Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Remake


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Ja już dawno przestałem mieć rozum w tej kwestii. Każdego roku ludzie mają większą paranoję na tym punkcie, ile razy wychodzi jakaś gra to odkrywam, że w Standardach Spoilerowych ISO-2020 zostały teraz jeszcze dodane X, Y i Z, które jeszcze niedawno były po prostu rozmawianiem o grze w temacie służącym do rozmawiania o czymkolwiek w grze.

 

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Jontek80 napisał:

Ja juz gram. Dostalem wersje fizyczna wczoraj w piatek. Jedynie pucharki zgliczowane albo jeszcze nie istnieja na psn. Cos mi wpada a jak chce sprawdzic to wyskakuje błąd. Na szczęście gra sie nie wiesza. Poki co jestem w drugim rozdziale. Zapowiada sie ciekawie. Ominąłem 90% trailerow zeby nie psuc sobie zabawy.

 

jak gdzie skąd?

-

@ogqozo a ty skąd dorwałeś?

Odnośnik do komentarza

Co jest w tym pudełku? :)

 

Panowie napiszcie coś o grze, jak wrażenia, co wam się podoba co nie?

graliście w oryginał na psx? jak wspominacie i porównujecie do remake

był jakiś patch i notes, ile ważył?

jak technicznie gra działa?

wizualnie tak samo jak demo wygląda? gorzej lepiej?

Edytowane przez Fanek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Moderacja jak szybko działa, z najbardziej znaną sceną historii gejmingu sprzed 25 lat mdr. Wrażliwość mężczyzn na tym forumingu jest niesamowita. RIP chłopaki.

 

Oczywiście nikt nie mówi nic takiego, jak powyżej. "Nie może być spoilerów" mdr, aż czuć te łzy płynące po drugiej stronie ekranu podczas pisania tego zdania. Wiadomo, że z definicji wszystko może być spoilerem. Jeśli ktoś uznaje, że czegoś nie chciał przeczytać, to jest to spoiler, tyle. Kwestia jest taka, że niecałe 20 lat po tym, jak wymyślono bycie obrażanym przez spoiler, dzisiaj prawie wszystko tym spoilerem może być. Wystarczy zobaczyć jak wyglądają różne tematy tu na forum. Ludzie wrzucają w spoilery rzeczy czy nazwy, które osobom, które nie grały, i tak nie będą przecież nic mówić. To że w grze się, np. wchodzi do dungeonu. Że się czymś steruje. Że jest jakieś miejsce... Wszystko jest spoilerem.

 

Ok, ludzie nie chcą wiedzieć - znam tę przyjemność niewiedzenia co się trafi. Tylko że łatwiej by było cały temat wrzucić w spoiler. Nie uwierzycie, ale grałem w życiu w sporo gier, o których kompletnie nic poza okładką i mniej więcej jaki gatunek nie wiedziałem! Także gier rangi GOTY AAA 1st party z plakatami w centrum Warszawy! A nic nie robię tylko siedzę na forumie o grach video. Jak to możliwe.

 

 

Są jeszcze ostatki, które widzą, jakie to jest zabawne. Ludzie wchodzą do tematu nazwanego "FF VII Remake" po to, żeby napisać: "ej ale tylko nie spoilerujcie mi tutaj co jest w grze Final Fantasy VII Remake, nie po to tu wchodzę, nie jestem tu rozmawiać o zawartości gry FF VII Remake, tylko żeby po raz kolejny publicznie napisać, że nie wolno pisać o tym co jest w grze FF VII Remake". Kiedyś, pamiętam, wszyscy by to tutaj obśmiali, że zawsze może sobie, nie wiem, nie wchodzić do tematu o grze FF VII Remake. Teraz policja na ulicach, uczucia obrażone.

 

 

 

No ale zacznijmy spoilerować. Okej, powiem co chyba dla większości nadal nie jest "spoilerami" (normalne rzeczy które sami developerzy mogliby powiedzieć o grze promując ją), ban niech nadejdzie.

