Skocz do zawartości

The Last of Us Part II


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, kanabis napisał:

Sh2 i piramidoglowy to kult i prosze nie wzywac jego imienia na daremno. Tez jestem 89 rocznik i pamietam ze gra byla bardzo doceniona przez swiatek growy , zreszta slusznie.

 

Oczywiscie opieram sie na recenzjach zgredow z psx extreme. Zreszta w neo + bylo podobnie. Wtedy im wszystkim jeszcze ufalem :frog:

Jedynka podobnie, dopiero od trojki zaczelo sie je.banie bo odnosnikiem stal sie swietny sh2.

 

I nie przesadzajmy , ogarniety, wrazliwy 12latek jak np ja potrafil docenic fabule sh2. To byly inne czasy niz teraz. Nie takie ze 15 latkowie nie znaja angielskiego, nie czytaja ksiazek, lapia pokemony i subskrybuja konona i majora

Noo, sam się czasami sobie dziwię patrząc na aktualnych 12/13 latków i ich bibliotekę gier xD.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, YETI napisał:

Ciekawe ile recenzentów czy graczy w ten sposób podchodzi do oceniania gier. Za pierwszym razem mi się podobało, 9/10, ale za drugim razem nie miałem ochoty podchodzić do gry, więc takie 5/10.

Gier które ukończyłem dwa razy mogę zliczyć na palcach jednej ręki, nie dla tego, że nie są zbyt dobre aby podchodzić do nich drugi raz. Po prostu nie czuje takiej potrzeby. Silent Hill2, MGS, Bioshock, czy pierwsze TLoU, ukończyłem raz, odłożyłem na półkę i na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Widocznie każdy ma inne oczekiwania od gier, ale dla mnie zarzut z czapy. 

 

Widzisz i tu pojawia sie roznica zdan. Bo takie TLoU1 skonczylem z 5 razy i po 2jce mam ochote przejsc jedyneczke kolejny raz. Gra mi sie nie nudzi bo jest znacznie lepsze tempo rozgrywki i balans eksploracji/potyczek. No i nie wyobrazam sobie przejsc MGSa tylko raz i odlozyc na amen, ta gra byla zbyt dobra dla mnie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, mozi napisał:

Tak diamentowe psy :> Pamiętamy XD

 

Ten jak czyha zeby ugryzc w piete, szanuje, dojrzaly facet a taki malostkowy.

 

Ok, byl juz "fejm forumkowy" i "diamond dogs" co tam jeszcze masz na karcie Bansai Bingo? Bo ewidentnie nie masz sie do czego doczepic skoro do jakis staroci wracasz.

 

Wyrzuc to z siebie mozi, to moze wtedy nie bedziesz o mnie myslal pol dnia i czekal na post zeby po minucie dogryzc.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, mozi napisał:

No już nie obrażaj się - tak mi się skojarzyło z tym mgs'em. Recz w tym że nie tylko jak odebrałem tak Twoją ocenę gry. Nie mniej jednak kupiłeś ograłeś więc git. 

 

Znajac forumka to oprocz Ciebie i Wrednego nikt juz tego postal nie przeczytal, tylko cala reszte tej "dyskusji". [*]

 

No moze jeszcze Hendrix, Hendrix by przeczytal wszystko zanim by sie wypowiedzial.

 

2 minuty temu, Andżej napisał:

wrzucilas zdjecie quiet, kiedy mowa tutaj o sylwetce a nie o ubraniu xd

 

Troche mnie tu nie bylo, ale co jest, Hela zmienil plec? TLOU w zyly za mocno weszlo?

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Andżej napisał:

wrzucilas zdjecie quiet, kiedy mowa tutaj o sylwetce a nie o ubraniu xd

Cieszę się, że ty i miliony graczy na calym świecie natychmiastowo utożsamiacie się z każdym mięsniakiem pudzianem z 6-pakiem bohaterem wszystkich gier i nie ma wtedy żadnych nierealistycznych oczekiwań :dafuq:

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
58 minut temu, Bansai napisał:

Gra mi sie nie nudzi bo jest znacznie lepsze tempo rozgrywki i balans eksploracji/potyczek.

