Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Yen chyba ostatni dobry fajter chociaz dla mnie 1 i 2 ip mana najlepsze, 3 i 4 to juz odcinanie kuponow. W sumie ten typek co gra kung lao w nowym mk cos tam chyba rokuje ale poki co znam go tylko z tej gow.nianej wersji mortala.

 

Z jetem to jeszcze trzeba hero i nieustraszonego koniecznie. One tez byl ok.

 

Amerykanski ninja jedynka super, dwojka od biedy a reszta do wora. Kickboxera tez jest chyba 5 czesci ale trzeba sie szanowac.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

JCVD kozak, uwielbiam całą klasykę kina kopanego z jego udziałem i dla mnie zawsze był numerem jeden jeśli chodzi o ten gatunek. Kolesia po prostu nie da się nie lubić.

 

giphy.gif

 

Oczywiście większość jego filmów widziałem pierwszy raz za gnoja, więc sentyment robi tu duża robotę, ale parę lat temu pierwszy raz widziałem "Za Ciosem" i kurwa co tam się odwala xD. Polecam każdemu, kto nie widział, bo film wyszedł w 1998, a więc okresie, kiedy tego typu kino raczej umierało i przestawało być traktowane poważnie (inna sprawa, że w tym akurat przypadku nie da się go traktować poważnie) i przeszedł bez echa.

Kicz, dziwaczne zoomy, psychodeliczny montaż, odjechane akcje, autentyczna beka. Oglądałem po paru piwach i co jakiś czas łapałem się na tym, że nie wiem w ogóle, co się dzieje, ale wydaje mi się, że na trzeźwo wrażenia mogą być podobne xD.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, mcp napisał:

Zapomniałem o fearless, te walki Jeta z różnymi innymi stylami :obama: i jeszcze The One był fajny. 

No wlasnie to napisalem o The One w drugim zdaniu ale czytajac szybko mozna uznac, ze zjadlem literke w byl(y) xD

 

Z Van Dammen to ostatnio wyszly chyba jeszcze JCVD cos a'la biografia i Ostatni Najemnik ale to chyba bardziej obyczajowka, podobno dobry, mam wypozyczone ale jeszcze nie odpalalem.

 

e: jeszcze w nawiazaniu co wrzucil Seba to ogladalem film co baba wszystkich prala, tez takie tajlandzko-birminskie klimaty tylko zapomnialem tytulu. Dziecka szukala.

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, SebaSan1981 napisał:

Z tych nowszych fajterów zdecydowanie wybija się Tony Jaa. Stworzył wiele spektakularnych scen walki ale ta z filmu Protector mająca miejsce w hotelu - restauracji robi szczególne wrażenie bo jest to jedno długie kilkuminutowe ujęcie.

 

 

 

Film, gdzie szukał swojego słonia. 

A ta słynna scena to niestety była sprytnie zmontowana, ale to nie jedno ujęcie. 

Film i tak zajebisty.

Odnośnik do komentarza

Tony Jaa kozak, ale skończył jako mięso w którejś z części Szybkich i Wściekłych i tyle go widziano.

Ong Bak zajebioza, ogromne wrażenie na mnie wywarł ten film, ale Protector już tak średnio - dużo ujęć/scen było powtórzonych z Ong Bak i widać było, że chcą koniecznie "sprzedać" Tony'ego amerykańskiej publiczności.

Ale scena z rozbiciem latarni czy fajne cameo Jackiego Chana były super.

 

Z innych takich mordobijnych niszowców to pamiętam "Savaté" z Olivierem Grunerem - nie wiem, jak dziś, ale za młodu mi się podobało.

No i "Krwawa Pięść" (Don "The Dragon" Wilson), też kozak.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Mejm napisał:

Kickboxer - wlecial sila rozpedu po Bloodsport (niedlugo pewie BotB). Nie wiem co jest z tymi wczesnymi filmami Van Damma ale poczatkowe sceny sa tak przerazliwie slabe. Brak muzyki, dzwiek zza sciany, myslalem, ze wersja z yt specjalnie jest jakas zubozana, zeby algorytm sie nie dopier.dolil, ze pirat. Z czasem jest jednak lepiej (albo to widz przywyka), gdy wjezdzaja pierwsze nuty od Hertzoga to wiesz, ze dobrze trafiles. Bohater nie jest leszczem ale bez pomocy starego mistrza nie poradzi sobie z wyzwaniem. Fajnie, ze 1/3 film skupia sie na treningu bo widzimy pelen progres od niekumajacego za bardzo bazy nowicujsza po swietnie wyszkolonego wojownika. Niektore sceny z tego aktu sa juz legendarne jak ta z baru, kopaniem palmy czy wienczacy caly progres montaz z zaje.bista muzyka (poszukacje advanced training na yt). 