 

 

 


- ta gra rozczaruje sporo osób, oczywiście. Czasy się zmieniły, sorry. Takich RPG-ów jak wtedy już nie ma. Jest albo inna gra w jedną stronę, albo w inną stronę (Swoją drogą, jeśli chcecie czegoś bliżej "klasycznego jRPG-a" to jest FF XIV, jedna z najlepszych części serii... w sumie jedyny dobry fajnal przez ostatnie 14 lat. I powiem wam więcej: prawdopodobnie w FF XIV zobaczycie więcej miejscówek z oryginalne FF VII, niż w całym tym "remake'u")

- jest dużo scenek-niescenek klasycznych dla współczesnych gier AAA, czyli idziesz bardzo powoli korytarzem gdy ktoś z tobą rozmawia. Dopóki nie wykona się scenka, Cloud nie zacznie iść normalnym tempem. Wiecie jak to wygląda


- ale poziom wykonania jest oczywiście dużo wyższy, niż tych gier. Bohaterowie nie są "dobrzy" tylko baaaardzo wieloznaczni. Spoiler: jesteśmy terrorystami. Typowy zachodni bohater gry czy Marvela prędzej byłby tym, który im spuszcza wpie'rdol

 

- ogólnie, to jest gra Square-Enix, więc nie muszę mówić, że udało im się jakoś stworzyć jednocześnie uczucie bycia w wielkim mieście i chodzenia cały czas korytarzem. Ogólnie to chyba pierwszy raz w życiu gram w grę, do której nie opublikowano jeszcze na świecie ani jednej recenzji, i w sumie to naprawdę nie mam pojęcia typować, czy te recenzje będą pozytywne.

- Scenariusz wydaje się ciągle dobrze zaadaptowany - to jest ogólnie ta sama historia, ale napisana i pokazana tak, by miała sens w dzisiejszych standardach. Tak naprawdę więc... to jest zupełnie inna historia

 

- masa pamiętnych cytatów. Są w tym nieźli. Znacie to z dema. "Show me you're the man Tifa says you are". "I'm just in it for the money". "...Then, do your job!"

- gra jest jak na razie dokładnie tak kiczowata, jak powinna być gra o kolesiu łażącym po slumsach z mieczem większym od niego samego. Absolutnie każdy i wszystko jest tu śmieszne (Cloud głównie zajmuje się mruczeniem, udawaniem kozaka i mówieniem z groźną miną "I'm a SOLDIER")

 

- cała sytuacja, to jak "życiowo" zachowują się postaci, aktorstwo, reżyseria, bezczelność tego wszystkiego - czasami naprawdę rozpie'rdala. W filmowym sensie. Okej, ujmę to tak. Twórcy Uncharted pewnie marzyli o stworzeniu takiej gry, ale zadowolili się bazowym levelem w tym kierunku


- historia o mieście w kompletnym kryzysie, załamaniu dotychczasowych reguł i panice na ulicach nieźle wchodzi w obecnym momencie

- czas gry będzie baardzo zależny od tego, czy ktoś będzie szedł do przodu, czy wszystko chłonął. Ile dokładnie, to powiem jak skończę. Ale to jest współcześnie zrobione, czyli głównego wątku nie musimy szukać, strzałeczka cały czas pokazuje. Domyślnie ta strzałeczka to prawie cały HUD na ekranie. Poza tym jest tylko jeden napis na dole ekranu i tyle. Można przełączyć sobie, żeby zamiast tego była niewielka minimapka, albo nic.

- walka i pakowanie wciągają. Tutaj oczywiście jest 10000x ciekawiej od oryginału. Napiszę o tym później osobno. Tak czy siak, walka jest, hm... pełna wydarzeń, a rzeczy do zbierania i levelowania jest o wiele więcej, niż tylko poziom postaci i kilku materii

- postaci kobiece są wszystkie tak urocze i ładne, że nie chcę już nigdy wracać do realnego życia. 

 

 

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 9
  • Dzięki 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Czy Fanek serio nie słyszał o mnie wcześniej.

 

No ale niech będzie, skoro to takie ciekawe. Grę miałem w pre-orderze no i on przyszedł jakiś czas temu. Też nie w Polsce. Duża sieć sklepów na Zachodzie. W obecnej sytuacji nie miałem pojęcia, czy spodziewać się przyjścia gry tydzień przed 10 kwietnia, czy tydzień po. Aż zobaczyłem, że wysłali. Teraz to już wiele nie zmienia.

 

 

Demo to dokładnie początek gry (poza tym, że filmik intro jest inny). Wszystko jest takie samo, włącznie z tym że zaczynasz na 7 levelu. Ale save się nie przenosi. O patchu nic nie słyszałem. Gra nie wygląda na razie tak, jakby miała mieć problemy techniczne. Może coś będzie.

