Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

@Kmiot
Nie chodziło mi o porównanie Hadesa z Returnalem. Wiadomym jest, że skoro Housemarque zasiliło szeregi Sony to dostali ciężarówkę pieniędzy i zrobili z nimi co trzeba - zajebongo grę.
Bardziej chodziło mi o pokazanie cienkiej w Twoim rozumieniu granicy między zarzutami do Hadesa (które zmieniły całkowity odbiór gry) a "ideałem" gatunku Returnalem. Ta granica to słownie DWA biomy. I to jest według mnie ciekawe.
Dodam tylko, że z jednej strony stawiasz koronny argument, że 6>4 by po chwili pisać, że te biomy są tak "płynne" bo masz skróty. No ale skoro masz skróty to skracasz sobie rozgrywkę. Na przykład do 5>4 albo wręcz 4=4 ... i koronny argument pada.
Ponadto nie wiem czy dotrwałeś do tego momentu ale Hades ma modyfikatory rozgrywki (jest ich kilkanaście i można stosować w dowolnych konfiguracjach), które mogą MOCNO namieszać. Przykładowo przeciwnicy stają się podatni na konkretne ataki albo bossowie mają zupełnie nowe zagrania.
Żeby ładnie zakończyć, w moim przekonaniu jeżeli by przymknąć oko na to, że jedna gra jest konsolowym dużym exem a druga skromniejszym indykiem to obie dały mi całkiem zbliżony ogrom frajdy.

Odnośnik do komentarza

Brakowało mi trochę starych, prostych chodzonych bijatyk, więc zaopatrzyłem się i pograłem w Capcom Beat 'Em Up Bundle

W pakiecie mamy  Final Fight, Captain Commando, Battle Circuit, Knights of the Round, Warriors of Fate, Armored Warriors, i  The King of Dragons, więc było co robić.

Gierki oczywiście spoko, każda na kilkadziesiąt minut klepania ataku i skoku.  Po zaliczeniu wszystkich w przeciągu kilku dni chyba przedawkowałem i teraz  dam sobie na jakiś czas spokój.

Najwięcej frajdy sprawiło mi Warriors of Fate, bo klimaty Chin epoki trzech królestw są zawsze w moim guście.

 

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
59 minut temu, giger_andrus napisał:

Bardziej chodziło mi o pokazanie cienkiej w Twoim rozumieniu granicy między zarzutami do Hadesa (które zmieniły całkowity odbiór gry) a "ideałem" gatunku Returnalem. Ta granica to słownie DWA biomy. I to jest według mnie ciekawe.

Dwa biomy (czy też trzy, jeśli liczyć Wieżę Syzyfa) to w tym przypadku dodatkowe 25% zawartości, ćwierć gry. Zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń gatunku i nie wymagam opracowania 10 różnorodnych biomów, ale uważam, że twórców Hadesa stać na to i mają możliwości, by dorobić trochę zawartości do gry, ale świadomie z tego zrezygnowali. Według Ciebie ta granica jest cienka, ale biorąc pod uwagę skalę, gdzie operujemy na palcach jednej ręki, to mieć dwa palce więcej, a ich nie mieć, to różnica jest znacząca.

 

Godzinę temu, giger_andrus napisał:

Dodam tylko, że z jednej strony stawiasz koronny argument, że 6>4 by po chwili pisać, że te biomy są tak "płynne" bo masz skróty. No ale skoro masz skróty to skracasz sobie rozgrywkę. Na przykład do 5>4 albo wręcz 4=4 ... i koronny argument pada.

No są skróty i możesz skracać run, jeśli czujesz się pewny umiejętności. Ale nie musisz. Masz swobodę, wybór, możesz sobie urozmaicić zabawę. Ale równie dobrze możesz lecieć biomy po kolei. W Hadesie zawsze masz ten sam przebieg. Nawet kolejności biomów nie możesz zmienić. To generuje z jednej strony pewne znużenie krajobrazowe, a z drugiej problemy natury logistycznej. Bo chcąc np. dotrzeć do Elizjum, by podarować ambrozję Patroklesowi i podciągnąć jego quest, to za każdym razem musisz się przebić przez pierwsze dwa biomy, a potem liczyć na łaskę generatora, że podaruje nam możliwość spotkania z bohaterem. Dla mnie to trochę strata czasu i nie obraziłbym się za możliwość przynajmniej rotacji kolejności biomów.

