Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Call of Juarez: Więzy Krwii zakończone.  :thumbsup:

Świetna produkcja w klimatach dzikiego zachodu: ciekawi bohaterowie (możliwość wyboru, którym z dwóch bohaterów chce się grać), cudowna ścieżka dźwiękowa, niezwykłe krajobrazy i dość dobrze opowiedziana historia. 

Jeżeli grało się w część pierwszą, przejście "prequela" uważam za obowiązkowe.

Kuleją jedynie miejscami animacje postaci, ale można to przeboleć ;)

 

 

Gra na 8h jeżeli przechodzisz tylko jednym bohaterem, 80% misji można powtórzyć rozciągając czas rozgrywki.

 

Gra wystawiona na wymianę ;)

Odnośnik do komentarza

System Shock 2.

 

Po raz pierwszy.  Nie licząc oczywiście oprawy grę oceniam na tyle ile dzisiaj jest warta, bez żadnego sentymentu.

 

Plusy :

 

- Kapitalna fabuła ze zwrotami akcji i ogromem klimatycznych logów pozostawionych przez członków załogi.

- Rozbudowany system gry z możliwością kształtowania własnego typu rozgrywki ( technik, wojak, psychiczny lub miks tego wszystkiego ).

- Odgłosy i muza podbudowująca atmosferę ( warto ją jednak przyciszyć by nie zagłuszała i przeszkadzała ).

- Bardzo dobrze, logicznie, zaprojektowana miejscówka ze spójnymi "poziomami".

- Tu jest wprost wszystko i o wiele więcej co oferują współczesne gry FPP - FPS. Prawdziwy protoplasta z furą pomysłów. Mógłbym opisywać każdy z osobna to wtedy by wyszło ze 100 plusów ; )

- Rozgrywka po prostu bardzo wciąga i gra się niezmiernie przyjemnie

- Świetna końcówka

- "Zapisy" ostatnich chwil życia ludzi ( nie mylić z logami ; d )

- Atmosfera

 

 

Minusy :

 

- AL nie należy do najlepszych, nawet w tamtych czasach ( HL pokazał klasę ) przez co można uskuteczniać różne "lewe" systemy

- Jak dla mnie lekki spadek formy i troszkę nudy na jednym "poziomie" ( tam gdzie były magazyny ), kolejny lepszy ale również ciut słabszy od reszty.

- Marginalne kłopoty z kolizjami

- Za słabe wieżyczki strażnicze, nie opłaca się ich hakować za bardzo ( a jest z tym trochę zachodu ), szybko zostają zniszczone i zadają oponentom mało szkód. 

- I teraz mój główny zarzut który jednocześnie wiem ,że dla wielu jest zaletą. Za dużo, za dużo wylatuje opryszków i zbyt ordynarnie się odradzają. Przemodelowałbym rozgrywkę i zmniejszył ilość rywali jak i przedmiotów. Zrobiłbym tak , że walki są rzadkie a jeśli ją są to bardzo trudne i długie. A tutaj często kluczem kładziemy setki wrogów a oni co chwilę się odradzają często w irytujących "popsutych" ilościach i w nieskończonych w danym miejscu. Jest to jedyna wada przez którą obniżam niestety ocenę. Na szczęście w ostatnich poziomach rywali jest mniej i nie odradzają się ( precedens , w dzisiejszych grach to odwrotnie i nudnie )

 

 

Podsumowując, nawet z wadami gra się  kapitalnie i bez kitu to jedna z gier "życia". Jeśli ktoś zaczyna od SS2 niech przeczyta w oryginalnej instrukcji Prolog wprowadzający. Do SS2 oczywiście dograć patch na wysoką rozdziałkę i paletę. Można również pobawić się modami ulepszającymi trochę grafę i dźwięk. 

 

 

Ocena 9+/10 ( Kuźwa żeby choć trochę mniej rywali a więcej przygodówki to dałbym 10, z drugiej strony ta ciągła presja ma swój klimat, jednak czasem za duża przeginka ). To moja subiektywna ocena ale obiektywnie to 10/10 bez dwóch zdań. Kiedy ta gra wyszła a co nadal oferuje. Fenomen i aż przykro się robi co taki B:I narobił z "Shockami". Skandal.

