Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, szczudel napisał:

żadnego tutoriala nie znam. Ta gra jest z czasów gdy nie było tutoriali na YT :P

Przecież nie ma znaczenia z jakich czasów ta gra jest. Sam bawiłem się nią mając przed sobą różne opisy i poradniki z czasopism, ale nie chce mi się wierzyć, że dzisiaj nie ma nigdzie w internecie jakiegoś kącika, który porusza temat systemu VS. Ja wiem, że teraz na topie są raczej artykuły w rodzaju TOP 10 NAJBARDZIEJ ZWARIOWANYCH BRONI W STRZELANKACH FPS, albo quizy KTÓRYM BOSSEM Z SERII FINAL FANTASY JESTEŚ?, ale wierzę, że odpowiednie miejsce dla VS też się znajdzie, tylko my jeszcze o nim nie wiemy ;]

 

21 godzin temu, szczudel napisał:

pomimo pełnego RISK i tak obrażenia rosną. Więc, jeśli potrafisz robić chainy po 20-30, to nie ma znaczenia czym walisz.

Ale mi chodzi o to, że - o ile dobrze pamiętam sprzed kilkunastu lat - mając pełny RISK mam również słabą obronę i otrzymuję więcej obrażeń od przeciwników. Więc nie do końca się opłaca walić długie chainy. Coś pokręciłem?

 

22 godziny temu, szczudel napisał:

Taki jest dokładnie Vagrant jak piszesz. Siedzisz w menusach, w kuźni spędzasz kilkadziesiąt godzin (swego czasu miałem tabele z Player Station Plus, które pomagały wykuwać nowsze przedmioty, bez tego kuźnia to niekończące się próby na chybił trafił i podglądanie statystyk)

Czyli wręcz rewelacja. Właśnie tak wyglądały moje wcześniejsze próby i nie muszę chyba pisać, że nie były to moje najmilej spędzone przy GAMINGU chwile.

Ciężki przypadek z tą grą xd

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Kmiot napisał:

Ale mi chodzi o to, że - o ile dobrze pamiętam sprzed kilkunastu lat - mając pełny RISK mam również słabą obronę i otrzymuję więcej obrażeń od przeciwników. Więc nie do końca się opłaca walić długie chainy. Coś pokręciłem?

Możliwe, ze tak jest. Sam robiłem combo i z reguły każdy przeciwnik padał po jednym (poza ostatecznym Bossem i Asurą - tych młóciłem Artsami). NAwet jak mi oddał, to leczyłem się i cisnąłem następnego, w przypadku bossów czasem obniżałem RISK. Przed wyjściem z każdej lokacji musiałem czekać aż mi RISK spadnie do 0. Może faktycznie nie grałem optymalnie, ale gra poza Dark Dungeonem i Death (w okolicach najlepszej kuźni) nie sprawiała mi problemów. 

Warto sobie na kukle przygotować taki set chainów który gładko się combi. Pamiętam, że dwa typy ciosów były płynne, a jeden (coś jak poderźnięcie gardła) wytrącał z rytmu i był problematyczny. No i jeszcze trzeba koniecznie sprawdzać stan zużycia broni. Pewne stopy sa dużo gorsze niż inne, i ten oręż najlepiej jak najszybciej przekuć.

 

 

Spoiler

Czyli wręcz rewelacja. Właśnie tak wyglądały moje wcześniejsze próby i nie muszę chyba pisać, że nie były to moje najmilej spędzone przy GAMINGU chwile.

Ciężki przypadek z tą grą xd

Kuźnia to kuźnia. Można na chybił trafił próbować co da lepszy efekt, albo skoncentrować się na poszukiwanej broni. Przy pierwszym podejściu do gry, można sobie na spokojnie próbować na własną rękę i podbijać statsy przeciwk kolejnym przeciwnikom. W kolejnych podrasujesz arsenał.

W drugim przypadku wiesz, że miecz A+B da upragnione D. Niestety masz tylko miecz B. Zaglądasz więc w tabelę i dowiadujesz się, że miecz A da połączenie Sztyleta A i Kuszy A. I tak właśnie się ta gra kręci. W sumie to już sztuka dla sztuki, bo po 2-gim przejściu masz tak statsy dopalone, że te najlepsze bronie to już kosmetyka. Można powiedzieć, że kuźnia to post game'owa mini gra.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

@Kmiot

 

Oglądnąłem i jest prawie wszystko co trzeba wiedzieć. 

