Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Rotevil napisał:

Nie idź tą mapą z Wiki jeśli nie chcesz popsuć sobie zabawy, dla mnie to była frajda, jak pojechałem gdzieś za daleko i wszystko sam odkrywałem, jaka powinna być faktyczna kolejność itd.:)

Jedna z moich pierwszych spontanicznych wycieczek była taka, że zawędrowałem do Caelid. No miło nie było, szybko mnie tam wyjaśnili, a jak te duże ptaki mnie goniły to schiza na maxa.

Edytowane przez michu86-
Odnośnik do komentarza
56 minut temu, michu86- napisał:

Jedna z moich pierwszych spontanicznych wycieczek była taka, że zawędrowałem do Caelid. No miło nie było, szybko mnie tam wyjaśnili, a jak te duże ptaki mnie goniły to schiza na maxa.

Niby standby ma expa w soulsach ale zależy jaki ktoś ma sposób na przechodzenie gier. Imo taka mapka „tylko” zmniejsza frustracje ale zabiera „fun” z odkrywania świata i sekretów. Dlatego napisałem kto co lubi. Bez sensem jest na pewno granie wg poradnika. 

Odnośnik do komentarza

Pierwsza wizyta w Caelid? Ehmm była to wyprawa na Strudze biegusiem aż dotarłem do tego domku, urwiska i grupy zombie na drodze. Pamiętam że ponury klimat zrobił na mnie wrażenie. Teleport odkryłem potem. Ogólnie to kilka pierwszych godzin polatałem w okolicach pierwszego kupca, jaskinii z wilkami i tymi dzikusami nad morzem co dropili pałki zwykłe i kolczaste. Chciałem się zapoznać z mechaniką gry, używaniem itemków itd bo nigdy wcześniej nie grałem w żadne soulsy. Dopiero po lekkim dopakowaniu Vigoru odważyłem się wyruszyć na chwilę do czerwonej krainy "ptaków i tirexów" :cool2:

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dokładnie tylko trzeba trochę połazić na początku a polazłeś na zamek i się dziwisz ze Cię wyjaśniają. Który masz lvl postaci i broni? W przypadku postaci pod dex to imo albo tarcza mała do parry i lekka zbroja albo dwie katany czy inny lekki oręż. Katany powodują bleed a to jest najbardziej op w tej grze. 

Odnośnik do komentarza

Dobra pograłem dziesięć godzin, zamek nawet nie był taki trudny ale hitboxy to jakiś żart w tej grze, przypomina mi się od razu DS2. Walka z ptakami jest totalnie spierdolona, jak się na nich lokujemy to kamera napierdala tak że można się pozygac po prostu, ale bez lokowania możemy zapomnieć aby je trafić. Strasznie jest to spierdolone i mam ochotę oddać grę bo o ile rozumiem że jacyś ryczeze mnie napierdalaja i kasują tak to ptactwo to po prostu niedorobienie programistów. Dramat i katorga i jedna wielka frustracja

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, standby napisał:

Dobra pograłem dziesięć godzin, zamek nawet nie był taki trudny ale hitboxy to jakiś żart w tej grze, przypomina mi się od razu DS2. Walka z ptakami jest totalnie s(pipi)ona, jak się na nich lokujemy to kamera napierdala tak że można się pozygac po prostu, ale bez lokowania możemy zapomnieć aby je trafić. Strasznie jest to s(pipi)one i mam ochotę oddać grę bo o ile rozumiem że jacyś ryczeze mnie napierdalaja i kasują tak to ptactwo to po prostu niedorobienie programistów. Dramat i katorga i jedna wielka frustracja

Mam te same odczucia, tylko ,że grałem nieco dłużej (pokonałem Zszywańca, Lwiego bękarta, jestem na zamku za Mostem bez powrotu)

Generalnie to mam wrażenie jakbym miał walczyć z twórcami gry , a nie przeciwnikami.Hitboxy i trackowanie ciosów jest tak widocznie inne dla bohatera a inne dla wrogów,że głowa mała.Akcje, gdzie wróg macha dużym mieczem przechodzącym przez ściany, podczas, gdy mały miecz mojej postaci blokuje się to standard.Czytanie "przycisków" zamiast czytania animacji było już poruszane.Większość śmierci wynika u mnie  z wirującej kamery, albo zagrywek typu-dostajesz od jednego wroga i nie mając możliwości ruchu jesteś wykańczany przez drugiego.