 

Godzinę temu, giger_andrus napisał:

Ponadto nie wiem czy dotrwałeś do tego momentu ale Hades ma modyfikatory rozgrywki (jest ich kilkanaście i można stosować w dowolnych konfiguracjach), które mogą MOCNO namieszać. Przykładowo przeciwnicy stają się podatni na konkretne ataki albo bossowie mają zupełnie nowe zagrania.

Tak, zawarłem to w swojej opinii. Jak również słowa podziwu dla twórców, bo zrobili naprawdę wiele w warstwie rozgrywki i mechanik, by jakoś umilić nam bieganie ciągle po tych samych arenach walki pozbawionych innych atrakcji. Zaznaczę jeszcze raz - pod względem gameplayu Hadesowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Walka dynamiczna, ciągle świeża nawet podczas prawdopodobnie setnej próby. Za minus uznaję jedynie dość ograniczoną paletę otoczenia, jak również zaledwie garść unikatowych przeciwników/bossów.

 

Godzinę temu, giger_andrus napisał:

Żeby ładnie zakończyć, w moim przekonaniu jeżeli by przymknąć oko na to, że jedna gra jest konsolowym dużym exem a druga skromniejszym indykiem to obie dały mi całkiem zbliżony ogrom frajdy.

Zgadza się, to akurat nie do końca przemyślane z mojej strony xd Prawdopodobnie miałem coś innego na myśli, ale nie potrafiłem tego zgrabnie zdefiniować, a teraz już nie pamiętam o co mi chodziło.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Portal 2. Jeszcze lepsza niż zapamiętałem i chyba sequel doskonały. Pierwszy portal poza długością to wad raczej nie posiadał a tutaj gierka trwa ~7h więc tak zwana długość IDEALNA dla dorosłego zagrajmera. Graficzka w przeciwieństwie do pierwszej części dalej ładnie się trzyma, muzyczka w większości czasu jest ale poza kilkoma utworami raczej nic specjalnego. Historie też dopakowali i jedyne co mi się nie podoba to fatshaming na naszej bohaterce przez glados :nosacz2: 

Największe zmiany są gameplayowe. Założenia oczywiście dalej te same, mamy portal gun w łapie i musimy przejść do kolejnego pokoju ale przez to że dodali tyle nowych mechanizmów to jest teraz o wiele ciekawiej.

 

Jak ktoś nie grał to must have. Chyba od dzisiaj jestem fanem tej serii bo wcześniej ją tylko mocno lubiłem 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Batman: The Telltale Series 

 

W tym roku, jeśli dobrze liczę, nie miałem okazji zagrać w żadnego "twora" Telltale, więc czas nadrobić zaległości. Do tej pory grałem jedynie w The Walking Dead i The Wolf Among Us, byłem ciekawy jak wykreują grę w środowisku, które pobieżnie, ale przynajmniej jakoś kojarzę. Pierwsza sprawa - plus za wprowadzenie do fabuły nowych postaci, w tym przede wszystkim antagonistów. Spodziewałem się, że będziemy walczyć głównie z Jokerem, natomiast twórcy rozwiązali sprawę nieco inaczej i... zaskakująco. Kto grał, ten wie ;) 

 

Sama rozgrywka zbytnio nie uległa zmianie. Chodzimy, gadamy, dokonujemy wyborów i zaliczamy QTE. Mam wrażenie, że tym razem gra miała kompletnie wywalone na kwestie zręcznościowe, w sensie wydaje mi się, że nawet jak się pomyliłem to nic się nie działo, było więcej czasu na wszystko. Nie przechodziłem gry drugi raz, oglądałem kilka filmów na YouTubie, ale zauważyłem, że nasze decyzje mają większy wpływ na rozgrywkę, niż w poprzednich grach od Telltale. Może nie mamy drugiej fabuły, ale jednak pewne wydarzenia czy detale są zupełnie inne. Przykład?

Spoiler

Jeśli w drugim epizodzie uratujemy Seline zamiast Harveya to Dent ma wypalone pół twarzy i wygląda jak w komiksie. Jeśli zrobimy odwrotnie to do końca gra zachowa "ludzką" twarz. Inna kwestia? Jeśli nie wybierzemy decyzji związanej z naszą technologią, sprzętem to kombinezon będzie się niszczył i to widać choćby na cutscenkach. Inna sprawa - jeśli np. najpierw weźmiemy się za Denta, a później za Lady Arkham to dwa epizody też będą wyglądały inaczej. Do tego kwestia Alfreda - jak nie zdejmiemy maski to będzie miał na koniec opaskę na oku. 