 

PS : Pierwszy Bioshock to również wspaniały, trochę inny "Shock".

Edytowane przez Sebastian Ś.
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Dead Space - wlasnie leca napisy koncowe tej gry. Coz... fanem horrorow nie jestem, niecierpie sie bac, ale zaczalem grac w DS, chociaz klimat byl ciezki i straszyl niezle. Gram i gram, podoba mi sie coraz bardziej, ale zauwazam jedna rzecz - klimat gdzies ultuje... Fakt, bylo pare momentow, ale coraz mniej klimatu grozy, zaszczucia, amunicji coraz rzadziej brakowalo, coraz wiecej modulow do ulepszen stuffu i jakos tak sie to przerozila w thriller fps. Tak czy inaczej in plus koncowka  (mialem banana na ryju jak umarl ktos kogo nie lubilem pod koniec ;), caly motyw i otoczka fabularna tez super, ostatnia scena bardzo dobra. Polska wersja rowniez mi sie podobala bardzo, kinowe spolszczenie + praktycznie wszystkie napisy na Ishimurze po polsku, to sie nazywa dobra lokalizacja! Tak czy inaczej, dla mnei gra na raz, jak mowilem, nie lubie sie bac, wiec podziekuje za kolejna wizyte na Ishimurze ;) Aczkolwiek pewnie DS2 i DS3 kiedys sprawdze.

 

solidne 8/10 (byloby 8+ albo nawet 9 gdyby ten klimat gdzies nie ulecial)

Odnośnik do komentarza

Unreal Tournament 3 - Skończona z kumplem. Brakowało mi takiej produkcji. Nastawionej na czysty, skillowy gameplay. Niektóry mapy miały klimacik, inne zleksza cierpiły na jej brak. Grafika trochę taka... ok? Strzelam że podobnie wyglądają Gearsy :| Za mało kolorów. Ogólnie jest fajnie, deathmatch świetny, po necie paru ludzi jeszcze gra, Warfare potrafi popsuć krwi, a flagi to flagi, nothing new.

 

Mam nadzieję, że czwórka będzie na next genach i rozrywka zbytnio się nie zmieni, czyt. żadnego expienia itd.

 

7+/10

Odnośnik do komentarza

Mass Effect 3 - w końcu udało mi się dobrnąć do końca trylogii. Trylogii w której zawodzi właśnie końcówka. Cała gra wywarła na mnie mega pozytywne wrażenie. Epickość niektórych akcji i bitew przerosła obie wcześniejsze części razem wzięte. Natężenie akcji na zadowalającym poziomie, poboczne wątki jak zwykle ciekawe. 
Niestety po napisach końcowych pozostaje pewien niedosyt, nawet po zobaczeniu wersji extended. Czekam na kolejne gry w tym uniwersum.

Odnośnik do komentarza

Killzone 3 - ta gra utwierdziła mnie w przekonaniu, że cała seria ma zmarnowany potencjał i że nic tego nie zmieni póki Guerilla Games będzie się nią zajmować. Z tak fajnie nakreślonym uniwersum można by było zrobić naprawdę ciekawego FPS?a, niekoniecznie liniowego, w którym intencje zarówno Helghastów jak i ISA nie powinny być czarno-białe. Przedstawić wojnę z perspektywy obu stron konfliktu (btw nie przypominam sobie strzelaniny która by miała coś podobnego).

Zamiast tego mamy liniowy, momentami aż do porzygu, szuterek z nadal irytującymi postaciami i kretyńską fabułą

poważnie, wbicie się do kwatery Helghastów pod przebraniem jeszcze od biedy rozumiem, ale jak skanery prześwietliły Seva i Rico i nic nie wykryły to się zaśmiałem pod nosem i rzuciłem "co (pipi)"? W XXI wieku nie przeszłoby to a co dopiero w przyszłości...



Na dodatek gra porzuciła klimat wojny z dwójki, gdzie jesteś tylko trybikiem na rzecz call of duty style czyli roz(pipi)iamy w 2, 3 osobowym składzie dywizje Helghastów. W bonusie oczywiście etapy z pojazdami, to jest ekhm, etapy z CELOWNICZKAMI bo tymi pojazdami w ogóle nie kierujemy gdyż są przyklejone do szyn, lol.

