Skocz do zawartości

The Last of Us - HBO


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, messer88 napisał:

Tam to mają pole do popisu z tymi wszystkimi nowymi postaciami :) mam nadzieję że komandoska w ciąży dostanie dużo czasu. 

 

Zacząłem grać teraz w pierwszą część i w sumie na samym początku jak spotykamy przywódczynię świetlików w pierwszym mieście, to ona z dziurą w brzuchu też skacze po skrzyniach jak pojebana. To jest chwilę przed tym kiedy spotykamy Ellie. Jest to tak samo logiczne jak skacząca baba w ciąży jednak jakoś tamten fragment umknął szerszej publiczności. Wiadomo, że takie fikołki zdarzają się tylko w filmach i grach jednak nikt nie wyciąga tego argumentu w dyskusjach o part II. Skakanie po skrzyniach w ciąży może być nawet trudniej pokazać więc nie wiem czy będzie to w filmie. Skakania po skrzyniach z dziurą w brzuchu nie było...

 

7 godzin temu, Homelander napisał:

No i kolejny świetny odcinek. Rewelacyjnie przeplatają te sceny prosto z gry ze scenami dodanymi. Bardzo podoba mi się motyw, że nasi przeciwnicy to nie anonimowe mięso armatnie, ale mają twarz. I o ile śmiechłem lekko, że to twarz Rose z Dwóch i Pół, ale zagrała babka ok, więc nie narzekam. Super pokazują też rodzącą się więź Joela z Ellie. Nie mam żadnych zastrzeżeń, oby tak dalej

 

Jak dla mnie to jest to jakieś nieporozumienie. Aż zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie pokręcono i źle nie przetłumaczono - tłumacząc na nasze "na podstawie gry" zamiast tego co widzimy w rzeczywistości czyli "inspirowane grą". Przynajmniej ja to tak widzę. Może już jestem stary albo miałem inne oczekiwania co do tej adaptacji mającej być wykonaną "na podstawie gry". Jak idę na film na podstawie książki, to oczekuję że zobaczę w nim to co zostało opisane w książce. Ewentualnie jak idę na film na podstawie jakiegoś wydarzenia, to oczekuję tam w miarę wiernej adaptacji. Co innego jak coś jest tylko inspirowane jakimiś wydarzeniami. Może czepiam się szczegółów ale jak do tej pory, to mamy kilka wątków wyciągniętych z gry z których jestem mniej lub bardziej zadowolony poprzeplatanych miejscami z czymś zupełnie inaczej poprowadzonym, pomieszanym, przejaskrawionym czy przedobrzonym. Oglądając adaptację książki czy gry oczekuję, że zobaczę jak zagra to aktor, a nie że przedstawione wydarzenia będą rozmijać się z tym co było w pierwowzorze. Dla mnie jest to film bardziej inspirowany grą niż na jej podstawie. I tak jako film na podstawie gry wypada dla mnie średnio, to tak już jako film inspirowany grą czy uniwersum jest lepiej. Dobrze to widać jak przechodzi się grę razem z oglądaniem filmu. Rozumiem, że nie zawsze da się przenieść rzeczy z gry do filmu jednak nie uważam aby w tym przypadku konieczny był tego typu zabieg - pomijanie pewnych wątków aby w ich miejscu rozciągnąć inne (ep 3). Zobaczymy co będzie dalej.

 

44 minuty temu, Tokar napisał:

Ale to fajne było jak podczas jazdy Joel nagle zrobił się joelowy. No ale szybko wrócił do bycia supertatkiem :CoolStoryBro:

Pani przywódczyni to z taką charyzmą miałaby problem zaprowadzić porządek w przedszkolu, a co dopiero rozkazywać jakimś navy seals. No ale tak poza tym to odcinek całkiem wporzo. 

 

Dla mnie to jest jakieś dziwne. Najpierw sobie żartują, potem mówi jej że "jest ładunkiem a nie rodziną", później znowu odnosi się z sympatią. No nie wiem co o tym myśleć. Natomiast jeżeli chodzi o przywódczynię, to jak dla mnie dramat. Myślałem, że sama sobie strzeli w łeb w pewnym momencie, bo wyglądała jakby ją to wszystko przerastało... No i bardzo logicznym w takim świecie jest zabić lekarza, bo ten siedział w celi i miał nie pomóc martwemu już od kilku godzin człowiekowi z obozu.