 

bez kitu to jest poza kulawą fabuła główny problem dwójki. Rzadko się zdarza żeby gra która mimo wszystko czymś tam trzyma przy ekranie się dłużyła i się człowiek cieszył z cutscenki. 

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Hela napisał:

Cieszę się, że ty i miliony graczy na calym świecie natychmiastowo utożsamiacie się z każdym mięsniakiem pudzianem z 6-pakiem bohaterem wszystkich gier i nie ma wtedy żadnych nierealistycznych oczekiwań :dafuq:

Wszyscy komandosi sa napakowani. Tak jest w grach i filmach produkcji USA. A wiec na froncie tez tak jest. 

 

Spoiler

funny-picture-merica-america.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Hela napisał:

Cieszę się, że ty i miliony graczy na calym świecie natychmiastowo utożsamiacie się z każdym mięsniakiem pudzianem z 6-pakiem bohaterem wszystkich gier i nie ma wtedy żadnych nierealistycznych oczekiwań :dafuq:

skad wiesz, ze sie utozsamiam z kazdym miesniakiem w grach?bo tak nie jest. you have failed, biatch.

Edytowane przez Andżej
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, aux napisał:

Ja uwielbiam drugi raz przechodzić gierki. Raz że zbieram pominięte znajdźki i różne akcje do platyny, dwa - gram już na spokojnie, znam fabułę i nie spieszę się, więc pozwalam sobie na podziwianie kunsztu developera i alternatywne podejście do walk. Do pewnych gier już nie wracam, ale jak mnie coś zachwyci (np. TLOU, Shadow of the Colossus, San Andreas czy Resident Evil 4) to mogę grać wielokrotnie bez znudzenia. Wczoraj skończyłem TLOU2 drugi raz, przy okazji wpadła 30 platynka. Korzystałem z poradnika bo nie mogłem znaleźć 4 monet. Okazały się dość dobrze ukryte. Oceniłem grę na 10/10 po pierwszym przejściu. Co ciekawe w trakcie gry miałem bardzo różne odczucia, od złości po uwielbienie, a moja tymczasowa ocena skakała od 7 do 10 :D Zakończenie mnie zniszczyło, nie miałem ochoty na żadne inne gierki i zabrałem się za podcasty i blogi o TLOU2.

 

Moje uzasadnienie oceny 10/10:

-pierwszy raz zdarzyło mi się że nie chciałem walczyć z bossem, odłożyłem pada a potem celowo ginąłem

-ciężki, ponury klimat

-dużo tematów do przemyśleń. Nie tylko o człowieczeństwie, zemście i karmie. Ta gra zadaje też pytania o nasze kochane gierki, czego oczekujemy, czy chcemy tylko wesołego pif paf czy jednak oczekujemy czegoś więcej

-cudowna oprawa AV, masa graficznych smaczków które robią wrażenie

-dużo deszczu i zieleni, ja kocham takie klimaty, lubię deszcz i bardzo mi się podoba Seattle

-dobrze opowiedziana historia z dwóch perspektyw

-genialne zakończenie

 

Zmęczyła mnie ta gra, w tym pozytywnym sensie. Jak dobry, intensywny seksik :D Chciałbym poznać dalsze losy bohaterów, ale dopiero za jakiś czas. Marzę by mistrzowie z ND wrócili teraz do weselszych klimatów z pierwszego Jaka. Chciałbym na PS5 jakąś wybitną platformówkę (wiem Ratchet pozamiata) ale chcę Jaka albo coś nowego.

