Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.07.2021 o 20:08, lukaszt_89 napisał:

Ja zmienię trochę temat ;) W poprzednim tygodniu zacząłem urlop i najlepszym rozwiązaniem był wyjazd do Bielska i Szczyrku na okoliczne trasy, a jest ich tam całkiem sporo. Przez tydzień wykręciłem ponad 200km, a i tak nie objechałem wszystkich. Polecam ogólnie te miejscówki bo dla każdego znajdzie się coś co go zainteresuje. Tu filmik z  jednej trasy.

 

 

 

Trasy mega. Ale średnio na hardtaila. Można,  ale fullem lepiej.

Odnośnik do komentarza

Tylko miej na uwadze, że w obecnym okresie popularne serwisy rowerowe nie robią takich rzeczy od strzała i czas oczekiwania może wynieść np. tydzień, 2 tygodnie. A w ogóle na początku sezonu to już jest tragedia, pamiętam jak w kwietniu pytałem się o serwis to koleś mi powiedział, że może mnie zapisać na czerwiec xD. Koszt smaru to jest jakieś 30zł, benzyna ekstrakcyjna by wyczyścić łańcuch jakieś 6-10zł, plus klucze jeśli nie posiadasz ale to też nie jest nie wiadomo jak drogie. Wszystko zależy od tego czy Ci się spieszy czy też nie.

Odnośnik do komentarza

Są też małe punkty, niekoniecznie serwis.

Po dłuższej przerwie dochodzi regulacja przerzutek, hamulców, a nie tylko złapanie łańcucha w szmatę namoczoną benzyną extrakcyjną i kręcenie korbą. U mnie ni3daleko jest taki gościu i robi regulacje przed i w trakcie sezonu za przysłowiowe 5 dych.

Odnośnik do komentarza

@WisnieR jedno co mogę jescze poradzić to ewentualnie sprawdź/zmień łańcuch. Tj miałem raz sytuację gdzie na córki komendę "sybciej" niewiele myśląc poza prostym "no ok, to tera Cię przewiozę" po czym szybki przemiał przerzutkami na cięższe + akurat było trochę pod górkę + ciężar pasażera i łańcuch postanowił zaprotestować i momentalnie sie zerwał... skończyło się powolnym około 5km spacerkiem spowrotem do domu :reggie:. Także tak, zdecydowanie zwróć uwagę na stan łańcucha, i ewentualnie polecam pamiętać, że przy zmianach przerzutek z oczywistych względów pracuje on na większym niż solo obciążeniu. 

 

 btw. jak ten brzdąc w tle to Twój syn, to widać że jeszcze mu trochę brakuję do tych 22kg i jeszcze nie ma aż takiego wpływu na ten łańcuch, ale tak czy inaczej powyższe nawet na przyszłość może pozwoli uniknąć ewentualnych problemów. 

 

 Trochę zazdro, fajne były te wycieczki i przybijane podczas jazdy piąteczki :D

Edytowane przez alb84
Odnośnik do komentarza

Rower jest z 2014 a zrobiłem nim może z 300km. Raczej mało używany. Łańcuch wugalda na dobry.

 

Syn waży jakies 13/14kg dopiero więc jeszcze trochę będzie korzystać z fotelika. Drugi już rośnie więc dostanie w spadku ;)

 

Odnośnie serwisu to nie mówię tylko o samym wyczyszczeniu i przesmarowaniu łancucha, bo to zrobię sam tylko o jakimś gruntownym serwisie jak smarowanie piast, supportu itp. Od 2014 był tylko na dwóch przeglądach gwarancyjnych i tyle. Jedyne co robiłem to smarowanie łancucha. Do tego zauwazyłem wczoraj, że mam chyba bicie na korbie i chciałbym to komuś oddać do roboty. Muszę to dziś sprawdzić dobrze.

Edytowane przez WisnieR
Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Banny napisał:

Mam dwie ręczne pompki, żadna z nich nie pasuje do tego typu gwinta:

 

image.png.d51f6e4d5fac1fd750c07b7c2f6b2922.png

 

Jaka tu jest potrzebna koncówka?

opona kenda na 26 cali

Damka mojej małżonki ma koła z identycznymi wentylami. Do pompowania dętki używam tego oto nożnego mini kompresora:

IMG_20210714_093644168_HDR.jpg

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

U siebie tylko amortyzatory wysyłam na serwis raz do roku przed sezonem. Całą resztę warto zrobić samemu, na YT są Tutoriale, co jakim kluczem odkręcić co przesmarować jakim smarem. Nawet to który numer łożyska gdzie siedzi w rowerze i gdzie kupić. 

 

W Niedziele byłem na wyścigu w Mielniku, a Piątek dwa dni przed wyścigiem zrobiłem sobie czterogodzinny spacer, wyszło 27 km na piechotę. Nogi w Sobotę były załatwione na amen a ja w Niedzielę na wyścig miałem jechać. Ale całą sobotę odpoczywałem w łóżku :) grając w retro gierki więc trochę nogi odpoczęły. Ale dopiero na wyścigu poczułem jaką głupotę zrobiłem. Wyścig składał się z dwóch okrążeń po 18 km każde, więc przyjechałem wcześniej, wsiadałem na rower i zrobiłem jedno okrążenie zapoznawcze. Więc na wyścigu teoretycznie miałem lżej bo wiedziałem gdzie są podjazdy i kiedy się oszczędzać. Ale niewiele to mi pomogło bo przed drugim okrążeniem siadły mi nogi wiec dowlokłem się do mety. Wsiadłem w samochód, wróciłem do domu to mi żona powiedziała Brawo Misio ale ci dobrze poszło :good2: bo sprawdziła wyniki po wyścigu a ja zdziwiony :scratch_one-s_head:Wydawało mi się że pojechałem tak sobie ale miejsce w środku całej stawki jest bardzo zadowalające gdy wiem że gdyby nie ten głupi pomysł na 27 km spacer to pojechałbym jeszcze lepiej.

