Skocz do zawartości

The Last of Us Part II


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego właśnie za pierwszym razem byłem tak zdenerwowany i zmeczony tymi pojedynkami, polowaniem, skradaniem. Po prostu odciągało mnie to od historii. Jak ją znałem nagle zacząłem czerpać z samego gameplayu niesamowitą frajdę, przechodziłem lokacje po kilka razy na różne sposoby, zastawiałem pułapki, bawiłem się z przeciwnikami. I kurde ten gameplay jest fantastyczny. Ochłoń po przejściu i spróbuj na grze+. No nie powinienes być zawiedziony

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 11.11.2022 o 10:11, Rudiok napisał:

Jedyne do czego można się doczepić to monotonia lokacji. Całe Seattle to jedna szaro-bura, skąpana w deszczu metropolia a w oczy bije ciągle zgniła zieleń, metal i beton

Dla mnie to właśnie zaleta gry. W dzisiejszych grach często na siłę się wprowadza tę różnorodność np. każdy open world musi mieć pustynię i rejon pokryty śniegiem. A ja bym chciał częściej widzieć jednolite mapy. Santa Barbara właśnie mi tu klimatem do końca nie pasowała.  
 

Dlatego cieszę się, że tyle wyciśnięto z Seattle i pokazano wszystko, co ta lokacja miała do zaoferowania bez zbędnego skakania po świecie. Jest metro, szpital, wieżowiec, przedmieścia - ja bym powiedział, że tej różnorodności w obrębie jednej miejscówki nie brakuje.

Edytowane przez Lukas_AT
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Platyna wbita, ale cenię sobie bardziej 1 od 2.

Brakuje pamiętnych scen, jak to było z 1 oraz ich prowadzenia, twistów itd. Motywem było tylko doprowadzenie Ellie do świetlików i przez takim prostym pretekstem mieliśmy różnorodność wątków.
A same walki choc z błędem skradankowym, wręcz źle działajacym w niektórych wypadkach miał też różnorodne sytuacje.

2?
Gamepleyowo to samo i tylko ilościowo więcej. A ilość nie zawsze oznacza róznorodność sytuacji, które zapamiętamy. Rozległe tereny, i schematyczność lokacji. Od przegadanych za bardzo sekcji, po zbyt rozległe tereny gdzie tylko zwiedzamy, po tereny walk, które bardziej jak rambo wskoczymy. I to jest ten minus. Zero emocji dla mnie, gdy chcę skradankę robić. Ba! Musiałem nawet na normalu coś kombinować, by było wyzwanie, co na takim poziomie w Part I nie uświadczyłem, czasami w 1 dostawałem irytacji, za zły strzał, za szybkie, za wolne za głośne pozbycie się wroga. Part II niestety jest taka sama i za prosta. Jedyny challenge to psy.

Fabuła... Motyw Zemsta. Wałkowany przez całą grę, która nie tylko jest 2 razy dłuższa co pewnie 3 razy dłuższa od części 1. Pominięte elementy survivalowe, przetrwania, co gamepleyowo właśnie wspomniałem. Czar prysł. Tak samo wątki i fabuła gonitwa za tą "złą" nijak rozwija inne elementy. Wlecze się to jedno tyle czasu, że zaczynało mnie męczyć.

Żadnych twistów fabularnych, żadnych "planów" do zemsty idealnej. Abby wpada od razu, tłucze na śmierć, Ellie pozostawia i znika:reggie: Ale mi emocje. SZOK. (Ironia).
Ja bym chciał zdradę zobaczyć Abby. Wkupić się w łaski społeczności gdzie jest Ellie i Joela. By było przywiązanie czy coś pod innymi imiona itd. I nagle BACH. Zaplanować śmierć Joela, która wstrząśnie wszystkimi i kolejny pretekst by ubić Abby, to nie tylko morderstwo ale i zdrada.

Nie. Najlepiej wlec cała przygodę i ciągnąć ciężarną przyjaciółkę, gdzie dziecko to z Azjatą i też przyjacielem całej 2, a sama Ellie jako Lesba wiąże się z przyjaciółką i wychowuje dziecko przyjaciela Azjaty, którego śmierć nikogo wstrząsnęła tak bardzo jak przez kilkadziesiąt godzin wałkowana śmierć Joela.