 

Jak na film o kopaniu sie po ryjach to calkiem zgrabnie zarysowane sa postacie. O kazdej da sie cos powiedziec, nawet typ co de facto robi caly film za szofera ma jakas historie, ktora wyplaca w finale. Nie brakuje tez humoru, nawet smiechlem jak Xian pojawia sie z kawalkiem miesa i oznajmia, ze dzieki temu Van Damme bedzie biegal szybciej po czym za chwile widac, jak ten spieprza przed psem. Albo jak rzuca arbuza z drzewa zeby sprawdzic obrone i kiedy Van Damme oznajmia ze ok to ten zaraz rzuca drugiego. W ogole wylapalem pare ciekawych smaczkow, ktore ogladane dawno temu w tv mi umknely. Kiedy Xian juz przyjal go do siebie i jedza razem z Mylee kolacje, staruszek rzuca, ze ta ma "specjalne umiejetnosci, ktore Van niedlugo pozna". Belg oczywiscie banan na ryju ale my wiemy, ze to nawiazanie do sceny z palma po ktorej dziewczyna bedzie okladac mu noge jakimis masciami. Drugi jest troche mniej naciagany. Przy pierwszym spotkaniu kiedy Van Damme prosi o pomoc dziadka, ten nie wykazuje zainteresowania ale po jakims czasie pyta co on od niego chce. Ten odpowiada "moj brat, pamietasz?". I to fajnie wyplaca znow w scenie z palma, gdzie to mistrz mowi "twoj brat, pamietasz?" po czym Van Damme odpala berserk mode na drzewie. Ja wiem, ze to nie jest zadne oscarowe dzielo ale dla mnie to dowod, ze ktos chociaz w malym stopniu wykonal jakas umyslowa prace piszac scenariusz. W ogole to "kick the tree" to powinno byc drukowane na koszulkach i stac sie symbolem przelamywania swoich slabosci i zaprzestania szukania wymowek.

 

Na koniec zostawiam walki, ktore sa ok az do tej finalowej. Przez 3 rundy Tong Po jest gora bo Van Damme sie hamuje z powodu porwanego brata. Ale kiedy ten zostaje odbity a liny w szkle na rekach przeciete (tez kozak scena) to glownemu zlemu cos sie dzieje z lepetyna i zamienia sie worek treningowy. Strasznie slabo to wyglada gdzie typ kruszacy betonowy filar praktycznie stoi z opuszczonymi rekoma i daje sie prac. Slow motion tez nie pomaga bo wszystko sie ciagnie i doskonale widac jak Tong sie podstawia. Mozna to bylo rozegrac inaczej. Samo zakonczenie tez mistrz, Van Dame nokautuje zlego i jego szefa po czym siada na trybunach, wita sie z przyjaciolmi i zaczyna leciec jakas muzyczka z napisami. Zabraklo epilogu zdecydowanie.

 

Stawiam Kickboxera na rowni z BS. Tam lepsze walki, tutaj lepszy trening, humor i muzyka. 7+/10.

Jak masz dwa moje ulubione filmy z JCVD z głowy, to polecam trzeci w kolejności https://www.filmweb.pl/film/Lwie+serce-1990-7469

az sobie ściągne, Kickboxer i Krwawy sport w tv lecą co jakiś czas, a Lwiego Serca nie pamietam, zebym widzial w tv.

 

 

Odnośnik do komentarza

the quest to był epicki za szczyla

i chyba pierwsza taka mordobitka, która nie wywoływała żenady, bo po prostu była dobrze zrobiona i miała jakiś budżet 

 

Tony Jaa to już nie moje czasy, wyrosłem i za stary byłem jak te Gang Bang czy coś takiego było popularne. Poza tym szanujmy się, chińczyk dobrze kopie, ale niech to ma jakąś minimalną fabułkę

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Lwie Serce puszczają czasem nocą w publicznej. Kocham ten film. Ta mała dziewczynka Nicole to jest Ellie z tLoU (Ashley Johnson)... Krwawy Sport, Lwie Serce, Kickboxer - 128/10

A w temacie przedwczoraj obejrzałem ponownie Prometeusz (jak puszczą to zawsze obejrzę) - kto na scenie z operacją musi zamykać oczy - pozdrowienia dla niego. Słabo mi się zawsze robi. Sam film bardzo fajny :)

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Shen napisał:

Jak masz dwa moje ulubione filmy z JCVD z głowy, to polecam trzeci w kolejności https://www.filmweb.pl/film/Lwie+serce-1990-7469

az sobie ściągne, Kickboxer i Krwawy sport w tv lecą co jakiś czas, a Lwiego Serca nie pamietam, zebym widzial w tv.