Może to nie jest nic wielkiego, ale jednak cieszy i czasami wywołuje uśmiech na twarzy. Sama fabuła jest wartka, fajnie, że z jednej strony mierzymy się ze sprawami ludzkimi jako Bruce, a później jako Batman chcemy ratować miasto. Wciąga, często przedstawia nowe fakty, było kilka niespodziewanych zwrotów akcji. 

 

Generalnie bawiłem się nieźle. Z minusów? Może jakieś błędy techniczne, ale poza tym nic wielkiego. Jeśli ktoś lubi tego typu produkcje, które w większej mierze są serialem/filmem, niż stricte grą jako taką, a na dodatek lubi Batmana to będzie zadowolony. Odpocznę teraz nieco od Telltale Games, a potem pewnie nadrobię drugi sezon, bo zapowiada się ciekawie. 8/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Pokemon Violet

 

Skończone po 28h, jest jeszcze co robić po napisach jak to w pokemonach, ale wrażenia można już opisać.

 

Wspaniała gra, obok Black/White moje ulubione pokemony, cieszy że nareszcie seria poszła do przodu i wyrwała się z tego letargu pomiędzy X/Y, a Sword/Shield, gdzie tylko grafika poszła do przodu, natomiast same gry cofnęły się mocno w rozwoju, stały się samograjami bez jakiegokolwiek wyzwania, poczucia eksploracji towarzyszącego nam w odsłonach 2d, no kurwa dramat.

 

Legends: Arceus pokazało, że ta skostniała seria potrafi jednak pójść do przodu i na szczęście to, co zostało tam osiągnięte przez GF nie poszło do kosza. Przy Violet/Scarlett, Arceus to takie tech demo, którego większość fajnych rozwiązań została mniej więcej przeniesiona do nowej odsłony. Pierwszy raz mamy prawdziwy otwarty świat, robimy co chcemy i kiedy chcemy w ramach 3 głównych misji, które dobrze tworzą iluzję wyboru. Na końcu wątki się łączą w wielki finał, gdzie powiem szczerze pierwszy raz od Black/White byłem zainteresowany fabułą - pod koniec są dobre dymy, blade runner spotyka cyberpunka.

 

Z minusów to wiadomo, raz gra chodzi w 23 fpsach, raz w 25, od święta w 30, natomiast jakichś większych błędów/glitchy przez 30 godzin nie uświadczyłem, a na pewno nie miałem tych wszystkich błędów z filmików na Twitterze, które mam wrażenie że zostały wybrane lekko SELEKTYWNIE. Poza technikaliami wad nie widzę, bawiłem się zajebiście, poziom trudności akurat, poczucie eksploracji takie jak trzeba, muzyka fajna, nowe pokemony też spoko, chociaż design trochę bezpieczny - dużo piesków, ptaków itd. Idę łapać legendy, lać się ponownie z ulepszonymi i czekam na DLC.
 

Edytowane przez tlas
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Cyberpunk, 50% ograne na XOS w jedynym trybie, czyli kinowe 25-30 fps,  reszta na XSX w najlepszym trybie, czyli 60 fps.

 

Redzi zawsze na początku coś spierdolą, ale trzeba przyznać, że jak na razie udaje im się wyjść po zjebaniu na prostą. Świetny tytuł, polecam mocno. Jedyny minus, tak jak Wiedźminy jest to gra na 1 raz, chyba, że masz amnezję :)

Napisy jeszcze lecą, no i trzeba obadać pozostałe opcje zakończeń.

 

Ciekawym jak wplotą DLC, ale to w swoim czasie.

