Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Mazzeuszu jeśli to był dla ciebie słaby poziom, to wskaż mi puzle lepsze od poniższych

tilepuzzleuc3.jpg

 

uncharted3torch.jpg

 

 

...w jakimkolwiek innym blockbusterze za XXX $ VII generacji?

 

Tu nie chodzi o ślęczenie kilka h i zabawę na ślepo rodem w Tombach z lat 90', kiedy to gry były autentycznie hardkorowe, bo tworzone za stosunkowo dużo mniejsze kwoty, a o suchą kalkulację. Większa dostępność = większa szansa na zwrot. 

Edytowane przez nobodylikeyou
Odnośnik do komentarza

Mazzeuszu jeśli to był dla ciebie słaby poziom, to wskaż mi puzle lepsze od poniższych

tilepuzzleuc3.jpg

 

uncharted3torch.jpg

 

 

...w jakimkolwiek innym blockbusterze za XXX $ VII generacji?

 

Tu nie chodzi o ślęczenie kilka h i zabawę na ślepo rodem w Tombach z lat 90', kiedy to gry były autentycznie hardkorowe, bo tworzone za stosunkowo dużo mniejsze kwoty, a o suchą kalkulację. Większa dostępność = większa szansa na zwrot. 

Może nie jestem Mazzeo ale...

 

... ale w. Gearsach są lepsze zagadki. Nigdy nie wiedziałem, czy mam podejść z lewej czy prawej strony do wajchy od bramy/drzwi/windy. Nie powiem bez yt nie dałbym rady w dwóch momentach!

Odnośnik do komentarza

 

Mazzeuszu jeśli to był dla ciebie słaby poziom, to wskaż mi puzle lepsze od poniższych

tilepuzzleuc3.jpg

 

uncharted3torch.jpg

 

 

...w jakimkolwiek innym blockbusterze za XXX $ VII generacji?

 

Tu nie chodzi o ślęczenie kilka h i zabawę na ślepo rodem w Tombach z lat 90', kiedy to gry były autentycznie hardkorowe, bo tworzone za stosunkowo dużo mniejsze kwoty, a o suchą kalkulację. Większa dostępność = większa szansa na zwrot. 

Może nie jestem Mazzeo ale...

 

... ale w. Gearsach są lepsze zagadki. Nigdy nie wiedziałem, czy mam podejść z lewej czy prawej strony do wajchy od bramy/drzwi/windy. Nie powiem bez yt nie dałbym rady w dwóch momentach!

 

 

Co za durna logika. To jakby mówić do karła, że w koszykówce jest potrzebny wzrost a on na to -a w piłce nożej nie jest i co teras?

Odnośnik do komentarza

Znak czasów po prostu. W dużych grach nie ma już miejsca na trudne zagadki, a jak stoisz i nic nie robisz, to gra co podpowiada.

 

Poziom zagadek w uncharted był raczej nijaki, ale faktycznie, ciężko w siódmej generacji szukać w jakichkolwiek grach zagadek.

Edytowane przez Moldar
Odnośnik do komentarza

Generalnie Uncharted 4 powinno iść do Bend I być robione tylko we współpracy z ND. Szkoda talentu studia na te samograjki. Tym bardziej po TLoU. Ich stać na wielkie rzeczy a Uncharted to, zwykłe marnotrawstwo talentu. Zagadki w U3 były ciekawie zrealizowane. Tyle, że na tę część spadło mnóstwo hejtu, więc pożegnajcie się z nimi w czwórce.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

 

Mazzeuszu jeśli to był dla ciebie słaby poziom, to wskaż mi puzle lepsze od poniższych

tilepuzzleuc3.jpg

uncharted3torch.jpg

 

...w jakimkolwiek innym blockbusterze za XXX $ VII generacji?

 

Tu nie chodzi o ślęczenie kilka h i zabawę na ślepo rodem w Tombach z lat 90', kiedy to gry były autentycznie hardkorowe, bo tworzone za stosunkowo dużo mniejsze kwoty, a o suchą kalkulację. Większa dostępność = większa szansa na zwrot.

 

Może nie jestem Mazzeo ale...

... ale w. Gearsach są lepsze zagadki. Nigdy nie wiedziałem, czy mam podejść z lewej czy prawej strony do wajchy od bramy/drzwi/windy. Nie powiem bez yt nie dałbym rady w dwóch momentach!

Co za durna logika. To jakby mówić do karła, że w koszykówce jest potrzebny wzrost a on na to -a w piłce nożej nie jest i co teras?

A co ma być? krwisty stek i broda ubrudzona tłuszczem!

 

No i jeszcze to, że nikt nie porównuje kosza do nogi, a Uncharted do Gearsów nie raz, nie dwa + jest blockbusterem VII generacji z dużym budżetem.

