Skocz do zawartości

Właśnie porzuciłem...


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Gość suteq
2 godziny temu, Ma_niek napisał:

Mass effect Andromeda

 

To mój pierwszy mass effect w jakiego grałem.Chcialem sprawdzić bo ludzie zachwalają serię plus uwielbiam klimaty kosmosu. Jednak to jakiś balas totalny.Wogole mi nie podeszło. Może spróbuję tego remastera jedynki dwójki i trójki jak już wyjdzie bo podobno dużo to lepsze.

Ludzie zachwalają trylogię, a głównie to jedynkę i dwójkę, a nie andromedę. Na Andromedę to poza najtwardszymi fanami serii wszyscy zgodnie plują od premiery. Ja dałem dwie szanse i nawet granie na PC w max detalach i 60 fps nie pomogło temu kasztanowi. 

Odnośnik do komentarza

Nie ma lekko. Z przytloczenia zyciem codziennym dalem sobie spokoj na pare tygodni z Demons Souls. Piekna gierka, ale zeby czerpac z niej radosc trzeba przysiasc na dluzej i wkrecic sie do szpiku kosci. Prosta sprawa panowie. Albo sie wczuwam albo odstawiam na jakis czas. Tym razem z przykroscia stwierdzam, ze wypadlo na szpila. Wybacz FS :dunno:

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

The Outer Worlds - szanuję Obsidianów, New Vegas uwielbiam, klimaty kosmiczno-retrofuturystyczne też, ale tutaj miałem dość po godzinie (chociaż przemęczyłem się jeszcze kilka), gierka jest jak składanka 'best of' zespołu, który ma zajebiste płyty całościowo, ale pojedyncze utwory nigdy się mocno nie wybijały. Do tego ewidentnie zdziadziałem, bo humor (nie ma 5 minut bez hehe ironii i sarkazmu) mnie przytłaczał, jakbym grał gierkę Tima Schafera na sterydach. Co za dużo to niezdrowo.

Odnośnik do komentarza

Nier Automata

Z plusów wskazać mogę na pewno ciekawy klimat, muzykę i ładne widoki (nie, nie mam na myśli dupska). Natomiast sam gameplay, z bossfightami na czele i schizofrenicznymi zmianami perspektywy doprowadza mnie do szału. Pewnie będę kiedyś próbował dalej.  

 

Resident Evil 1

Jakiś czas temu zacząłem drugie podejście i po paru godzinach porzuciłem na dłuższy czas. To jest dobra gra, tylko odnoszę wrażenie że należy ją przejść w krótkim okresie czasu, bo po znacznej przerwie ciężko się połapać jak popchnąć ją do przodu. Kiedyś skończę (zaczynając od nowa, znowu). 

 

Doom Eternal

Jako fanatyk genialnego rebootu z 2016, po kilku godzinach z Eternalem moje wnioski wyglądają mniej - więcej tak: 

 

aba.gif

 

edit

Prawie zapomniałem o największym rodzynku, czyli Red Dead Redemption 2, które można określić jako cut scenkę przerywaną najbardziej ślamazarnym gameplayem ever. Kurewsko toporne sterowanie, ociężała postać, mnóstwo zbędnych i długich animacji wykonywania najprostszych czynności. Gierka powinna być sprzedawana jako środek nasenny. 

Edytowane przez japco
  • Plusik 2
  • WTF 5
Odnośnik do komentarza

Resident Evil HD

Co prawda jeszcze nie porzuciłem, ale jestem na dobrej drodze żeby to zrobić. Miałem na prawdę ochotę w to pograć, byłem mocno nahajpowany, ale mechanika tej gry tak mnie wymęczyła że mam ochotę odpuścić. Błądzenie po posiadłości i unikanie zombie, zapis w tylko w specjalnych pokojach i to jeśli mamy tusz a przede wszystkim ograniczona ilość w ekwipunku to już nie na moje nerwy. Nie mówię że to zła gra, w tym 96 pewnie ryła banie, ale teraz akcja typu przebicie się przez pół posiadłości żeby okazało się że nie mam czegoś w ekwipunku i muszę wracać do save pointa żeby to wziąć ze skrytki lekko mnie odrzuca.

Edytowane przez czapa
Odnośnik do komentarza

Mi się to nawet podobało, tylko to bylo moje pierwsze spotkanie z klasycznymi RE. 

 

Killzone: Shadow Fall - Widać ,że gierka była swego czasu fajnym pokazem konsoli ale dla mnie rozgrywka kuleje, takie sobie strzelanie, fabuła śmieszna. No nie chce się w to dalej grać. Zostawiam z zamiarem nigdy nie wrócić. 

Odnośnik do komentarza

Ojjjjj rzadko coś porzucam, naprawdę rzadko i kto by pomyślał, że padnie to na mój ulubiony gatunek, czyli platformówkę. 

Do koszalina leci Yooka-Laylee and the Impossible Lair. Niby wsio jest okey (dużo lvl, ładna graficzka, spoko animacja), pograłem już ponad 6h mam skończone 20 lvl (20 uratowanych pszczół), czyli jestem gdzieś w połowie. Niestety movment jest dla mnie jakiś mało precyzyjny, przedłużenie skoku mega anemiczne, do tego ten ostatni lvl, którego aby przejść trzeba się nauczyć na pamięć (to jeszcze ok), ale trzeba też farmić pszczoły bo i tak dostaniesz ze 40 hitów.
Gdzieś tam w wrażeniach ludzi  czytałem, że to taki Donkey Kong na Ps/xbox. Nie, kurla nie! To jest 1-2 poziomy niżej. Szkoda, ponieważ pierwsza cześć mi dość mocno podeszła.

