Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nic nie stoi na przeszkodzie by z czasem wymieniać  osprzęt. Mój 30 lat temu miał SIS-y, które często nie wchodziły. Teraz mam najnowszy model Acera i fakt to jest inna liga. Chociaż manetki nadal mam Acera z 2002 roku by dają radę. Podwójne felgi, by pierwszy lepszy wyjazd w teren nie zmuszał mnie do centrowania kół. Na dzień dzisiejszy jedynie wadzą mi RST Gila, bo nie da się w nich wymienić oleju z racji zrywalnego gwintu,przez co ciekną. Dziewczynie na urodziny kupiłem amorki powietrzne i sam do takich dążę, wybierają wszystko. Ogólnie zmierzam do tego że bazą może być tańszy rower, a z czasem sam włożysz w niego lepsze części. 

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Litwin81 napisał:

Ogólnie zmierzam do tego że bazą może być tańszy rower, a z czasem sam włożysz w niego lepsze części. 

jak już faktycznie ktoś wie na jakim rowerze chce jeździć to ja akurat wyznaję zasadę odwrotną - przy ograniczonym budżecie lepiej żeby baza była dobra, nie ma nic gorszego niż zjebany frameset z udziwnieniami i niestandardowymi rozwiązaniami. 

Odnośnik do komentarza

Rower dla ojca? Jego Kross Trans Atlantic 2016 się już rozlatuje i chce sobie kupić coś nowego.

 

Myślałem nad Lazaro Intergral V3 + przełożenie gratów (bagażnik, błotniki) z Krossa o ile będą pasować, a jak nie to Senatore V3 z osprzętem.

https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-integral-v3-męski-2023_pid=353

https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-senatore-v3-męski-2023_pid=463

 

Ogólnie ojciec ma 75 lat i roweru używa jako głównego środka transportu. Codziennie jeździ nad jezioro pływać (jakieś 10km w jedną stronę przez puszczę), więc coś tam ten rower musi wytrzymać. Oczywiście cały czas mu doradzam rower elektryczny, ale nie chce bo ciężki i musiałby go z piwnicy wyciągać po schodach, a dwa to ma 75 lat WIĘC PANIE JAKIE ELEKTRYCZNE ROWERY NA CO TO KOMU.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Ja mam zdanie jak wyzej panowie, rama to podstawa. Ba jestem nawet zdania ze lepiej kupic uzywany rower z jakas topową rama na slabszym osprzecie niz w podobnej cenie kupic jakiegos nowego sredniaka ze srednia rama i srednim gearem. Jak mamy bardzo dobra rame to potem mozemy wymieniac osprzet na lepszy z czasem i kompletowac fajny rower. Ja tak zrobilem ze swoją Bianchi. Kupilem na osprzecie tiagry w dodatku z jakas zjebana korbą 3 rzedową firmy krzak. Teraz juz mam full set 105 i mysle ze to w zupelnosci mi starczy. Teraz jeszcze zamowilem czujnik mocy w korbie takze nic tylko trenować. 

 

Co do Figaro to wydaje mi sie ze gravel za 3 kola spokojnie mu starczy zeby sobie pojezdzic na wycieczki rowerowe. Kwestia jedynie zeby wybral cos lepszego niz gorszego w tej cenie. Ale skoro gtfan sie zna na takich rowerkach to niech podpowie a Figaro grzecznie poslucha :)

Ja np na jakis wycieczkach mam duzy prog tolerancji i spokojnie moge jezdzic 20 letnim goralem z komunii. Za to juz na treningu wkur.wia mnie najmniejsze rozregulowanie przerzutki takze kwestia indywidualna kto i jak do jazdy podchodzi.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, kanabis napisał:

Ja np na jakis wycieczkach mam duzy prog tolerancji i spokojnie moge jezdzic 20 letnim goralem z komunii. Za to juz na treningu wkur.wia mnie najmniejsze rozregulowanie przerzutki takze kwestia indywidualna kto i jak do jazdy podchodzi.

mam podobnie. dla mnie najlepszy rower w życiu jaki miałem to miejska damka za 400zł kupiona tylko po to żeby wytrzymała zimę na dojazdy do pracy, potem mogła się rozpaść. rower nie miał nic poza kołami, jednym całkowicie zabudowanym przełożeniem i hamulcem w kontrze. nawet przedniego hamulca nie miał, dołożyłem z wigry 3. rower obiektywnie to złom, ale jeździ lepiej niż kiedykolwiek od niego oczekiwałem, jeździ mega lekko mimo tego że to 15kg krowa. do tego jeździ już chyba 5 rok bez awarii. dał mi więcej niż od niego oczekiwałem, bo praktycznie nic od niego nie oczekiwałem ;) do dzisiaj mi sprawia radość i jest wykorzystywany w codziennych zakupach i przywiezieniu na bagażniku dziecka ze szkoły.

 

za to w szosie byle szmer to powód do frustracji ;) 

Odnośnik do komentarza

Dobra ogarnąłem, byłem zapytać szefa czy należy mi się jakaś kasa i jak się okazało dostanę coś koło 500e na rower do dojazdu do pracy, a przy okazji zaproponował mi, że pożyczy mi szosówkę na tydzień, dwa, żebym zobaczył, czy mi pasuje taka jazda (ma 4 szosówki :)), jest podobnego wzrostu, wtedy zdecyduję.