 

Wizualnie, jak to Square-Enix. Postaci, szkic, dynamiczne opowiadanie kamerą, wiele animacji i niektóre efekty niezrównane. Uczucie "bycia w świecie" i kontroli nad postacią oraz czytelność nie aż takie niezrównane. O różnorodność wizualną są obawy. Ogólnie to chyba wiadomo, czego się spodziewać. To nie jest Xenoblade czy coś, że odkrywa się jakieś nowe piękno którego patrząc tylko na materiały w ogóle nie widać. To jest raczej gra closed world.

 

Oryginał FF7 odświeżałem sobie na Switchu, gdy mi go zalało w styczniu, więc nie skończyłem, a trochę szkoda. Ogólnie, to jest inna gra. Główe wydarzenia FABU LY są takie same. Tyle. Zupełnie inna gra, na podstawie FF7.

 

Mimo wszystko nie żałuję, że znam tę historię tak dobrze, bo bez tego nic bym nie czaił ze znaczenia bardzo licznych od początku scen "wizji", wiadomo o jakiej ogólnie tematyce.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
29 minut temu, ogqozo napisał:

Moderacja jak szybko działa, z najbardziej znaną sceną historii gejmingu sprzed 25 lat mdr. Wrażliwość mężczyzn na tym forumingu jest niesamowita. RIP chłopaki.

 

Oczywiście nikt nie mówi nic takiego, jak powyżej. "Nie może być spoilerów" mdr, aż czuć te łzy płynące po drugiej stronie ekranu podczas pisania tego zdania. Wiadomo, że z definicji wszystko może być spoilerem. Jeśli ktoś uznaje, że czegoś nie chciał przeczytać, to jest to spoiler, tyle. Kwestia jest taka, że niecałe 20 lat po tym, jak wymyślono bycie obrażanym przez spoiler, dzisiaj prawie wszystko tym spoilerem może być. Wystarczy zobaczyć jak wyglądają różne tematy tu na forum. Ludzie wrzucają w spoilery rzeczy czy nazwy, które osobom, które nie grały, i tak nie będą przecież nic mówić. To że w grze się, np. wchodzi do dungeonu. Że się czymś steruje. Że jest jakieś miejsce... Wszystko jest spoilerem.

 

Ok, ludzie nie chcą wiedzieć - znam tę przyjemność niewiedzenia co się trafi. Tylko że łatwiej by było cały temat wrzucić w spoiler. Nie uwierzycie, ale grałem w życiu w sporo gier, o których kompletnie nic poza okładką i mniej więcej jaki gatunek nie wiedziałem! Także gier rangi GOTY AAA 1st party z plakatami w centrum Warszawy! A nic nie robię tylko siedzę na forumie o grach video. Jak to możliwe.

 

 

Są jeszcze ostatki, które widzą, jakie to jest zabawne. Ludzie wchodzą do tematu nazwanego "FF VII Remake" po to, żeby napisać: "ej ale tylko nie spoilerujcie mi tutaj co jest w grze Final Fantasy VII Remake, nie po to tu wchodzę, nie jestem tu rozmawiać o zawartości gry FF VII Remake, tylko żeby po raz kolejny publicznie napisać, że nie wolno pisać o tym co jest w grze FF VII Remake". Kiedyś, pamiętam, wszyscy by to tutaj obśmiali, że zawsze może sobie, nie wiem, nie wchodzić do tematu o grze FF VII Remake. Teraz policja na ulicach, uczucia obrażone.

 

 

 

No ale zacznijmy spoilerować. Okej, powiem co chyba dla większości nadal nie jest "spoilerami" (normalne rzeczy które sami developerzy mogliby powiedzieć o grze promując ją), ban niech nadejdzie.

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 


- ta gra rozczaruje sporo osób, oczywiście. Czasy się zmieniły, sorry. Takich RPG-ów jak wtedy już nie ma. Jest albo inna gra w jedną stronę, albo w inną stronę (Swoją drogą, jeśli chcecie czegoś bliżej "klasycznego jRPG-a" to jest FF XIV, jedna z najlepszych części serii)

- jest duuużo scenek-niescenek klasycznych dla współczesnych gier AAA, czyli idziesz bardzo powoli korytarzem gdy ktoś z tobą rozmawia. Dopóki nie wykona się scenka, Cloud nie zacznie iść normalnym tempem. Wiecie jak to wygląda


- ale poziom wykonania jest oczywiście dużo wyższy, niż tych gier. Bohaterowie nie są "dobrzy" tylko baaaardzo wieloznaczni. Typowy zachodni bohater gry czy Marvela prędzej byłby tym, który im spuszcza wpie'rdol

 

- ogólnie, to jest gra Square-Enix, więc nie muszę mówić, że udało im się jakoś stworzyć jednocześnie uczucie bycia w wielkim mieście i chodzenia cały czas korytarzem