 

Z doświadczenia pamiętam, że tak naprawdę warto się tylko koncentrować na Class jeśli chcemy rozwijać broń. 

Każdy rodzaj oręża jest z reguły lepszy w jakimś typie. Młoty są Blunt, włócznie Piercing, a miecze i sztylety Edged. Warto się upewnić w encyklopedii (albo online), na która klasę są podatni przeciwnicy zanim zaczniemy budować na nich oręż. Innymi słowy nie ma sensu robić Młota Smokobójcy bo na dzien dobry będziemy tracić na fakcie, że młot jest Blunt. Lepiej wziąć włócznie, albo znaleźć dobry dwuręczny miecz i w niego inwestować czas. Czasem może nie być wyboru: np Ludzie są tak zróżnicowani, że lepiej wybrać coś co nam leży i tym tłuc. Ja chyba na ludzi miałem wielki Młot (działał na Minotaura) i dopiero potem go przekłułem w miecz.

Jeśli chodzi o Affinity, to uzyskuje się ją raczej kryształami i przydaje się głównie w walce z Jinami Żywiołów (tuż przed zakońćzeniem). Normalnie jak walimy np smoki, to co kilka uderzeń w lewym dolnym rogu pojawia się nam np napis

Dragon+1

Air +1

Zazwyczaj przeciwstawny typ dostaje minusa, dlatego nie warto robić broni do wszystkiego (pomimo, że są takie poradniki - taki oręż będzie w trakcie walk i tak się specjalizował). A Affinity broni będzie samo roslo w kierunku który potrzebujemy. Posiadać najlepiej po jednym orężu na każdą z Klas przeciwnika. Na bestie najlepsza jest kusza, bo cholery sa szybkie jak nieszczeście (nietopeże, jaszczurki itp). 

Jeśli na prawde jakiś przeciwnik nas przyprze do muru, to należy tak zrobić broń aby była dobra na każdą słabość rozpoczynając od Typu (Piercing, Blunt, Edged) a pozostałe statystyki podrasować klejnotami, akcesoriami.

No i tak się w to gra: cierpliwie. Wpadasz np do Murów, widzisz smoki, wchodzisz do menu i wyciągasz Smokobójcę. Przechodzisz na dziedziniec, sa rycerze, wchodzisz do menu, wyciągasz Rapier i Tarczę, wchodzisz do podziemi, są nieumarli ... chyba łapiesz. Każda taka zmiana podbija statsy broni, a więc i jej przydatność w walce z konkretną klasa przeciwnika.

 

Chyba wszystko. Napaliłem się na to VS. Nie wykluczone, że sobie na PS2 odpalę mój wypieszczony SP i przebiegnę w pośpiechu fabułę :)

Edytowane przez szczudel
  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

@szczudel Dzięki kolego sympatyczny, obejrzałem i cóż... to są podstawy, które w większości są dla mnie zrozumiałe. Wiadomo, że smoka należy tłuc bronią w wysokim współczynnikiem DRAGON, a zakutego w zbroję rycerza jakimś BLUNT młotem. Problem w tym, że te współczynniki nie zawsze przekładają się na obrażenia i strasznie to kapryśne. Biorę sztylecik z wysokim współczynnikiem PHANTOM, a duchowi i tak zadaję mniejsze obrażenia niż startowym mieczem z o połowę mniejszym PHANTOM. Bo tutaj dochodzą do głosu te wszystkie DP, PP, uczenie oręża skuteczności. Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane, ale według mnie niepotrzebnie udziwnia rozgrywkę.

 

Ostatecznie wygląda to tak, że wbijasz do komnaty, masz trzech przeciwników: nietoperza, ducha i umarlaka zakutego w zbroi. Więc dobra, biorę klingę na BEAST, niszczę nietoperza i teraz muszę wbić do menu, wziąć sztylet na PHANTOM i podziurkować ducha, a na koniec znowu muszę się wtarabanić do menu, wziąć młotek, czy inną szablę i zatłuc zombiaka. A wypadałoby w teorii dobrać jeszcze zbroję do rywala. Komnata po komnacie. Wybija mnie to z rozgrywki i nie mam nic przeciwko siedzeniu w menu, jeśli uda się zachować jakieś proporcje. Tutaj ta żonglerka uzbrojeniem jest zbyt częsta.

