukiełki.

No ogólnie w RDR2, która jest powolną grą w której się niewiele dzieje, ani razu nie skorzystałem z szybkiej podróży poza jedną jazdą pociągiem z ciekawości. W FC5 non stop przenosze się jak najbliżej celu byle nie jeździć po tym wkurzającym świecie.

 

Plusy:

  • No postacie złych jak narazie mnie cośtam interesują
  • Skrytki są ciekawe
  • Czyszczenie tych ich tam baz jest fajne i w misjach można czasem pokombinować z tym jak coś zrobić. 

 

Ogólnie przeciętna gra z szablonu UBI. Aż mam ochotę zobaczyć FC3 by zobaczyć co się popsuło. FC4 był spoko choć bez szału poza kreacją złego, Primal olałem, FC5 jest po prostu... wtórny dla mnie.

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Odkopałem FC5 bo w dobrej cenie a już ponad rok minął od łupania w FC4. No i się mnie podoba nawet. Spalona słońcem Montana to fajny kontrast po zimowych lokacjach czwórki, dalej przyjemnie sadzi się headshoty z łuku, eksploracja jest pomyślana lepiej niż w poprzednikach no i nie trzeba biegać po wieżach radiowych :rotfl:

 

Póki co jedyne minusy to kopiuj-wklej formuła jeśli chodzi o głównego przeciwnika, misje "pod wpływem" i brak mini mapy. Reszta to w sumie rozbudowanie i ulepszenie tego co było i jak ktoś lubi FC to będzie czuł się jak w domu. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, LukeSpidey napisał:

Wczoraj skończyłem czwórkę (ogrywaną na raty) i się tak właśnie zastanawiam, czy iść za ciosem, czy sobie jednak zrobić odskocznię na jakiś czas. Z jednej strony kusi mnie nowy setting, z drugiej brak większej świeżości w formule trochę odtrąca. 

Nie zapominaj o " new dawn" po ograniu piątki  :lapka:

 

 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, LukeSpidey napisał:

Wczoraj skończyłem czwórkę (ogrywaną na raty) i się tak właśnie zastanawiam, czy iść za ciosem, czy sobie jednak zrobić odskocznię na jakiś czas. Z jednej strony kusi mnie nowy setting, z drugiej brak większej świeżości w formule trochę odtrąca. 

 

Tak jak Pany mówią - minimum rok przerwy bo dostaniesz torsji. 

Odnośnik do komentarza

Ja nie mogę odpalić kolejnej części od przejścia FC4 prawie 3 lata temu, a jestem tolerancyjny i grywam w UBI-szajsboxy - po prostu seria FC to najbardziej dobitny przykład lenistwa i "kopiujwkleizmu" ever.
OK, jakiś miesiąc temu włączyłem FC5, obejrzałem intro, zaliczyłem pierwsze odsłonięcie mapy i... wyłaczyłem fpissdu.
No kuźwa to znowu FC4! To samo pływające sterowanie, bronie z papieru i mapa zayebana g#wnem... Nie dam rady...

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Kilka dni temu zacząłem. Nie mogłem się oprzeć klimatom amerykańskiej prerii i tutaj się nie zawiodłem. Po prostu kocham te klimaty. Mapa to najlepszy element tej gry. Charakterystyczna amerykańska architektura miasteczek na zadupiu i wreszcie prawdziwy amerykański angielski. Ten akcent z FC4 już mnie tak wkurzał, że ledwo skończyłem. 

 

Po około 10 godzinach i wyzwoleniu jednego regionu mogę co nieco napisać. 

 

PLUSY:

- mapa - zdecydowanie najlepsza. 

- rozwój postaci. Wreszcie można sobie fajnie zaplanować rozwój postaci. Nie musisz przechodzić drzewka wykupując bezużyteczne perki, aby dostać się do tych, które cię naprawdę interesują. 

- misje ze schowkami. Choć krótkie zdecydowanie fajnie pomyślane. 

- eksploracja świata. Brak minimapy w niczym nie przeszkadza. Świat jest czytelny i trzeba się naprawdę postarać, aby zabłądzić. 

 

MINUSY:

- to co pisał kolega @qraq_pk Siejesz w świecie zadymę, jesteś kozak a tu nagle fabuła wymaga, aby cię złapali i robią to z palcem w dupie. 