 

Ps aha w koszykówce wcale nie jest potrzebny wzrost, to nie lata 50, wieku XX...

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza

Nie wiem o co Wam chodzi z tym Tomb Raiderem, 2h i wytrzymać nie mogłem z tą grą, a Uncharted 2 ukończyłem jako lekką i ładną konsolową strzelankę. Jedynka do piachu, trójkę muszę w najbliższym czasie ograć bo Plus mi się kończy.

 

Anczarted nie gralem, ale jezeli niby jest gorsze od Tomb Raidera to jest to kurde niezle osiagniecie.

Odnośnik do komentarza

Co to są za zagadki jak Drake albo Sully albo jakaś dupa po pewnym czasie nic nie robienia sami ci podsuwają pomysły? Albo nawet kamera próbuje cię nakierować na coś?

 

W śmiesznym HL2 były większe zagadki...

Właśnie. Były. Dziś jest już dobrze, jeśli poprzestaje na podpowiedziach (wiem, przykre), a nie stawia ci się wszystkiego kawa na ławę. Akurat te dotyczące wspomnianych dwóch ze spoilera w U3, nie mówiły niczego ponad to co sami już zdążyliśmy rozkminić wcześniej. Jeśli chodzi o pierwsze 2 części, pełna zgoda. W przypadku trójki postawiono na (w większości) przyzwoity poziom i ograniczono przydatność oraz doslownosc podpowiedzi. Jeśli chcesz dobrych zagadek, ograj Portal 2, lub Limbo. Gry tym aspektom dedykowane.

Odnośnik do komentarza

Generalnie Uncharted 4 powinno iść do Bend I być robione tylko we współpracy z ND. Szkoda talentu studia na te samograjki. Tym bardziej po TLoU. Ich stać na wielkie rzeczy a Uncharted to, zwykłe marnotrawstwo talentu. Zagadki w U3 były ciekawie zrealizowane. Tyle, że na tę część spadło mnóstwo hejtu, więc pożegnajcie się z nimi w czwórce.

Uncharted 4 to ma być pokaz możliwości ps4 i tyle.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

W bioshocku hakowanie rurkami z plynem byly fanym pomyslem, liczy sie jako puzzle? Co do zagadek do dziś nie spie po antlantis 2 co trzeba bylo dopasowywac spiew ptakow i za kazda bledna probą kolejnosc i ptaki sie zmienialy T_T

Odnośnik do komentarza

Ys: Origins

 

Moja druga styczność z serią, po Oath of Felghana. Koncept banalny - zręcznościowa sieczka z kilkoma podstawowymi ruchami i zdobywanymi z biegiem czasu ulepszeniami i zdolnościami. Aspekty RPG ograniczone do raptem do prostego ekwipunku i zdobywania leveli. Sama gra liniowa, a fabuła bardziej udaje ambitną, niż jest faktycznie.

 

A jednak... obie gry dostarczyły mi olbrzymiej ilości zabawy, mimo swej prostoty. Walka jest przyjemna, satysfakcjonująca, a starcia z bossami wymagające. Mimo liniowego gameplay'u można znaleźć trochę sekretów, także za sprawą odblokowanych nowych zdolności czy ulepszeń. Całość okraszona przyjemną grafiką i świetnym udźwiękowieniem, gdzie na uwagę zasługuje szczególnie muzyka.

 

Origins w dodatku ładnie zachęca do powtórnego przejścia, gdyż w przeciwieństwie do innych odsłon cyklu można wybrać jedną z trzech postaci, z której punktu widzenia poznamy fabułę. Co prawda sama gra jest w dużej mierze ta sama, ale postacie posiadają odmienne zestawy zdolności i ruchów, więc o nudzie raczej nie ma mowy. Zdecydowanie polecam.

 

Odnośnik do komentarza

Broken Age (Act 1) - point'n'click od Tima Schafera i Double Fine, który powstał (a właściwie powstaje) dzięki Kickstarterowi (tak, to ta gierka, od której zaczął się cały kickstarterowy szum).

Z rzeczy na plus: zachwycająca stylistyka; piękna, ręcznie malowana grafika 2D, baśniowa fabuła z powiewem świeżości, świetny voice-acting i fajne dialogi, które potrafią rozśmieszyć.
Na minus niestety to, że gra jest banalnie łatwa i krótka (niby to dopiero pierwszy akt, ale i tak...) - napisy końcowe zobaczyłam po 3,5h, przy czym raz się zacięłam na dłużej. Póki co zostaje więc niedosyt i małe rozczarowanie. Ale czekam na drugi akt.