Absurdów fabularnych tu jest więcej. Rozwleczone do maksa jeden wątek. dla kogos kto raz przeszedł to spoko, ale dla kogos kto dla platyny musiał ponownie i grywał inne gry, ale też czyta książki, gdzie wątków jest więcej to jest krok w tył.

Last Of U s Part I to dla mnie 9/10, gdyby mniej problemów w sekcjach po cichu to bym dał 10/10
Last of Us Part II to dla mnie naciągane 8/10, lepsza grafika, poprawiona walka i inne rzeczy więcej, ale fabularnie to kastrat wyciągnięty jak długie spagetii:reggie:

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Tak jak pisałem kiedyś w innym temacie jeśli będzie zawarty jakiś fabularny prequel/epilog zamykający uniwersum TLOU na parę ładnych lat (jak Uncharted: LL) to niech wydają, ale jak to ma być kolejny przystanek przed TLOU3 to lipa, niech już skupią się na nowym IP a TLOU rozwijają we frakcjach. No i powinna być albo możliwość upgrade'u z wersji PS4 albo kupna i ogrania tylko tej dodatkowej zawartości (tak jak Left Behind).

  • This 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli to prawda, to obstawiam że ta "wersja reżyserska" podyktowana jest przede wszystkim chęcią wydania porty TLOU2 na PC, a że Sony wciąż trochę głupio wydać grę tylko na komputery to zrobią manewr podobny do Uncharted.  Czyli najpierw wypuszczą wersję na PS5 z jakimiś pierdami, do której  posiadacze wersji na PS4 będą mogli upgrejdować płatnym patchem za 40 zł, a po kilku miesiącach wyjdzie wersja na PC. 

  • This 1
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Homelander napisał:

Uncharted

 

O kurde faktycznie beka z typa ze mnie :D Niestety nie mogę sobie sam jej przyznać.

Nie mam jeszcze PS5 więc kompletnie o tym zapomniałem. To teraz już sam nie wiem. Gry z PS3 wydawali ponownie na PS4 wołając za to chyba pełną cenę. Nie było żadnego płatnego upadate do TLoU Remasted wydanego na PS4 tylko "nowa" gra sprzedawana w nowym standardzie cenowym na PS5. Więc dlaczego teraz mieliby zadowolić się płatnym updatem za 10$? Choć na taki układ mógłbym pójść.

Póki co nazywa się to wersją reżyserską ale im bliżej premiery może okazać się, że będzie to wersja "rebuild" zupełnie jak pierwsza część.

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, Elitesse napisał:

 

O kurde faktycznie beka z typa ze mnie :D Niestety nie mogę sobie sam jej przyznać.

Nie mam jeszcze PS5 więc kompletnie o tym zapomniałem. To teraz już sam nie wiem. Gry z PS3 wydawali ponownie na PS4 wołając za to chyba pełną cenę. Nie było żadnego płatnego upadate do TLoU Remasted wydanego na PS4 tylko "nowa" gra sprzedawana w nowym standardzie cenowym na PS5. Więc dlaczego teraz mieliby zadowolić się płatnym updatem za 10$? Choć na taki układ mógłbym pójść.

Póki co nazywa się to wersją reżyserską ale im bliżej premiery może okazać się, że będzie to wersja "rebuild" zupełnie jak pierwsza część.

No jak zmienią praktycznie wszystkie assety i dopakują oprawę pod każdym względem to będą mogli zawołać pełną cenę bez możliwości upgrade'u... tylko jest jeden problem, TLOU2 już wygląda świetnie więc dopakowanie oprawy tak żeby był wyraźny skok względem oryginału było by bardzo kosztowne i czasochłonne.

Ja spodziewam się czegoś na wzór Ghost of Tsushima DC. Czyli lekkie doszlifowanie oprawy (jakieś zwiększenie odległości rysowania obiektów/podmiany LOD, rozdzielczości, może też ulepszenie oświetlenia) + DLC (idealnie by było jak by można je było kupić niezależnie) i wydajemy w pudełku za 50$ lub dajemy możliwość upgrade'u za 20$. Ale znając Sony wpakują oficjalne ceny odpowiednio 70 i 30$ a gra będzie co chwilę na promocji.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Elitesse napisał:

Nie było żadnego płatnego upadate do TLoU Remasted wydanego na PS4 tylko "nowa" gra sprzedawana w nowym standardzie cenowym na PS5. Więc dlaczego teraz mieliby zadowolić się płatnym updatem za 10$?

Na PS4 nie było wstecznej to za wszystko mogli wołać pełną cenę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...