Dokładnie. Myślę, że widząc ilu graczy zakochało się w takiej fabule, pójdą za ciosem i będą robić więcej kontrowersyjnych tytułów, niekoniecznie aż tak jak Part 2, ale na pewno branża drugi raz już tak bardzo się tych kontrowersji nie wystraszy :)

 

Niemniej jednak męski protagonista by się przydał w nowym IP (bo jak będzie TLOU Part 3 to wiadomo, że będą ciągnąć pewnie dalej fabułę z 2jki). co by nie przedobrzyć z tymi kobitkami :)

Edytowane przez KrYcHu_89
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, KrYcHu_89 napisał:

Niemniej jednak męski protagonista by się przydał w nowym IP (bo jak będzie TLOU Part 3 to wiadomo, że będą ciągnąć pewnie dalej fabułę z 2jki). co by nie przedobrzyć z tymi kobitkami :)


Jeśli będzie to kontynuacja tej opowieści, a nie jakiś prequel, to jakoś słabo widzę tu męskiego protagonistę, no bo kto to by miał być - Lev? :yao:
Mi tam granie babkami pasuje, lubię Ellie, nawet Abby polubiłem poniekąd...
Tak w ogóle, nie żeby mnie ruszały jakieś hasła o diversity czy innym inclusion (ogólnie to nienawidzę tych dwóch słów, a najbardziej jak są ze sobą zestawione w jednym zdaniu), to chciałbym zagrać jakimś konkretnym czarnuchem :shieeet:
Serio, słabo z czarnoskórymi postaciami w gierkach ogólnie i gdyby nie Lincoln z trzeciej Mafii to chyba bym sobie nie przypomniał, kiedy ostatnio grałem kimś tego koloru skóry (CJa nie liczę, bo kiedy to było...).

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Wredny napisał:


Jeśli będzie to kontynuacja tej opowieści, a nie jakiś prequel, to jakoś słabo widzę tu męskiego protagonistę, no bo kto to by miał być - Lev? :yao:
Mi tam granie babkami pasuje, lubię Ellie, nawet Abby polubiłem poniekąd...
Tak w ogóle, nie żeby mnie ruszały jakieś hasła o diversity czy innym inclusion (ogólnie to nienawidzę tych dwóch słów, a najbardziej jak są ze sobą zestawione w jednym zdaniu), to chciałbym zagrać jakimś konkretnym czarnuchem :shieeet:
Serio, słabo z czarnoskórymi postaciami w gierkach ogólnie i gdyby nie Lincoln z trzeciej Mafii to chyba bym sobie nie przypomniał, kiedy ostatnio grałem kimś tego koloru skóry (CJa nie liczę, bo kiedy to było...).

Bardziej chodziło mi o (być może to plotka) nowe kosmiczne IP, podobno jeszcze nie podjęli decyzji co pierwsze: Part 3 czy nowe IP. W nowym IP patrząc na to kogo ostatnio ND wrzucalo do gier jako głównego bohatera, musi być czarnoskóry hetero xD.  Dla mnie to akurat mało istotne, ale fakt ostatnio mało jest czarnoskórych postaci pierwszoplanowych, w zasadzie w tej generacji to chyba tylko Lincoln z Mafii 3, Alyx z HL:Alyx i Clementine z TWD.

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza

CIEŻKIE SPOILERY, NICZYM ZAGADKI Z SEJFAMI W TLOU2 ACHTUNG, ACHTUNG  POTĘŻNA ŚCIANA TEKSTU

PODZIELE TO NA DWIE CZĘŚCI, W PIERWSZEJ OCENIE GRE ZA TO CZYM FAKTYCZNIE JEST, A NIE ZA TO, CZYM NIE JEST, A W DRUGIEJ SOBIE  BARDZIEJ POFRISTAJLUJE NA TEMAT TEGO, A CO BY BYŁO GDYBY.