Na szczęście pod względem technicznym KZ3 to milowy krok od dwójki. Gra wygląda świetnie, a przede wszystkim czytelnie, dźwiękowa orgia porównywalna z Battlefieldem 3, sterowanie bez laga, bardzo dobre AI helghastów przez co każda potyczka z to przyjemność. No może poza jednym momentem.

Ten niby stealth etap w pseudodżungli był naprawdę słaby



Szkoda też że multi na pierwszy rzut oka został kompletnie skiepszczony względem dwójki. Tak zwane Kill-time'y rodem z Call of Duty, przez co kampa to podstawa, ta klasa z podszywaniem się pod przeciwnika i tona żelastwa latającego w powietrzu. Grałem krótko póki co w multi, ale wrażenia są kompletnie odmienne od tych z KZ2 :confused: Może dam jeszcze szansę.

8-/10

Tym samym jakoś przestałem się tak bardzo jarać Shadow Fall, gdyż biorąc pod uwagę "talent" Guerilla Games to zrobią kolejnego, ładnego, ale liniowego szuterka ze scenariuszem zrobionego przez ujaranego gimbusa

Edytowane przez MaZZeo
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Skończyłem ostatnio Mass Effect 3. Dużego posta wysmażyłem w odpowiednim temacie, tutaj krótko : wspaniałe uniwersum dostało na koniec świetną grę, której finał trochę rozczarował. Mimo, że przez całą przygodę mamy epickie wydarzenia, sama końcówka wypada bardzo kameralnie. Tak czy siak, gameplay na najlepszym z trylogii poziomie, choć strzelanie jest najmniej ciekawym aspektem tej gry i raczej traktuję je jako przerywnik. Muzyka ma kilka świetnych momentów, niektóre dopiero po przesłuchaniu na spokojnie soundtracku się "wkręcają", graficznie postęp w stosunku do poprzedniczki. Plus za w większości interesujące DLC (Omega jedynie średniawa, ale miło odwiedzić znajomą miejscówkę), wielki minus za to, ze Javik jest DLC, również minus za kilka rzeczy, które w ostatniej części powinny być przynajmniej pokazane, a zostały olane (nie wnikam teraz w szczegóły). Drużyna i nasze więzi z nimi to marna namiastka tego, z czym mieliśmy do czynienia w poprzedniku (wyróżnienie w sumie dla dwóch postaci z ekipy), ale wynika to niejako z kontekstu, historii. Misje i miejscówki bardzo dobre, zarówno te priorytetowe, jak i poboczne. Nawet nieźle udało się rozwiązać sprawę towarzyszy z ME2, bo, jak pamiętamy,

niekoniecznie wszyscy przeżyli

. Ogólnie nie ma tu miejsca na nudę, emocje są duże i jest to (jak i cała seria) pozycja obowiązkowa, szczególnie dla fanów kosmicznych klimatów. Mimo wszystko jako całość wyżej stawiam Mass Effect 2.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Odnośnik do komentarza

Po raz drugi Halo 4. Tym razem na Legendarnym poziomie trudnosci. Cholerstwo wciaga jak diabli nie tylko w multi. Wczesniejsze czesci (1,2, 3, Reach) bez spiny przeszedlem na normalu ale dzieki multi do 4ki wciagnalem sie tak bardzo, ze Legendarny byl za(pipi)i%ta przyjemnoscia. Bylo kilka wpieniajacych fragmentow (jak np caly etap z Mamutem) ale jakos poszlo. Zrobie pewnie troche przerwy od gry i wracam do multi. Trzeba bedzie tez zaopatrzyc sie w koncu w ODST i sprawdzic Wars.

Odnośnik do komentarza

Warhammer 40,000: Space Marine

 

Skończyłem gierkę kilka godzin temu i prawdę mówiąc nadal nie jestem w stanie określić czy mi się ona tak właściwie podobała, czy też nie...

 

Problem polega na tym, że na każdy naprawdę fajny, co by nie powiedzieć świetny element zabawy przypada jakiś babol, który skutecznie ją uprzykrza. Gierka jest dość specyficznym, aczkolwiek prostym połączeniem siekanki melee z shooterem TPP. Wbrew pozorom sterowanie całkiem udane i nie ma trudności w przechodzeniu z walki w zwarciu do precyzyjnego strzelania. Rozwałkę umila ogólna brutalność tytułu i satysfakcjonujące sceny wbijania Chainsworda w pyski orków, a także ogólna otoczka i wierność uniwersum (aczkolwiek znawcą ani fanem nie jestem).