Jedyny plus, że jakoś przegapiłem i odłożyłem kupno, a Pan Spencer wrzucił to do GPU.

12 marca odpalam Crasha 4 z next genowym patchem aby poprawić sobie smak. 
 

 

Odnośnik do komentarza

Porzucić, może nie porzuciłem, bo zacisnę zęby i skończę, ale ku przestrodze nie polecam Jupiter and Mars.

Ja mam tak, że nie czytam nic w sieci o grach, jak mi się coś spodoba to kupuję i testuje na własnej skórze. J&M widziałem na zwiastunie podczas E3 (chyba 2019) i wyglądało super - trochę Ecco the Dolphin, a trochę audiowizualna estetyka Mizuguchiego. Miałem nadzieję na dynamiczne śmiganie po neonowym oceanie.

 

No i kupiłem jakiś czas temu - powolna, nudna gra, w której nic się nie dzieje. Pływasz po kiepsko zaprojektowanych głębinach z prędkością ślimaka. Grając zastanawiałem się, jak można coś takiego wypuścić - przecież w trakcie produkcji takiego barachła czuć, że gra nie rokuje, nie sprawia frajdy. Miejsce takich rzeczy jest na śmietniku.

 

Zaglądnąłem na metacritic i no... Jest słabo :). Nie polecam, a sobie muszę wyrobić nawyk sprawdzania choćby na meta gier, przed zakupem ich w cyfrze.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

The Falconeer (XSX) - od dawna chciałem sprawdzić, ba - nawet przez myśl przeszło mi kupno pudełka z Limited Run Games, ale że jest w gamepassie to wolałem najpierw przetestować.
W sumie to trochę się nawet dziwiłem, że wojownicy XBOXa nie wspominają o tym tytule, podczas gdy sporo ciepłych słów potrafią powiedzieć choćby o takim The Medium np.
No i już się nie dziwię...
Gierka to dzieło praktycznie jednego gościa i jest to całkiem imponujące dokonanie, zważywszy na to, że jest piękna wizualnie, a i klimaciuku odmówić nie można.
Wszystko rozbija się jednak o tragiczne sterowanie i dziwaczną pracę kamery, która utrudnia latanie naszym sokołem i namierzanie celów do zestrzelenia.
Głowa boli od tego kręcenia, żeby w coś wycelować i już po 5 minutach wiedziałem, że nie mam zamiaru więcej w to grać, bo się porzygam.

Odnośnik do komentarza

Far Cry 5 (PS4 Pro) - ależ miałka, bez wyrazu gra. Średnie strzelanie, średnie skradanie, wszystko jakoś tak koślawo się rusza. W Far Cry 3 lepiej mi się grało. Wywaliłem z dysku w momencie kiedy na pełnej prędkości wleciałem motorówką w grupę przeciwników (wszyscy przeżyli...) i po wyskoczeniu na brzeg odpaliła mi się animacja pływania (na lądzie), przez co nie mogłem strzelać i zostałem zabity.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Doom (2016) - cóż, kompletnie do mnie nie trafiła ta pozycja. Myślałem, że szybkie strzelanko do pomiotów będzie mnie rajcowało, ale niestety jest odwrotnie. Nie potrafiłem się odnaleźć, chyba jednak to ciągłe pozostawanie w ruchu, kombinowanie z amunicją itd. mnie wkurzało. Do tego jeszcze brak ręcznego sejwowania. 

 

Yakuza 0 - do serii zabierałem się od dawna, lubię klimaty gangsterskie, ze Sleeping Dogs bardzo przyjemnie spędziłem czas, więc podchodziłem do Yakuzy z dużą dawką optymizmu. Pierwsza godzina - super, ale potem im dalej w las tym było coraz gorzej... Wkurzały mnie te ciągłe filmiki, choć myślałem, że akurat na cutscenkach to nie polegnę. System walki nawet przyjemny, ale też irytowali mnie wrogowie praktycznie na każdej ulicy. Minigry mnie nie wciągnęły, z fabuły też robiła się telenowela, na dodatek gra w całości po angielsku, a rozmów i tekstów masa, przez co komfort grania znacząco się zmniejsza (przynajmniej dla mnie). Ostatecznie po 5-6 godzinach dałem sobie spokój, może kiedyś wrócę, ale na ten moment to spore rozczarowanie dla mnie. 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
25 minutes ago, lukas_k96 said:

Doom (2016) - cóż, kompletnie do mnie nie trafiła ta pozycja. Myślałem, że szybkie strzelanko do pomiotów będzie mnie rajcowało, ale niestety jest odwrotnie. Nie potrafiłem się odnaleźć, chyba jednak to ciągłe pozostawanie w ruchu, kombinowanie z amunicją itd. mnie wkurzało. Do tego jeszcze brak ręcznego sejwowania. 

 

Yakuza 0 - do serii zabierałem się od dawna, lubię klimaty gangsterskie, ze Sleeping Dogs bardzo przyjemnie spędziłem czas, więc podchodziłem do Yakuzy z dużą dawką optymizmu. Pierwsza godzina - super, ale potem im dalej w las tym było coraz gorzej... Wkurzały mnie te ciągłe filmiki, choć myślałem, że akurat na cutscenkach to nie polegnę. System walki nawet przyjemny, ale też irytowali mnie wrogowie praktycznie na każdej ulicy. Minigry mnie nie wciągnęły, z fabuły też robiła się telenowela, na dodatek gra w całości po angielsku, a rozmów i tekstów masa, przez co komfort grania znacząco się zmniejsza (przynajmniej dla mnie). Ostatecznie po 5-6 godzinach dałem sobie spokój, może kiedyś wrócę, ale na ten moment to spore rozczarowanie dla mnie. 

Odpuścić Dooma? Toż to kwintesencja gier video, piękna gra.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...