 

Odnośnik do komentarza

The Medium

 

Grałem tylko w jedno dzieło tego teamu (Observer), ale i tak ciśnie się na usta hasło "kolejna typowa gra Bloober Team". Dłużące się, powolne szwendanie po pomieszczeniach, będący punktem wyjścia świetny setting (wtedy cyberpunkowy Kraków, teraz opuszczony podkrakowski ośrodek wczasowy, na każdym kroku przypominający o poprzednim systemie, za którego miał swoją świetności, ale i doczekał dramatycznego upadku), który po paru godzinach trochę "ginie" w tle bieżących wydarzeń i mocno paranormalno-horrorowatych (powiedzmy) klimatach. Całość krótka i z niespecjalnie rozbudowanym gameplay'em. Ogólnie: raz na jakiś czas taka gierka dobrze mi siada, ale przyznam, że tutaj musiało minąć trochę czasu, zanim pykło. Pierwsza godzina-dwie raczej nudzą. Ciekawie robi się, kiedy pojawiają się fragmenty z równoległym funkcjonowaniem w dwóch światach (niestety technicznie jest to katorga dla sprzętu, w moim przypadku PC) i nie powiem, bo zagadki, choć proste (żeby nie powiedzieć, prostackie) wykorzystują ten patent w całkiem fajny sposób i generalnie jest to coś świeżego. Również wizualnie, bo choć Beksińskim się jakoś specjalnie nie jaram, tak nie sposób odmówić wizjom przedstawionym w The Medium kunsztu i efektowności. Za to te wszystkie elementy PRLowskiego wystroju wnętrz, różne nawiązania do epoki itd. są świetne i dla odbiorcy-Polaka (a już szczególnie krakusa) to zawsze dodatkowy plusik.

 

Drażnią takie typowo gejmingowe, wepchane nieco na siłę patenty, typu "fragment z ucieczką przed niezniszczalnym złym, gdzie każda pomyłka na trasie to game over i powtórka" czy beznadziejne sekcje skradania. Irytujące (a przy tym lekko zabawne, a może bardziej żenujące) są zagrywki, kiedy to nasza bohaterka (swoją drogą mocno bezpłciowa i nijaka, również wizualnie, całkowitym zaskoczeniem było dla mnie, gdy w creditsach ujrzałem, że to niby Weronika Rosati, zero podobieństwa) wchodzi do nowego pomieszczenia i przez chwilę gada do siebie o tym, co trzeba tu zrobić (i przez tę chwilę nie możemy użyć żadnego przedmiotu ani przerwać jej wywodu).

 

Na plus cały wątek Dorocińskiego, ogólnie moment, kiedy go poznajemy zapamiętam chyba najlepiej i był to jeden z mocniejszych fragmentów gry (fabularnie, bo gameplay'owo latanie po labiryncie żywopłotu nie robi szału). No i trochę szkoda, że nie dostaliśmy polskiej ścieżki dialogowej, bo to jeden z nielicznych przypadków, kiedy byłoby to naprawdę naturalne i na miejscu.

 

Generalnie: niezła przygoda i wcale nie taki samograj, jak niektórzy mówią, ale ma swoje dosyć mocno odczuwalne wady i pierwszoligowym hitem dla mnie nie jest. Ale sprawdzić warto, chociażby dla patentu z poruszaniem się w dwóch światach.

 

 

2.png

 

1.png

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

"God of War" na PC.

W skrócie: czekam na kolejną część.

Troszkę dłużej: fabularnie, dźwiękowo i narracyjnie ta gra to sztos. Gameplay również: bardzo fajnie się gra i względem poprzednich części zmiany zdecydowanie InPlus. Tak samo postać Atreusa bardzo fajnie urozmaica grę i nie spodziewałem się, że tak fajnie to wyjdzie.

Ogromne kudosy dla Sony za optymalizację gry: na R5 3600 + RTX3060Ti + 16GB Ram i ustawieniach ultra bez wspomagaczy przy rozdziałce 3440x1440 gra wyglądała naprawdę wspaniale i nawet jeżeli miałem jakieś dropy poniżej 60fps, to nie byłem w stanie ich dostrzec. No i przez cały czas nie uświadczyłem żadnego crasha, a przegrałem ponad 40h.

To co mi nie podeszło, to misje dodatkowe: no są ewidentnie wrzucone na siłę, człowiek je robi bez najmniejszego zainteresowania, byle tylko odhaczyć i zdobyć dodatkowe wyposażenie. Krasnoludy? Jakakolwiek rozmowa z nimi prowadziła do zażenowania, no niezbyt udanie napisane postacie.

