Dahaka

Nie ma w necie ani jednej recki, więc podejrzewam, że się nawet nie pofatygowali, żeby rozesłać kopie recenzenckie czy choćby dogadać z jakimiś jutuberami. Pierwsze słyszę o tej grze, a dość mocno śledzę branże, więc no sory, trzeba swój produkt jakoś zakręcić w zbiorowej gamingowej świadomości. Jeden trailerek na jednej konfie jest na radarze przeciętnego gracza tylko mignięciem, które po godzinie znika. Zwłaszcza w przypadku tego typu gierki-pierdoły.

Przymierzam się do zaczęcia Enwalkera i mam pytanko, graficzny update dotknął ten dodatek? Jeśli tak, to całkowicie, czy tylko częściowo póki co? Trzeba mieć Downtrail, żeby upgrade wszedł?

Te grę robili ludzie, którzy na koncie mają jedynie rimejki i remastery innych zeld, więc nie jestem zaskoczony, że nie jest to JAKOŚĆ NINTENDO jaką znamy.

Skończyłem. No boli dupa, bo jak już gra pozwala Ci grac dłużej niż przez 5 minuty bez odbierania kontroli, to jest naprawdę przyjemnie. No ale niestety, takie chwile rzadko się zdarzają.

Zakładam temacik dla shoguna bo coś forumek o tym S Z T O S I E nie wspomina, a zdecydowanie jest wart uwagi. W dużym skrócie, to jest Into the Breach w 2D. Czyli rogalikowa gra strategiczna polegająca na pozycjonowaniu, kolejkowaniu i używaniu odpowiednich skili. Podobnie jak ITB, nie jest to gra która oferuje gazylion opcji i możliwości na ogromnej mapie, a raczej gra, która ogranicza przestrzeń i ilość możliwych ruchów, aby dać graczowi większą kontrolę nad tym co się dzieje i nagradzać precyzję działania. Loop wygląda tak, że wybieramy postać (różne skille startowe + każda ma swój unikalny), zaczynamy poziom -> fala przeciwników -> zdobywamy upgrade -> fala -> upgrade -> boss -> potem sklepik, w którym kupujemy kolejne upgrady, pasywne skille i przedmioty jednorazowego użytku -> kolejny poziom -> powtórz kilka razy -> final boss -> run skończony. Runów żeby skończyć grę (fabułę?) trzeba zrobić 7 jedną postacią, każdy run coraz trudniejszy (nowi przeciwnicy, wzmocnieni starzy, wzmocnieni bossowie). Po śmierci zebraną walutę można wykorzystać na kupienie nowych skillów aktywnych i pasywnych, które potem można zdobyć podczas runa. Gram już od kilkunastu dni, zazwyczaj z doskoku robię run albo dwa i póki co bawię się wybornie. Ciągle kupuję nowe skille, więc gra ewoluuje dostarczając nowe możliwości i synergie. Trochę się obawiam, że w momencie jak już wszystko odlobkuje, to się zacznie robić monotonnie, ale może to nawet lepiej, mnie się nigdy nie chce męczyć tych rogali zbyt długo, więc zrobię te 7 runów jedną postacią i styknie.

Supraland squad rośnie w siłę Także proszę na steamie dodać do wishlisty sequel - Supraworld. A DLC nie polecam, chyba że w ramach ciekawostki, one projektowo już niedomagają, ale wpisy na blogu autora są ciekawe, bo fajnie analizuje te DLC i punktuje co w nich poszło nie tak i dlaczego nie miały "tego czegoś" co miała podstawka.

Nie ma ich dużo, ale po prostu co 5 kroków postacie muszą stanąć i komentować. Wyobraź sobie jakbyś grał w Zeldunie ze SNESA i na każdym ekranie na jaki wejdziesz Link się zatrzymywał i wymieniał dwa zdania z kimś.

Ja mam jakieś 60% gry za sobą i takie same wrażenia. Ciągłe przerywanie gameplayu dialogami robi się strasznie męczące bardzo szybko.

No nie powiedziałbym z tym poziomem trudności w personie. Hard bardziej wymusza zabawę w buffy/debuffy, częstsze leczenie i robienie tego na zapas, bo można łatwiej dostać OHKO. Co za tym idzie, trzeba lepiej zarządzać maną i itemkami, myśleć trochę do przodu i baczniej obserwować możliwości i schematy atakowania bossów (bo losowe walki to faktycznie lepiej na normalu). Trzeba po prostu więcej myśleć co się robi, co zwiększa immersje i gra się lepiej (mnie). A jak dojdę do wniosku po paru porażkach, że bez grindu się jednak nie obejdzie, to zmieniam na normal.

