Skocz do zawartości

The Last of Us Part II


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Jedynaczka to jedna z moich gier życia, dwójka natomiast to jeden z większych zawodów wśród gierek. Przynajmniej o połowę za długa, ciągnąca się w nieskończoność historia. Nudne, nijakie postacie, którym kompletnie nie kibicowałem. I ten beznadziejny epilog.

Ciężko wymazać te grę z pamięci

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Jak widać tytuł dalej mocno polaryzuje, wywołuje skrajne emocje i prowokuje do dyskusji po 3 latach od premiery. I po 30 latach będzie tak samo.

 

I tym się różni właśnie dzieło sztuki od zwykłego wyrobnictwa. Wybitny tytuł.

Edytowane przez jimmyyy8
  • Plusik 1
  • Haha 1
  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Chuya może mi spolaryzować hehe po prostu ludzie którzy zaczęli przygode z grami wideo od ps4 albo są wypalonymi skorupami zagrajmerów i grają w gry filmy w niedziele do kotleta widzą w tlou 2 objawienie a true zagrajmerzy znają prawdę i mówią jak jest. Proste jak to że jimy8 to alter :asax:

  • Haha 1
  • beka z typa 3
Odnośnik do komentarza

Czytam te Wasze posty i zyczeniowki sa raczej spoko, ale nie lepiej pozostac realista i pogodzic sie z tym, ze bedzie to drogi upgrade przy minimalnie rozszerzonej zawartosci. 
Moim zyczeniem byloby zaimplementowanie kilku drobiazgow. Ot, wybor postaci, ktora Abby zajebie, np. Od razu wybor idzie na Dine. Ellie dowiedziawszy sie o klamstwie Joel’a znienawidzil go do szpiku kosci lecz wybiera sie na szlak wypelniony strugami krwi i niezliczonymi mordami na kanaliach, ktore usmiercily jej ukochana. Joel wyrusza za nia. Perypetie naszej pary sa podzielone na 14 chapterow. W jednym operujemy Ellie, w kolejnym Joel’em. I tak na przemian az do 10go chaptera gdzie wciaz wkurwiona na tego-ktory-nie-mial-umrzec Ellie jednoczy sie z nim, ale tylko by osiagnac cel. Podroz pelna rezerw, obelg pod adresem Joel’a, ale i wspolpraca oraz wzajemne bronienie tego drugiego przed zagrozeniami wymazuje u Ellie czesc zlosci do Joel’a. 
Pozniej przenosimy sie do obozu Abby, gdzie juz na poczatku idiotka w ciazy, ktora cisnela sie do grupy skautowej spada z liny i lamie sobie durny kark. Latino jakims cudem ratuje dziecko z jej łona i przeprawa nabiera kolorytu bo jedna osoba niesie glodne niemowle, ktore nie potrafi sie uciszyc, a reszta broni tejze osoby, az po sam oboz tego calego szefa szefow. Abby dowiedziawszy sie o smierci lumpow, ktorzy towarzyszyli jej kiedy ujebali (i zgwalcili?) Dine, “wszczyna sledztwo” i dowiaduje sie, ze kolo, ktory zabil kiku z nich to ten, ktorego faktycznie szukala kiedy przez przypadek natkneli sie na Zydowke i gdzie mimo najszczerszych checi zachowani jej przy zyciu reszta meneli nie posluchalo jej i pod grozba wpierdolu kazali Abby sie nie wtracac. Ellie widzi smierc swojej dupy, ale umyka jej powsciagliwosc Abby, ktora stwarza okolicznosci lagodzace jej wine w calym zajsciu. 
Joel i Ellie rozpierdalaja wszystko na swej drodze. Abby ucieka zdradziwszy swoich. W trakcie ucieczki natrafia na oboz Scars’ow, przez ktory przemyka pozostawiajac trupy w krzakach. Emigruje gdzies w chuj daleko i zaczyna sie jej osobna przygoda w Kaliforni w TLoU 3, albo w spin-off’ie. 
Ellie i Joel dowiaduja sie od jednego z pozniejszych denatow, ze dżajgantor wcale nie zabil Diny, ale szukal Joel’a. Na razie odpuszczaja poscig i dochodza do jako takiego porozumienia, ale Joel zyje w samotnosci i lekkiej zgryzocie do wydarzen TLoU 3. 
O, taki wybor sciezki fabularnej bym sobie zyczyl. 
 

