Skocz do zawartości

Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki


michal

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, mozi napisał:

Nie. Serio pytam masz jakiś plan? Czy pytanie na forum o grach ludzi którzy Cię nie znają i Twoich możliwości to wszystko co masz? Serio? 

 

Jezu, i to jest to o czym ostatnio gadali w "co cie w zyciu wku.rwia". Człowiek nawet nie może się wyżalić, bo taki mozi mu naskoczy i to w sumie bez powodu. Po prostu siedzę akurat na laptopie, wzięło mnie na przemyślenia i stwierdziłem, że nie zaszkodzi też spytać kolegów z forumka. Już Ci wyjawiłem mój "plan", jakkolwiek by on nie był. Jestem tak samo zagubionym człowiekiem, jak większość społeczeństwa i nie wiem na chuy takie podejście do drugiego człowieka. Na na chuy. Co Ci to da.

 

 

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Figaro napisał:

Już Ci wyjawiłem mój "plan", jakkolwiek by on nie był. Jestem tak samo zagubionym człowiekiem, jak większość społeczeństwa i nie wiem na chuy takie podejście do drugiego człowieka. Na na chuy. Co Ci to da.

bo nie możesz kur.wa mieć lepiej niż inni, czego nie rozumiesz? i skąd masz piniondze na gierki?

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Figaro napisał:

żeby nie skończyć jak moi starsi znajomi, którzy jedyne co mają w głowie, to wrócić z magazynu i odpalić czteropak żuberka (nawet myślę żeby sprzedać wszystkie konsole i gry, tylko żeby nie zabierało mi to chwilowo czasu. Nie, nikt na mnie tego nie wymusza. Switch Pro na pewno kupię, hoho).

 

Sorry, ale to typowe generalizowanie i - co już bardziej (pipi).owe - ocenianie. Jeśli ci znajomi mają taki styl życia i robią to, bo lubią, to po ch.uj dorabianie do tego jakiejś ideologii? Dokładnie to samo ktoś może powiedzieć o Tobie. Nie wiem co akurat Ty robisz po pracy (cokolwiek by to nie było), ale dla kogoś innego może być to tak samo (pipi)o.we. A już tak zupełnie na marginesie ogarnięty magazynier z uprawnieniami na wózki spokojnie zarobi ponad 5k więc chyba nie aż tak ciulowo na polskie warunki? Uprzedzając heheszki magazyn z prawdziwego zdarzenia widziałem tylko na google :). Zatem zdecyduj się czy chodzi Ci w życiu o robienie czegoś "ambitnego" w ogóle czy o zarabianie pieniędzy. Bo te dwa aspekty mogą być od siebie totalnie różne. Nie każdy "informatyk" zarabia kokosy. Za to niejeden płytkarz kupi sobie mieszkanie za gotówkę po 2 latach pracy.

Edytowane przez Meanthord
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Meanthord napisał:

Zatem zdecyduj się czy chodzi Ci w życiu o robienie czegoś "ambitnego" w ogóle czy o zarabianie pieniędzy. Bo te dwa aspekty mogą być od siebie totalnie różne. Nie każdy "informatyk" zarabia kokosy. Za to niejeden płytkarz kupi sobie mieszkanie za gotówkę po 2 latach pracy.

ehhh tę linijkę powinni w gimbazie i licbazie puszczać na przerwach z radiowęzła

Odnośnik do komentarza
Teraz, Mustang napisał:

Sprzedawanie konsoli i gier równie głupie jak samobanowanie się na forum. Nie masz czasu albo zmieniłeś priorytety - nie graj, w czym problem?

W tym problem podejrzewam że póki pokusa jest realna do zrealizowania to prawdopodobnie jej ulegniesz.

Sam sobie czasami zakładam blokadę rodzicielską na facebooka, forumka i inne pierdoły, bo po prostu to uzależnienie jest silniejsze ode mnie i jak sobie w Cold Turkey nie zablokuje stronek, to będę jak ostatni debil na nie wchodził i marnował czas. :dunno:

 

A konsol to bym nie sprzedawał, tylko raczej dał komuś na przechowanie, skoro chcesz zmaksymalizować wydajność wolnego czasu i wiesz że będą cię od tego odciągały i zaprzątały myśli :lapka: 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, areka napisał:

Figaro, jesteś młody w ch.uj. Serio. Ja przez ostatnie półtora roku ogarnąłem tworzenie apek na andka. Co prawda robię to tylko hobbystycznie (podstawy Javy, Kotlina, Android Studio, jakieś pluginy, bazy danych, inne chu.je muje, ale niezbyt trudne), więc Ty to opier.dolisz na szybko, bo ja już stary jestem. A nie miałem nic do czynienia z informatyczkami (pipi).anymi wcześniej (nie licząc kupowania Gamblera i SS'a). Także nakur.wiaj i tyle. A jak Ci nie wyjdzie, to i tak ta wiedza może się przydać w innej robocie. Także nie zastanawiaj się, tylko rób swoje. Jesteś jeszcze młody i wszystko w Twoich rękach. Pozdro600.  