Polecam tym, którzy mają grające w przygodówki dzieciaki. Design i historie z Broken Age to świetna pożywka dla młodego umysłu.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Abe Oddysee HD

 

Zacznę od tego, że ostatnio pisałem, że wiosną oraz latem (co innego jesieñ-zima) nie chce mi się grać i to od zawsze. Do pada są w stanie przykuć mnie na dłużej tylko świetne tytuły jak np TLOU w tamtym roku. No i właśnie Abe to spowodował, mało tego, dzięki niemu nabrałem mega głód na gierki, nawet latem.

W pierwowzór grałem na PSX, ba był to jeden z nieliczynch moich oryginałôw ale muszę się przyznać, że nie przeszedłem go wtedy (wysoki poziom trudności + w kolejce masa piartôw do ogrania), tak więc tym bardziej miałem ochotę na tą reedycję.

 

Gierka od początku wita nas świetną grafą w 1080p , która została zrobiona całkowicie od nowa ale co ważne utrzymana praktycznie całkowicie w klimacie pierwowzoru. Do tego muzyka w dts, płynna animacja, więc technicznie baja.

Rozgrywka to stary dobry Abe z tym, że bardziej płynny ze względu na nową animację i fizykę. Trzeba poskakać, pomyśleć, pokombinować, nie jest łatwo. Grałem na normalu ale obiecałem sobie, że nie będę używał wprowadzonych w tej wersji quick savów. Jednak pod koniec gry bez tego bym chyba nie dał rady. Może nie było fragmentów nie do przejścia ale nie mam już cierpliwości / czasu więc szkorzystałem kilka razy z tego zapisu. Przejście bez masterowania na 100% zajęło mi ok 10:40 (nie jest to czas podany przez grę bo on nie uwzględnie śmierci i powtarzania), a więc spokojnie można traktować jako pełnoprawny tytuł, a nie jakiegoś indora.

 

Podsumowując, świetna gierka. Polecam każdem zarôwno fanom pierwowzoru jak i młodemu narybkowi co o PSX dowiedzieli się w momenci kupna PS2 przez rodziców na komunię ;)

9-/10

Odnośnik do komentarza

The Last of Us Remaster - rozpocznę od kwestii GOTY 2013, bullshit. Nie ma porównania z GTA V, nie ta liga niestety. Niemniej jest to bardzo dobra gra z wyjątkowo dobrą fabułą i gameplayem. Niestety nie jestem fanem skradanek a otwarte wymiany ognia skutkują zgonem. Grafike doceniam jako produkcje na ps3, zdecydowanie najładniejszy tytuł z którym gry z xboxa nie mogą konkurować. Natomiast na ps4 jest średnio, migające tekstury skaczące cienie i alliasing nie pozwalają na zachwyty nad technikaliami. Od strony designu jest rewelacja i pojawienie się każdej nowej lokacji powoduje lekki opad szczeny. Multi bardzo dobre, niestety nie mam czasu na ogrywanie 2 tytułów jednocześnie online wiec pozostaję przy BF4. Dodatek spoko, szkoda, że mało w nim gameplayu. Jedyny zawód jaki mnie spotkał to Klikacze, naczytałem się opinii jakoby to byli jacyś maderfakierzy i tak się nastawiałem a to zwykli jednostrzałowcy na których nie zwróciłbym zbytniej uwagii. W tej kwestii moim zdaniem królują bibliotekarze z Metra 2033. Grę traktuje jako tytuł z poprzedniej generacji i doceniam twórców za efekt jaki udało się osiągnąć  9/10

Odnośnik do komentarza

Uncharted 3 Drake's Deception - moim zdaniem najlepsza część. Dużo różnorodnych lokacji, dużo się dzieje, dużo zagadek (niezbyt trudnych, ale wciąż!), po skarby czasami trzeba zajrzeć kawałek od głównej ścieżki, dużo mniej strzelania. Fabuła? Jaka fabuła? To jest Uncharted... Jest jakiś cel podróży, coś się dzieje po drodze, coś wybucha, coś się wali, jest fajnie. Wystarczy. Audio-wideo jak zawsze zachwyca, grafika momentami wygląda obłędnie (a momentami średnio, ale ogólne wrażenie jest imponujące). Strzela się jak zawsze, słabo, dlatego cieszę się, że tego strzelania było mniej :P. Końcówka równie lipna jak w Uncharted 2, tj. rzuca się na nas pół miliona przeciwników, dorzuca do tego z tuzin wkur,wiających, którzy przyjmują wiadro ołowiu na klatę i baw się dobrze, graczu. Ogółem rzecz biorąc 9/10 z januszowym wąsem zamiast minusa. Przez 19/22 chaptery bawiłem się bardzo dobrze, teraz robię trofea, no nie jest, kurde, źle.

 

Oczywiście grałem na Easy :).