 

Ode mnie gra ma 9/10, kawał mega dopracowanego tytułu, te rzeczy które wymieniłem nie są krytyczne z punktu widzenia czerpania przyjemność z eksploracji świata i cieszenia się fabułą. Ciekawe kiedy druga część na PC wyląduje :whistling:

Odnośnik do komentarza

Oho już była o tym rozmowa i Wiedźmin 3 jest jednym z niewielu wyjątków bo to polska gra i j. polski miał taki sam priorytet jak angielski. W reszcie przypadków angielski jest o parę klas lepszy a już w takim GoW 2018 (czy grach Naughty Dog) to bez porównania bo oryginalni aktorzy musieli też odgrywać swoje role a nie tylko je czytać w budce.

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

STRAY

 

Jak dla mnie nic specjalnego i zachwyty są głównie ze względu na kota. Chodzimy, rozwiązujemy zwykłe zagadki i czasm poświecimy latarką lub pobiegamy. Świat jest spoko ale te roboty i ich historie mnie nie porwały. Oczywiście jest wszystkiego mniej i na mniejszą skalę niż w tych dużych grach i trzeba przywyknąć do większej "biedy". Zagrać i zapomnieć. Jak wrócą z grą z psem w roli głównej to może odbiór będę miał inny:kaz:

 

Brak opisu.

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Gran Turismo 7. Można tak powiedzieć, w każdym razie ukończyłem całe Cafe, wszystko na złoto. Oczywiście jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia, będę sobie czyścił powoli resztę rzeczy i podejrzewam, że zajmie to o wiele więcej czasu niż zrobienie wyzwań w Cafe. Moja opinia jest opinia Gran Turismowego i wyścigowego casuala. W serię gram od jedynki, ale nigdy nie ukończyłem żadnej części na 100%. Grałem też w kilka części Forzy Motorsport. Zero online, bicia rekordów sieciowych i innych takich.

Czy GT7 mnie zawiodło? W żadnym wypadku. To absolutnie fantastyczna gra i dla mnie, jako fana motoryzacji (ale z drugiej strony nie jakiegoś die hard) GT7 to pozycja wymarzona. Już pomijajac aspekt samego jeżdżenia, które jest świetne, cała ta otoczka motoryzacyjna powodowała, że odpalajac grę wręcz żyłem tym światem. Tylko Polyphony to potrafi i żadna Forza Motorsport nie dała mi tego uczucia. Jasne, w wielu aspektach Forza jest lepsza, ale to Gran Turismo daje mi to uczucie bycia, a nie tylko grania. Ciężko to określić czy nazwać. Trasy, wyścigi, samochody - to wszystko to najwyższy poziom. Podobnie jak oprawa graficzna. Ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek.

Na Dualsensie gra się rewelacyjnie: spusty, wibracje - to wszystko gra wykorzystuje wyśmienicie. Czy miałem ochotę kupić kierownicę? Nie. Od zawsze w Gran Turismo grałem na padzie i od zawsze byłem z takiego grania zadowolony. Nigdy nie odczuwałem potrzeby posiadania kierownicy. Jak chcę 100% immersji to mam samochód pod domem, mogę w każdej chwili wsiaść i pojeździć. Wiadomo, 160KM w mojej Hondzie Civic to nie to samo co 500KM w 911, no ale co zrobić. 

Wady? Muzyka. Poza tymi remiksami muzyki poważnej, które sa świetne, cała reszta to dla mnie syf. Co jest bardzo dziwne, bo ten element zawsze stał wysoko w serii. Musiałem się ratować puszczaniem własnej muzyki z Apple Music.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z gry, dała mi mnóstwo radości, emocji i satysfakcji. Dla mnie to GOTY 2021

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Strzeliłem sporego posta w temacie platinum club z ciekawymi gierkami, nie kazdy tam zaglada wiec pozwole sobie podlinkowac

 

Spoiler

U mnie jak zwykle, czyszczenie backogu z przerwą na większe premiery

 

 

Batman The series (Telltale) - Season 1 & 2

 

spacer.png

Ocena gry: 7/10

Trudność platyny: 1/10

Fun platynownia: 10/10

 

Telltale jest znane z platyn które wpadają za samo ukończenie gry. W przeciwnieństwie jednak do azjatyckich popierdółek i innych majonezów, gry od nich to przyzwoite fabularne opowieści, a dodatkowy zestaw pucharów to tylko wisienka na torcie. Nie inaczej jest przy okazji ichniejszego Batmana, który jest nieco odmienny od tych znanych nam z gier Arkham czy telewizyjnego TAS. Szczególnie postać Jokera została ciekawie napisana i świetnie zagrana przez mniej znanego aktora. W rolę Batmana wcielił się Troy Baker, szkoda że roli tej nie dostał śp. Kevin Conroy.

