Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

Spiderman - hype na tę grę na forum był niesamowity, czas sprawdzić ile to warte. Pierwsze wrażenie... niespecjalne. Po godzinie naciskania przycisków jak mi każą w bombastycznym openingu wreszcie wydostałem się na miasto i mogę zająć się faktyczną grą, która najwyraźniej polega na zbieraniu miliona znajdziek różnego rodzaju, poprzeplatane biciem zbirów w różnych kontekstach. W sumie to gierka w moim stylu, ale zazwyczaj takie gry jak C3, AC:O czy WD2 które ogrywałem nie spotykają się z aż takim ciepłym przyjęciem, więc pewnie muszę jeszcze dokopać się do tych wyróżniających tę produkcję wartości.

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.02.2019 o 08:03, smoo napisał:

Danganronpa: Trigger Happy Havoc - kupilem na steam na wyprzedazy z ciekawosci, z mysla ze sie odbije od tego...

 

O jejuniu, co za sztosik, no nie moge sie oderwac i od kilku dni kazda wolna chwile spedzam w Hope Academy. Czuje, ze bedzie dluzszy wywod w "wlasnie ukonczyem" za jakis czas. Niesamowita gierka. :banderas:

Następny nawrócony! :D Im dalej w las tym lepiej :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Life is Strange Before the Storm.

Zacząłem i raczej nie skończę, o ile poprzednia część trzymała mnie przed ekranem swoim fantastycznym settingiem, to tutaj nie zupełnie nie mam ochoty na przeżywanie nastoletnich rozterek ze zbuntowaną i obrażoną na cały świat główną bohaterką. Starzeję się...

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Podpisuję się pod tym, zdecydowanie trudniej się w to gra, a same intrygi nie robią na mnie jakiegoś wrażenia. Prequel jest zdecydowanie zbyt nieangażujący.

 

On topic: Dark Souls 3, może tym razem pyknie, bo po 2.5h udało mi się pokonać dwóch bossów, a i zaczynam się lepiej w niej poruszać.

Odnośnik do komentarza

Właśnie zacząłem Into the Breach i coś czuję, że to będzie trzeci indyk po Stardew Valley i Celeste, w którym spędzę magiczne 200h +. I trzeci, któremu wlepię z czystym sumieniem 10/10. Ta gra jest genialna, przemyślana i dopieszczona do perfekcji. Jestem po 10h i kcem wincyj!

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Fajna, sam spędziłem przy niej blisko 30 godzin i to już była jakaś bariera, gdy przestała mnie bawić w takim stopniu, jak wcześniej. Można ładnie kombinować ze składami drużyny, jednak powtarzalność misji w pewnym momencie zaczyna dawać mocno w kość. Te zawsze się wizualnie jakoś różnią, ale cele i przeciwnicy już nie są w stanie zaskoczyć. No i cztery wyspy to na tym etapie już trochę za mało. 

Jednak gierka tip-top, warta solidnego ogrania i każdej złotówki na niej wydanej. 

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że pogram dłużej, na razie bawię się przednio. W sumie przy moich umiejętnościach powinno mi zejść 2.5 raza dłużej :). Myślę, że nawet jeśli się mi znudzi to jest to gra, do której można wracać co jakiś czas na kilka partyjek rozgrzać styki. Oczywiście, gdy w którejś recce przeczytałem, że grę zrobiło dwóch ludzi to od razu musiałem obadać, co tam wcześniej przygotowali, a tu kolejny hit, może nawet większy, ale niestety Faster Than Light nie ma na Switcha :(.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Kmiot napisał:

Fajna, sam spędziłem przy niej blisko 30 godzin i to już była jakaś bariera, gdy przestała mnie bawić w takim stopniu, jak wcześniej. Można ładnie kombinować ze składami drużyny, jednak powtarzalność misji w pewnym momencie zaczyna dawać mocno w kość. Te zawsze się wizualnie jakoś różnią, ale cele i przeciwnicy już nie są w stanie zaskoczyć. No i cztery wyspy to na tym etapie już trochę za mało. 

Jednak gierka tip-top, warta solidnego ogrania i każdej złotówki na niej wydanej. 

 

 

To tak samo jak ze Stardew Valley, po przekroczeniu pewnej bariery godzin z grą gra przestaje cieszyć. Dla jednego to będzie 30h a dla drugiego 200h. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.04.2019 o 16:07, Paolo de Vesir napisał:

Podpisuję się pod tym, zdecydowanie trudniej się w to gra, a same intrygi nie robią na mnie jakiegoś wrażenia. Prequel jest zdecydowanie zbyt nieangażujący.

 

On topic: Dark Souls 3, może tym razem pyknie, bo po 2.5h udało mi się pokonać dwóch bossów, a i zaczynam się lepiej w niej poruszać.

Te gry są bardzo przystępne, jeśli inwestujesz w magię, oraz grasz asekuracyjnie. Game design jest tak zaprojektowany, że możesz zarówno lecieć w zwarcie z tarczą i pełnym pancerzem, jak i bawić w maga i łucznika w jednym. Bardziej wymagający jest imo w BB, bo o dobrej magii, broni dystansowych, oraz bloku i pancerzach, możesz zapomnieć, a i gra dodatkowa zachęca bardziej do ofensywy. 

