Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Sing 2 - nie jakis specjalnie udany ale nadal 100x lepszy od disneyowskich woke go.wien (jesli nie ilczyc zlego wilka kapitalisty, ktory jest b i a l y). Pare razy zasmiane. Ktos albo kochal U2 albo byl to ich pomysl na przypomnienie sie swiatu bo duzo ich piosenek spiewaja a i Bono podlozyl glos pod jedna z postaci. Miejscami tez jest za duzo muzycznych wtracen. Tak jakby kazda scena musiala miec opisujacy czy pasujacy do niej fragment jakiejs piosenki. Ogolnie jak ktos szuka czegos lekkiego i muzycznego to mozna. 7-/10.

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.01.2008 o 02:47, aux napisał:

Pierwszy film obejrzany w tym roku i na szczęście rewelacja.

 

Zgon na pogrzebie

 

Zachęciły mnie rekomendacje na plakacie - angielska komedia roku i nagroda publiczności na jakimś tam festiwalu. Rzeczywiście filmik jest przezabawny, na samym początku tego nie widać ale potem akcja się rozkręca i śmiechu jest bardzo dużo. Akcja zasadniczo toczy się w jednym miejscu, w dużym domu podczas pogrzebu ojca rodziny. Zakończenie jest rewelacyjne. Polecam gorąco.

 

9/10

 

Pamiętam premierę tego filmu i co wtedy robiłem. Żyło się jakoś łatwiej wtedy - mimo, że kasy skitranej w skarpecie było nieporównywalnie mniej, a wejścia od strony ogródka nie zabezpieczał drut kolczasty.

Łebki były małe i było co robić na okrągło.

Aczkolwiek tytuł zacny i nadal podejrzewam, że śmieszny; podtrzymuję ocenę końcową autora postu.

 

"Ambulans"

Zajawkę widziałem w kinie przed seansem Vikinga.

Zrobiła na mnie wrażenie.

Zrobiła.

Ale... hm.

No, pełny seans psuje pierwsze, pozytywne wrażenie. Skondensowane absurdy, wymuszona pospieszna akcja i w ogóle coś nie teges.

Niby wszystko jest ok, takie niezobowiązujące kino niczym szybcy i mocno wściekli, ale brak nawet leciutkiej głębi (nie, żeby w szybkich była ;) ), czy czegoś co poza miałką fabułą trzymało by widza przy ekranie bez ziewnego krążenia na trasie lodówka - kanapa z jednym okiem nadal patrzącym na tv, a drugim mającym jednak wyjebane. 

      Możecie się śmiać, ale po kinowym trailerze wyczuwałem trochę "Heat", ale przeczucie rozminęło się z rzeczywistością.

I to w huy mocno. 

Nawet mój ulubiony aktor Garett Dillahunt, który umarł w zombiaczej serii w połączeniu z Jarheadem-żołnierzem piechoty morskiej nie dali rady. Ten film bez nich byłby srogim goowienkiem mocno rozciągniętym w czasie.

Akcja z 1:35 pomimo, że uwielbiam takie motywy - nie zaćmiła posępnego obrazu całości.  Ale wracając do myśli przewodniej: nadal jest płytkim ściekiem, szambem prawie; nadal rozciągniętym w czasie do granic możliwości przeciętnego odbiorcy.

Czuć tu nawet inspirację gta! Naprawdę. Te kanały podmiejskie, pościgi z wjazdem na kokpit auta i... czarny w roli half-głównej (lepiej brzmi po ang), cały ten pseudo patos...

A nawiązując do kultowej 'gorączki' to przedmiot mojego fap fap fapingu młodzieńczego teraz tak wygląda:

 

Spoiler

Smart-Select-20220714-012407-Google.jpg

 

Ament.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Gliniarz z Beverly Hills 3 (1994)

Moja ulubiona odsłona. Śledztwo w wesołym miasteczku, dobrze wyważone proporcję między akcją a komedią. Murphy to przedni komik i zawsze jego miny czy gestykulacja wzbudzają uśmiecha na twarzy.

 

48 godzin (1982)

Następne 48 godzin (1990)

Oba filmy są prawie identyczne. To znaczy przebieg fabuły, miejscówki, wszystko się powtarza i biegnie według tego samego szablonu. Na początku zawsze przedstawiani nam są ci źli i nie powiem w obu filmach to konkretni socjopaci. Szczególnie brylują motocykliści w drugiej części. A poza tym, zgorzkniały Nick Nolte, cwaniacki Eddie Murphy. Dobre komedie akcji gdzie każdy wrzuca każdemu. Gatunek który w obecnych czasach jest rzadkością.