 

Rzecz jasna to wszystko jest czystą teorią, bo nawet w tym filmiku mowa, że wysoki RISK jest niepożądany, a Ty piszesz, że przeszedłeś grę tłukąc chainy i nie przejmując się RISKiem. Czyli wychodzi na to, że gra specjalnie trudna nie jest i można ją przejść cierpliwie waląc "na jana", a te wszystkie misternie wymyślone zależności i systemy to należy o kant chu'ja rozbić, bzdura dla fetyszystów cyferek. Co jednak nie wyklucza konieczności włażenia co minutę do menu, by zmienić narzędzie mordu. I ten zachwiany stosunek gameplayu do siedzenia w menu zawsze mnie w tej grze ostatecznie  zniechęcał. Póki co gra tkwi u mnie w zawieszeniu i może na dniach do niej wrócę, by się wgryźć, ale niczego sobie nie obiecuję. 

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Kmiot napisał:

, bzdura dla fetyszystów cyferek.

Dokładnie jak napisaleś. Grę można po prostu przejść bez doktoryzowania się w tym co i dlaczego bo i tak nikt nie dojfzie dlaczego atak zadaje 30 a nie 33 HP Air-Phantomowi.

Niestety ratio menu/gameplay nie jest przyjazny, ale tak VS jako gra z innej ma i trzeba się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, szczudel napisał:

dlaczego atak zadaje 30 a nie 33 HP Air-Phantomowi

Umówmy się, że +/- 3HP nie byłoby problemem. U mnie często są to rozbieżności w rodzaju 30HP a 5HP, choć statystyki broni pod daną klasę są zbliżone. Albo nawet różne, ale i tak więcej obrażeń zadaje ta teoretycznie słabsza. I wtedy robi się to wszystko mało intuicyjne. Pewnie gdzieś popełniam błąd, ale szczerze mówiąc to odechciewa mi się drążyć temat, bo po cholerę mi patrzeć i porównywać staty, skoro one i tak żyją własnym życiem.

Odnośnik do komentarza

Wiedźmin 3 - moje pierwsze podejście. 

Po premierze oczywiście zainstalowałem ale skończyłem tylko tutorial w zamku. To co mnie odrzuciło to błąd który sam popełniłem, przełączyłem w menu język z Polskiego na Angielski i jakoś mnie nie wessało. Tym razem gram już tak jak przystało czyli w Polskim języku. :hi:

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Mocno natchnęło mnie na jakiegoś japońskiego RPGa i wtedy uświadomiłem sobie, że takowy został wgrany na PSClassic:) Shin Megami Tensei Persona była dzisiaj grana z przyjemnością. Łezka się w oku kręci, a dusza wylewa się wręcz z ekranu. Może dam jeszcze szansę tej oldschoolowej maszynce, od zakupu bardzo ją zaniedbuję.

Odnośnik do komentarza

Z racji EA access zacząłem parę gier w tym SW Battlefron 2, bo jedynkę ma ograną. Boże co to jest za gwno w kolorowym papierku to szkoda gadać. Multi wydaje się jakieś takie chaotyczne, grafa na niektórych mapach leży. Gameplay ok, ale nie pamiętam jakiejś fajniejszej mapy, no może oprócz tej z końcówki OStatniego Jedi, dlatego wolę multi w jedynce, który był bardziej intuicyjny i mapy miały fajny klimat starych części SW.

 

Stwierdziłem, że nie będę na to tracić czasu, choć pewnie bym się wciągnął i odpaliłem singla licząc na graficzny kop w szczękę między innymi. I rzeczywiście miejscami jest zaje.biscie ładnie a innym razem jest wyraźnie słabo, ale nie to jest problemem. W tej grze nie istnieje AI przeciwników, wbiegają jak jakieś dauny pod celownik dając się zabić. Do tego gierka jest niedopracowana. Raz wpadłem pod mapę, czasami ginie się ch.uj wie od czego, przeciwnicy spawnują się w poyebanych miejscach. Czekiając aż dron otworzy dla mnie drzwi obserwowałem drzwi w poprzednim pomieszczeniu i zdziwiłem się bardzo jak dostałem serię od rebelianta, który do tego pomieszczenia nie wszedł tylko teleportował się za rogiem :pawel: Do tego ta animacja poruszania się postaci, drętwa jak ch.uj, miałem wrażenie, że gram w multi momentami przez te mało klatkowe animacje. Wspomnę jeszcze, że przeciwnicy próbując się chować za elementami otoczenia dziwnie kucają i po chwili wstają by znowu kucnąć w miejscu XD to zdarza się nagminnie i zastanawiam sie jakim cudem przeszło to testy? Miałem ochotę grę już wyebać z dysku w momencie jak wlatujemy TIE do hangaru rebeliantów. 15razy powtarzałem ten moment, ja pier.dole. Ch.uj wie do czego trzeba było strzelać. Waliłem w myśliwce i wybuchowe pie.rdololo a te dauny nadal stoją i rozpier.dalają myśliwca blasterkami XD Jakoś się udało przejść ten moment jak zacząłem walić w te jełopy wiedząc, że eksplozje w hangarze ch.uja im robią. Może to dlatego, że grałem na najwyższym poziomie, ale od początku było mega łatwo, dopiero zaciąłem się w tamtym momentcie. Dojde do końca tego singla i wypier.dole tę grę w kosmos, razem ze 100GB danych XDD 