 

Byłem też przed chwilą w sklepie zerknąć na Gravela i Calibra 8 i faktycznie ten drugi ma balony opony.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, zdrowywariat napisał:

Dobra ogarnąłem, byłem zapytać szefa czy należy mi się jakaś kasa i jak się okazało dostanę coś koło 500e na rower do dojazdu do pracy, a przy okazji zaproponował mi, że pożyczy mi szosówkę na tydzień, dwa, żebym zobaczył, czy mi pasuje taka jazda (ma 4 szosówki :)), jest podobnego wzrostu, wtedy zdecyduję.

 

Byłem też przed chwilą w sklepie zerknąć na Gravela i Calibra 8 i faktycznie ten drugi ma balony opony.


 

Totalny bezsens. Szosa tylko na asfalt, nie masz atrybutu gravela. 
Konkretnie gravelem się musisz przejechać i w terenie- czy pasuje baranek, ułożenie, pozycja, zmiana biegów na manetkach, sztywność/twardość.

Potem przejedz się calibrem. Będziesz miał efekt pływania. 
Bontrager nie jest zły, tym się po asfalcie nie najgorzej jeździ.

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, iluck85 napisał:


 

Totalny bezsens. Szosa tylko na asfalt, nie masz atrybutu gravela. 
Konkretnie gravelem się musisz przejechać i w terenie- czy pasuje baranek, ułożenie, pozycja, zmiana biegów na manetkach, sztywność/twardość.

Potem przejedz się calibrem. Będziesz miał efekt pływania. 
Bontrager nie jest zły, tym się po asfalcie nie najgorzej jeździ.

 

Jeszcze nic nie kupiłem, jest okazja to się przejadę, nie miałem roweru od komunii, hehe, miałem motor, ale to co innego, więc jestem zielony w temacie. Zanim cokolwiek kupię to na bank każdym typem roweru, które wchodzą w grę się przejadę. Tu w Irlandii więcej jeżdżą na szosówkach, ja myślałem o hardtailu z myślą, że za kilka lat zabiorę sobie go do Polski. Sprzedawać rzeczy nie lubię, bo to zawsze jakaś strata i negocjacje z Januszami, dlatego wszystkiemu co teraz kupuję poświęcam trochę więcej czasu, żeby mieć pewność, że to jest to co chcę. Gravela nie przekreślam.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
5 hours ago, gtfan said:

once you go black szosa you'll never come back, czy jakoś tak ;)

 

 

 

Nie ma niestety tak łatwo. Zaczynałem od szosówki ale to za mało elastyczny rower na miasto, potem dokupiłem Pashley'a na dojazdy do pracy a teraz rozgladam się za Pinarello jako upgrade szosówki i Canyon Grizl do bikepackingu. A w tym roku jeździłem z koleżanka po ścieżkach leśnych i na Xcaliber 8 jechało mi się bardzo komfortowo a ja na bodajże Orbea Terra porzadnie wytrzęsło -> także hardtail też kusi xD

Odnośnik do komentarza

Wczoraj rano pojeździłem trochę szosówką od szefa, taką z niższej półki, bo to był pierwszy jego rower, a do tego hybrydą Gianta od przyjaciela, czymś w stylu hardtail, tyle że z trochę chudszymi kołami. I muszę powiedzieć, że to dwa różne rowery, inna pozycja itd., no i spodobała mi się jazda na szosówce, obadam jeszcze tego gravela w sklepie jak znajdę czas.

 

Myślę, albo nad dobrym gravelem, albo nad szosówką i kiedyś hardtailem jak już wrócę do Polski. Jeśli chodzi o Irlandię to jednak jest dużo więcej tras pod szosówkę, nie tylko tych typowo szosowych, bo jest masa pięknych tras rowerowych/do spacerów przy wodzie itp..

 

Taką pojeździłem:

 

Spoiler

spacer.png

 

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
28 minut temu, kanabis napisał:

Fajny filmik pokazujacy ze infrastruktore rowerową projektuja ludzie ktorzy pewnie nie maja nawet rowerow. Ja to mam wylot na wiochy w 5  minut ale trenujacy kolartstwo w duzych miastach pewnie maja przejebane z ttmi "sciezkami"

 

 

Na szczęście, infrastruktura rowerowa zmierza ku lepszemu, przepisy do projektowania w zeszłym roku też się zmieniły na plus, są bardziej szczegółowe i nowoczesne. Wciąż pojawiają się kwiatki projektowe i wykonawcze, ale zmiany idą ku lepszemu. W Gdańsku i Gdyni są urzędnicy, którzy koordynują projekty dróg rowerowych i akurat dobrze to robią, widać, że sami są rowerzystami. Niestety, mentalu ludzi jeszcze długo się nie zmieni. Zarówno kierowców jak i rowerzystów. Nawet na tym filmiku psioczą na kierowców a sami pokazują jak jadą obok siebie jezdnią, zamiast jeden za drugim. Peletonem szerokością to się jeździ na zawodach a nie pod ruchem drogowym :reggie:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bo oni MUSZA trenować. To tak jakbym ja wszedł sobie na lodowisko w trakcie zwykłej ślizgawki z kijem i zaczął między ludźmi krążkiem napierdalać BO JA NIE MAM GDZIE TRENOWAĆ. Chujowe ścieżki? To rower do samochodu i jedź tam gdzie są dobre. Nie ma w okolicy? To masz problem przeprowadź się albo zmień sport.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...