 

Problem? Monotonia, liniowość, czasem babole i naprawdę sztuczne wydłużanie gry. Tak jak w jednym pomieszczeniu bierzemy udział w przyjemnej strzelaninie wymieszaną odrobiną potyczek z sub-bossami, tak potem biegniemy przed siebie po pustych i dłużących się korytarzach. Za każdym razem odnosiłem wrażenie, że twórcy zapomnieli czegoś do nich wstawić, gdyż ani nie podziwiamy żadnych widoków, ani bohaterowie nie dyskutują o niczym, nie są to żadne sztucznie ukryte loadingi, ani nie ma tam nigdzie jakichkolwiek puzzli czy szczególnych sekretów (odrobina dupereli do zbierania jest obecna, ale zazwyczaj są one widoczne). A najgorsze to były windy. Łojezuchryste jak pod koniec gry widziałem przycisk uruchamiający windę, którą nasza postać musi się udać, to zaciskałem zęby. Tylko czasem były tam ukryte jakieś loadingi albo dialogi, ale w większości przypadków autentycznie traciliśmy tylko nawet blisko minuty na powooooolną przejażdżkę w górę/dół... "Ekscytujące"...

 

Sama rozwałka w pewnym momencie zaczynała nużyć, także za sprawą kiepsko zbalansowanych broni. Właściwie non-stop biegałem ze snajperką laserową oraz "ognistym" shotgunem. Pierwsza jest w stanie rozprawić się ze zdecydowaną większością silnych wrogów na odległość, szczególnie przy headshotach, podczas gdy drugi świetnie się sprawdzała w zwarciu na zgrupowania przeciwników. Po co mi jakieś ulepszone karabiny maszynowe, plazmowe, czy też inne pseudo-granatniki nie wiem, gdyż żaden z nich nawet do pięt nie dorastał powyższej dwójce. Koniec końców, tak jak część potyczek bywała przyjemna i nawet wymagająca, tak inne zwyczajnie nudziły, albo irytowały tanimi chwytami niektórych wrogów, którzy mogą pochwalić się perfekcyjną celnością z dalekich odległości. Nie pomagał także fakt, że jedynym sposobem regeneracji życia jest wykonanie egzekucji na wrogu. Problem w tym, że aby tego dokonać należy walczyć w zwarciu, a same animacje bywają przesadnie długie, a podczas których reszta wrogów może nas bić w najlepsze, przez co czasem więcej życia stracimy, niż zyskamy.

 

Tego typu irytacji było pełno. W pewnym momencie już właściwie grałem tylko po to, aby przejść, mówiąc sobie pod nosem w kółko "czy to już koniec?". A to raczej nie świadczy o grze dobrze jako ogół. Mimo tego jednak były tu dobre, a nawet i świetne i satysfakcjonujące momenty, jak chociażby sekcje w których dostajemy Jetpacka oraz gigantyczny młot. Ogólna sceneria i rozmach bywały miejscami epickie, a sama gra chodziła perfekcyjnie na maksymalnych detalach na wcale nie takim nowym i mocnym sprzęcie. No ale z drugiej strony w kwestii oprawy jedyne wrażenie robią niektóre efekty, a także animacje i rozmach scen - jakość tekstur i interakcja z otoczeniem pozostawiają wiele do życzenia.

 

Fabuła... była. Prosta, naiwna, przewidywalna i kiepsko przedstawiona dla osób nie mających pojęcia o uniwersum. Jutro pewnie zapomnę.

 

tl;dr - gra dobra, aczkolwiek miejscami wyjątkowo irytująca. Na pewno warto przejść, szczególnie, że dostać ją można za grosze (PC 10zł, konsole 30zł), aczkolwiek nie sądzę aby wielu miało ochotę na dłuższą styczność po ukończeniu. O wiele bardziej polecam Transformers: Fall of Cybertron - podobny typ rozgrywki, tylko bardziej urozmaicony i zrealizowany o wiele wiele lepiej.