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Gram w pikselowe gierki, uwielbiam metroidvanie 2D, mam platynę w doomie 2 jako jeden z 200-300 na świecie, kupiłem anbernica i gram w metroid zero mission, przeszedłem returnal na platynę z 9 zgonami, dmc5 uważam za grę 2019, grałem 120h, gram w pierwsze tomb raidery w 2023r., uwielbiam tlou2, nie uwielbiam jedynki, pozdro szejset

Odnośnik do komentarza
2 hours ago, Yap said:

O, taki wybor sciezki fabularnej bym sobie zyczyl. 
 

A kogo obchodzi Twój pomysł na fabułę TLOU2? Masz ciągotki to bierz pióro, kamerę albo wbijaj do gamedevu, stwórz coś swojego i zachwyć tym publikę na całym świecie.

 

Większość frustatów z tego wątku to fani jedynki, którym nie podobają się rozwiązania fabularne dwójki.

 

Wydaje im się, że jako jedyni wiedzą najlepiej jak ma wyglądać historia i hejtują, bo nie jest tak jak sobie ułożyli w tej swojej główce. Mówić twórcom jaki scenariusz powinni napisać do swojej własnej gry? Niezła bezczelność, przypomina to wiecznie sfrustrowany fandom Star Warsów.

 

Polecam wyluzować z uprzedzeniami i spróbować zachwycić się gameplayem, poziomem detali, fantastycznie poprowadzoną narracją, oryginalnym scenariuszem (filozoficzna rozprawa o sensie zemsty), pracą kamery i fenomenalnie potęgującą napięcie muzyką (nie tylko Santaoalla, ale również elektroniczne brzmienia Maca Quayle).

 

Sprowadzanie tego wszystkiego do 'umięśnionej baby' i lgbt jest żałosne i przypomina mi, że wielu graczy to dzieci na całe życie.

 

Moim skromnym zdaniem tytuł wybitny, potwierdzający że gry wideo wyszły z kanciapy i wskoczyły do pierwszej ligi. Polecam każdemu! :)

Edytowane przez jimmyyy8
  • Plusik 2
  • Lubię! 2
  • beka z typa 8
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Yap napisał:

