Skocz do zawartości

Death Stranding


Fanek

Rekomendowane odpowiedzi

Eh no jak na razie (z 5h na liczniku) to jedna z tych gier, które jak włączę, to już gram i nawet wciąga, ale jak nie gram, to w ogóle nie tęsknię i nie mam ochoty odpalać konsoli. Zupełne przeciwieństwo takiego SW, na którego każdorazowe włączenie cieszyłem się jak dzieciak otwierający zabawkę. No cóż, zobaczymy, co dalej. 

 

No ale wygląda to wyśmienicie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

nie wiem czy to prawda albo efekt placebo ale gdy masterowalem gwiazdki w bazach to zalozylem na plecak jakis medalion szczęścia który niby miał mi dawać więcej lajkow za przesylki xd nie pamiętam od kogo go dostałem ale faktycznie np u pierwszego preppersa czy u podobnych ludzi gdzie wbijanie maksa reputacji szło opornie z tym medalionem poszło mi o wiele szybciej niż mogło sie wydawać gdzie myślałem ze będzie w choy ciężko 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, kotlet_schabowy napisał:

Eh no jak na razie (z 5h na liczniku) to jedna z tych gier, które jak włączę, to już gram i nawet wciąga, ale jak nie gram, to w ogóle nie tęsknię i nie mam ochoty odpalać konsoli. Zupełne przeciwieństwo takiego SW, na którego każdorazowe włączenie cieszyłem się jak dzieciak otwierający zabawkę.

A ja miałem zupełnie odwrotnie, od pierwszej

Spoiler

walki z Madsem

wczuwka na całego.

A SW czeka w kolejce, wypchnięte przez Sekiro. Poczucie grania znowu w to samo jest tak odpychające, że czasem sobie myślę, że mogliby jeszcze dać łapanie pokemonów.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, kotlet_schabowy napisał:

 

to jedna z tych gier, które jak włączę, to już gram i nawet wciąga, ale jak nie gram, to w ogóle nie tęsknię i nie mam ochoty odpalać konsoli. Zupełne przeciwieństwo takiego SW, na którego każdorazowe włączenie cieszyłem się jak dzieciak otwierający zabawkę. 

 

No ale wygląda to wyśmienicie.

 

 

Dla mnie idealne podsumowanie. Mam tak samo, ale po 13h. Gierka mi się podoba, a muza, klimat i plenery (graficzka) to absolutny sztos, jak już gram. Jestem na końcu 3 rozdziału.

Spoiler

To prawda, że jest ich naście? (Dokładnej liczby nie chcę znać)

 

Odnośnik do komentarza

Ja też dziś wsiąkłem prawie na 5 h, trochę postępu w fabule, pojawienie się pewnej formy szybkiej podróży i uruchomienie motorka pozytywnie wpłynęło na ogólne odczucia. W sumie miałem dalej grać ale jestem już zmęczony. Obszar, na którym teraz jestem, zapowiada się na dosyć rozległy i wymagający sporej ilości "podłączeń do sieci", więc obawiam się, że może mnie to zamulić, ale nie ma się co źle nastawiać. Tylko ta znikoma ilość muzyki (opcję puszczania samemu piosenek odrzucam, nigdy do mnie takie coś nie przemawiało) mi się nie podoba. 

Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę tym, którzy się dobrze bawią robiąc wszystkie poboczne pierdoły w tej grze. Też na początku próbowałem, ale w końcu musiałem się poddać i lecieć tylko z głównym wątkiem. Według mnie Death Stranding to idealny przykład, jak nie robić sidequestów.

Bieganie po pustych przestrzeniach ===> omiń muły ===> omiń BT ===> dostarcz paczkę ===> powtórz razy kilkaset

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Spokojnie, jestem pewny, że absolutnie nikt - nawet osoby broniące tej gry niczym lwica swoje młode i uważające te denne questy za ósmy cud świata - nie wykonuje wszystkich opcjonalnych zadań tak jak pan Kojima przykazał, tylko w pewnym momencie zaczyna odczuwać znużenie / irytację i gwałci tyrolki na potęgę większość questów wykonując za ich pomocą olewając wszystkie inne mechaniki. Rękę dam sobie uciąć, że nikt z tego forum nie wbił platyny "na legalu" czyli bez spamowania zipline'ami.