Edytowane przez Suavek
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Another World – 20th Anniversary - cóż za wspaniały klasyk. 

 

Coś idealnego dla mnie. Połączenie platformówki , gry akcji , logicznej, przygodowej. Ah ta warstwa artystyczna, dziwny klimat , kombinowanie, muzyka. Ostrzegam jednak, gra jest bardzo trudna a często po prostu nie wiadomo co dalej zrobić. Jestem dumny , że udało mi się ją ukończyć na "Hard" i oczywiście bez jakichkolwiek solucji których nie znoszę.

 

Niestety gra jest krótka a zakończenie do bani ździebko ( ponoć w kontynuacji jest dalsze rozwinięcie ) . Dlatego obniżam ocenę. Tak czy siak mus , coś legendarnego.

 

Subiektywnie - 8+/10 Obiektywnie - 10/10 

Edytowane przez Sebastian Ś.
Odnośnik do komentarza

Thief: The Dark Project - mistrz! Swiat, gameplay, bohater, lokacje, level design (jestes z pokolenia CoD to nawet nie podchodz), wstawki, historia. Grafika mocno niedzisiejsza ale mi to nie przeszkadzalo (jak ktos chce to sa mody poprawiajace). Zaluje, ze zwlekalem tyle lat z przejsciem tego. 9/10.

 

A zostal mi jeszcze Thief II (w ktorego aktualnie gram. Prawie zero roznic miedzy T1 w grafie za to mniej nadnaturalnych stworow i "tombrajderowych" misji) i Thief III.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Mass Effect 2 - calakowanie tej pozycji to czysta przyjemność. Podoba mi się praktycznie wszystko prócz okazjonalnego przyklejania się Shepard'a do tego czego nie chcę. Technicznie jest świetnie, gameplay'owo wszystko na miejscu, przechodzisz jak chcesz, niewiele jest momentów gdzie gra narzuca nam kolejność misji. Ja jestem wniebowzięty.

Platynując ME2 na PS3 jakieś dwa lata temu odkryłem niesamowite uniwersum stworzone przez ludzi z Bioware i do dziś dzień nie znudziło mi w tej serii nic. Teraz czas na calaka w Mass Effect 3, ale to za jakiś czas. Na razie jest w co grać.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Wipeout 2048 - ocenę trzeba by podzielić dla tych co ograli wersję na ps3 i dla tych co nigdy w nią nie grali. Wipeout 2048+ dlc HD + dlc FURY to orgazm dla fanów serii. Mamy wtedy 3 długie kampanie, multum trybów, pojazdów i tras. Prawdziwa nirvana zamknięta w 4 calach ekranu Vity zasługująca minimum na ocenę 9+. Jaki jest sam Wipeout 2048 z punktu widzenia człowieka który ograł wersję na ps3? Fajny ale nie pozbawiony wad. Na plus przede wszystkim trasy i ich nowy design. Są szersze, mają więcej skrótów i rozjazdów, a ich wygląd bardziej odpowiada temu co można widzieć obecnie w metropoliach wielkich miast. Kampania nie za krótka ale chyba najłatwiejsza z serii. Zaliczenie wszystkie nie przysporzy wielkich problemów jeśli oczywiście nie chce się bawić w pucharki za perfekcyjne przejazdy. Na wielki minus tryby gry - żadnych nowych względem Wipeouta z ps3, baa nawet te wykastrowano np. z turniejów na kilku trasach i zostały tylko single race, zone, speed lap i tryb walki. Brak prawdziwego raceboxa i dziwne multi to kolejne minusiki. Do plusów zaliczyłbym nowy podział pojazdów - nie tylko na zespoły ale i na klasy pojazdu i jego unikalne możliwości. Ogólnie sam Wipeout 2048 to mocne 8+.

Odnośnik do komentarza

Dead Space - tytuł, który dawno temu został przeze mnie zaczęty jeszcze na PC w końcu ukończyłem na X360. Na średnim poziomie trudności przejście zajęło mi 10h, chociaż miałem wrażenie, że gram 2 razy tyle. Prawdopodobnie przez dość ciężki klimat (podobnie miałem z Silent Hill 3) i atmosferę ciągłego napięcia. Fakt, mając dość potężny i rozważnie dobrany arsenał nikt nam nie podskoczy, ale niektóre walki potrafią być intensywne.