 

PART ONE:

Odczekałem trochę, żeby nie pisać na gorąco, bo gra zostawiła mnie z dużym mętlikiem w głowie i sam nie wiedziałem, co o niej myśleć, ale do rzeczy. Gejmplejowo jest to naprawdę solidna ewolucja jedynki(jak lubiłeś, tutaj będziesz zachwycony, jeśli jednak nie, to nic się tutaj nie zmieni). Mnie tam pasuje te zgrabne połączenie gry akcji, skradanki i przyziemnego survivalu.

Walka wręcz, gunplay są tak mięsiste, że to się w pale nie mieści. Taka jedynka na sterydach(Hi

Spoiler

ABS

), w połączeniu z MGS V, a chyba każdy szanujący się gracz propsuje fantomowy ból za poruszanie się postacią i elementy skradankowe. Poziomy rozrosły się wertykalnie, dodano nowych przeciwników(bardzo fajni

Spoiler

gwiżdżący

sekciarze, psy i nowe podgrzybki, w tym zdecydowanie poprawiona druga faza zakażonego(stalker), bo wcześniej  ich nie rozróżniałem(TLOU1). W ogóle poprawili się jeśli chodzi o momenty w których teoretycznie nic się nie dzieje, tym razem potrafią zaskoczyć, a jeden z tych MOMENTÓW, jest absolutnie zayebisty, będziesz wiedział kiedy na to natrafisz.

Dizajnersko też sztosik, jest dokładnie tak jak lubię, liniowo gra, która sprawia iluzje otwartości. Chociaż jest jeden kozacki spory fragment w stylu Uncharted4(tylko tutaj tym razem jest co robić i po co) Dizajn kojarzy mnie się z Alan Wake(oczywiście, to nie ta skala), albo też widzisz jakiś charakterystyczny obiekt w oddali,  powoli zmierzasz do niego i czujesz, że ten świat, to jedna wielka całość( w AW było tak samo).

Jeśli chodzi o combo grafika, animacje, technikalia, to po prostu nie wierzę, że ta gra tak działa i wygląda na  7 letnich sprzętach(tak, mówie o zwyklaku).

Podczas 40 h, na hardzie, bez widzenia przez ściany i  z zamkniętymi oczami zrobiłem ok. 300 screenów.

Jedyne do czego się mogę spruć, to ziarno(tak, to nie jest mit, kyoku był niewinny).  To jest chuyowy efekt i nigdy go nie będę tolerował w żadnej grze, no chyba, że stylizowanej na horror nagrywany na VHS. Oby kiedyś był patch, a jak nie, to zgaduje, że takie rzeczy się robi, ze względów optymalizacyjnych.

Przywiązanie do detali to jakiś obłęd(tylko Rockstar jest równie psychiczny), wiedzieliście, że typom można wybić zęby, albo, że po rzucenie butelką w ryj, mają pociętą twarz, a szkło jest nadal wbite? Aż się przypomina Soldier of Fortune 2, gdzie po wybuchu granatu, odłamki z okna potrafiły się wbić w człeka. Odnośnie szkła w tej grze, to nawet nic nie mówię, to jest lepsze niż zamówienie pizzy i wiadomo co. A bomby jak pięknie rozpierdalają ciała, łooo Panie, czysty sex.

Długo czekałem aż jakaś gra się zbliży do soldier of fortune pod tym względem i chyba, to nastąpiło. Właśnie takie rzeczy mnie interesują jak interaktywność, destrukcja otoczenia, ciał, fizyka, a nie sztuczne pompowanie rozdzielczości pod nowe TV.

Klimat? Nic dodać, nic ująć.

 

Fabularnie jest największy zgrzyt, pierwszą połowę oceniam równie wysoko jest jedynkę(miałem ciary i wywołała emołszyns), w drugiej zacząłem kręcić głową, było gorzej, ale gejmplej był zauważalnie inny i jeszcze bardziej miodny(z pewnych względów). Walki i miejscówki też chyba ciekawsze, czy to sub bossowie w postaci ludzi, czy borowików. Ta walka,

Spoiler

gdzie typowi rozpier.da.lamy sierpem(nie sierpowym,  tylko sierpem) policzek, albo boss w piwnicy szpitala, bardzo fajna rzecz.

