Dahaka

Resetować nie można, można zmieniać i iść w nową.

Imo od dobrego momentu zaczynają. Wcześniejsze arci da się spokojnie oglądać. Od timeskipa poziom anime zaczął wyraźnie spadać osiągając apeoguem beznadziejności na Dressrosie. Zmieniła się paleta kolorów na gorszą, kreska i animacja pozostawiały sporo do życzenia no i dluzyznyyyy dawały się bardzo we znaki. Arci po timeskipie są mega długie w mandze, a w anime to już w ogóle dramat. Co z tego że obecnie anime prezentuje niesamowitą jakość prezentując czasami odcinki o kinowej jakości (najnowszy odc to absolutne cinema), jak ludzie nie są w stanie do niej dojść bo trzeba przebić się przez 300 odcinków bagna, na którym łatwo sie wypalić. Skondensowanie i upiększenie tych arcow to najlepsza opcja żeby ułatwić oglądanie nowym fanom i to jest pewnie główny cel. Żeby taki @Pupcio się czuł bardziej zmotywowany, bo mu odejdzie 40 odcinków do obejrzenia po pierwszym remasterze i jeszcze więcej w przyszłości Poza tym WIT robi rimejk pierwszej sagi, wiec też ruszać wcześniejszych wydarzeń tym bardziej nie ma sensu.

ogórek to w ogóle brzmi jakby tu uprawiał jakiś kosmiczny dmg control byleby się nie okazało ze metafor jest lepszy od jego ukochanego rebirtha, któremu w kolekcji wystawionych przez niego komplementów brakuje już chyba tylko zrobienia gały producentom

Jak pogoda jest brzydka, to na przeciwników nie działają słabości i nie da się dodatkowych turn ugrać, ale za to dają wincyj kasy i expa. Wziąłem sobie urlop na jutro, bo nie jestem w stanie pracować bo chcę grać. Wstaje o 8 i lece do 24, tej siły już nie zatrzymacie.

Ja pierdole proszę państwa jaka ta gra jest dobra Ostatnio tak wspaniale bawiłem się w jRPGu jak grałem w Dragon Questa XI, no wszystko mi się tutaj podoba, a zwłaszcza poziom trudności na hardzie. Cały czas pełne skupienie bo jeden zły ruch, czy to w walce, czy przed walką, i gryzę piach. Szlifowanie optymalnej taktyki na niektórych bossów mając ograniczone zasoby (bo przecież nie będę marnował dnia na uzupełnienie zapasów) to taki miód na moje gejmerskie serce, że o jenysiu. Chociaż po 25h robi się już trochę łatwiej, ale mam nadzieje, że będą jeszcze spiki poziomu trudności. Format persony z kalendarzem jest zrobiony zajebiście, wyciągnęli z niego wszystko co najlepsze (organizacja czasu, która tutaj nie jest szczególnie napięta i nadaje przygodzie większej immersji i wagi wszystkiemu co robimy), a wywalili wszystko co najgorsze (szybkość rozwoju social linków zależna od wybieranych dialogów bądź person, które aktualnie mamy w rosterze) i elegancko wmontowali to motyw podróży. Do tego ogólne ograniczyli możliwości marnowania czasu i w zasadzie niezależnie co zrobimy, to zawsze będzie to znaczący krok naprzód ze statsami/questami. Nie wiem co tam planują w Personie 6, ale może być ciężko wrócic po METABOŻE. No i PAN INFORMANT. W końcu można się przygotować na dungeon i bossa bez metody prób i błędów, dziękuję panie Atlus za to rozwiązanie. Na chwile obecną jest C U D E Ń K O/10

Anime także idzie na przerwę do kwietnia. W tym czasie będzie lecieć ulepszona Wyspa Ryboludzi

Toei robi remaster One Piece zaczynając of arcu wyspy ruboludzi

Może pora wyleczyć FOMO i cieszyć się tym co jest po prostu

Ja dopiero dorwałem się do demka i o jak wspaniale Gram na hardzie i hard daje przeciwnikom dodatkowa turę Fajnie, że to nie tylko kwestia podbicia statów i HP. Momentami jest GORĄCO, ale walki są tak dynamiczne, że powtarzanie ich nawet po kilka razy to żaden problem, tym bardziej że jest instant restart, które utrzymuje flow. Oby mi się demko nie skończyło przed przybyciem kuriera bo mnie może rozdupić.

Jezu, ale jestem cymbałem. Ściągnąłem demo w wersji na PS4 i dlatego wyglądało jak gówno Teraz prawilnie wjechała wersja PS5 i jest ok.

Myślicie, że jest szansa na day 1 patch, które zrobi coś z tym aliasingiem? Odpaliłem demko i oczy krwawią

Ja nie wiem, zrobili średnio-przyjętą grę i zamiast zrobić redemption arc jak cyberpunk i dojebać konkret DLC, to oni tylko pogrążają się jeszcze bardziej.