Godricka Zszywańca próbowałem pokonać 5 razy stosując uniki, przewroty, zasłony, przeplatając inkantacje z atakami fizycznymi.

Za 6 razem po prostu podbiegłem i machając mieczem na pałę boss padł.

Dla porównania porażki w  licencjach w Gran tourismo, czy Ninja Gaiden powodowały u mnie frustrację, po czym próbowałem dalej-porażki w Elden Ringu powodują poczucie straty czasu i chęć zagrania w coś innego.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Gra kupiona na premierę, w ten weekend dopiero dojrzałem do jej włączenia :D Jest to mój pierwszy soulslike więc bałem się szybkiego odbicia, a jest na odwrót - cały czas myśle o powrocie do gry, gdzie pójść następnym razem, jak ubić upierdliwego wroga, jak budować postać itd. Mam dopiero 10h za sobą więc mechaniki ledwo liźnięte i zrozumiane. Dobrze, że poziom trudności na początku nie jest przegięty, można się łatwiej dzięki temu wkręcić i przeć do przodu. Mocno pomagają summony i czary, bez nich raczej nie dałbym rady ubić tych kilku mniejszych bossów :D 
Eksploracja świata robi robote i to fest. Odnajdowanie nowych miejscówek daje dużo satysfakcji, tym bardziej jeśli okazuje się, że wchodząc do niepozornego małego budynku mamy windę do ogromnej podziemnej lokacji niewidocznej na mapie. Muzyka w tle piękna, momentami aż chce sie tylko łazić i zwiedzać okolice. 

Jedyne co mi przeszkadzało od samego początku, to te wiadomości od innych graczy. Sam pomysł na to jest ok, ale powinno być jakieś ograniczenie, bo leżało tego od chuja w każdym kącie aż momentami psuło mi to immersję. 

Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się rage quita po kilku godzinach gry, a nic takiego jeszcze nie miało miejsca. Mam tylko nadzieję, że nie da się bardzo spieprzyć builda na początku, bo w sumie te punkty dodaje na czuja 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli po kilku godzinach gry w ogóle już masz i przyzwania i czary, to wygląda na to, że wiesz, co robisz. Myślę, że niektórzy mogą grać w to spokojnie kilkadziesiąt godzin i nie mieć nawet różdżki do czarów, ogólnie jak widzę że mam np. jedną broń danego typu a wiem że na pewno masę rzeczy pominąłem, bo po prostu za dużo tego, to wiem, że mógłbym nie mieć w ogóle. Ponadto trudno jest cały czas używać czarów i przyzwań, bo to kosztuje, nie da się daleko zajść raczej tylko rzucając czary, więc to nie jest najbardziej intuicyjna metoda grania. Skoro ich używasz to pewnie nie ma wiele, 

 

Elden Ring to open world więc trudno powiedzieć, czy jest "trudny", może być... Może nie być...

 

Tak jak w Soulsach, im lepiej tym lepiej. Jak nie giniesz to masz więcej dusz, nie denerwujesz się bo ich nie gonisz powtarzając to samo, więcej leveli, dzięki temu mniej giniesz i tak dalej. IMO zawsze dobry start wszystko zmienia w Soulsach i tutaj jest tak samo, dobra postać na początku sprawiła że miałem kompletnie inną grę.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, ogqozo napisał:

Ponadto trudno jest cały czas używać czarów i przyzwań, bo to kosztuje, nie da się daleko zajść raczej tylko rzucając czary, więc to nie jest najbardziej intuicyjna metoda grania. Skoro ich używasz to pewnie nie ma wiele,

Wiadomo, raczej jako support kiedy boss skupi sie na summonach albo ściągnięciu jakiegoś leszcza z odległości.

W ogóle musze się bardziej rozglądać za itemami, ostatnio przez przypadek zauważyłem skrzynie na takich wielkich wozach w campie przeciwników. Przechodziłem tam z 5 razy jak nie więcej, dobrze ukryte albo jestem ślepy :D 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...