Spoiler

 

W prologu poczułem szczerą nienawiść do fikcyjnej postaci(jest środek nocy, a ja pod wąsem wyzywam i grożę ludzikowi z gry dla dużych dzieci). Nawet spoilerujące forumowe przygłupy tego nie popsuły. Zakładam, że Uckmann swój cel osiągnął.

W połowie gry mamy zmianę perspektywy, i jestem w szoku jak zgrabnie i naturalnie połączyli ze sobą jedynkę i dwójkę. Rozumiem punkt widzenia i motywacje(chociaż nikt się 14 latki nie spytał, czy dla potencjalnej szczepionki da się zabić, więc i tak łatwo im pi.erdolic  w tym gabinacie jeśli sytuacja ich nie dotyczy). Niemniej podoba mnie się ten motyw, a  flashbacki z Joelem to jeden z jaśniejszych  momentów tej gry, gdyby nie one, to być może też bym był wku.rwiony na grę, ale fajnie, że te niedopowiedziane kwestie zostały dopowiedziane).

A co mnie się nie podoba, no generalnie postać ABS(Absolutny Brak Szyi) jest z wyglądu karykaturalna, w Uncharted4 kombinowali w tę stronę, ale tamta murzynka była wysportowana, umięśniona,  ale w granicach przyzwoitości. Tutaj przedobrzyli. Zresztą polecam obejrzeć koncepty po ukończeniu gry, gdzie widać, że mieli inny pomysł na Abby, nie żadna du.pa, ale coś bliżej Tess, bo jakby się przyjrzeć, to w TLOU nie ma mega pięknych kobiet, ale tutaj odyebali numer, po prostu popadli w śmieszność. Wpływ jakichś odmieńców z neta.

Co dalej? Nie podoba mnie się zawieszenie akcji w kluczowym momencie w kinie(debilny pomysł, który odziera grę z suspensu), później drugie 20 h czekasz aż dojdzie do tego momentu. Gra jest generalnie niezbyt mądrze poukładana chronologicznie.

Gra jest dużo dłuższa, postaci jest dużo więcej, ale są dużo gorzej napisane niż w jedynce, szczególnie ta banda  ch.uja od wilków. Gdzie im do takiej Tess, Billa, Henrego, Davida, czy Marlene.

Wyyebane mam na nich, ale nagła śmierć w tej grze(bez fanfarów), to akurat spoko pomysł, bo ona z reguły przychodzi nagle, kiedy się nie spodziewasz i nie zawsze jest piękna i bohaterska, bo równie dobrze można umrzeć na zawał siedząc na kiblu, albo jak u pewnego prezydenta USA, twoja żona będzie składać czaszkę jak trójwymiarowe puzzle.

Może niektórzy by chcieli, żeby Joel uratował głodną Ellie karmiąc ją piersią, a później z wycieńczenia umarł w jej objęciach, ale to nie pasuje do tego uniwersum. Zaraz otworzą kina, zrobią Avengersów, czy innego człowieka chrabąszcza i będziecie zadowoleni.

W grze jest za dużo polityki i agitowania, to nie ma co ukrywać, chociaż nie jest tak tragicznie jak mówiliście w stylu "Oni jeszcze nie wiedzą". Przez was myślałem, że ta krew na stole operacyjnym, to pozostałość po przyszywanym kut.asie. Dużo tego w znajdzkach jak Observer był łaskaw zauważyć, osobiście najbardziej kręciłem głową przy wątku małego tranzola(nic ten wątek nie wnosił kompletnie, dałbyś dziewczynkę uciekająca przed ślubem z sekciarzem i nic by to nie zmieniło).

