Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zacząłem Atomic Heart z Game Passa. Udało mi się pograć jakieś 30-40 minut, ale to co zobaczyłem to... po prostu :obama:

 

Szczerze? Nie pamiętam, kiedy ostatni raz gra zrobiła na mnie takie wrażenie pod kątem projektu świata, miejscówek i ogólnie architektury. Tak naprawdę to nie pamiętam, czy Bioshock Infinite trafiał podobnie, bo uwielbiam takie dystopijne klimaty. Póki co tym aspektem gry jestem po prostu zachwycony. Dzisiaj przekonam się, czy mechanika rozgrywki również jest tak dobra. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Deus Ex Mankind Divided - juz zapomnialem jak gierki bywaja dobre poza sfera Destiny. Ot, wszedlem na chwile by obczaic jakie acziki mi brakna. Chwila przerodzila sie w sesje, a sesja w pelnoprawne przejscie. Postaram sie zebrac wszystkie materialy czytane i nie spowodowac alarmu, ale nawet jesli sie to nie uda to i tak gra sie swietnie.

Odnośnik do komentarza

 

spacer.png

 

spacer.png

 

Pograłem w demko Echoes of the Living wrzucone na Steama. Coś tam pobiegałem, coś postrzelałem i doszedłem do pierwszego save roomu. Wizualnie poziom zbliżony do Tormented Souls, postacie i ich animacje nieco kulawe, ale lokacje bardzo ładne: pełne detali, klimatycznie oświetlone (gdzie ma być jasno, jest jasno, gdzie ma panować półmrok to panuje półmrok), z zastosowanymi różnymi efektami, aby zbytnio nie raziły statycznością (np. ogień buchający z rozbitego samochodu, para unosząca się nad ziemią lub liście szalejące na wietrze). Klimat genialny. Stosy trupów walające się na ulicach, pełno juchy, wszędzie ślady walki, w skrócie jeden wielki SYF i CHAOS, tak żeby gracz nawet przez moment nie zwątpił, że znajduje się w samym sercu zombie-apokalipsy. Po prostu Raccoon City v.2.0. Zresztą na lokacji i zombiakach podobieństwa do Residentów się nie kończą, bo i sam gameplay to wypisz-wymaluj stare dobre RE: tank controls (można zmienić w opcjach na bardziej nowoczesne sterowanie), ograniczone miejsce na przedmioty, a więc ciągłe dylematy co ze sobą w danej chwili zabrać, gubienie się po labiryncie korytarzy i trochę walki z truposzami przerywane okazjonalną zagadką. Ba, nawet leczenie się roślinkami, łączenie prochu czy zapisywanie gry za pomocą specjalnych dyskietek (zamiast szpulek) chamsko zajumano od Capcomu :dynia: Tak więc wiele nowego od siebie ta gra nie daje, ale szczerze? Chyba nikt tego od niej nie oczekuje. Osobiście zmniejszyłbym nieco ilość walającego się wszędzie ammo, bo jest trochę zbyt łatwo i mało survivalowo, ale poza tym jestem grą zachwycony i nie mogę się doczekać pełnej wersji.

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Mialem kiedyś na płycie, kupilem teraz w mocnej przecenie na psn i naszła mnie ochota na powrót do goty 2017 i do najlepszej yakuzy jaka powstała. Będzie moja druga yakuza, którą chce ukończyć na 100% (yakuza 3 dala mi w kość pare lat temu).

 

Platynko nadchodzę  :cool:

P_20231026_155541.jpg

Edytowane przez oFi
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wszyscy grają w WRC od EA, a ja zacząłem WRC Generations. Graficznie daje radę, autami tak nie rzuca jak w poprzedniczce, więc można się skupić na jeździe, zamiast na walce z pijaną furą. Potestowałem trochę auta, a teraz w Hyundaiu śmigam karierę w klasie WRC2- za mną Monte Carlo, 111.2 km odcinków (wybór realistycznej długości), to ponad półtorej godziny jazdy- w tym dwa razy stage liczący 21km. 

Photo_019.jpg

Photo_021.jpg

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Po ukończeniu wspaniałej przygody, którą dostarczył mi Alan Wake II przyszła pora na zupełnie inne klimaty, ale w tym samym uniwersum, czyli Quantum Break. Jako, że nigdy nie miałem Xbox One, więc ominęła mnie ta produkcja Remedy. Jakież było moje zaskoczenie jak już w pierwszym minutach w grze pojawia się zajawka Alan Wake II, wtedy jeszcze z Sagą odgrywaną przez inną aktorkę. Ukończyłem pierwszy akt i jest bardzo dobrze. Manipulacja czasem daje radę, ale trzeba się przestawić na bardziej dynamiczne tempo. 

 

Do tego w GamePassie od premiery wisi u mnie na dysku The Last Case of Benedict Fox, więc postanowiłem dać szansę jako, że to platformówka 2,5D w Lovecraftowskich klimatach, czego jestem fanem, więc zgoła odmienne doświadczenie. 

Edytowane przez LukeSpidey
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Po ukończeniu Tomb Raider Definitive Edition naturalnym było dla mnie od razu rozpocząć kolejną przygodę Lary w The 20th Anniversary Edition of Rise of the Tomb Raider na XSX.

 

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest oczywiście grafika. Przeskok z remastera gry z siódmej generacji na natywną wersję Xbox One ogrywaną na XSX zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Choć grę już przeszedłem parę lat temu na PS4 to jednak mocno zaskoczyło mnie to jak dobrze ta gra wygląda. Nie pamiętałem jej tak dobrze w tym aspekcie. W pierwszej godzinie rozgrywki zrobiłem chyba z 10 zdjęć tak bardzo mnie urzekły krajobrazy i wygląd grafiki.

 

No i oczywiście tyłeczek pani Croft jeszcze nigdy nie wyglądał tak dobrze. Tylko te świnie z Crystal Dynamics tak zaprojektowały kamerę, że nie da się zrobić najazdu bezpośrednio na jej pupę w celach edukacyjnych.:frog: Trzeba stosować jakieś triki w ciasnych pomieszczeniach. Choć raz kamera mogłaby źle działać. :spicy:

 

 

  • Lubię! 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...