 

Ogólnie ciekawa opowieść, przyjemne doświadczenie.

 

 

 

Castlevania Requiem: Symphony of the Night & Rondo of Blood

 

Castlevania Requiem: Symphony of the Night & Rondo of Blood - ocena graczy  i opis gry (PS4)

 

Ocena gry: 9/10 (SoTN); 4/10 (Rondo)

Trudność platyny: 4/10 (SoTN); 5/10 (Rondo)

Fun platynownia: 10/10 (SoTN); 2/10 (Rondo)

 

Jest to zestaw dwóch gier z serii, posiada jeden komplet pucharów ale wymaga wymaxowania obu części Castlevanii.

 

Symfonia to oczywiście ponadczasowy klasyk, który zapoczątkował kochany przez wielu gatunek metroidvanii. Po latach to wciąż wspaniała gra. Do platyny trzeba odkryć całą mapkę i przejść grę Richterem w ukrytym trybie, co jest najtrudniejszym wyzwaniem, co nie oznacza że jakoś szczególnie trudnym. Powrót do tej gry to czysta przyjemność.

 

Niestety, Rondo zestarzało się przeokrutnie i niestety granie w to dzisiaj to była dla mnie katorga. Siermiężne sterowanie potrafi napsuć krwii. Na szczęście gra jest krótka i można użyc alternatywnej postaci do przejścia ostatniego bossa na hard.

 

Ten zestaw warto mieć w swojej kolekcji, nawet kosztem przemęczenia się z RoB.

 

 

Need for Speed (2015)

 

Need for Speed (2015 video game) - Wikipedia

 

Ocena gry: 5/10

Trudność platyny: 3/10

Fun platynownia: 5/10

 

EA zrobiło mnie w konia tą grą jak małe dziecko. Miał być powrót do klimatów Underground, a wyszedł średniak dolnych lotów pusty jak wydmuszka.

 

Po pierwsze, design miasta jest fatalny. Nie ma tu żadnych punktów charakterystcznych, z resztą nie ma to znaczenia gdyż gra jest tak ciemna a zakres widzenia tak marny że przez 90% czasu leci się na oślep jak bobslejem. Do tego gra działa w zaledwie 30fps co jest kpiną zważywszy jaki to gatunek gry.

 

Model jazdy to jakiś żart. Można sobie wybrać, czy gramy w trybie "drift" czy grip, gdzie ten drugi jest niegrywalny a ten pierwszy to 100% arcade, ale z tych chu.jowych. Ten kto wymyślił, że po uderzeniu w cokolwiek gra odcina nam na kilka sekund kontrolę nad pojazdem, powinien zostać przykładnie wypie.rdolony. Do tego gra nagminnie ingeruje w sterowanie, nawet po wyłączeniu wszelkich wspomagaczy, co dobrowadza do szewskiej pasji.

 

Ale prawdziwą wisienką na tym goovnianym torcie jest rubberbanding. To co tu się odbywa to jakieś turbo nieporozumienie. O tym czy wygramy decyduje w jakichś 40% widzimisię AI, reszta to modlitwa o niewpierdolenie się w randomowe samochody, których nie widać gdyż jak już wspomniałem grafika jest nieczytelna a klatkaż fatalny.

 

OST jest tak słaby że wyłączyłem go po godzienie. Ani jednego odbrego utworu, no coś niesamowitego mając w pamięci soundtracki z Undergroundów czy Most Wanted. Dramat.

 

Jedyne co trzymało mnie przy grze, to delikatne nawiązanie klimatyczne do tuningu lat 90 i dość pokaźny wybór klasycznych JDM'ów.

 

Do platyny w zasadzie wystarczy przejść grę i zrobić misje poboczne.

 

Dla mnie NFS skończył się na starym Most Wanted (który i tak nie miał startu do Underground) i jestem na 99% pewien, że tej serii nie tknę już nigdy nawet kijem. Stary jak świat Midnight Club 2 robił wszystko lepiej.