 

Dzięki, miło przeczytać taki ciepły pościk na tym forumku. Mam postanowienie którego się trzymam (póki co idzie dobrze) - codziennie siadam do lapka i uczę się. Nie może być dnia, że nie przysiądę chociażby na godzinę i popiszę czegoś w kodzie, poduczę się. Oczywiście jak mam wolny dzień to siedzę o wiele dłużej. Zobaczymy kiedy uderzę barierę.

 

9 minut temu, Meanthord napisał:

Sorry, ale to typowe generalizowanie i - co już bardziej (pipi).owe - ocenianie. Jeśli ci znajomi mają taki styl życia i robią to, bo lubią, to po ch.uj dorabianie do tego jakiejś ideologii? Dokładnie to samo ktoś może powiedzieć o Tobie. Nie wiem co akurat Ty robisz po pracy (cokolwiek by to nie było), ale dla kogoś innego może być to tak samo (pipi)o.we. A już tak zupełnie na marginesie ogarnięty magazynier z uprawnieniami na wózki spokojnie zarobi ponad 5k więc chyba nie aż tak ciulowo na polskie warunki? Uprzedzając heheszki magazyn z prawdziwego zdarzenia widziałem tylko na google :). Zatem zdecyduj się czy chodzi Ci w życiu o robienie czegoś "ambitnego" w ogóle czy o zarabianie pieniędzy. Bo te dwa aspekty mogą być od siebie totalnie różne. Nie każdy "informatyk" zarabia kokosy. Za to niejeden płytkarz kupi sobie mieszkanie za gotówkę po 2 latach pracy.

 

Ja jedynie piszę z własnego punktu widzenia. W ciągu swego życia pracowałem w naprawdę, ale w to naprawdę patologicznych miejscach, kołchozach z prawdziwego zdarzenia (kto tutaj kojarzy Swarzędz pod Poznaniem?) i wiem jaki typ ludzi tam pracuje. Nikt mi nie wmówi, że ludzie którzy pracują w magazynach są szczęśliwi. Styl życia czyli chlanie po pracy? Nie wiesz w ogóle co piszesz. Ponad 5k na wózkach? Co? Może w Warszawie. Albo po 10 latach pracy. Z chorymi nadgodzinami. Ludzie w magazynach pracują w magazynach bo nie mają wyboru i są w ch.uj nieszczęśliwi z powodu swego losu. Tydzień temu w magazynie, w którym pracowałem powiesił się koleś, którego ja szkoliłem gdy tam jeszcze pracowałem. I nikogo to nawet nie zszokowało. Yebać te obozy pracy. Sorry za nieskładne myśli. 

 

10 minut temu, XM. napisał:

Zawsze mnie smieszyl tego typu tekst, że musi sprzedać konsole i gry by to nie zabieralo mu wolnego czasu. Ludzie to serio mają słabą psyche i nie potrafią dobrze gospodarowac wolnym czasem.

 

Nie, po prostu potrzebuję też kasy na kursy, a mam sporo cennych giereczek.

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Figaro napisał:

Nikt mi nie wmówi, że ludzie którzy pracują w magazynach są szczęśliwi. Styl życia czyli chlanie po pracy? Nie wiesz w ogóle co piszesz. Ponad 5k na wózkach? Co? Może w Warszawie. Albo po 10 latach pracy. Z chorymi nadgodzinami. Ludzie w magazynach pracują w magazynach bo nie mają wyboru i są w ch.uj nieszczęśliwi z powodu swego losu.

 

Cholerna frustracja detected :). No cóż, skoro tak uważasz, to... tak uważasz. Właściwie miałem coś konkretnego odpisać, ale w sumie (pipi). Z takim podejściem (bzdurnym) NIGDY nie osiągniesz w życiu niczego. Twoja sprawa i Twoje życie.  "Ludzie w magazynach pracują w magazynach bo nie mają wyboru i są w ch.uj nieszczęśliwi z powodu swego losu." - nie ma to jak wypowiadać się za innych. Jak na razie najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem wydajesz się Ty, a nie oni.