Nie no, na pewno gierka będzie wypełniona masą fajnych rzeczy do roboty i różnorodnością które sprawią, że czas nie będzie się dłużył i 100h zleci zanim zdążymy mrugnąć

Z WiiU próbowali być kreatywni i wiemy jak to się skończyło.

Meksyk może w 17stce, tutaj co najwyżej Bytom.

Nie no, z gameplayem jest wszystko ok, ale po prostu jak się grało już w jego lepszą iteracje w 5, to nie ma tu czego szukać specjalnie. Całe szczęście w opcjach można sobie dowolnie dostosowywać różne opcje poziomu trudności, więc 2x większy dmg na przeciwnikach, 2x mniejszy dmg na mnie, 100% więcej expa, i potem tylko z 10 walk ze złotymi rączkami, które wyrastają jak grzyby po deszczu i 30 leveli wbite

50h ale mając za sobą trójkę i zwłaszcza piątkę, po drugim dungeonie miałem już wywalone po całości na gameplay. Odpaliłem very easy i leciałem jak przecinak przez dungeony olewając skarby i przeciwników. Skupiłem sie za to na szkolnym życiu, socjal linkach (wymaxowalem wszystkie prócz trzech które doogladalem na YT) i chłonięciu klimatu i perypetii postaci.

W końcu skończyłem czwartą personkę i nie kłamaliście. Niesamowita ekipa postaci i aż się zdziwiłem jak bardzo smutno mi się zrobiło, jak poleciały creditsy. Nie chce jeszcze wyjeżdżać z Inaby

Nie oglądałem żadnego Venoma ale ten trailer XD beka wnusiu

Ja mam trochę offtop pytanie. Czy wam też w grach HDRowa jasność działa z opóźnieniem? Tzn pikselom zajmuje chwilę, żeby dobić do max jasności, jaką są w stanie wykręcić. Grając teraz w Astro Bota dało się to dostrzec, jak np trawa czy niebo raz są dosyć blade, a raz świecą elegancko, często w momencie jak przestanę ruszać kamerą to widać jak piksele zaczynają się rozjaśniać. W Plague Tale 2 też miałem podobne wrażenie. Zastanawiam się czego to wina? Za niskie możliwości TV? Jakieś zabezpieczenie przed nagłymi skokami jasności, żeby się piksele nie wypaliły? Może da się wyłączyć w serwisowym menu? Czy raczej wina gry i implementacji HDR? LG C3. Wydaje mi się, że to TV, bo jak się bawiłem w zmienianie peak mastering w override menu, to też piksele rozjaśniały się stopniowo. Tylko czy da się to przyspieszyć jakoś?

Tak

Jeśli jesteś gotowy ostatecznie sprawdzić prawdziwość tej tezy, to mam mocny towar do polecenia, mianowicie Pathologic 2 (1 można zignorować, bo dwójka to rimejk jednego ze scenariuszy jedynki). Pisałem w tym temacie o tej grze kiedyś, ale lepiej nie czytać, bo opisałem ją dość szczegółowo, a to jedna z tych prawdziwie unikalnych gier, które lepiej samemu odkrywać. W dużym skrócie, to taki miks RPGa FPP (questy, czytanie, otwarty świat) i survivalu o masochistycznym poziomie trudności, który jest wpisany w DNA tej gry na wszystkich możliwych płaszczyznach (wszelkie próby włączania ułatwień w opcjach stanowczo odradzam, tak jak i sami twórcy). Jest bardzo duża szansa, że się odbijesz, ale jak zaskoczy to jest potencjał na kolejne niesamowite doświadczenie. Dwa lata minęły odkąd ograłem i mój podziw dla tej gierki tylko rośnie. Jako gra potrafi niedomagać, ale jako doświadczenie to zdecydowanie topka życia dla mnie.

Moja przygoda z tym serialem tak się zaczynała, ale mimo to obejrzałem do końca i dałem 8/10 na filmwebie, więc musiałem się chociaż trochę wkręcić (ale nie pamiętam już prawie nic z tego serialu ). Także może warto chociaż do końca 2 sezonu dociągnąć, ale tez nie liczyłbym na żadnego mesjasza, ot dobry serial.

Skończyłem oglądać Wspaniałą Pani Maisel Świetny serial, jeden z lepszych na primie, chociaż ostatnie dwa sezony trochę słabsze.

Nienawidzę tej firmy za to wydawanie usprawnionych wersji. DLC spoko, ale wizja tego, ze jak poczekam 3 lata to dostane po prostu lepszą grę doprowadza mnie do szału. Nie chce mi się grać w takie duże gry dwa razy, więc albo gram teraz, albo czekam i gram w wersje dopakowaną. Najgorsza praktyka w branży dla mnie, rzygam.

Jakim cudem czesi robią lepszy polski dubbing niż polacy xD?

No ciężko nie odpalić hypu po takim trailerze