 

 

God of War Ragnarok

 

God of War: Ragnarok po polsku. Gdzie kupić najtaniej? - PC World - Testy i  Ceny sprzętu PC, RTV, Foto, Porady IT, Download, Aktualności

 

Ocena gry: 9/10

Trudność platyny: 4/10

Fun platynownia: 10/10

 

Bez niepotrzebnego rozpisywania się - dla mnie GOTY 2022 i gra lepsza niż GoW 2018, choć niepozbawiona wad. Platynowanie to czysta przyjemność, 60h zleciało jak z bicza strzelił.

 

 

Leisure Suit Larry: Wet Dreams Dry Twice

 

Leisure Suit Larry: Wet Dreams Dry Twice (Video Game 2020) - IMDb

 

Ocena gry: 7,5/10

Trudność platyny: 2/10

Fun platynownia: 7/10

 

Pierwsza część Larrego była przeze mnie opisywana tutaj niedawno, bardzo mi się podobała dlatego na dwójkę rzuciłem się jak pijany na płot.

 

Dostajemy tutaj bezpośrednią kontynuację "jedynki", w myśl zasady więcej, lepiej. Gra jest dłuższa, niektóre zagadki trudniejsze, soundtrack i voice acting dalej na wysokim poziomie. Historia ciekawa i zabawna, wydaje mi się że momentami jeszcze bardziej balansująca na krawędzi dobrego smaku niż poprzednio (co oczywiście na plus), jednak wciąż cenzura robi swoje i chociaż mamy tutaj więcej seksu to nagiej kobiety niestety nie uświadczymy.

Poprzedniczkę chwaliłem za brak "pixel hunt" w zagadkach, tutaj pojawiła się jedna sekcja z czymś takim, ale da się przeżyć.

 

Do platyny jest kilka trofek pomijalnych, a grę niestety trzeba ukończyć dwa razy. "Niestety" dlatego, że tego typu produkcje ogrywane 2 razy z rzędu to nie jest najlepszy pomysł, dlatego jesli chcemy załatwić sprawę za 1 zamachem to trzeba się troche przemęczyć robiąc kolejne przejście ala speedrun. Oczywiście nie rzutuje na odbiór gry jako całość, to tylko taka upierdliwość dla "platyniarzy".

 

Jest to ostatnia część sagi od tego producenta, a szkoda bo cykl był na prawdę fajny i udanie rebootował serię. Marzy mi się remaster kultowej "siódemki" oczywiście z zachowaniem genialnego polskiego dubbingu. Pomarzyć można.

 

 

Stories Untold

 

Stories Untold na Steam

 

Ocena gry: 7/10

Trudność 100%: 2/10

Fun maxowania: 8/10

 

Kolejna gra od twórców wyśmienitego Observation oraz Alien Isolation.

 

Jest to zbiór 4 historii z gatunku sci-fi thriller/horror, gdzie każda z nich jest opowiedziana w nieco inny sposób. Np, jedna z nich ma formę klasycznej tekstowej przygodówki rodem z lat 80 gdzie polecenia wklepywało się z klawiatury (tutaj oczywiście nie klepiemy literka po literce lecz wybieramy polecenia z gotowej puli). W innej wcielamy się w naukowca przeprowadzjaącego eksperyment używając odpowiedniej aparatury, lub deszyfrując wiadomości na odludnym posterunku na biegunie północnym.

 

Nie sposób napisać więcej nie spoilerując gry, a jest co spoilerować gdyż doświadczenie jest bardzo unikatowe i wciągające. Zdecydowanie warte ogrania dla ludzi lubiących tego typu produkcje (przygodówki, logiczne, nastawione na fabułę), pełne twistów i skłaniające do przemyśleń. Ekipa odpowiedzialna za tę grę dostała pod swoje skrzydła licencję na Silent Hill, co mnie bardzo cieszy bo może z tego wyjść konkretna petarda.

 

Komplet trofików to przejście gry plus kilka missabli, które można szybko nadrobić gdyż każdy z rozdziałow to jakieś 1-1,5h gry przy pierwszym przejściu.

 

Polecanko.