Edytowane przez Meanthord
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Meanthord napisał:

Cholerna frustracja detected :). No cóż, skoro tak uważasz, to... tak uważasz. Właściwie miałem coś konkretnego odpisać, ale w sumie (pipi). Z takim podejściem (bzdurnym) NIGDY nie osiągniesz w życiu niczego. Twoja sprawa i Twoje życie.  "Ludzie w magazynach pracują w magazynach bo nie mają wyboru i są w ch.uj nieszczęśliwi z powodu swego losu." - nie ma to jak wypowiadać się za innych. Jak na razie najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem wydajesz się Ty, a nie oni.

 

Nie wypowiadam się za innych. Mówię tylko to co widzę po latach kontaktu z ludźmi z magazynów. Jest tu jakaś różnica. 

 

Ale z frustracją to trafiłeś <ok>

 

 

@milan @Mejm dobrze, przepraszam, już nic nie piszę i nikomu nie dziękuję za poważny post. 

Odnośnik do komentarza

Na ch,uj atencjaku sie wyebałes tu do tematu gdzie nawet tokar z ZUSu ma wiecej do gadania niż ty ze swoimi zakurzonymi snesami trzymanymi pod starym tv u rodziców.

Wypie,rdalaj do PRACA i może tam się dopytuj o kursy by nie byc wozkowym  w magazynie, poźniej może bedziesz miał prawo tutaj ryło otworzyć.

 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, milan napisał:

Na ch,uj atencjaku sie wyebałes tu do tematu gdzie nawet tokar z ZUSu ma wiecej do gadania niż ty ze swoimi zakurzonymi snesami trzymanymi pod starym tv u rodziców.

Wypie,rdalaj do PRACA i może tam się dopytuj o kursy by nie byc wozkowym  w magazynie, poźniej może bedziesz miał prawo tutaj ryło otworzyć.

 

okej trochę mi stanął po tym poście 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Meanthord napisał:

A już tak zupełnie na marginesie ogarnięty magazynier z uprawnieniami na wózki spokojnie zarobi ponad 5k więc chyba nie aż tak ciulowo na polskie warunki?

 

Kwestią dyskusji jest to słynne "ogarnięty", ja tam znam paru wózkowych i raczej mało który wyciąga ponad 3k nawet po paru latach, a mówię tu o pracy np. w takich molochach jak Morris (więc tym bardziej nie ma co oczekiwać cudów w jakichś Januszpolach). No ale wiadomo, różnie bywa. Ale z tym, że najczęściej praca w takich miejscach to tragedia to się zgodzę i podpiszę pod tym, co napisał Figaro, tak samo z tymi nadgodzinami, premiami "uznaniowymi" itd. 

 

 

7 godzin temu, Figaro napisał:

Latka ubywają, staram się ogarnąć jakoś życiowo, nałożyć sobie jakąś ścieżkę "kariery", żeby nie skończyć jak moi starsi znajomi, którzy jedyne co mają w głowie, to wrócić z magazynu i odpalić czteropak żuberka

 

 

Abstrahując od samego miejsca pracy : takie życie ma swoje plusy (przy założeniu, że nie mówimy o patoli, tylko ludziach stosunkowo poukładanych, żyjących na swoim, tyle, że skromnie). Różni ludzie mają różne oczekiwania od życia, ale chyba większość znających temat potwierdzi, że własne biznesy czy jakieś większe "kariery" to stres lvl 100, w zasadzie cały czas w pracy lub pod telefonem, odpowiedzialność, czasem wyjazdy itd. No fajnie być w wieku 45 lat ustawionym finansowo, ale raz, że, jak już zauważyliście, apetyt rośnie, więc pewnie i tak nikt na doopie nie usiedzi, a dwa, że można śmiało założyć, że będzie to przypłacone zdrowiem i, co by nie mówić, czasem dla siebie w najlepszym okresie życia. Nie chcę tu jakiejś pseudofilozofii z demotów uprawiać, żeby racjonalizować sobie biedactwo, no ale prawda jest taka, że lata lecą, przyjdzie zawał i chooj z tej fortuny. 

 

Z drugiej strony jak sobie myślę o tym, jakby nie daj Boże kiedyś trzeba było faktycznie się leczyć na coś poważnego w tym kraju, to rzeczywiście lepiej mieć potężne oszczędności. 

 

 

Tak jeszcze odkopując poprzedni wątek: 

 

W dniu 24.04.2019 o 12:22, _Be_ napisał:

Nie wiem co w tym śmiesznego, siedzisz w pracy do 17, wracasz godzinę z pracy i jeszcze musisz robić zakupy i gotować a potem myć i sprzątać kuchnie więc koło 20 jest możliwe, że zjesz obiad. Do tego mieszkając samemu zazwyczaj zostaje ci tego żarcia i nosisz do pracy ten zimny makaron, który potem odgrzewasz w mikrofali i jesteś skazany na jedzenie jego przez jakieś 2 dni.