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Josh napisał:

Spokojnie, jestem pewny, że absolutnie nikt - nawet osoby broniące tej gry niczym lwica swoje młode i uważające te denne questy za ósmy cud świata - nie wykonuje wszystkich opcjonalnych zadań tak jak pan Kojima przykazał, tylko w pewnym momencie zaczyna odczuwać znużenie / irytację i gwałci tyrolki 

Tyrolka= tak jak Kojima przykazal, bo musisz wykrecic nierealne na piechote czasy, no i przy okazji tworzysz infrastrukturę i pomagasz innym, a takie jest założenie koncepcyjne Death Stranding.

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Pix napisał:

Zazdroszczę tym, którzy się dobrze bawią robiąc wszystkie poboczne pierdoły w tej grze. Też na początku próbowałem, ale w końcu musiałem się poddać.

Bieganie po pustych przestrzeniach ===> omiń muły ===> omiń BT ===> dostarcz paczkę ===> powtórz razy kilkaset

A dziekuje dziekuje, sidequesty DS robie jako odskocznie od innych gier i swietna zabawa. Lajki za 4 drabiny, jedna nad drugą w górach, spływają do tej pory. Warte odnotowania, że i krajobraz dzięki obiektom znacznie bardziej urozmaicony, aż chce się pobiegać.

Edit- tak podsumować można każdą grę, trochę bezsensu przytyk.

Edytowane przez aph
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, aph napisał:

Tyrolka= tak jak Kojima przykazal, bo musisz wykrecic nierealne na piechote czasy, no i przy okazji tworzysz infrastrukturę i pomagasz innym, a takie jest założenie koncepcyjne Death Stranding.

 

Tyrolka = spuszczenie w kiblu każdej pozostałej mechaniki dotyczącej podróży. Skoro gra wymaga korzystania z tego teleportu i nie pozwala wykręcić lepszych czasów w inny sposób, to znaczy, że celowo ogranicza działania gracza i spłyca gameplay. Niezły troll z tego Kojimy, pluje Wam w twarz psując gameplay tym patentem, a Wy go jeszcze bronicie :)

Odnośnik do komentarza

Przecież 3/4 gadżetów i mechanik w grach Kojimy co najmniej od MGS4 to sztuka dla sztuki, zabawki nie użyteczne przy normalnym graniu, ewentualnie do skomentowania na forum albo zrobienia filmiku na YT o 10 ciekawostkach w nowej grze mistrza. DS jest tego idealnym przykładem. Problem (oczywiście zależy dla kogo) tkwi w tym, że od MGS V tworzy on złudzenie, że warto/należy bawić się w ich zbieranie, ulepszanie, craftowanie etc., a rozwiązane to jest w sposób arcy żmudny. Latanie po mapie i uzupełnianie surowcami w jakichś horrendalnych ilościach maszyn do robienia dróg, pędzę lecę xd. 

 

 

A trollingiem to jest fizyka "motoru" xd. Ja pier.dolę ile sprzeczności w tym tytule, oj można by elaboraty pisać. Gameplay mocno wciąga i pewnie gdybym miał nieograniczony wolny czas, to też nabiłbym ze 100h, ale te aktywności poboczne to jest mamienie gracza tanią nagrodą, zastrzykiem satysfakcji po wykonaniu zadania, wyczyszczeniu mapy itd. To jest pseudo rozrywka, jak nabijanie setek godzin w grach online, robiąc ciągle to samo. A najgorsze jest to, że misje "fabularne" to w zasadzie to samo, tylko czeka nas (nie zawsze) ciekawszy przerywnik. No Phantom Pain jak chu.j. 

 

Paradoksalnie (albo taki miał być właśnie genialny przekaz), w grze przewija się wątek właśnie uzależnienia od lajków, dostaw, oksytocyny etc. w kontekście negatywnych zjawisk. Ja w tę pułapkę na pewno nie wpadnę. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...