Czytam te Wasze posty i zyczeniowki sa raczej spoko, ale nie lepiej pozostac realista i pogodzic sie z tym, ze bedzie to drogi upgrade przy minimalnie rozszerzonej zawartosci. 
Moim zyczeniem byloby zaimplementowanie kilku drobiazgow. Ot, wybor postaci, ktora Abby zajebie, np. Od razu wybor idzie na Dine. Ellie dowiedziawszy sie o klamstwie Joel’a znienawidzil go do szpiku kosci lecz wybiera sie na szlak wypelniony strugami krwi i niezliczonymi mordami na kanaliach, ktore usmiercily jej ukochana. Joel wyrusza za nia. Perypetie naszej pary sa podzielone na 14 chapterow. W jednym operujemy Ellie, w kolejnym Joel’em. I tak na przemian az do 10go chaptera gdzie wciaz wkurwiona na tego-ktory-nie-mial-umrzec Ellie jednoczy sie z nim, ale tylko by osiagnac cel. Podroz pelna rezerw, obelg pod adresem Joel’a, ale i wspolpraca oraz wzajemne bronienie tego drugiego przed zagrozeniami wymazuje u Ellie czesc zlosci do Joel’a. 
Pozniej przenosimy sie do obozu Abby, gdzie juz na poczatku idiotka w ciazy, ktora cisnela sie do grupy skautowej spada z liny i lamie sobie durny kark. Latino jakims cudem ratuje dziecko z jej łona i przeprawa nabiera kolorytu bo jedna osoba niesie glodne niemowle, ktore nie potrafi sie uciszyc, a reszta broni tejze osoby, az po sam oboz tego calego szefa szefow. Abby dowiedziawszy sie o smierci lumpow, ktorzy towarzyszyli jej kiedy ujebali (i zgwalcili?) Dine, “wszczyna sledztwo” i dowiaduje sie, ze kolo, ktory zabil kiku z nich to ten, ktorego faktycznie szukala kiedy przez przypadek natkneli sie na Zydowke i gdzie mimo najszczerszych checi zachowani jej przy zyciu reszta meneli nie posluchalo jej i pod grozba wpierdolu kazali Abby sie nie wtracac. Ellie widzi smierc swojej dupy, ale umyka jej powsciagliwosc Abby, ktora stwarza okolicznosci lagodzace jej wine w calym zajsciu. 
Joel i Ellie rozpierdalaja wszystko na swej drodze. Abby ucieka zdradziwszy swoich. W trakcie ucieczki natrafia na oboz Scars’ow, przez ktory przemyka pozostawiajac trupy w krzakach. Emigruje gdzies w chuj daleko i zaczyna sie jej osobna przygoda w Kaliforni w TLoU 3, albo w spin-off’ie. 
Ellie i Joel dowiaduja sie od jednego z pozniejszych denatow, ze dżajgantor wcale nie zabil Diny, ale szukal Joel’a. Na razie odpuszczaja poscig i dochodza do jako takiego porozumienia, ale Joel zyje w samotnosci i lekkiej zgryzocie do wydarzen TLoU 3. 
O, taki wybor sciezki fabularnej bym sobie zyczyl. 
 

Kurwa chłopie twój scenariusz przy tym chłamie co wyszedł to majstersztyk.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
21 hours ago, jimmyyy8 said:

A kogo obchodzi Twój pomysł na fabułę TLOU2? Masz ciągotki to bierz pióro, kamerę albo wbijaj do gamedevu, stwórz coś swojego i zachwyć tym publikę na całym świecie.

 

Większość frustatów z tego wątku to fani jedynki, którym nie podobają się rozwiązania fabularne dwójki.

 

Wydaje im się, że jako jedyni wiedzą najlepiej jak ma wyglądać historia i hejtują, bo nie jest tak jak sobie ułożyli w tej swojej główce. Mówić twórcom jaki scenariusz powinni napisać do swojej własnej gry? Niezła bezczelność, przypomina to wiecznie sfrustrowany fandom Star Warsów.

 

Polecam wyluzować z uprzedzeniami i spróbować zachwycić się gameplayem, poziomem detali, fantastycznie poprowadzoną narracją, oryginalnym scenariuszem (filozoficzna rozprawa o sensie zemsty), pracą kamery i fenomenalnie potęgującą napięcie muzyką (nie tylko Santaoalla, ale również elektroniczne brzmienia Maca Quayle).

 

Sprowadzanie tego wszystkiego do 'umięśnionej baby' i lgbt jest żałosne i przypomina mi, że wielu graczy to dzieci na całe życie.

 

Moim skromnym zdaniem tytuł wybitny, potwierdzający że gry wideo wyszły z kanciapy i wskoczyły do pierwszej ligi. Polecam każdemu! :)