- Scenariusz wydaje się ciągle dobrze zaadaptowany - to jest ogólnie ta sama historia, ale napisana i pokazana tak, by miała sens w dzisiejszych standardach. Tak naprawdę więc... to jest zupełnie inna historia

- gra jest jak na razie dokładnie tak kiczowata, jak powinna być gra o kolesiu łażącym po slumsach z mieczem większym od niego samego. Absolutnie każdy i wszystko jest tu śmieszne

 

- cała sytuacja, to jak "życiowo" zachowują się postaci, aktorstwo, reżyseria, bezczelność tego wszystkiego - czasami naprawdę rozpie'rdala. W filmowym sensie. Okej, ujmę to tak. Twórcy Uncharted pewnie marzyli o stworzeniu takiej gry, ale zadowolili się bazowym levelem w tym kierunku


- historia o mieście w kompletnym kryzysie, załamaniu dotychczasowych reguł i panice na ulicach nieźle wchodzi w obecnym momencie

- czas gry będzie w tej grze baardzo zależny od tego, czy ktoś będzie szedł do przodu, czy wszystko chłonął. Ile dokładnie, to powiem jak skończę. Ale to jest współcześnie zrobione, czyli głównego wątku nie musimy szukać, strzałeczka cały czas pokazuje

- walka i pakowanie wciągają. Tutaj oczywiście jest 10000x ciekawiej od oryginału. Napiszę o tym później osobno. Tak czy siak, walka jest, hm... pełna wydarzeń, a rzeczy do zbierania i levelowania jest o wiele więcej, niż tylko poziom postaci i kilku materii

- postaci kobiece są wszystkie tak urocze i ładne, że nie chcę już nigdy wracać do realnego życia. 

 

 

 

imo to sa spoilery rodzaju - licz sie z nimi jesli odwiedzasz ten temat....wiec nimi nie sa. gdybym by krytycznie wyczulony, to albo bym tu nie wchodzil albo skipowal wiekszosc postow...

 

a napisz jeszcze jarku jak sie tobie kulki materii podobaja  

Odnośnik do komentarza

Dla mnie poki co 8,5/10 moze w porywach 9. 

Niektore lokacje sa jakies takie puste i sterylne. To minus. Tifa na plus. Materie szybko sie leweluja. Jestem w trzecim rozdziale. To co bylo w demie to caly pierwszy rozdzial. Poki co gralem ta trojka bohaterow. Sa jakies sidequesty gdzie znajdziesz dodatkowe materie czy za wykonanie zadan cos tam dostaniesz. Pamietam ze w 7 sprzed 20 lat na koniec Midgaru mialem blyskawice, lod, i chyba ogien na drugim poziomie. Teraz mam juz ogien, leczenie na drugim. Poziomy materii dosc szybko wpadaja. Tam bylo wiecej grindu.

Poza tym poziomy broni oprocz normalnych poziomow. 

Na pewno jest trudniej niz w starym ff. Gram na normalu i bywa ciężko. 

Normalne poziomy juz nie tak szybko wpadaja.

Kto gral w demo ten wie ze ten skorpion jest juz wyzwaniem. 

Gra niestety nie wprowadza nic nowego. Znowu znaczniki i mapy. Taki horizon zero dawn. Tylko w swiecie ff. 

Dostalem tez swojego pierwszego summona. W oryginale byl to chocobo na farmie. Tutaj jest ktos inny ale jeszcze nie widzialem go w akcji.

Kolejny minus to jednak ten system walki. Czasami tylko okladam tylko ten kwadrat i nic wiecej. Bieda troche. 

Dlatego nienawidzilem ff xiii bo dalo sie go przejsc trzymajac x. Najpierw myslalem ze trzeba go mashowac ale zdalem sobie sprawę ze wystarczy go trzymac wcisniety i cala gra sie przechodzi. Taki samograj.

Tak wiec poza niektorymi walkami potrafi byc nudno i monotonnie. 

Mialem tez pierwsza misje na motorach. Troche bieda. Bardzo uproszczone no i te slabe tla. Wszystko w tunelu nic po bokach. 

Jednak poki co pozytywnie. Niektore lokacje super. Duzo zycia. W innych dretwo. 

Nie jak ff7 bardziej jak ff xv z horizon.

Ps materia tak jak kiedys. Wkladasz kulki w miecz lub zbroje.

Edytowane przez Jontek80
Uzupełnienie
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Porownuje sposob rozgrywki.