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, Ukukuki napisał:

 

 

To tak samo jak ze Stardew Valley, po przekroczeniu pewnej bariery godzin z grą gra przestaje cieszyć. Dla jednego to będzie 30h a dla drugiego 200h. 

 

30h to i tak dużo, mimo wszystko. Niektóre indyki są na jedno przejście i zajmują 10h, nie mówiąc o grach, które po 1h lądują na półce. Nie lubię się męczyć, więc jeśli nie zaiskrzy to nie gram na siłę, a jeśli tak to potrafię długi czas przy grze siedzieć.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W dniu 3.04.2019 o 19:39, Kmiot napisał:

Oczywiście, że 30 godzin w Into the Breach to i tak doskonały wynik, bo to świetna gra; taka nawet nie tyle mini strategia, co logiczna układanka, a że nie cieszy w nieskończoność... cóż, a która gra to potrafi? ;)

 

55h pykło xD. A jeszcze połowy nawet nie mam, udało mi się trzema setami mechów na razie grę skończyć (normal wszystkie wyspy), a jest 8 (nie licząc random i custom). Jasne, że przydałyby się jeszcze ze dwie wyspy (może wydadzą jakiś dodatek, tak jak to było z FTL), ale faktem jest, że każdym setem trzeba się uczyć grać od nowa i to jest piękne. Gra to też trochę taka gra logiczna, jedyna która mnie nie nudzi i ciągle bawi, bo przy większości (Baba is You na przykład) po 10 levelach zaczyna wiać monotonią, czyli dużo szybciej.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nier: Tatomata i bardzo dobra jest to gra. Walka bywa chaotyczna za sprawa kamery, ale fabularnie intryguje mnie od samego początku, wiec będzie kończone ( wielokrotnie).

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza
13 minut temu, zdrowywariat napisał:

 

55h pykło xD. A jeszcze połowy nawet nie mam, udało mi się trzema setami mechów na razie grę skończyć (normal wszystkie wyspy), a jest 8 (nie licząc random i custom). Jasne, że przydałyby się jeszcze ze dwie wyspy (może wydadzą jakiś dodatek, tak jak to było z FTL), ale faktem jest, że każdym setem trzeba się uczyć grać od nowa i to jest piękne. Gra to też trochę taka gra logiczna, jedyna która mnie nie nudzi i ciągle bawi, bo przy większości (Baba is You na przykład) po 10 levelach zaczyna wiać monotonią, czyli dużo szybciej.

Ja też chyba tylko dwoma, albo trzema składami grę przeszedłem, reszta z lepszym bądź gorszym skutkiem, bo gra generalnie błędów nie wybacza i jeśli trafi się jedna słabsza tura, gdy nie uda się wyczyścić mapy i opanować jej na bieżąco, to następny spawn przeciwników sprawia, że trzeba się ostro spocić, bo robi się tłoczno. I tak jak piszesz - to bardziej gra logiczna w stylu Sokobana, niż strategia. Ale w przeciwieństwie do gier logicznych oferuje znacznie większą swobodę w tworzeniu rozwiązań i może to sprawia, że się tak szybko nie nudzi. No i każdy set mechów wymaga zupełnie innego podejścia, więc i to zapewnia świeżość.

Klimat gry też jest w sumie przyciągający. Niby graficznie prezentuje się kreskówkowo, ale ma jakiś odrobinę przytłaczający i poważny nastrój. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Kmiot napisał:

Ja też chyba tylko dwoma, albo trzema składami grę przeszedłem, reszta z lepszym bądź gorszym skutkiem, bo gra generalnie błędów nie wybacza i jeśli trafi się jedna słabsza tura, gdy nie uda się wyczyścić mapy i opanować jej na bieżąco, to następny spawn przeciwników sprawia, że trzeba się ostro spocić, bo robi się tłoczno. I tak jak piszesz - to bardziej gra logiczna w stylu Sokobana, niż strategia. Ale w przeciwieństwie do gier logicznych oferuje znacznie większą swobodę w tworzeniu rozwiązań i może to sprawia, że się tak szybko nie nudzi. No i każdy set mechów wymaga zupełnie innego podejścia, więc i to zapewnia świeżość.

Klimat gry też jest w sumie przyciągający. Niby graficznie prezentuje się kreskówkowo, ale ma jakiś odrobinę przytłaczający i poważny nastrój. 

 

Początek w każdej misji jest najważniejszy, bo później może być ciężko z tego wyjść, ale nawet jak gdzieś zawaliłem i straciłem 4 paski energii z 7 to nieraz w następnej/ch udało mi się wszystko odzyskać. Więc nawet kilka błędów nie zawsze wszystko przekreśla, gdy się zrobi gorąco trzeba po prostu podejść do następnych misji na chłodno :).

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie przekreśla, ale trzeba się spocić, nagłówkować, a na koniec i tak zabraknie nam jednego pola zasięgu ruchu/ataku, FUUUU ;)

Tłok na mapie też ma swoje zalety, bo można trzaskać ładne reakcje łańcuchowe. Niemniej podstawą jest dobra znajomość własnych mechów i przeciwników, a to wymaga kolejnych prób, więc godziny lecą.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...