 

8 godzin temu, PiotrekP napisał:

Zrobilibi godzinne  odcinki. Po tym mam niedosyt. Niby wszystko fajnie, jest klimat itp- ale mało tego. Mamy połowę sezonu i póki co niewiele się działo.

 

Też mam. Już zaczynało się robić ciekawie, a tu koniec odcinka. Zaczęło mi to śmierdzieć numerami z innych seriali typu Walking Dead, no ale tak to się pewnie robi w TV aby przyciągnąć widza do siebie. To jest bardzo ciekawe, że serial nie zdążył się jeszcze dobrze rozkręcić, a już mamy jego połowę za sobą. Oczekiwałem, że będzie więcej akcji i motywu zagrożenia, zaszczucia, ucieczki. Warto odnotować, że ten odcinek trwał tylko 45 minut. W przeciwieństwie do odcinka 3, który trwał 1h i 15 minut, a więc pół godziny dłużej. Taka dysproporcja czasowa może być prognostykiem na przyszłość - jak będzie wyglądać 2 i 3 sezon...

 

Też mam taką obserwacje czy takie przemyślenie, że ta aktorka grająca Elie została w taki sposób dobrana aby na początku widzowi ciężko było się z nią utożsamiać, polubić czy darzyć sympatią traktując bardziej jako kogoś kto tam nie pasuje i powinien być zupełnie gdzie indziej, a nie w centrum zainteresowania grając główną rolę. Trochę tak jak najpierw ona nie pasowała Joelowi poznanemu w grze - wkurzała go, irytowała, nie powinno być jej w centrum jego życia, bo główną rolę dotychczas grała w nim (jego kobieta) Tess.

  • This 1
Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Elitesse napisał:

 

Dla mnie to jest jakieś dziwne. Najpierw sobie żartują, potem mówi jej że "jest ładunkiem a nie rodziną", później znowu odnosi się z sympatią. No nie wiem co o tym myśleć.

Zgadza się, ta nagła, chwilowa zmiana nastawienia Joela była z dupy wyssana. Podobnie jak pytanie Ellie po jakichś 4 dniach znajomości czy nie jest rodziną. Zupełnie jakby scenarzysta przypomniał sobie, że logika i materiał źródłowy nakazują, żeby Joel był znacznie bardziej surowy wobec irytującej, ciekawskiej gówniary i teraz jest na to ostatni moment, bo za chwilę będzie akcja z pisoletem, która jest podkładką do takiego nastawienia wobec Ellie, jakie ma od początku. 

 

8 godzin temu, Elitesse napisał:

Natomiast jeżeli chodzi o przywódczynię, to jak dla mnie dramat. Myślałem, że sama sobie strzeli w łeb w pewnym momencie, bo wyglądała jakby ją to wszystko przerastało... No i bardzo logicznym w takim świecie jest zabić lekarza, bo ten siedział w celi i miał nie pomóc martwemu już od kilku godzin człowiekowi z obozu.

O ile jakoś nie wrócą do tematu tego lekarza, a raczej nie wrócą, to było to uber głupie. Sama postać na ten moment kompletnie nie przekonuje i sprawia wrażenie, że znalazła to przywództwo w chipsach. 

 

Zmiany wobec oryginału wydają się coraz bardziej sztuką dla sztuki zamiast faktycznym poszerzaniem uniwersum. Ktoś może logicznie wytłumaczyć zamianę Pitsburga na Kansas? 

  • This 1
Odnośnik do komentarza
2 minutes ago, Tokar said:

Ktoś może logicznie wytłumaczyć zamianę Pitsburga na Kansas? 

 

Quote

It’s a change that seems so inconsequential, one may wonder why showrunners Craig Mazin and Neil Druckmann would make it in the first place. But, on the fourth episode of HBO Max’s official The Last of Us podcast on Spotify, the duo revealed a number of subtle nuances that eventually caused them to make the decision, such as how geography would more easily play into the story’s upcoming beats, but mostly how their filming locations in Alberta didn’t lend themselves to Pittsburgh’s aesthetic as well as they would have liked.

What it came down to was the “Pittsburgh-ness” of Pittsburgh wasn’t necessarily important, and it looked closer to Kansas City. It was just harder to manufacture Pittsburgh in that place.