Moj pomysl na fabule nie musi byc nawet zauwazony i nie musi nikogo interesowac, ale “twoje skromne zdanie” o grze jest juz ok hipokryto jeden? 
Od kiedy czytasz ten temat? Zakladam, ze doczytales przynajmniej od momentu wydania jak ludzie zapatruja sie na gameplay czy rozwiazania fabularne, ale nie gadaj glupot o uprzedzeniach. Nic nie zrozumiales, nic nie wiesz o uwagach ludzi tu zebranych. Tyle lat od premiery, a wciaz pojawi sie jeden z drugim, ktorzy beda sobie wycierac mordy “uprzedzeniami wobec LGB”. Cos czego zaden z nas nie jest czescia, ma raczej trzezwe spojrzenie na sprawe i nie lubi kiedy nam sie wmawia te pierdoly. Gloszenie klamstw, ze “mamy problem z LGB” to sztubactwo i gowniarzeria. 
Wiekszosc wypowiadajaca sie krytycznie o TLoU2 lubi ta gre, a nawet uwielbia. Nie znaczy to, ze jestesmy pozbawieni rezerw co do pewnych rozwiazan. Nie pisz mi tu glupot o chwytaniu za pioro i bezczelnosci. Nie masz monopolu na moralnosc i nie wiesz ile konstruktywnej krytyki przelalo sie przez ten temat. Czytam tu niemal wszystko i nawet raz nie zauwazylem homofoba czy innego bigota. Wpadles tu ze swoja twitterowa retoryka poziomka i chcesz nas pouczac? Powaznych ludzi? 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dla mnie gierka spoko. Ograłem z przyjemnością, nawet wbiłem platynę. Bawiłem się świetnie tak samo jak przy jedynce. Ogram z pewnością i teraz jak wyjdzie jakiś definitive edition ale to nie zmienia faktu, że ta gra to dla mnie jeden wielki manifest LGBT, od którego w pewnych momentach niezaburzonemu człowiekowi powinno zbierać się na wymioty.

Edytowane przez Przemas10pl
  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 14.07.2023 o 17:42, Nyu napisał:

Gram w pikselowe gierki, uwielbiam metroidvanie 2D, mam platynę w doomie 2 jako jeden z 200-300 na świecie, kupiłem anbernica i gram w metroid zero mission, przeszedłem returnal na platynę z 9 zgonami, dmc5 uważam za grę 2019, grałem 120h, gram w pierwsze tomb raidery w 2023r., uwielbiam tlou2, nie uwielbiam jedynki, pozdro szejset


Całe to Twoje resume pokazuje, że w gierkach najbardziej uwielbiasz sztywniutki gameplay, a historii mogłoby wcale nie być, więc nie dziwi mnie, że wyżej stawiasz tytuł gameplayowo lepszy :dunno:
Jedynka to był idealny miks gry fabularnej i świetnego gameplayu (pamiętam, jak sobie myślałem, że jednak da się zrobić grę z fajną fabułą, która nie jest tylko interaktywnym filmikiem, jak TWD czy inny Heavy Rain), a dwójka to overhaul tego gameplayu ze wszystkimi tego dobrodziejstwami - nowe umiejętności, zaprojektowane pod to poziomy itp.

Fabularnie natomiast jest gorzej (ale ten aspekt w grach Cię nie interesuje, więc w sumie nie wiem, po co zabierasz w tej dyskusji głos, skoro jest ona właśnie o tym - kwestii czysto gameplayowych nikt tu nie krytykuje), bo zamiast skupić się na napisaniu jak najbardziej realnych i zapadających w pamięć postaci, ich dialogów i relacji (tak jak to miało miejsce w jedynce), postanowiono zmarginalizować ważność tego aspektu, idąc za dzisiejszą modą na pisanie postaci i relacji płytkich, powierzchownych, ale nastawionych na rakowe "diversity & inclusion" oraz temu podobne bzdety (biały facet zły, baba zawsze najlepsza itp).
Jasne - jako ogół cały zamysł z przedstawieniem "drugiej strony barykady", niszczącą siłą zemsty, odwracaniem oczekiwań, przejmowaniem kontroli nad nielubianą postacią, żeby nią zabić tą, której kibicujemy, a także zakończenie, zostawiające gracza bez satysfakcji - to wszystko jest jak najbardziej genialne, robi wrażenie i na długo zapada w pamięć.
Problem w tym, że ta cała misterna konstrukcja, po drodze ma masę bzdur, bełkotu i cringe'u, które niestety równie mocno potrafią wyryć swoją obecność w naszej pamięci - jedynka nawet rozebrana na czynniki pierwsze nadal jest genialna w każdym aspekcie i ciężko się tam do czegoś przypierdolić, a w Part II jest to wyjątkowo proste.