 

EDIT: zapomniałem dodać, że grajac w singla, miałem wrażenie, że walczę z armią białych bab, chinek i Murzynów. Bitch please XD Serio? Tak jest lepiej? XD

 

FE - jest zaje.biscie miłą odskocznią od zje.banych star warsów. Taki Journey wannabe, bardzo przyjemniej się w to gra choć oglądajac wczesniej filmiki na YT miałem wrażenie, że gra mnie znudzi, ale nic z tego.

 

Battlefield 1 - piątki nei sciągałem bo pier.dole te kolorowe mapy i to co odpier.dalają z multi. To mój pierwszy BF na ps4 i jestem zachwycony, bardzo dobrze się w to gra, szkoda tylko, że jest tak mało ciaśniejszych mapek. Singla jeszcze nei zacząłem, ale na pewno go zaliczę.

Edytowane przez Plugawy
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Po niemożności skończenia Metro Exodus przez 3 miesiące posiadania cebulowego GP (remont + remont w czasie urlopu, kurza stopa) postanowiłem w końcu zabrać się za kupkę wstydu. Na początek Call of Duty: Infinite Warfare. Gra jak gra, ale pomimo fajnych widoczków i klimatu SF (który osobiście bardzo lubię) mam nieodparte wrażenie, że już gdzieś to wszystko widziałem. 

Nic to, przejdę (bo krótkie), puszczę dalej, gra na moją małą półkę się nie nadaje...

Edytka:

Pograłem nieco dłużej i naprawdę nie jest źle, zupełnie nie spodziewałem się misji pobocznych.

 

PS. Żeby nie było, Metro Exodus prędzej czy później i tak trafi do mojej kolekcji, serię bardzo cenię, a ostatnia część przez te kilka godzin obcowania z nią bardzo mi się spodobała.

Edytowane przez Andreal
Odnośnik do komentarza

Odpaliłem Beyond Two Souls

 

Aktualnie bawię się świetnie. Jestem gdzieś w połowie gry i gra ma lepsze tempo od detroit. No i ta Elen Page w różnych odsłonach czasowych jednak cieszy oko :wub:  Zobaczy się dalej, bo opinie bardzo mieszane, ale detroit przez trzech bohaterów spowodował u mnie to, że na końcu gry jakoś nie przejąłem się tym co się z z androidami finalnie stało :dunno: 

Odnośnik do komentarza

Doom 3 BFG Fully Possessed. 

No panie to jest to. Ten darmowy mod do dooma na pc dodaje obsługę headseta vr i możliwość przejścia tak całej gry. I to jak dodaje. Ta gra robi w takim trybie puorunujace wrażenie mimo tylu lat na karku. Pomyślano nad obsługa padow od oculusa i płynnym poruszaniu co czyni dooma vr dostępnego na psvr niesmiesznym żartem. Polecam jak ktoś ma możliwość. Gra się w to wyśmienicie. Jeszcze w kolejce czeka mod do Alien Isolation który ponoc jest jeszcze lepszy. 

 

Odnośnik do komentarza

n5OzxJV.jpg

 

Odkurzyłem PS3, podłączyłem je do LCD w moim domu na wsi i zaczynam ogrywanie przegapionych klasyków/powtarzanie już dawno ogranych. Na pierwszy łogień idzie trylogia Prince of Persia w remasterku. Bajeczny klimat Piasków Czasu bije z ekranu do dziś; pamiętam, jakie problemy miałem za łepka z przejściem tej gry. Potem pójdzie dziewicze przejście Warrior Within (widziałem tylko kumpla grającego w to na komputerze), a potem moja ulubiona część, Dwa Trony. Pierwsze dziesięciolecie XXI wieku, ten czas, kiedy gry Ubisoftu były gwarancją jakości i świeżości.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...