- logika fabularna. Więc są sobie lolki, które próbują narzucić innym swoją "religię" i ty im przeszkadzasz, a oni w następstwie cię łapią i pozwalają uciec. WTF? 

- niemy protagonista zupełnie nie pasuje do tego świata. Czasami się łapałem za głowę jak NPCe ze mną gadają, nazywają mnie "zastępcą" a moja postać milczy bezpłciowo. 

- misje i aktywności poboczne w ogóle nie przygotowują gracza do zadań fabularnych. Przykład dam w spoiler jakby kogoś miało to urazić. 

Spoiler

Więc mam wyzwolić region Johna. Okazuje się, ze finał misji to strzelanie się samolotem. Ni c h u j a nie byłem w stanie go ustrzelić. W ogóle gra nie daje ci opcji tego przećwiczyć wcześniej. Po 8 czy 10 razie zespawniła mnie na ziemi (zupełnie tak jakby chciała mi powiedzieć "daj sobie chłopie spokój bo cienki jesteś jak barszcz. My się tym zajmiemy") i całe szczęście, że sobie tego pomocnika co lata samolotem wynająłem to mi wykończył przeciwnika. 

Niestety było to słabe i trochę pozostawiło niesmak. 

 

Generalnie widać małe zmiany na plus, ale elementów do poprawy jest jeszcze sporo (kuloodporne zwierzęta) i myślę, że naprawdę dobrą grę możemy dostać wraz z siódmą lub ósmą odsłoną. 

 

Tak czy siak tytuł ten ma coś w sobie, że chce się do niego wrócić zatem na pewno będę kontynuował. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się. Z tym, że ja wiem co mnie czeka. Gry Ubi idą w jedną stronę, więc nie oczekuje fajerwerków. W dużej mierze chodzi mi o świetny klimat wiejskiej ameryki i to tutaj dostałem. 

10 minut temu, MAJOCHEY_PL napisał:

A platyna wpadnie Ci w bonusie, bo tu sama "wbija".

Z tym może być ciężko, bo jest kilka pucharków za online i będę musiał odpalić i sprawdzić, czy jest jeszcze grywalne. 

 

A nawet jak się z tym uda to zostaje zrobienie 3 misji fabularnych w co-opie a forumek nie pomoże bo tutaj każdy negatywnie nastawiony do tytułu lub dawno ma go już za sobą i nie ma ochoty wracać. 

Odnośnik do komentarza

Ja bym z chęcią co-opa porobił jakby co @LukeSpidey :cool2:

 

Skończyłem fabułę i bawiłem się przednio - widać, że twórcy odrobili zadanie domowe po FC4 i dali sporo fajnych i potrzebnych zmian (o dziwo, nawet do braku mini mapy się przyzwyczaiłem). Można ocenić jako całość. 

 

Plusy:

- Fauna i flora - krajobrazy są niesamowite, aż człowiek zapragnął tam być. Każdy region też jest trochę inny. No i zwierzęta są obecne, ale nie tak jak wcześniej, że atakują cię co 5 minut. 

- System pomocników - dla każdego coś miłego. Mi najlepiej pasował duet łuczniczka+puma do cichej eliminacji. Na pojazdy snajperka+Hurk wymiennie z helikopterem/samolotem. Reagują na polecenia, reanimują jak trzeba, no i mają dobre teksty między sobą (Hurk + dowolna kobieta = kopalnia beki). 

- Bonusy dla tych co grali w poprzednie części - darmowe bronie i auta (FC Blood Dragon). 

- Muzyka - już ta z menu wpada w ucho. Do tego w radiu mnóstwo country i gospel. Robi klimacik. 

- Skrytki prepperskie - jeden z najlepszych pomysłów w tej części. Pomysłowe, przy niektórych trzeba się mocno nagłowić żeby znaleźć (np. wspinaczka na najwyższy szczyt i walka z orłami, albo z kolei schodzenie ileś poziomów w głąb jaskinii, czy szukanie klucza w kupie psa, hehe). 

- Misje poboczne - zróżnicowane i nie na jedno kopyto. Zbieranie przejechanych zwierząt z drogi, badanie kręgów w zbożu, testowanie różnych przynęt na "zombie", tropienie i wiele innych. 

- Arcade - oprócz tego, że szybki sposób na kasę to map jest mnóstwo i miła odmiana od głównej fabuły. 