Scena seksu jest niezamierzenie komiczna i niesmaczna, komuś się pop.ierdoliło w główce. ABS wizualnie podchodziła mnie, tylko w kozackim fragmencie ze zwiastuna, nie wiem, czy kwestia oświetlenia, czy dlatego, że była mokra :)

Trzeba pamiętać o znajdźce na temat Polaków pomagającym żydom, dzisiaj jest trendy, żeby szkalować Polskę, może nawet jeszcze dostanie się za to Oscara, albo Nobla, a tutaj fajnie się zachowali, pierwszy raz widzę taki smaczek w grze.

 

Mam problem z zakończeniem tej gry(a w zasadzie dwoma zakończeniami, moment kulminacyjny w kinie, m.in nieśmiertelny Tommy, i rozumiem ogólnie, co chciał przekać reżyser tj. Zemsta-Odkupienie-Wybaczenie(nie w dosłownym sensie), ale (pipi) nie do końca kupuje, że dostajesz olśnienia w ferworze walki, w afekcie. To samo w wykonaniu Ellie, jedyne co mogę pochwalić, to, to, że jak na początku chciałem zayebać Abby, tak w epilogu wyglądała jeszcze bardziej żałośnie od Joela z prologu, i w sumie pomyślałem "Chyba styka, zapłaciła wystarczająco". Fajny też motyw z końcówką, gdzie zostawia kontrabas od Joela i tak jakby symbolicznie pogodziła się z jego stratą i zostawiła ten etap za sobą. Ostatecznie te trzy palce do czegoś się jeszcze przydadzą :)

 

Ogólnie bawiłem się świetnie, miałem sesje po 5-7h(a to nie jest mój styl, optymalnie może połowa z tego), i często podczas gry mówiłem do siebie, ale to jest dobre, więc nie będę udawał, że nie było fajnie, ale fakt faktem gra co prawda lepsza od jedynki gejmplejowo(10/10), ale  postaci poboczne, i zbyt naiwne i naciągnę motywy nie pozwalają, żebym nazywał tę grę wybitną pod względem scenariusza. Tak jak jedynkę oceniłem na 9.5(za DLC i neutralne zakończenie, chociaż po tym co zrobili z tym wątkiem w dwójce dałbym dzisiaj dychę), PART 2, to maksymalnie -9, może nawet =9. Nie podołali do końca, ale pierwsza połowa gry i gejmplej jest zbyt dobry, żebym nie uważał tej gry za jedną z najlepszych gier tej generacji. Na PS4 TOP 3 luźno.

 

 

 

 

 

 

PART TWO: 

Spoiler

 

Uckmann zaryzykował i poszedł po bandzie(i dobrze w tej nudnej i zachowawczej branży), ale jak już to zrobił i postawił swój dom na ruletce, to jednak mógł pójść za ciosem i zayebać Ellie rękami Abby(nie chciałem tego robić), bo to był mocarny moment jak Ellie mówi, że tamta jest w ciąży, ta mówi GOOD i jakby podcięła wtedy Dinie gardło, to jednak by było mocne (pipi)nięcie, a tak dzięki LEVEK za PAYPALA.

Druga rzecz zakończenie wątku Ellie, też mogło być mocniejsze np. Ellie zabija Levka, żeby sprowokować ABS, później dopełnia zemsty, ale gdzieś po drodze się wykrwawia z powodu tego przebicia gałęzią(mam przed oczyma pewną scenę z True Detective 2) i praktycznie wątek najważniejszych postaci zakończony, i można się bawić w spin offy, a tak będę  drążyć dalej. Tylko teraz nie bardzo mnie to interesuje.

 

Ogólnie watęk Abby mógł być lepiej zrobiony w prologu, mogła się wkupić w łaskę Joela i Ellie, przedostać się do obozu i dopiero zagrać w pingponga, jakby miała normlany wygląd, nawiązalibyśmy z nią wieź od początku gry, późniejsze uderzenie by nas rozyebalo na strzępy.