 

Mnie to rybka, jak kto je, ale wpadasz w skrajności, żeby pasowało pod tezę. To ja powiem tak: zakupy można zrobić w weekend, ewentualnie w tygodniu skoczyć na szybko do osiedlowej biedry, choćby wracając z pracy, więc tu nie ma tematu. Nie wnikając w temat gustów i diet: w 20 minut robię kurczaka z ryżem, z czego większość czasu to czekanie, aż się ugotuje/usmaży. Do mycia rondel, patelnia, talerz i sztućce. A zapas na 2 dni to jak dla mnie akurat plus, choć też nie lubię odgrzewać w mikrofali.


No po prostu dla mnie kwestia oszczędności zawsze będzie decydująca jeśli chodzi o temat jedzenia na mieście, bo przebicie jest kosmiczne, a zyskuję w sumie niewiele. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, _Red_ napisał:

Wy tu pitu pitu a morawiecki znowu bedzie forsowal zniesienie gornej granicy skladek zusowskich od 2020. trybunał to ubil na 2019, ale premier nie odpuszcza.

 

Wszystko spoko, wezcie mi te kilka tysiecy rocznie wiecej, ale poprosze o odzyskanie tego z nawiazka na emeryturze, kthxbai.

 

Aaale to juz nie bedzie problem tego rządu, wazne zeby teraz nachapac 3.5mld do zusu, a za 30 lat wprowadza solidarne minimum po rowno dla każdego i bede mogl sie cmoknac. Etacik = dojenie.

Gdzieś wyliczyli, że to tylko 3,5% najbogatszych ma dotknąć, a w komentarzach piszą, że „bardzo dobrze zabrać im złodziejom!” To chyba nie ma co się martwić :philosoraptor:

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Figaro nie martw sie ja tez nic nie umiem robic, z tym ze mam charyzme, look i zydowska zylke do interesow wiec nie zgine. Choc juz inwestuje w kurs PERSONAL TRAINER w razie jakby gierki przestaly schodzic zostane motywatorem ulancow , gadke mam wiec mysle ze zrobie kariere jak w sztanga i kasz. 

I pomysl o tym kredycie na mieszkanie bo bedziesz tak odwlekal az obudzisz sie z reka w sikach przed 40 nie majac kompletnie nic dorabiajac jakiegos janusza na wynajmie majac z tylu glowy ze mialbys juz splacone polowe mieszkania a czas leci jak chu.j. A w razie jakby cie komornik scigal wyje,biesz pod namiot w bieszczady i cie tam nie znajda. Pamietaj kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. A zycie jest jedno.

I pamietaj nie inwestuje w bitcoiny.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, kanabis napisał:

Figaro nie martw sie ja tez nic nie umiem robic, z tym ze mam charyzme, look i zydowska zylke do interesow wiec nie zgine. Choc juz inwestuje w kurs PERSONAL TRAINER w razie jakby gierki przestaly schodzic zostane motywatorem ulancow , gadke mam wiec mysle ze zrobie kariere jak w sztanga i kasz. 

I pomysl o tym kredycie na mieszkanie bo bedziesz tak odwlekal az obudzisz sie z reka w sikach przed 40 nie majac kompletnie nic dorabiajac jakiegos janusza na wynajmie majac z tylu glowy ze mialbys juz splacone polowe mieszkania a czas leci jak chu.j. A w razie jakby cie komornik scigal wyje,biesz pod namiot w bieszczady i cie tam nie znajda. Pamietaj kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. A zycie jest jedno.

I pamietaj nie inwestuje w bitcoiny.

 

Fakt. W gorszym wypadku finansowym wynajmę komuś pokoje, samemu wyjeżdżając pod Poznań. Mam ten komfort domów rodziców i dwie puste nieruchomości, do których mogę się wprowadzić (tyle że nie mam ochoty mieszkać 20 km od centrum Pzń). Myślę że uderzę z tematem za jakiś czas jak mi się życie wyklaruje. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, kanabis napisał:

I pamietaj nie inwestuje w bitcoiny.

Czyżby? Po szaleństwie końcówki 2017 cena wydaje się w tym roku być w miarę stabilna, kryptowaluty niczym złoto mogą okazać się interesującą opcją w przypadku kolejnego kryzysu finansowego, a krótkofalowe wahania cen pozwalają szczęśliwcom na szybkie zyski w niesamowicie krótkim okresie (np. 15% w ciągu ubiegłego miesiąca). Nie mówię żeby pakować w to oszczędności życia, ale lepsze opcja niż lotto.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...