 

Carrion

 

CARRION na Steam

 

Ocena gry: 7/10

Trudność platyny: 2/10

Fun platynownia: 8/10

 

Polska produkcja niezależna, o bardzo ciekawym pomyśle. Jest to metroidvania umiejscowiona w klimacie horroru sci-fi, z tą różnicą, że to my wcielamy się w obcą formę życia. Uciekamy z labo, przemierzając ludzką bazę, poszukując nowych możliwości mutacji i adaptacji, terroryzując i pożerając nieszczęśników, walcząc z systemami obronnymi i wojskiem, a także odkrywając genezę naszego pochodzenia i rozwiązując proste zagadki.

Baaaardzo przyjemna gra, z świetną pixelartową oprawą, dość brutalna (masakrowane i pożerane ludziki chlapią juchą aż miło). Minusem jest brak jakiejkolwiek mapy, co ma uzsadnienie fabularne jednak momentami można się zgubić w plątaninie korytarzy.

 

Polecam szczerze fanom gatunku no i wspieranie polskich produkcji zawsze na propsie.

 

 

The Mummy Demastered

 

The Mummy Demastered™ Launch Trailer - YouTube

 

Ocena gry: 7,5/10

Trudność platyny: 3/10

Fun platynownia: 8/10

 

Kolejna świetna gra z gatunku Metroidvanii, od WayForward czyli autorów kultowej serii Shantae, a ostatnio między innymi serii River City Girls.

 

Gra jest luźno bazowana na remake filmu Mumia z Tomem Cruisem i mówiąc szczerze dużo lepsza niż film.

Biegamy żołnierzem po rozmaitych obszarach Londynu polując na egipską boginię i jej sługusy. Klasyczna metroidvania, gdzie zdobywamy kolejne ulepszenia by przypakować bohatera i uzyskać dostęp do nowych obszarów.

 

Gra jak na WayForward przystało jest okraszona pięknym pixelartowym stylem oraz WSPANIAŁĄ ścieżką muzyczną, która aż rozpala nostalgiczne wspomnienia nawiązujące do tego typu gier z epoki NES, będąc jednocześnie podaną w nowoczesnej jakości.

 


Platynka zakłada przejście gry odkrywając 100% mapy, zbierając 100% artefaktów oraz unikając zgonu. Pierwsze przejście to jakieś 6h, potem speedrun 2h bez umierania.

Miód i malina, poza obowiązkową sekcją z wspinaczką w wieży z nieskończonymi falami wrogów spychającymi nas na początek, czyli klasycznym bullshitem tego typu gier.

 

Ogólnie warto ograć, perełka. Zresztą, kto śledził moje posty w temacie to wie, że w goovna nie grywam nie mówiąc już o platynowaniu :gigachad:.

 

 

W tym roku zamierzam jeszcze coś wbić, więc stay tuned.

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Skończyłem sobie Batman Arkham Asylum. Czy po 12 latach od premiery to dalej najlepsza gra o batmanie i innych rajtuzowcach? 

Klimat tej gry jest nie do podjebania. Wszystkie dialogi z początku gry pamiętam mimo 10 lat od przejścia gry no ale to pewnie przez to że katowałem demo godzinami. Graficzka wspaniała ale grałem w gogową wersje a nie ten zjebany remaster, tylko nie miałem physxa bo coś tam było trzeba dłubać a mi się nie chciało.

Pierwsza gra tego typu z walką typu chuja robisz ale wygląda kozacko i chyba tylko kolejne części robiły to lepiej i może mad max bo reszta gier która próbowała to skopiować robiła to strasznie nieudolnie. Tutaj wrogowie niby latają jak kukły ale jak słychać ten przesadzony dźwięk łamanych kości :banderas:

Jedyne do czego mam problem a nie miałem go te 10 lat temu to 

-szyby wentylacyjne. Niech mnie chuy, dzisiaj przeciskanie się przez szczeliny a dekade temu yebana wentylacja. Jest tego multum i do tego co chwile, gdyby chociaż nie trzeba oglądać tej animacji otwierania kratki, jebla idzie z tym dostać.

- walki z bossami. Co tu dużo mówić, jest c0rwa dramat, każda jedna zła a wisieńką na torcie jest oczywiście finałowa walka. No ale sequel też to poprawił.

Bardzo udany powrót, czaiłem się na ponowne przejście już z 5 lat za rok na święta może skupne w końcu to origins bo jedyna część nie grałem albo ac żeby potwierdzić wspomnienia że może lizać buty aa :) 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...