Jest korytarzowo. Jak końcówka ff xv, czy ff x. Jakos mi to nie przeszkadza. Ale masz ten kompas i znaczniki itd. Troche mozesz polatac po slumsach. Poki co to chyba byl największy otwarty swiat. 

W sumie jak resident evil. Ale to chyba ja mam takie wrażenie ze od paru lat wszystkie te gry AAA sa do siebie podobne. 

Tak wiec wyobraz sobie resident evil ktory ci mowi gdzie masz isc. I tak nie da sie zbladzic.

Gra wygląda identycznie jak demo. Gram na normalnym ps4.

Niebylo zadnych patchy poki co.

Edytowane przez Jontek80
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

No ja tez sie calkiem przerzucilem. Tam jeszcze czeka zelada botw, rayman, river city girls, sonic mania. Wszystko poszlo w niebyt. Teraz tylko final. Dobrze ze wyrobilem sie z Octopath traveler na czas. Wszystko co sie dalo tam załatwiłem. Dla fana rpg to pozycja obowiazkowa.

Niestety czasu nie starcza. Zona i dzieci tez chca miec dostep do telewizora.

Odnośnik do komentarza

No ale jak się gra? Szybko, wolno czy tak w ogóle, że tego nie odczuwasz? Jest uczucie, że chce się grać cały czas i chłoniesz ten cały klimat i świat FF VII, gdzie oryginalny był dla niego sztosem życia @Jontek80? Trochę to poyebane, że do 10 kwietnia trzeba czekać, żeby w końcu ograć najlepszego erpega od czasu Xenoblade 2.

Edytowane przez Faka
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jestem zakochany w Tifie Lockhart. Nie wiem, jak to zrobić, ale musimy być razem. Niestety chyba nie da się nią chodzić poza walkami.

 

 

Jessie też, Aerith zresztą też. Boże. Każda chce być waifu Clouda. Facet ma szczęście. Naprawdę się starają. Grę może przejdę i sprzedam, ale niektóre scenki będę oglądał na jutjubie wiele razy.

 

 

 

Czy jest "klimat FFVII"? Ja wiem, trochę jest, trochę nie jest. Zrobili to chyba najlepiej, jak można sobie wyobrazić, ale jestem pewien, że wielu starych fanów wolałoby coś... co mniej przypomina wszystkie inne singlowe gry, które SE zrobiło przez ostatnią dekadę. Ogólnie nie jestem jakimś wielkim fanem FF7. Myślę, że miało potencjał. Co widać. Ta nowa gra jednak to zupełnie co innego pod wieloma względami, które uważam za podstawowe. 

 

Pod względem materii też jest tak, że w sumie po kilku godzinach już się wydarzyło więcej, niż przez całe FF7. Jest ich dość sporo, są te oczywiste jak Cure i Fire, jak i nowe, które pasują do jakichś cech nowego systemu walki. System sam w sobie jest taki sam, jak był. 

 

 

W moim tempie, zanosi się na to, że gra zajmie mi wiele dziesiątek godzin. Kto inny szybciej zobaczy zakończenie. Za kilka dni więcej osób będzie w to grać i się zacznie. Zwłaszcza wśród fanów oryginału. Uważam coraz bardziej za nieuniknione to, co pisałem przed premierą, że ten temat zamieni się w największy shitstorm pod tym względem od czasów kolejnych części Metal Gear Solid

 

Ja jednak nie jestem jakimś fanem FF7, a już na pewno nie uważam go za świętość. Będę więc to obserwował z popcornem, a twórcy tego czegoś mają u mnie pewien szacun, że odważyli się to zrobić. Jak dla mnie ta gra jest lepsza niż FF7, duh, chociaż może oczywiście nie być tak "kompletna", zobaczymy.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Klimatu nie ma. To juz nie to samo. To juz nie taki Final Fantasy. Gra wciaga na pewno. Łażę w kółko i chce się grać. Trochę to przytłacza że to tylko Midgar ma być. Człowiek mial wrazenie z oryginalnym ze ma taki wielki otwarty swiat w oryginale. 

To racja, dziewczyny najlepsze. Tifa, Aeris , Jessie. 

Ktos szuka prawdziwego jrpg to nie tutaj. Mysle ze nostalgia napędza mnie do tej gry. To był pierwszy ff jaki gralem. Troche to przypomina tez Nier automata. Na szczęście ta bardzo lubilem. 

Chyba wolalbym walki turowe jak to bylo w ff x. Coś zawsze mogli pokombinować jak w Octopath.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...