Skocz do zawartości

W co teraz grasz..?


Siara_iwj

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo fajnie, ale tak żeby się czepić, to po pierwsze temat brzmi "W co teraz grasz?", a nie "Właśnie skończyłem". Po drugie, to jest dział PS4, a nie PS2, ale tak tylko mówię :potter:

Edit: Właśnie załapałem, że chodzi o odświeżoną wersję na ps4 jak mniemam, więc sorki. No, ale pierwszy punkt podtrzymuję ;)

Edytowane przez Luqat
Odnośnik do komentarza

The Surge - trochę popykuję, ale ciężko mi się wkręcić. Setting jest dla mnie tragiczny  :bue:  bardzo nie lubię blaszanych lokacji w grach, jakoś to wszystko pozbawione klimatu i strasznie się ze sobą zlewa, często nawet nie widzę przeciwnika stojącego 3 metry ode mnie, bo wygląda po prostu jak element otoczenia. Cała reszta = zrzyna z Soulsów, co niekoniecznie jest złe, ale no w sumie ile można? Póki co gram dalej, może nawet skończę. 

 

Driveclub - tutaj wręcz przeciwnie, bawię się bardzo dobrze. Chyba sam sobie nie zdawałem sprawy jak bardzo potrzebowałem takiego racera w moim życiu. Wiadomo, Forza to nie jest, ale miejscówki i tak są śliczne, trasy normalne, a nie k*rwa jakieś osrane krzyżówki po mieście jak w Burnout:Paradise, elektroniczny soundtrack momentalnie wpada w ucho i najzwyczajniej w świecie gra się mega przyjemnie. Może nawet wbiję platynę. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Po przyjemnej platynie w Lara Croft Go wziąłem się za Hitman Go i przyznam, że to chyba najlepsze mini wydania dużych tytułów w które przyjemnie się gra (zwłaszcza, że wymagają jednak ruszenia głową). To chyba najlepiej wydane 15zł (łyknąłem oba tytuły jakiś czas temu na promocji) na gry w moim życiu.

Odnośnik do komentarza

Bloodborne - ale nie wiem, czy przejdę. Póki co utknąłem przy 3 bossie. Ta gra coś w sobie ma, w każdym innym tytule chyba bym już olał sprawę po takiej ilości zgonów ale tutaj coś pcha mnie do przodu. Klimat, ukryta fabuła, tajemnica, podrażonione ego gracza? Chyba wszystko po trochę. Jakby był 10 lat młodszy to młóciłbym w to całymi dniami, niestety teraz przy tak małej ilości czasu na granie stwierdzam, że takie tytuły już nie są chyba dla mnie, nie mam czasu na uczenie się ruchów przeciwników, zapamiętywanie mapy itd. a szkoda. Grę tak czy siak polecam!

Edytowane przez izon
Odnośnik do komentarza

Spoko mialem takie samo zdanie przy Soulsach, ale Bloodborna machnalem nawet bez wiekszego bólu i powtarzania tysiac razy jednego bossa. Dasz rade :]

 

Na tapecie aktualnie zaleglosci z backlogu: Dishonored Death of The Outsider. Potem moze w koncu wyjme z folii Batmana Enemy Within, bo kcem poznać historię Jokera.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, izon napisał:

a może?:)

 

Wystarczy jedynie trochę samozaparcia, zawsze możesz trochę pofarmić level lub skorzystać z pomocy kogoś w co-opie na bossa. Gra nie jest trudna tylko wymaga skupienia i tak jak mówisz o to w dorosłym życiu może być cięzko zwłaszcza, że samoprzechodzące się debilne gry rozleniwiły nas w tym aspekcie. 

Odnośnik do komentarza

No ja wolę trudność takiego Cupheada, gdzie też 30 razy muszę powtarzać walkę z bossem, ale cały czas mam na to ochotę, łapię "flow" i adrenalinę, a wszystko odbywa się błyskawicznie, niż mozolne przebijanie się po korytarzach, żeby dostać w łeb dwoma ciosami, zginąć i czekać aż minie loading i od nowa biec na miejsce. Ja odłożyłem BB może po godzinie, więc praktycznie i tak jeszcze nie wiem, o co tutaj chodzi, standardowo dam drugą szansę, ale jak nie pyknie, to się pożegnamy, bo i tak raczej to nie są moje klimaty. 

 

Teraz gram w Nier: Automata, po ok 6 h mocniej się wkręciłem, bo na początku to tak trochę meh było. Parę upgrade'ów i pojawienie się szybkiej podróży skutecznie poprawiło doznania. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kotlet_schabowy napisał:

No ja wolę trudność takiego Cupheada, gdzie też 30 razy muszę powtarzać walkę z bossem, ale cały czas mam na to ochotę, łapię "flow" i adrenalinę, a wszystko odbywa się błyskawicznie, niż mozolne przebijanie się po korytarzach, żeby dostać w łeb dwoma ciosami, zginąć i czekać aż minie loading i od nowa biec na miejsce. Ja odłożyłem BB może po godzinie, więc praktycznie i tak jeszcze nie wiem, o co tutaj chodzi, standardowo dam drugą szansę, ale jak nie pyknie, to się pożegnamy, bo i tak raczej to nie są moje klimaty. 

 

Teraz gram w Nier: Automata, po ok 6 h mocniej się wkręciłem, bo na początku to tak trochę meh było. Parę upgrade'ów i pojawienie się szybkiej podróży skutecznie poprawiło doznania. 