 

Odnośnik do komentarza

Chip i Deil film na disnej+

 

włączyłem jako tło i jakie było moje zdziwienie

 

tak się robi multiwersum. Ładne to, dość ambitne i zabawne. Na zachętę niech będzie to, że jedną z postaci jest Brzydki Sonic, tak - ten memiczny filmowy z zębami przed retuszem CGI xd

 

Polecam dać szansę 

 

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, gekon napisał:

Chip i Deil film na disnej+

 

włączyłem jako tło i jakie było moje zdziwienie

 

tak się robi multiwersum. Ładne to, dość ambitne i zabawne. Na zachętę niech będzie to, że jedną z postaci jest Brzydki Sonic, tak - ten memiczny filmowy z zębami przed retuszem CGI xd

 

Polecam dać szansę 

 

 

Nawet nie wiedziałem, że juz jest na disney+, w weeken obejrze

Odnośnik do komentarza

Disney+
Pam & Tommy - bardzo dobry serialik. Akcja dzieje się w świecie sprzed smartfonów przedstawiając USA tak jak każdy chciałby żeby nadal tam było. Pod kruchą powierzchnią beki z blondyny z wielkimi dojcami okazuje się bardzo wrażliwy na ludzką krzywdę. Przemysł porno, skrzywdzeni ludzie, początki internetu. Zajebisty i tyle.
Lekomania (Dopesick) - fajna produkcja o tych cichych i mniej znanych górniczych stanach ameryki i próbie uzależnienia od opioidów całego świata w imię oczywiście ZYSKU TAKIEGO, ŻE HEJ. Sympatycznego lekarza rodzinnego gra tutaj Batman (Michael Keaton) . Narkomania, tragedie rodzinne i batalie sądowe. Polecam. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Ghostbusters Afterlife (2021) - Dajcie kasę człowiekowi, który wie z czym ma do czynienia, a może się postara... Nie powiem, trailer do Afterlife zaintrygował mnie na tyle, że czekałem z lekką obawą czy syn Ivana podoła.

Można powiedzieć, że dostaliśmy dokładnie to co pokazał trailer. Mogło być lepiej ale na pewno nie ma dramy jak przy kupie z 2016. Oczywiście jest sporo głupot, a sam obraz jest przewidywalny do bólu ale Reitman zaszczepił w nim wystarczającą ilość talentu ojca by oglądało się sens przyzwoicie. 

Nie ma zaskoczenia też z faktem, że film jest właściwie hołdem dla Ramisa i w sumie nie przesadzili z ilością easter eggów (choć marynarzyków mogli sobie darować). Z drugiej strony to właściwie jedynka w nowym sosie. Nie każdemu to zasmakuje.

Jeżeli chodzi o obsadę to tutaj też nie ma zaskoczenia, jak już to raczej pozytywne. Wnuczkę Spenglera ogląda się elegancko i doskonale, że skupili się w większości na niej (choć pod koniec już trochę za bardzo try-hard ale to raczej wina ciuli od marketingu). Podcast to dobry Ray naszych czasów, natomiast Trevor już od samego początku irytuje. Jeżeli miał być odpowiednikiem Venkmana to nie dziwię się, że

Spoiler

obecność Billa Murray'a stała pod znakiem zapytania.

Paul Rudd wygłupia się tutaj mniej niż w Ant-Manie (i dobrze) i podobają mi się jego metody nauczania. Beka trochę z laski Trevora. Technicznie rzecz ujmując zrobili z niej to samo co z Hudsonem w jedynce, a nawet zmarginalizowali ją bardziej. Jest bo jest.

 

I tak wygląda Życie po Życiu. Nie ma lipy choć wiele aspektów można było zrobić lepiej/inaczej. Osobiście brakowało mi tylko nieco bardziej mrocznego klimatu, a scena

Spoiler

z Egonem na końcu imo powinna ograniczyć się do sekundowego wejścia (ten moment gdy podtrzymuje rękę) i tyle. To by wystarczyło. Ale i tak ładnie go odrestaurowali. Chociaż scena gdy wszyscy stoją w rzędzie... kręci się łezka w oku, nie powiem.

A i kawałek na miarę Saving The Day by się przydał...