- Dowolność w zaliczaniu misji, obszarów, zadań. 

- Zakończenie ("złe") potrafi zaskoczyć. 

 

Minusy:

- Potraktowanie po macoszemu łuków i snajperek - dopiero pod koniec gry można kupić lunetę z odpowiednim powiększeniem, mało też modyfikacji łuków w porównaniu do poprzednich części przez co jak kiedyś latałem tylko z łukiem tak tu zupełnie odłożyłem. 

- Ledwie kilka rodzajów przeciwników - mięso armatnie to dosłownie 4-5 różnych gostków ksero. Najsłabszy element gry. 

- Przegadana fabuła - samo rodzeństwo jest interesujące bo nie jest czarno białe, ale jak już zaczynają smęcić a nie można tego pominąć to głowa opada. 

- Sekwencje "na haju" - mnie już nużą, w każdej części były, są też i tu i chyba jest ich najwięcej (pomijając opcjonalne Shambale z FC4). 

- Zgony po skoku z małej wysokości - nawet perka nie ma, który by to niwelował. Wkurzające na maksa. 

- Monotonia w miasteczkach, mało NPC, wrażenie pustki. 

 

Mimo wszystko zdecydowanie najlepszy FC od czasów 3, bo w końcu coś do przodu popchnęli z pomysłami, a nie robili 99% ksero jednej gry w innych realiach. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No i ukończyłem. Zajęło mi to 10 dni, a osiągnąłem prawie 100% ukończenia tylko w jednym z trzech rejonów. 

 

Gra dużo przyjemniejsza niż FC4, ale to zdecydowanie przez umiejscowienie gry w bardziej "cywilizowanym" obszarze świata. Hrabstwo Hope w Montanie jest naprawdę piękne. Największe wrażenie zrobił na mnie rejon Johna, gdzie przed naszymi oczyma rozpościera się ogromna równina zasiedlona przez pola i farmy. W bardziej górzystym rejonie Faith czy leśnym u Jacoba nie było już takich widoczków, ale każdy z tych rejonów jest na swój sposób wyjątkowy. 

 

Przyznam, że w końcówce już pędziłem do zakończenia i nie zrobiłem kilku głównych misji i kilku zadań pobocznych. Zupełnie odpuściłem sobie aktywności poboczne poza tymi, które były potrzebne do pchnięcia fabuły lub zdobycia pucharka. Uważam, że jest to błąd na poziomie projektowania gry, bo zapełnienie paska, który pozwala nam zmierzyć się z jednym z trzech bossów w grze jest bardzo szybkie i wymaga od nas zrobienia naprawdę niewielu rzeczy. Myślę, że ludzie z Ubi nie chcieli wpaść w pułapkę wymuszania na graczach robienia za dużo, aby pchnąć fabułę do przodu. 

 

Gra ma jeden, wielki i irytujący problem i to jest opowiadanie historii. Główny wątek fabularny w ogóle się nie zazębia z tym, co oferuje świat i tym, co w nim robimy. I niestety tutaj to widać bardzo wyraźnie. Zupełnie tak, jakby grało się w dwie różne gry. W swobodnej eksploracji nasz protagonista to maszyna nie do zatrzymania. Eliminacja po cichu czy z hukiem nie stanowi dla niego wyzwania. Natomiast, kiedy pojawia się czas na misję fabularną to z automatu (czytaj: z dupy) jesteś łapany i trafiasz w ręce antagonistów, którzy nie robią z tobą nic. Ty siejesz zniszczenie i zamęt w ich szeregach, a oni cię łapią, głoszą jakieś swoje urojenia i potem wracasz jak nigdy nic do otwartego świata. Zero logiki. A najgorsze jest to, że gra traktuje gracza w tych momentach jak kompletnego idiotę. Przyznam, że nie raz miałem ochotę przeklikać przez ten nudne monologi i momenty w grze.  

 

Odnoszę wrażenie, że Ubisoft chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Tak bardzo zachłysnęli się tym, że w FC3 stworzyli niezapomnianą postać Vaasa, że teraz w każdej grze próbują tego samego, ale nie widzą, że na płaszczyźnie narracji zupełnie się wykładają. Ucierpiał już na tym Pagan w FC4, gdzie jego rola sprowadziła się do mocnego prologu i tyle. Potem już był tylko głosem w radio z dow(nene)em od czasu do czasu. Wydaje mi się tworząc kolejne odsłony wszystko zaczyna się od tego, że nakreślają antagonistę a potem próbują wokół niego budować świat gry. No i niestety to tak nie działa. 