Ale faktem jest, że po tych początkowych wrażeniach ( mówię o BB) jak już łapiesz skilla, ogarniasz poziomy itd. wszystko idzie szybko. Jak chcesz powtórzyć walkę np z bossem, wcale nie musisz młócić ponownie całej mapy, wystarczy wiedzieć, którędy pobiec i restart masz po 1 minucie. Ale fakt gra jest nietypowa, wymaga zapamiętywania, rozwagi i planowania.

 

Co do Niera to próbowałem, gra mi kompletnie nie podeszła, w sumie nie wiem czemu polecił mi ją ten sam kumpel, który zachęcił mnie do Persony 5, w której wsiąkłem na 100 godzin. Fabuła mnie zupełnie nie ruszyła, a gemeplay jakiś taki niemrawy, daj znać jak po tych 6 godzinach, może jeszcze dam szansę:)

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, _Red_ napisał:

Czekaj, jak to szlo.

 

"Niera mozna ocenic dopiero po 3 przejsciach. I tylko pozytywnie"

 

Jezu xD ale czemu robisz z siebie błazna kolejny raz? Zobacz sobie na YT jak wygląda trzecie przejście i przestań już prosze cię bo naślemy qubka. 

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, _Be_ napisał:

 

Jezu xD ale czemu robisz z siebie błazna kolejny raz? Zobacz sobie na YT jak wygląda trzecie przejście i przestań już prosze cię bo naślemy qubka. 

Lmao, rybki same wskakują xd

tenor.gif?itemid=5638083

 

Przeszedlem trzeci "czapter" wlacznie z galaxianem na końcu i opcja poswiecenia sejva, wiec mam prawo komentowac. Przepros

:kaz:

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, izon napisał:

 

Co do Niera to próbowałem, gra mi kompletnie nie podeszła, w sumie nie wiem czemu polecił mi ją ten sam kumpel, który zachęcił mnie do Persony 5, w której wsiąkłem na 100 godzin. Fabuła mnie zupełnie nie ruszyła, a gemeplay jakiś taki niemrawy, daj znać jak po tych 6 godzinach, może jeszcze dam szansę:)

 

Zależy, gdzie odpuściłeś. Jeżeli po prologu, to warto dać znowu szansę, bo gra zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze dopiero po trafieniu do otwartego świata (trochę się go "bałem", bo męczą mnie open worldy, ale ten jest dosyć skondensowany). Sam system walki mi przypasował od razu, a wielkich zmian już raczej później nie ma, więc jak Ci nie pykło, to raczej lepiej nie będzie. Gra z czasem zaczyna mocno wciągać i 3 godzinki, które zwyczajowo spędzam przy konsoli, lecą momentalnie, a człowiek chętnie zrobiłby coś jeszcze. 

 

Faktem jest, że przesadny hype może zaowocować mocnym zonkiem, bo na ten moment mogę powiedzieć, że Nier to żadne cudo i zupełnie mnie nie dziwi, jeśli kogoś od razu odrzuca. Więcej napiszę standardowo, jak skończę. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, kotlet_schabowy napisał:

 

Zależy, gdzie odpuściłeś. Jeżeli po prologu, to warto dać znowu szansę, bo gra zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze dopiero po trafieniu do otwartego świata (trochę się go "bałem", bo męczą mnie open worldy, ale ten jest dosyć skondensowany). Sam system walki mi przypasował od razu, a wielkich zmian już raczej później nie ma, więc jak Ci nie pykło, to raczej lepiej nie będzie. Gra z czasem zaczyna mocno wciągać i 3 godzinki, które zwyczajowo spędzam przy konsoli, lecą momentalnie, a człowiek chętnie zrobiłby coś jeszcze. 

 

Faktem jest, że przesadny hype może zaowocować mocnym zonkiem, bo na ten moment mogę powiedzieć, że Nier to żadne cudo i zupełnie mnie nie dziwi, jeśli kogoś od razu odrzuca. Więcej napiszę standardowo, jak skończę. 

No właśnie po prologu jak wybiegłem na te puste tereny wyglądające rodem jak z PS2 to jakoś szybko mi się znudziło:) Natomiast Bloodborne mnie pochłonął bez reszty - 3 boss ubity i pierwszy kielich zdobyty:)

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.06.2019 o 10:21, Jakim napisał:

Zawsze sie zastanawiam czemu nazywa sie to pierwsze "przejscie"?

 

Jako, że jestem świeżo po drugim scenariuszu: no akurat A i B, pomijając pewne pomniejsze różnice gameplay'owe (hackowanie, trochę zmieniona walka, otwieranie skrzynek) i dodatkowe misje poboczne to w 3/4 taka sama gra. Narracyjnie momentami wykorzystuje pokazanie innej perspektywy, ale za rzadko. Dla mnie na ten moment to jest klasyczny przypadek jak w starych gierkach typu RE2, gdzie mieliśmy kompanie dwiema postaciami i parę różnic między scenariuszami. Nie przeczę, że zamysłem twórcy było przekazanie całej historii dopiero po ukończeniu ich wszystkich (i tak też zamierzam zrobić), ale przyjęto formę endingów z creditsami (inb4 jak się zabiję po godzinie gry to też mam ending) itd., więc ciężko tu na siłę udawać, że to ciąg dalszy tej samej historii. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...