 

Niby coś o grze napisałem, a tak właściwie nie napisałem nic :)

Grę polecam całym serduchem, choć nie dla ludzi o słabych nerwach.

Odnośnik do komentarza

Shank - dobr, brutalna skrolowana nawalanka. Shank strzela, leje po pyskach i brutalnie rozprawia sie z bossami. Nalecialosci z Kill Bill God of War dosc widoczne. Poziom Hard jest naprawde HARD, a misja z rakietami boli bardzo. Polecam, choc cena PSNie wciaz nieco zaporowa (10 funciorow). I dlaczego nie ma co-opa przez neta? Jakis zart, bo w domu nie mam 2 padow i grac nawet nie mam z kim:(

 

 

Limbo - znowu suchar, ale co tam. Czarno-biala gierka, w ktorej gnamy w prawo rozwiazujac coraz to nowe zagadki. Ginie sie niemilosernie wiele razy, ale grac sie wcale nie odechciewa. Ukryta misja, gdzie widac bardzo malo (zlote trofeum za nia) to male mistrzostwo swiata. Zdecydowanie gra warta zapoznania sie z nia.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dead Island GOTY

 

Hmmm, o grze mozna powiedziec sporo dobrego i zlego. Napewno zaleta jest klimat i uczucie przetrwania. Poziom trudnosci niczym w Borderlands stale sie podwyzsza z czasem, ale na szczescie nie ma takich momentow jak w BL gdzie trzeba zarobic przerwe i podbic troche level gdzie indziej, bo przeciwnicy z glownej osi fabularnej sa nie do przejscia. Tutaj jest to lepiej zrobione i bardziej dyskretnie. Udalo sie Techlandowi ciachanie maczetami, nozami i lamanie konczyn palami. To daje sporo frajdy i dobrze, ze wiekszosc gry sie na tym skupia. Nie udal sie natomiast model strzelania ktory jest niesamowicie dretwy. Jak tylko przychodzilo do strzelania to blagalem niebiosa, zeby sie skonczylo. Szkoda, bo strzelanie powinno byc waznym elementem i kazdy jeden strzal w glowe powinien zabijac. Dalo by to wieksza immersje i w ogole wieksza radoche.

 

Fabula. No cholera, co by nie mowic to nie porywa. W najlepszych slowach mozna powiedziec ze jest maksymalnie srednia. Twisty fabularne jak w Modzie na sukces. Kompletnie NIEWYKORZYSTNY potencjal. W takiej grze jak Dead Island mozna stworzyc zaje.bista fabule. Ba, w jeden wieczor bym napisal lepsza niz to co jest w grze. Potencjal bohaterow niewykorzystany, przewijajace sie przez fabule postaci nie zapadaja w pamiec i kompletnie mi zwisaly podczas przechodzenia.

 

Technikalia. Srednio. Niektore widoczki wygladaja slicznie, ale silnik jako caloksztalt juz nie. Jest slabiej niz w CoDzie, a gra nie trzyma 60 klatek. No ok, jest otwarty swiat, ale murowane 30 powinno byc, a tego tez nie ma. A te cutscenki? Ja pier.dole to jest najslabszy element gry. W calej generacji nie spotkalem sie z tak chvjowymi scenkami. Sa absolutnie tragiczne w kazdym elemencie. Ujecie kamery, mo-cap i lip sync ktorego nie ma. Oczy sie nie ruszaja, absolutne kukly. A ta koncowa scenka, ktora miala wzruszyc, przez jakosc wykonania jedynie powoduje skrzywienie.

 

No niestety, technicznie i fabularnie gra kuleje. DLC jest slabe, bo skupia sie w zasadzie ciagle na strzelaniu i wpakowaniu w nienormalnych ilosciach tych biegajacych agresywnych zombie. Ale przynajmniej nawet ciekawe bylo pokazanie perspektywy White'a.

 

Cala reszta w grze jednak daje rade. Gameplay sprawiajacy frajde (poza strzelaniem), wciagajacy coop, swietny design, rozwoj postaci. Solidny produkt napakowany niestety bugami. Moze nie napotkalem ich jakos wiele, ale niektorzy mieli z nimi ogromne problemy. Ode mnie 7/10.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...