Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W oryginalnej trylogii czy to odłamach z PSP zaczynaliśmy od konkretnego pierdolniecia, a pożnij było tylko lepiej.

Natomiast w Gowie 2018 zaczynamy od miałkiego ckliwego pierdniecia, a później jest tylko gorzej - przecież tu nawet porządnej rozgrywki nie ma.

Kurwa - skok, podejdź do krawędzi i naciśnij kółko, poruszanie się po pułkach skalnych na autopilocie niczym Nathan Drejk, chodzenie jak twórca nakaz - idziesz wolno  jak debil (szybciej nie da rady) i podziwiaj kunszt wykonania świata,.. no i idziesz jak ten baran i kamerę obracasz dla urozmaicenia,  a twój przygłupi synalek pierdoli jakieś farmazony + zero jakiś konkretnych etapów platformowych znanych z oryginału no ale podejdź do krawędzi i naciśnij kółko = skok, tłumaczy wszystko + gdzie te epickie walki z bossami wielkimi jak blok, gdzie lokacje które chce się eksplorować i odkrywać ich tajemnice, gdzie kamera obrazująca pełny przebieg akcji oraz piękno stworzonego przez twórców świata, gdzie gdzie gdzie.

Dostaliśmy za to jakiegoś podrabiańca z brodą, który niańczy wkurwiajacego dzieciaka z mordą jak niewypał i z tekstami rodem z nikelodion, i razem lezą na jakąś górę bo ojczulek przypomniał sobie przy okazji śmierci matki żeby wychować swojego nieznośnego bachora - nuuuuuuudddaaaaaaa.

W pale się nie mieści jak można było tak spierdolić tą wielka markę przez skopiowanie raka o nazwie The last of us.

Jednak to zrobili i teraz cała zabawa sprowadza się tylko do tego, że wykonujemy jakieś durne nudne czynności ( np walki z tymi generycznymi przeciwnikami - o panie) które prowadzą nas do oglądania naciąganych do bólu ckliwych historyjki dla dzieci po czym wsiadamy do łódki i wiosłujemy,.... wiosłujemy, do kolejnej lokacji - która wygląda niemal identycznie jak poprzednia, wysiadamy z łódki i robimy jakąś durną łamigłówkę dla cymbałow, która głownie opiera się na rzucaniu toporem po linkach i innych świecących kamieniach - żenada. Później pochlastamy generycznych wrogów i o, historyjka z dupy się odpala, po czym odnowa, polska ludowa i tak do marnego finału, epickiego i smutnego, jak robienie kupy na kiblu.

I tak jak dla niektórych to gra życia. Tak dla mnie, to jeden z największych zawodów w historii gier wideo.

 

Edytowane przez kazuyoshi
  • Haha 1
  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, kazuyoshi napisał:

Natomiast w Gowie 2018 zaczynamy od miałkiego ckliwego pierdniecia, a później jest tylko gorzej - przecież tu nawet porządnej rozgrywki nie ma.

 

Jak pierwsze spotkanie z 

Spoiler

Nieznajomym

to nie było dla Ciebie pierdolnięcie to ja nie wiem czy graliśmy w te same gry. XDDD

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Ależ po co się spinacie panowie.

Wy macie swoje racje, a ja mam swoje racje. Jak wam się podoba gierca, to o tym piszecie i nikt wam nie broni,  a jak człowiek ma mniej popularne zdanie na temat świętego grala, to już osaczany i od głupków wyzywany, nie bądźmy dziećmi, którym ktoś rozwalił babkę z piasku i się dąsa z tego powodu. I nie to, że jadę wszystko jak leci nie nie, są tematy gdzie choćby chwale takiego Horajzona, który jest według mnie jedną z najlepszych gier na platformę Sony i w ogóle jedną z najlepszych z otwartym światem.

Tu jednak gra mi nie podeszła - bo ewidentnie jak dla mnie poszli z tematem w złym kierunku, i nie będę kłamał że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.02.2021 o 16:50, kazuyoshi napisał:

W oryginalnej trylogii czy to odłamach z PSP zaczynaliśmy od konkretnego pierdolniecia, a pożnij było tylko lepiej.

Natomiast w Gowie 2018 zaczynamy od miałkiego ckliwego pierdniecia, a później jest tylko gorzej - przecież tu nawet porządnej rozgrywki nie ma.

Kurwa - skok, podejdź do krawędzi i naciśnij kółko, poruszanie się po pułkach skalnych na autopilocie niczym Nathan Drejk, chodzenie jak twórca nakaz - idziesz wolno  jak debil (szybciej nie da rady) i podziwiaj kunszt wykonania świata,.. no i idziesz jak ten baran i kamerę obracasz dla urozmaicenia,  a twój przygłupi synalek pierdoli jakieś farmazony + zero jakiś konkretnych etapów platformowych znanych z oryginału no ale podejdź do krawędzi i naciśnij kółko = skok, tłumaczy wszystko + gdzie te epickie walki z bossami wielkimi jak blok, gdzie lokacje które chce się eksplorować i odkrywać ich tajemnice, gdzie kamera obrazująca pełny przebieg akcji oraz piękno stworzonego przez twórców świata, gdzie gdzie gdzie.

Dostaliśmy za to jakiegoś podrabiańca z brodą, który niańczy wkurwiajacego dzieciaka z mordą jak niewypał i z tekstami rodem z nikelodion, i razem lezą na jakąś górę bo ojczulek przypomniał sobie przy okazji śmierci matki żeby wychować swojego nieznośnego bachora - nuuuuuuudddaaaaaaa.

W pale się nie mieści jak można było tak spierdolić tą wielka markę przez skopiowanie raka o nazwie The last of us.

Jednak to zrobili i teraz cała zabawa sprowadza się tylko do tego, że wykonujemy jakieś durne nudne czynności ( np walki z tymi generycznymi przeciwnikami - o panie) które prowadzą nas do oglądania naciąganych do bólu ckliwych historyjki dla dzieci po czym wsiadamy do łódki i wiosłujemy,.... wiosłujemy, do kolejnej lokacji - która wygląda niemal identycznie jak poprzednia, wysiadamy z łódki i robimy jakąś durną łamigłówkę dla cymbałow, która głownie opiera się na rzucaniu toporem po linkach i innych świecących kamieniach - żenada. Później pochlastamy generycznych wrogów i o, historyjka z dupy się odpala, po czym odnowa, polska ludowa i tak do marnego finału, epickiego i smutnego, jak robienie kupy na kiblu.

I tak jak dla niektórych to gra życia. Tak dla mnie, to jeden z największych zawodów w historii gier wideo.

 

 

coś ostatnio okres masz, ale coś w tym jest 

Odnośnik do komentarza

Kotwicę zdobędziesz w labiryncie na Niflheimie. Myk polega na tym, że ilekroć wchodzisz i wychodzisz z labiryntu ten zmienia swoje ustawienia "pokoi". Musisz ulepszyć zbroję Ivaldiego by jak najdłużej siedzieć w labiryncie, to raz. Dwa, wypracuj sobie schemat. Nie biegaj na pałę tylko np. skręcaj w prawo, jak trafisz na ślepą uliczkę, powrót do "pokoju" wcześniej i bierzesz drogę prosto, itd. Kotwice wypadają w ostatnich "pokojach" (po jednej na wizytę). Na jedną natrafisz w miejscu gdzie wcześniej

Spoiler

walczyłeś z Walkirią

A no i chyba musisz mieć questa od Sindriego nt. zamknięcia szczelin.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...