 

Teraz mam urlop i odpoczywam, siedzę w mieszkaniu, rano wychodzę na spacer z psem, wracam, gram, po 15 drugi spacer wracam gram, leczę te drobną kontuzję nogi przed wyścigiem w Janowie (Gmina Chełm). Znów trzeba będzie tam wrócić i jechać chore umysłowo podjazdy. Czuję w prawej stopie w kostce coś takiego jakbym ją skręcił ale to nie to bo ból byłby większy a boli zdecydowanie mniej i przechodzi mi to dziwne uczucie. Po spacerze w sobotę czułem mocno łydki, bo mięśnie parzyły po 4 godzinnym wysiłku a ból w kostce pojawił się dopiero po wyścigu w niedziele. Cholera wie, może w coś przywaliłem w trakcie jazdy ale w wyścigowym szale tego nie zauważyłem. Miałem jeden dziwny moment, mianowicie wchodząc w zakręt w lesie, w prawą stronę miałem prawą nogę opuszczoną w dół, i pedałem zahaczyłem o jakiś korzeń, to podbiło mi stopę wraz z pedałem trochę do góry i wybiło z rytmu. Ale nie czułem po tej akcji żadnych nieprzyjemności. Dopiero po wyścigu.

 

Po wyścigu wszyscy mocno na forum narzekali na start wszystkich sektorów, które się zakorkowały na podjeździe. Zaraz po starcie był taki stromy podjazd gdzie nie każdy dawał sobie radę i powstał zator, zamiast podjeżdżać musisz zejść z roweru podbiec, złapać przyczepność i starać się doganiać tych co odjechali. Sam podjazd był o tyle trudny bo usypany kamieniami i piaskiem wiec o przyczepność bardzo trudno. Trasa bardzo mi się podobała. Fajnie było tam wrócić po 4 letniej przerwie. To tyle na dziś z wyścigowego namiotu :hi:

 

 

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Wczoraj będąc na kilkunastokilometrowej przejażdżce rowerowej z żoną dookoła okolicy w której mieszkam mniej więcej w połowie trasy cos zaczęło parszywie chrupać w lewym pedale w połączeniu z utrudnionym obrotem. Dziś rano pojechałem do serwisu, wymieniłem pedały (w starym lewym piardło łożysko) i postanowiłem od razu przetestować w trasie. No i wyszło to co na zdjęciach. Czy może być cos piękniejszego niż rower, kapitalna pogoda, przepiękne jezioro i zacne piwko jako towarzystwo? ;) 

IMG_20210714_130210601_HDR.jpg

IMG_20210714_130413962_HDR.jpg

IMG_20210714_130429584.jpg

IMG_20210714_131759973_HDR.jpg

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Dobra dokupiłem sobie dziś torbę na kierownicę i jest w pytę. Mam gdzie wozić pieluchy. Dziś kolejny wypad na rower z młodym. Trochę ścieżkami, trochę w lesie a aktualnie stacja na placu zabaw w parku.

 

Co do serwisu to faktycznie zrobię go sam bo na razie poza smarowaniem napędu nic nie trzeba robić. Rower jak nowy wciąż.

20210714_195816.jpg

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
19 minut temu, WisnieR napisał:

Dobra dokupiłem sobie dziś torbę na kierownicę i jest w pytę. Mam gdzie wozić pieluchy. Dziś kolejny wypad na rower z młodym. Trochę ścieżkami, trochę w lesie a aktualnie stacja na placu zabaw w parku.

 

Co do serwisu to faktycznie zrobię go sam bo na razie poza smarowaniem napędu nic nie trzeba robić. Rower jak nowy wciąż.

20210714_195816.jpg

Faktycznie torba flagowa:good: Tak jak ktoś już wyżej pisał, inną ewentualnością byłby niewielki plecak.

Odnośnik do komentarza

Nie ma porównania. Sam zacząłem ostatnio korzystać z bagażnika i różnica w stosunku do jazdy z założonym plecakiem jest kolosalna. A pomijając pocenie, jest zwyczajnie dużo, dużo wygodniej.

 

No i nie mając plecaka, koszulkę zawsze (no, powiedzmy, że w odpowiednich okolicznościach przyrody) można ściągnąć xD.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Odnośnik do komentarza
On 7/12/2021 at 8:56 AM, Banny said:

Bardzo warto. I nie oszczędzaj - mam gatki za 100 i mam za 450. Różnica KOLOSALNA jak robisz 20km+ traski.

 

O to u mnie inne odczucia. Mam zestaw Rogelli Gara Mostro (bluza jest fantastyczna) i ostatnio szukałem jednolitych czarnych spodenek Rogelli. Kupiłem ich podstawowy model na allegro w cenie 120 zł. Na trasie 150km nie czuję różnicy między tymi spodenkami.

Odnośnik do komentarza

Balbym sie kupowac na allegro. Wiekszosc "firmowek" to podroby z aliexpress. Nie wiem czy mozna obiektywnie porownywac takie rzeczy z dobrych sklepow rowerowych i z allegro. Raczej nie. 

 

Chociaz z drugiej strony nie najlepiej to swiadczy o gatkach gara mostro jak nie czuc roznicy pomiedzy nimi a gatkami za 120 z allegro :reggie: W sumie az dziwne bo to gatki idac w gore z potencjalna cena/jakoscia powinny robic najbardziej odczuwalna roznice na dlugiej trasie

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...