 

Żałuję zmarnowanego kozackiego ester egg z Uncharted4, gdzie widać rudą podobną do Ellie w ciąży i masce. Przecież wystarczyło odwrócić rolę Diny i Ellie z tej części, tj. Dina LES Ellie BI, później porwanie dziecka Ellie przez niedobitki świetlików w celu zrobienia szczepionki,  bo odziedziczyło po niej odporność na zarazę. Trochę szkoda tej zmarnowanej szansy

 

 

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Patrząc po akcjach na YT, to chyba grę zescreenuje na NG+. Na spokojnie, dopakowane postacie i bronie, będzie można eksplorować, walczyć na Rambo (jak się da) i cykać fotki. 

W sumie nie wiedziałem, że można przeciwników rzucać w objęcia klikaczy. 

 

@SlimShady nie bój nic

  jeszcze może tak być, bo jednak mizu-miziu Ellie i Diny dało dziecku tej drugiej odporność, bo czemu nie. I będzie na odwrót jedynki- Dina ginie na początku, Ellie musi ocalić berbecia, a w drugiej części WLF ściga Abby i chinola

 

Odnośnik do komentarza

Skończone, to chyba pierwsza gra, o której postaram się coś napisać i o której jest tyle szumu. Sam gameplay i oprawa AV stoją na bardzo wysokim poziomie, jedyny minus to czasami miałem wrażenie, że źle jest zbalansowana ilość walk z elemntami jak ktoś tu fajnie ujął klejenia się do ścian (szukanie zapsaów itp.). Zdarzyło mi się 2-3 razy, że w pewnym etapie gra mi się nudziła. No i sama fabuła potrzebowała też czasu,  żeby ruszyć. Jeżeli chodzi i historie to:
 

Spoiler

Od akcji z Joelem naprawdę się wciągnąłem w fabułe. Gra jest naprawdę brutalna. Naczytałem się o tym całym LGBT w grze, ale mówię dobra Elie to tylko jeden bohater, jakby mi tak to miało przeszkadzać to bym żadnego serialu na netflixie nie oglądał bo tam tego typu treści jest masa. Sama część gry, gdzie sterujemy Elie mija przyjemnie, podobał mi się też ten etap takiego a'la otwartego świata rodem z Uncharted Lost Legacy (też motyw z krzyżykami na mapce). Potem przychodzi kolej na Abby. No widać, że po śmierci Ojca wzięła sobie na cel znalezienie całego białka i sterydów, które pozostałe po wybuchu epidemi. Pomijając wygląd bohaterki i konieczność tworzenia noża grało mi się nią z każdym kolejnym etapem lepiej, a fabularnie koniec końców bardziej rozumiałem i polubiłem Abby niż Elie. 

Gra bardzo stawia na realizm, ale jakoś utkwił mi taki śmieszny szczegół w szpitalu, kiedy sterujemy Abby. W całym szpitalu nie ma prądu, szukamy agregatu, a listwa zasilająca z lampką przy warsztacie działa. 
Dobra, Elie ma dziewczynę Żydówkę, która jest w ciązy z Azjatą. Naprawdę mi to nie przeszkadzało, ale jakoś bardziej mnie zniesmaczył Lev, dziewczynka z dziwnej grupy, która jest jak jakaś sekta, która czuje się chłopcem. 

 

Wydaje mi się, że połowę negatywnych opinii na temat historii rowziązało by dodanie możliwości "wyboru". Ostatniej decyzji Elie nie zrozumiałem, w ogóle po ukończeniu rozdziału "Farma" myślałem, że to koniec gry, a tu jednak krucjaty ciąg dalszy. 

 

Trochę może to opisałem chaotycznie, ale podsumowując. Gra mi się podobała, kilku decyzji podejmowanych przez bohaterów nie rozumiem, ale to nie przeszkodziło mi się świetnie bawić. Nie jest to moja gra życia, nie jest moja gra generacji, ale każdemu ją śmiało mogę polecić.

Ciekaw jestem jak widzicie szanse na trzecią część, czy będzie i jaki byłby zarys fabularny.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...