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Północnik

 

Ładny film fantasy? o wikingach. Uwielbiam taki fabularny minimalizm. 

Anne taylor joy wróżę gigantyczną karierę. 

 

7/10. Trochę jednak szkoda, bo po trailerach i obsadzie spodziewałem się sztosa 10/10.

 

Liczyłem na prostą historię z realizatorskim orgazmem i wypalaniem oczu jak w mad max fory rołd. A było trochę szkolnych błędów montażowych, Aleksander który był idealny do roli trochę zawodzi (może przez dziwne wskazówki reżysera?), epickość oceniam na 5/10. I dlaczego NA BOGA!!!! niektórzy mówili po staro-wikingowemu, inni mówili z akcentem niektórzy ruskim, słowiańskim, nordyckim, jeszcze inny mówili po angielsku, a nasz główny wiking co jest przecież prawdziwym wikingiem mówił po amerykańsku jakby zaraz miał zamawiać zestaw z mcdonalda???

 

Były wady, ale i tak super. Może za dużo oczekiwałem 

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 hour ago, gekon said:

Północnik

 

Ładny film fantasy? o wikingach. Uwielbiam taki fabularny minimalizm. 

Anne taylor joy wróżę gigantyczną karierę. 

 

7/10. Trochę jednak szkoda, bo po trailerach i obsadzie spodziewałem się sztosa 10/10.

 

Liczyłem na prostą historię z realizatorskim orgazmem i wypalaniem oczu jak w mad max fory rołd. A było trochę szkolnych błędów montażowych, Aleksander który był idealny do roli trochę zawodzi (może przez dziwne wskazówki reżysera?), epickość oceniam na 5/10. I dlaczego NA BOGA!!!! niektórzy mówili po staro-wikingowemu, inni mówili z akcentem niektórzy ruskim, słowiańskim, nordyckim, jeszcze inny mówili po angielsku, a nasz główny wiking co jest przecież prawdziwym wikingiem mówił po amerykańsku jakby zaraz miał zamawiać zestaw z mcdonalda???

 

Były wady, ale i tak super. Może za dużo oczekiwałem 

Mialem dokladnie te same odczucia. Toczka w toczke. Bardzo obiecujaco sie rozwija, swietnie przechodzi w epizod o berserkerach i podjazdach by w koncu nieco zeolnic i troche “spuscic z pompy”. Sama tematyka sztos fhui. Malo jest takich filmow, Anya Zabie-Oczy-Lecz-Zniewalajace Taylor robi swietna robote. Oby bylo jej wiecej w swiecie filmu. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie czas umierać

 

Zaczynając od fabuły:

Spoiler

kolejny skrzywdzony typek, z hajsami większymi niż pkb niektórych państw chce globalnego ludobójstwa bo tak.

No ludzie, ile razy można to wałkować, zwłaszcza w Bondach? Do porzygu jak widać.

Aktorsko to miks niewykorzystanych aktorów, albo marno-irytującej gry. Ana choć dostała prawie najmniej czasu, najlepiej wypadła w swej niewielkiej rólce.

Widoki i montaż za to dają radę. 

Film mógłby być spokojnie 40 minut krótszy i nic ważnego by nie stracił.

 

Jak dla mnie najgorszy z craigowskich bondów i wracał do niego na pewno nie będę. 

 

 

 

 

Edytowane przez PiotrekP
Odnośnik do komentarza

Carter

Koreański akcyjniak, ale nietypowy, bo nakręcony bez żadnych cięć kamery, wszystko z jednego ujęcia. To znaczy cięcia są, ale zakamuflowane, więc całość sprawia wrażenie ciągłości. Ba, nawet np. retrospekcję dało się w to wciągnąć, więc już za sam montaż należą się brawa. Przy czym kamera czasami mocno szaleje by go ukryć, cgi bywa lepsze i gorsze, niekiedy green screen jest prawie jak na dłoni. Ale jako całość? Momentami wrażenie jest niesamowite. Zwłaszcza, że jest mocno (kategoria wiekowa 18+ i czasami ultra violent), szybko i miejscami wyjątkowo kreatywnie po względem akcji. Choć akcji nierzadko przegiętej i w przesadnej ilości, co w pewnym momencie zaczyna nawet trochę męczyć, trzeba dodać. Czyli podobnie jak w Hardcore Henry, ale już nie tak jak w Adrenalinie, która trzymała w napięciu do samego końca. Tutaj napięcia raczej nie uświadczy, do tego fabuła jest niby prosta, a zakręcona jak koreański alfabet i bez uważnego śledzenia może nie do końca być wiadomo o co chodzi. Także film dla tych, co chcą zobaczyć coś dość nowatorskiego, efektownego i zbyt wiele się nad tym nie zastanawiać. Dla mnie jako miłośnika azjatyckiego kina akcji 7/10. Obejrzane na Netflixie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Don't look up