 

Niestety moje podejście do grania, czyli w sumie ogrywania gier długo po premierze wiąże się z tym, że ciężko uniknąć spoilerów i końcówka, która tak bardzo miała być szokująca było tylko przypieczętowaniem gry w moim przypadku. Całość zapoilerowało mi wydanie gry/dodatku Far Cry New Dawn, więc wiedziałem, czego spodziewać się po finale FC5 i w sumie do niego dążyłem. Ale tak jak piszę, nie było zaskoczenia. O wiele bardziej podobało mi się to drugie zakończenie, o którym się nie mówi, a które sobie obejrzałem na YouTube. Na koniec łapało no za jaja. No i oczywiście to sekretne "zakończenie", które po zobaczeniu dwóch pierwszych nabiera całkiem fajnego charakteru. 

 

Cieszą mnie zmiany wprowadzone w mechanice rozgrywki. Ten Far Cry jest bardzo podobny do poprzednich dwóch odsłon, ale jednoczenie zaskakująco inny. Pozbycie się minimapy sprawia, że bardziej czytamy otoczenie. Łapałem się na tym, że w FC4 jadąc pojazdem cały czas gapiłem się na minimapę. W FC5 natomiast rozglądałem się po otoczeniu, aby się nie zgubić. Oczywiście deweloperzy wrzucili w ramach rekompensaty kilka ułatwień jak np. linia na drodze wiodąca do celu, ale można było nie korzystać z tej opcji. 

 

Rozczarowany byłem trochę arsenałem do dyspozycji. Na początku gra rzuca nam karabin maszynowy i wydaje się, że to najlepsze rozwiązanie. Jednak naprawdę fajne bronie odblokowuje się dopiero dalej w grze i wtedy zaczyna się prawdziwa jazda. Od drugiego rejonu w moim wyposażeniu znajdowały się snajpera z tłumikiem, strzebla z tłumikiem, pistole z tłumikiem oraz łuk. Skoncentrowałem się na cichej eliminacji celów, a kiedy dochodziło do otwartej wymiany ognia strzelba była bardziej skuteczna niż karabin. Sześć kul w magazynku równało się sześć trupów, a przy karabinie sześć trupów to dwa magazynki. 

 

Na osobną uwagę zasługuje również muzyka. Jest po prostu świetna i idealnie trafia w klimat gry. Na szczęść kupiłem wersję deluxe, więc z grą otrzymałem również ścieżkę dźwiękową, którą będę sobie umilał podróż do pracy i z powrotem. 

 

Koniec końców jestem zadowolony, że nie zwlekałem dłużej po ukończeniu FC4. Gra okazała się lepsza i teraz zrobię sobie krótką przerwą od serii a potem wracam do New Dawn.  

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

Trafiła mi się okazja kupić FC5 za grosze. Nigdy wcześniej nie grałem w żadne farkraje poza Primal, mam zatem nieskażone (graniem w poprzednie części) spojrzenie na tą grę pod względem gameplayu. No i cóż, nawet mi się podoba. Pierwsza lokacja, ta wyspa to taki tutorial z ograniczonymi możliwościami. Prawdziwa zabawa zaczyna się później.

 

PS-Messages-20200522-170435.jpg

 

Customizacja postaci jest bardzo skromna ale zestaw ubranek do oblokowania całkiem spory. Rozbawiło mnie trochę jak swoją postać ubrałem w łachmany dzikusa z Primala. Wygląda kozacko, teraz mogę grać :) Coekawych strojów jest więcej, tylko co nam po nich skoro i tak ich nie widzimy bo jest to taktyczna skradankowo strzelankowa gra rpg z widokiem z pierwszej osoby? 

Heh żarcik taki, wolę dopisać

że sobie kpię bo zaraz się ktoś striggeruje. Nie ma tu nic z erpegie :D

Różnorodny ubiór przydaje się za to w multi, w którym zaskoczył mnie zayebisty kreator map. Ogólnie początek zapoznawania się z FC5 jest bardzo obiecujący, zobaczymy co dalej. Będę się starał grać a'la Skyrim style, czyli skradanie + łuk.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...