Edytowane przez raven_raven
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Catherine - od premiery miałem na nią oko, a od paru miesięcy leżała na dysku mojego X360 kupiona w promocji na XBL za 30 zł. Ostatnio coś mnie tknęło, że w końcu muszę przejść tego szpila i 3 czy 4 dni temu dałem nura w zakręcony świat Katarzyny. Wiedziałem mniej więcej czego spodziewać się po grze, ale to jeden z tych przypadków gdy rzeczywistość przerasta oczekiwania. Catherine to szalona przygoda i niesamowite połączenie ciekawej historii z rdzeniem gry, który stanowi platformowa gra logiczna. Rozgrywka budzi silne emocje (patrząc na różową okładkę gry mało kto by pomyślał, że grając można rzucać mięsem niczym przy partyjce Trials: Evolution), często zmusza do wytężonego kombinowania metodą prób i błędów, a gdy człowiek się zatnie na którejś planszy i po 40 minutach wyrywania sobie włosów z głowy sprawdza wreszcie w necie co robił nie tak, to grymas rezygnacji ustępuje na rzecz totalnego rozbawienia faktem, że przez cały czas przesuwało się jeden klocek nie w tą stronę co trzeba albo z ust wyrywają się komentarze w stylu: "To tak tego nie robiłem!?!?". 

 

Gra zaskakuje także długością. W zależności od tego ile razy się gdzieś pogubimy i ile czasu zajmie nam rozgryzienie tego co robimy źle, to czas spędzony z grą można spokojnie liczyć na 10 do 16h. Gdy już myślimy, że dotarliśmy do końca, to wszystko wywraca się do góry nogami i okazuje się, że mamy przed sobą jeszcze z 40% gry. Produkcja wciąga niemiłosiernie i skutecznie niszczy plany na dany dzień. Dodatkowym plusem jest, że od gry jako całości bije ta charakterystyczna nuta serii Persona, pomimo tego, że Catherine nie ma z tą serią nic wspólnego poza pewnymi małymi smaczkami :)

 

Polecam. Dla takich gier kupuje się sprzęt do grania.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja się zaciąłem w jednym miejscu jak pierwszy raz przechodziłem grę i jak potem sprawdziłem w sieci co robię źle to miałem niezłe zdziwienie bo to była drobna pomyłka w układzie klocków, a wystarczyła by zaciąć się na jakiś czas. 

Ale gierka świetna, jedna z moich ulubionych jeśli chodzi o poprzednią generację.

Odnośnik do komentarza

Risen : Jako że ostatnio miałem ogromną ochotę na pogranie w solidnego rpg pokroju gothica a na obecnym gt 430 nie mogę sobie pozwolić na swobodną grę w nowości to postanowiłem w końcu na dłużej przysiąść do tej gry. Jeśli chodzi o oprawę A/V nie jestem w stanie nic napisać bo grałem na 720p w średnich detalach ale pewnie na wysokich w 1080p wygląda to zjadliwe. Zawsze w serii Gothic podobał mi się ten specyficzny feeling , którego brakowało mi ostatnio w produkcjach rpg a jako że ta sama firma robiła risena to i tu jest on obecny. Świat jest mroczny i przepełniony wieloma smaczkami , fabuła sama w sobie moim zdaniem jest dość średnia ale duża liczba questów pobocznych jest już ciekawa(pomijam zadania typu przynieść/zabij x liczbę) . System walki jak zawsze w grach od Piranha Bytes jest dość łatwy do ogarnięcia i bardziej nastawiony na zręczność aniżeli przepakowaną postać. Pod koniec gry mimo tego że miałem wypasiony ekwipunek wrogowie byli w stanie mnie załatwić na 2-3 ciosy . Gra momentami stawała się cięższa niż Dark/Demon Souls ale przy tym tutaj było to irytujące a tam trudność była świetnie wyważona. Ogólnie warto zagrać jeżeli ktoś ma ochotę na solidnego RPG ale moim zdaniem nie jest to czołówka tego gatunku obecnie na rynku. Druga część Risena mimo innego klimatu dużo bardziej mi przypadła do gustu i była dużo ciekawsza pod względem fabuły . Części z tego co zauważyłem nie są ze sobą zupełnie powiązane ale wydaje mi się że jeżeli wpierw ogracie dwójkę to jedynka potem sporo straci . Jak też w innych grach od PB gra jest przesiąknięta bugami i nie raz zdarzało mi się zawieszać na obiektach. Ogólnie na plus też duża swoboda i możliwość wyboru strony barykady do której dołączymy . 

Ocena : 7+/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

W 2jce i 3jce sie nie da, obecnie mam juz w Risenie 3 40h i powoli zblizam sie do konca, swietny rpg, ogromne wyspy do ekslporacji, 3 frakcje, sporo do roboty, no czego wiecej chciec, wstepnie moge juz strzelic 8-/10, wkrecilem sie i zaspokoilem swoj "Gothicowy" glod.

 

Mam nadzieje ze na next-geny skrobna cos jeszcze lepszego.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...