Lwie w sumie pewnie jeszcze dalbym rade obejrzec. Ale The Quest nie moja bajka raczej. Jak pierwszy raz ogladalem bylem tym filmem mocno rozczarowany. Nie bylo zadnych scen z treningow, ktore uwielbialem a turniej to byl tylko pretekst do przygod i pajacowania dwojki bohaterow. Wlasciwie z calosci pamietam tylko chinczyka walczacego stylem malpy (w BS walczyl nim :shieeet:, dzisiaj bylby to szczyt rasizmu) i jak Van Damme i Moore probuja uciec balonem. Ale moze dzisiaj bym inaczej go odebral.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Powiem tak

 

ten film zastarzał się najlepiej ze wszystkich tu wymienionych

 

 

 

PS1. Van Dame przeważnie walczył w tych filmach na końcu z takim wielkim 3 metrowym typem, on był w Queście, Lwim sercu i czymś jeszcze. A w realnym życiu to typ wcale nie jest jakiś wysoki, 180 coś wzrostu. Dawali go specjalnie, żeby jednak typ w filmie prezentował się ale nie ośmieszał Vandama. Sam JCVC jest karzełkiem mojego wzrostu 170coś. Jakby zestawili go z prawdziwym gorylem 2metrowym to wyglądałoby dziwnie, nie mówiąc o trudnościach z kręceniem 

 

PS2. wydzielam temat o chooojowych filmach karate z lat 80-90, bo sie offtop robi. Fenix, wiesz co robić. Działaj 

 

 

PS3. Jak byłem mały to miałem yobla na punkcje kapłejry. Eddy Gordo, te sprawy. Z 2 lata uczyłem się chodzenia na rękach, nie udało się. Chciałem bić wszystkich w szkole tą kapejrą. 

 

PS4. Wiec z tego powodu utkwiło mi w pamięci taki szrot jak Tylko dla najlepszych. https://www.filmweb.pl/film/Tylko+dla+najlepszych-1993-34689  

 

 

PS5? To chuj nie konsola nowej generacji 

Odnośnik do komentarza

MEN - nowy film Alexa Garlanda. Chwycił mnie mocno swoją oniryczną atmosferą, pięknymi zdjęciami i przerażającymi wizjami. Są tu długie, spokojne sceny, w których czujemy jednak, że coś nie gra. A to, co się dzieje pod koniec przeszło moje najśmielsze oczekiwania. :obama: Gdyby szukano ludzi do reżyserii jakiegoś nowego Silent Hilla to jego wymieniałbym teraz jako pierwszego kandydata.

I ta wspaniała chóralna ścieżka dźwiękowa. No polecam, choć film specyficzny, który wielu może odepchnąć i obrzydzić.

  • Plusik 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 28.05.2022 o 21:20, Rudiok napisał:

Top Gun Maverick  :obama:

Dla takich filmów się chodzi do multipleksów. Pięknie nakręcony, ujęcia rozpierdalają system, sceny lotów trzymają konkretne napięcie, do tego świetny hołd dla pierwszej części i Kilmera, a jako wisienka konkretna muza i Jennifer, która starzeje się jak dobre wino. Piękne widowisko. 

 

Ja wybrałem się na seans w 4D i to o czym piszesz jest podkręcone tak z 4 razy ;) Film nie ma efektu 3D ale całą resztę atrakcji typu ruchome fotele, drgania, wiatr, woda pryskająca na widza, zapachy, przelatujące kule\samoloty koło ucha czy uderzenia w plecy. Wybrałem się głównie dlatego, że grali w takim formacie i naprawdę było warto. Wrażenia z "latania" samolotem spotęgowane kilkukrotnie. Aż pomyślałem czy mógłbym sobie coś takiego w domu zamontować do gier :D W wyścigach, MFS czy innym Ace Combat taki system świetnie by się sprawdził. 

 

Nie pamiętam już jak wyglądała owa Jennifer ale gra ją inna, młodsza aktorka. O ile u niej można było zaobserwować zmarszczki, to Tom trzyma się jak by miał ze 30 lat mniej niż w rzeczywistości ;) 

  • Plusik 1
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Conan Barbarzyńca (1982)

Conan Niszczyciel (1984)

 

Oglądałem już tak dawno temu że oba filmy zlały mi się jeden. Pamiętałem pewne sceny, ale myślałem że to wszystko było z jednego filmu.

Barbarzyńce niestety pamiętałem gorzej. Jest skromny w dialogi, dosadniejszy, z konkretnym antagonistą. Podobał mi się bardziej.

Niszczyciel też jest dobrym filmem. Tutaj bardziej jak w rpg, Conan zbiera drużynę i wyrusza na misję. Krew się leje w obu filmach, latają odcięte głowy, padają ludzie i potwory. Jest klimacik. Arnold w chuj pasuje mi do tej roli. Szkoda że tylko na dwóch filmach się skończyło.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Sep napisał:

Conan Barbarzyńca (1982)

Conan Niszczyciel (1984)

 

Oglądałem już tak dawno temu że oba filmy zlały mi się jeden. Pamiętałem pewne sceny, ale myślałem że to wszystko było z jednego filmu.

Barbarzyńce niestety pamiętałem gorzej. Jest skromny w dialogi, dosadniejszy, z konkretnym antagonistą. Podobał mi się bardziej.

Niszczyciel też jest dobrym filmem. Tutaj bardziej jak w rpg, Conan zbiera drużynę i wyrusza na misję. Krew się leje w obu filmach, latają odcięte głowy, padają ludzie i potwory. Jest klimacik. Arnold w chuj pasuje mi do tej roli. Szkoda że tylko na dwóch filmach się skończyło.

Jest jeszcze spin-off Red Sonja.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...