 

Co ja obejrzałem. Masa moich znajomych to polecała. Mocne nazwiska, myślałem, że netflix chodź raz coś dobrego zrobił. O jak bardzo sie pomyliłem. Niestety scnariusz to kupa straszna, cringe goni cringe, pod koniec przewijałem, bo nie dałem rady. Jakby puścili to w kinach to bym wyszedł w połowie.

Jedyny plus tego filmu to końcówka gdzie większość budżetu poszła dla kolesia od CGI. 

 

Omijać :[

Edytowane przez oFi
  • Haha 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

"The Black Phone"

 

Nie spodziewałem się tak dobrej zawartości. Podejrzewałem zwykły thrillerek, jakich wiele wychodzi praktycznie każdego miesiąca. 

Ale tu jest wiele dobrych rzeczy. Napięcie i wciągający scenariusz to pierwsze z brzegu. Dobra gra aktorska.

Nic więcej nie mogę napisać, bo wszystko było  by spojlerem.

Podejrzewam rozwinięcie motywu z opowiadania źródłowego i w ewentualnej kolejnej części wyjaśnienie

Spoiler

lore mordercy. Bo to gniecie najbardziej od pewnego momentu.

 

Naprawdę dobry film.

Polecam szczerze. Mocarna Big Ósemka z jeszcze większym plusem na 10 punktów :banderas:

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Byłem tak uprzedzony do tego filmu przez jego zwiastun, że nie spodziewałem się po nim nic dobrego. Kiedyś się obejrzy w takim razie, dzięki.

 

Silent Hill - udało mi się dorwać po taniości bluraya i wczoraj powtórzyłem sobie ten film po chyba 10-12 latach i doceniam go jeszcze bardziej. Ogrom pracy włożono w wykreowanie tej paskudnej rzeczywistości - fantastyczna scenografia, piękna i pomysłowa praca kamery i montaż, wykorzystanie muzyki idealnie współgra z przedstawianymi wydarzeniami, gore-fest robi spore wrażenie i oglądając po ciemku na słuchawkach ponownie poczułem lekką grozę. Dzięki wykorzystaniu w dużej mierze praktycznych efektów specjalnych film nadal wygląda niesamowicie dobrze, a efekty komputerowe też sie dobrze trzymają, do tego główna aktorka robi dobrą robotę w przekazaniu strachu poza ekran. Polecam sobie odświeżyć.

 

 

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Crazy Horse napisał:

"The Black Phone"

 

Nie spodziewałem się tak dobrej zawartości. Podejrzewałem zwykły thrillerek, jakich wiele wychodzi praktycznie każdego miesiąca. 

Ale tu jest wiele dobrych rzeczy. Napięcie i wciągający scenariusz to pierwsze z brzegu. Dobra gra aktorska.

Nic więcej nie mogę napisać, bo wszystko było  by spojlerem.

Podejrzewam rozwinięcie motywu z opowiadania źródłowego i w ewentualnej kolejnej części wyjaśnienie

  Pokaż ukrytą zawartość

lore mordercy. Bo to gniecie najbardziej od pewnego momentu.

 

Naprawdę dobry film.

Polecam szczerze. Mocarna Big Ósemka z jeszcze większym plusem na 10 punktów :banderas:

 

To bardziej thriller czy horror?

Odnośnik do komentarza

Boomer sie we mnie obudził chyba, znowu staroć wjechał.

Seria skończyła się na pierwszej części. Fajna obsada, Lambert, Connery i główny zly Clancy Brown. Muzyka Queen, ładne plenery zamiast obesranego green boxa. Trochę się uśmiałem na pierwszym pojedynku, jak z mieczy leciały iskry jak w power rangers a koleś robił salta przez cały parking zamiast biec, ale nadal dobry film :sonkassie:

Lambert dobrze się zapowiadał, doceniona rola Tarzana, pozniej Nieśmietelny ale jakoś się nie przebił do pierwszej ligi.

 

 

  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...