Zresztą najlepiej widać to na przykładzie serialowej adaptacji - póki trzymano się gry 1:1 to była idealna ekranizacja, ale jak tylko do głosu doszła cała ta polityczna poprawność z eksponowaniem chuja wartych wątków lub zmienianiem ich pod dzisiejszą modę to dostaliśmy jakieś niestrawne gówno, co przy tak zajebistym materiale źródłowym wydawało się niemożliwe do osiągnięcia.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
7 hours ago, Yap said:

nie wiesz ile konstruktywnej krytyki przelalo sie przez ten temat. Czytam tu niemal wszystko i nawet raz nie zauwazylem homofoba czy innego bigota. Wpadles tu (...) i chcesz nas pouczac? Powaznych ludzi? 

 

:kekw:

 

On 7/14/2023 at 10:25 AM, messer88 said:

Ja bym zapłacił nawet 100 jakby się teraz dało zajebać tego babochłopa na końcu :)

 

On 7/14/2023 at 11:59 AM, Observer said:

Myślę że jest jeszcze pole na dodatkowe poziomy, potrzebujemy jakiegoś hetero białego mężczyznę który jest zły i czarną trans kobietę którą będziemy wspierać w walce z patriarchatem i globalnym ociepleniem :wub: Jeszcze lepiej by było jakby zamiast tego brutalnego i zacofanego multi poszliby w końcu z duchem czasu jak serial i dodali tryb Sims gdzie przez kilka godziny dekorujemy dom dwoma gejami i patrzymy jak kwitnie ich miłość.

 

On 7/14/2023 at 11:59 AM, messer88 said:

Uniknąłem spoilerów i grałem, moje ulubione momenty fabularne to seks na łódce i baba w ciąży US rangers dick county boot camp. Ulubiona nowa postać mały Chińczyk. Niesamowita przygoda pełna poruszających momentów.

 

On 7/14/2023 at 12:32 PM, Pupcio said:

Chuya może mi spolaryzować hehe

 

On 7/14/2023 at 7:01 PM, Figuś said:

jak to wyjdzie przed Frakcjami to murzyński chuj na morde cuckmanowi

 

4 hours ago, Przemas10pl said:

ta gra to dla mnie jeden wielki manifest LGBT, od którego w pewnych momentach niezaburzonemu człowiekowi powinno zbierać się na wymioty.

 

A to tylko od momentu newsa o remasterku na ps5 czyli 2 ostatnie strony :leo:

 

EDIT: @Wredny dzięki za Twój post, to jest właśnie dyskusja :)

Edytowane przez jimmyyy8
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

@jimmyyy8, spoko - ja ogólnie lubię TLoU Part II i nie ma opcji, żebym uważał ten tytuł za złą grę, czy nawet rozwleczoną (poniżej właśnie o tym rozwleczeniu)
 

Spoiler

uwielbiam to uczucie, że człowiek godzi się ze swym marnym losem, a tu jeszcze okazuje się, że słoneczna Santa Barbara wita - więcej zajebistej zabawy i chyba najlepszy jej dla mnie fragment