 

Tak miałem strzelać, że pewnie łatwiej im było zrobić coś innego niż Pitsburgh no i trafiłem :reggie:

Odnośnik do komentarza

Cztery odcinki póki co i w żaden sposób ten serial nie porywa a co dopiero mowa o jakimś pianiu z zachwytu.

 

Nie wiem, może porównując do innych seriali opartych na grze pokroju Wiedźmina można tutaj klaskać uszami ale jak widzę że serial trafił bez problemu do Top 10 of all time na IMDB to się łapię za głowę, i to jeszcze zanim wszystkie odcinki się pojawiły.

 

Nie zwalam to na fakt, że znam historię, bo TLOU ogrywałem 10 lat temu więc mało już pamiętam, ale porównując to do innych seriali z ostatnich lat to nie odczuwam tutaj nic. I to samo widzę po mojej dziewczynie, że nie wciągnęło ją to tak jak inne seriale.

 

Ellie jest dramatyczna. Czwarty odcinek i dalej nie da się jej strawić, rzuci czasem jakimś sucharem (tak jak w ostatnim odcinku) a tak poza tym to nie można o niej nic dobrego powiedzieć. Córka Joela zrobiła o wiele lepsze wrażenie, tylko w jednym odcinku. Tutaj Ellie ma jeden wyraz twarzy od początku sezonu, nieważne czy zabija grzyba w piwnicy czy płacze. Postać z gry z wersji na PS3 miała więcej życia.

 

Ostatni odcinek miał jeden highlight

 

Spoiler

gdzie Joel zabija leżącego chłopa

 

mógł zrobić wrażenie, poza tym to kolejny meh. Nie wiem o co chodzi z tą całym ruchem w Kansas City ale przywódca, oczywiście baba (Cuckmann by inaczej nie wytrzymał) ma wygląd i charakter typowej Karen która zrobiłaby może aferę w Walmarcie na dziale z mrożonkami a nie dowodziła rewolucją.

 

Póki co jedyne naprawdę dobre aspekty serialu to Joel, scena z klikaczami i trzeci odcinek - ale nie z powodu przeciągniętego przez cały odcinek romansu (kosztem fajnych scen miedzy Ellie, Joelem a Billem) a z faktu że po prostu dwóch zajebistych aktorów brało w tym udział.

 

Dla mnie ten serial to rozczarowanie.

  • Plusik 7
  • This 2
Odnośnik do komentarza

U mnie rozczarowaniem nie jest bo specjalnie nie czekałem na ten serial ale też trochę jestem zdziwiony tymi spustami. Dla graczy +1 bo w końcu porządna growa adaptacja a to już coś ale dla zwykłych zjadaczy seriali? No nie wiem. Coś nie coś już widziałem i nie ma tutaj nic co by się jakoś mocno wybijało ponad przeciętność a mam wrażenie żę dużo osób robi z tego drugich sopranosów kiedy to the walking dead z większym budżetem

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Pierwotnie pomyślałem, że to serial wyłącznie dla graczy bo będą w stanie wiele wybaczyć i jarać się potencjalnie dobrym serialem na podstawie dobrej gry. Reszta odpuści po dwóch czy tam trzech odcinkach bo to mocna średniawka. Teraz  dochodzę do wniosku, że to chyba serial dla podtrzymania ego Neila Druckmana. 
Jest jeden kapitalny film z którego wypadałoby wziąć przykład i który nie kosztowałby milionów bo ewidentnie widać tutaj biedę budżetową.

Polecam The Road z Viggo Mortensenem. Film z 2009 roku. Tam jest wszystko czego tu nie ma.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No zbiorowe spusty recenzenckie to jest gruba przesada. Intro i prolog pierwszego odcinka dawały nadzieję na coś naprawdę dobrego, ale później ponadprzeciętne było już tylko aktorstwo w truskawkowych przygodach. Gdyby nie sentyment do materiału źródłowego, to po tym 4 odcinku już bym rozważał odpuszczenie. Dla widza spoza giereczkowa nie ma tu niczego, czego już wcześniej by nie widział w lepszym wydaniu. Są za to problemy takie jak miscasting jednej z 2 głównych ról i kiepski pacing generujący kolejne problemy. Koło topki HBO to nawet nie stało, to są bardziej wyższe sfery netflixowe. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...