Zależy kogo zapytasz. Jak developerów, to tak. Jak fanów serii, to nie.

Nie ma w necie ani jednej recki, więc podejrzewam, że się nawet nie pofatygowali, żeby rozesłać kopie recenzenckie czy choćby dogadać z jakimiś jutuberami. Pierwsze słyszę o tej grze, a dość mocno śledzę branże, więc no sory, trzeba swój produkt jakoś zakręcić w zbiorowej gamingowej świadomości. Jeden trailerek na jednej konfie jest na radarze przeciętnego gracza tylko mignięciem, które po godzinie znika. Zwłaszcza w przypadku tego typu gierki-pierdoły.

Przymierzam się do zaczęcia Enwalkera i mam pytanko, graficzny update dotknął ten dodatek? Jeśli tak, to całkowicie, czy tylko częściowo póki co? Trzeba mieć Downtrail, żeby upgrade wszedł?

Te grę robili ludzie, którzy na koncie mają jedynie rimejki i remastery innych zeld, więc nie jestem zaskoczony, że nie jest to JAKOŚĆ NINTENDO jaką znamy.

Skończyłem. No boli dupa, bo jak już gra pozwala Ci grac dłużej niż przez 5 minuty bez odbierania kontroli, to jest naprawdę przyjemnie. No ale niestety, takie chwile rzadko się zdarzają.

Zakładam temacik dla shoguna bo coś forumek o tym S Z T O S I E nie wspomina, a zdecydowanie jest wart uwagi. W dużym skrócie, to jest Into the Breach w 2D. Czyli rogalikowa gra strategiczna polegająca na pozycjonowaniu, kolejkowaniu i używaniu odpowiednich skili. Podobnie jak ITB, nie jest to gra która oferuje gazylion opcji i możliwości na ogromnej mapie, a raczej gra, która ogranicza przestrzeń i ilość możliwych ruchów, aby dać graczowi większą kontrolę nad tym co się dzieje i nagradzać precyzję działania. Loop wygląda tak, że wybieramy postać (różne skille startowe + każda ma swój unikalny), zaczynamy poziom -> fala przeciwników -> zdobywamy upgrade -> fala -> upgrade -> boss -> potem sklepik, w którym kupujemy kolejne upgrady, pasywne skille i przedmioty jednorazowego użytku -> kolejny poziom -> powtórz kilka razy -> final boss -> run skończony. Runów żeby skończyć grę (fabułę?) trzeba zrobić 7 jedną postacią, każdy run coraz trudniejszy (nowi przeciwnicy, wzmocnieni starzy, wzmocnieni bossowie). Po śmierci zebraną walutę można wykorzystać na kupienie nowych skillów aktywnych i pasywnych, które potem można zdobyć podczas runa. Gram już od kilkunastu dni, zazwyczaj z doskoku robię run albo dwa i póki co bawię się wybornie. Ciągle kupuję nowe skille, więc gra ewoluuje dostarczając nowe możliwości i synergie. Trochę się obawiam, że w momencie jak już wszystko odlobkuje, to się zacznie robić monotonnie, ale może to nawet lepiej, mnie się nigdy nie chce męczyć tych rogali zbyt długo, więc zrobię te 7 runów jedną postacią i styknie.

Supraland squad rośnie w siłę Także proszę na steamie dodać do wishlisty sequel - Supraworld. A DLC nie polecam, chyba że w ramach ciekawostki, one projektowo już niedomagają, ale wpisy na blogu autora są ciekawe, bo fajnie analizuje te DLC i punktuje co w nich poszło nie tak i dlaczego nie miały "tego czegoś" co miała podstawka.

Nie ma ich dużo, ale po prostu co 5 kroków postacie muszą stanąć i komentować. Wyobraź sobie jakbyś grał w Zeldunie ze SNESA i na każdym ekranie na jaki wejdziesz Link się zatrzymywał i wymieniał dwa zdania z kimś.

Ja mam jakieś 60% gry za sobą i takie same wrażenia. Ciągłe przerywanie gameplayu dialogami robi się strasznie męczące bardzo szybko.

No nie powiedziałbym z tym poziomem trudności w personie. Hard bardziej wymusza zabawę w buffy/debuffy, częstsze leczenie i robienie tego na zapas, bo można łatwiej dostać OHKO. Co za tym idzie, trzeba lepiej zarządzać maną i itemkami, myśleć trochę do przodu i baczniej obserwować możliwości i schematy atakowania bossów (bo losowe walki to faktycznie lepiej na normalu). Trzeba po prostu więcej myśleć co się robi, co zwiększa immersje i gra się lepiej (mnie). A jak dojdę do wniosku po paru porażkach, że bez grindu się jednak nie obejdzie, to zmieniam na normal.

Nie no, na pewno gierka będzie wypełniona masą fajnych rzeczy do roboty i różnorodnością które sprawią, że czas nie będzie się dłużył i 100h zleci zanim zdążymy mrugnąć