Po prostu jestem świadomy jej wad i nie mam zamiaru jej ślepo bronić, bo to trzeba mieć łeb sprany przez te wszystkie dzisiejsze popkulturowe ścierwa i ogólną tęczową twitteryzację, żeby nie zauważać, jak bardzo pewne rzeczy są nachalne i wepchnięte na siłę bez żadnego poczucia umiaru czy estetyki (podobnie zresztą jak w Horizon Forbidden West np), ale także trzeba być bardzo zacietrzewionym i zerojedynkowym, żeby z tego powodu mieszać ją z gównem i używać najgorszych epitetów, bo jako całość, nie wnikając w analizowanie szczegółów, jest zwyczajnie zajebista.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Wątek homoseksualny Ellie jak dla mnie akurat zagrał naturalnie i nie ma się do czego przyczepić, natomiast z Levem jest to wepchnięte troche na siłę, gra by nic nie straciła gdyby w jego przypadku tego nie było a motywację byłyby inne, no tutaj to nie zagrało naturalnie po prostu jak w przypadku Ellie. Nie zmienia to faktu, że gra doskonała, tworząca razem z Part 1 wielką, świetna całość.

Odnośnik do komentarza
W dniu 16.07.2023 o 19:27, Qbon napisał:

Wątek homoseksualny Ellie jak dla mnie akurat zagrał naturalnie i nie ma się do czego przyczepić, natomiast z Levem jest to wepchnięte troche na siłę, gra by nic nie straciła gdyby w jego przypadku tego nie było a motywację byłyby inne, no tutaj to nie zagrało naturalnie po prostu jak w przypadku Ellie. Nie zmienia to faktu, że gra doskonała, tworząca razem z Part 1 wielką, świetna całość.

A z Part 3 stworzy jeszcze bardziej kompletną całość :). Jestem tylko ciekaw jak to połącza teraz z serialem, który ma spore plecy, tzn. Ciężko im będzie dolecieć z wątkami do part 3, bo season 2 dopiero w 2025, a raczej ciężko im będzie w 1 sezonie całe part 2 zrobić, zobaczymy. 

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Homelander napisał:

Już zapowiedzieli, że rozbiją fabułę Part 2 na dwa sezony.

 

Słuchajcie, serial to osobny byt i gra to osobny byt. Nikt nic nie musi łączyć. Nie jest tak, że serial jest kanonem, albo gry są kanonem. W tym wypadku każdy sobie wybiera sam. Żałuję, że tak jest, ale tak jest

Niby tak, ale tutaj inaczej, niż np. W Wiedzminach ten sam koleś ma dużo do gadania w obu tzn. Druckmann. Czy będzie chciał połączyć, to w dużej mierze jego decyzja. 

 

Ja za to lubię, jak nawet główna fabuła w adaptacjach gier czy książek jest zmieniana. 

 

Zależy od przypadku, ale jak znasz już coś, to lepiej poznać np. alternatywną wersją, niż zwykłą adaptację 1:1. 

Odnośnik do komentarza
Just now, KrYcHu_89 said:

Niby tak, ale tutaj inaczej, niż np. W Wiedzminach ten sam koleś ma dużo do gadania w obu tzn. Druckmann. Czy będzie chciał połączyć, to w dużej mierze jego decyzja. 

 

Ja za to lubię, jak nawet główna fabuła w adaptacjach gier czy książek jest zmieniana. 

 

Zależy od przypadku, ale jak znasz już coś, to lepiej poznać np. alternatywną wersją, niż zwykłą adaptację 1:1. 

 

No oczywiście, że zmiany są konieczne. Wiedźmin nie jest chujowy poprzez zmiany. Jest chujowy, bo jest źle nakręcony, ma idiotyczny scenariusz i jest zwyczajnie nudny i głupi. A niskorośli jako krasnoludy jest zwyczajnie obrzydliwe i osobiście obraża moje poczucie przyzwoitości.

 

W TLoU możliwości połączenia gry i serialu nie jest możliwe, bo zwyczajnie są spore różnice w tym jak są te światy zbudowane. Na przykład jak się rozmnażają grzyby. IMO jest to nie do pogodzenia. Plus same losy postaci są inne. Wolałbym żeby nakręcili w tym świecie nowe historie zamiast adaptować scenariusz gry. Wtedy możnaby to ładnie połączyć. A tak mamy genialne gry i świetny serial, ale jednak to osobne byty

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...