Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Wiedźmin 3 : Dziki Gon - 2022 next gen patch

 

Disclaimer - będą jakieś tam spoilery, bo to już stara gra i każdy koneser powinien ją miec za sobą, a jak nie miał to zostanie zgłoszony do lidera opinii.

 

image.thumb.jpeg.18a269ceaa09f846dd2b8d92378bc414.jpeg

 

Cóż to była za przygoda. Bawiłem się chyba nawet lepiej niż w 2015 roku, bo nie dość, że poznałem najlepsze zakończenie to finalnie wybrałem najlepszą partnerkę dla Geralta :cool:

Do tego nawet nie wiedziałem, że jak ma się odpalone zdjęcie + video na konkretny pucharek (mam ustawione tylko na platyne), to sonka daje takie fajne efekty sama z siebie. 

 

Spoiler

 

 

 

Miałem inne plany odnośnie czyszczenia backloga, ale CDP rozepchał się łokciami z W3 i wróciłem do podstawki, by tym razem ukończyć ją w całości i mieć najlepsze zakończenie.

 

 

image.thumb.png.1a79d3f6e9dc2d7c0b0cde2e34e99bce.png

 

 

Patch oceniam na bardzo dobry. Niestety gra się troche wywalała gdy zacząłem za bardzo biegać za pucharkami i nadmiernym używaniem szybkiej podróży, ale W3 dostarczyło mi tylko radości i kontentu, że nie było to coś co niszczyło mi jakkolwiek odbiór tej gry. Nie będę sie rozwodził nt. całości, bo o tym już byly pisane elaboraty w 2015 roku. Dodam tylko, że tym razem wybrałem Triss i w końcu czarna jędza przestała mi dokuczać w kolejnych aktach po queście z dżinem :gigachad:

 

image.thumb.png.384d095954be9d3a9b3ea75ef8877f57.png

 

 

Wiele z podstawki nie pamiętałem i końcówka to już w ogóle dla mnie zaskoczenie gdy Ciri wpadła podczas oblężenia Gonu na Skelige i masakrowała wszystkich jednym uderzeniem. Przyznam, że miałem mocne ciareczki :ohboy:

Photo mode gwałcony na każdym kroku. Nie jest to może jakość rtxa 4080, ale dla mnie i tak tarmosiło siusiakiem to co widziałem. Wszystkie te detale na zbrojach, odbicia, wiatr na polach - co za miód i przygoda. Efekty pogodowe, które zostały dodane w tym patchu również robiły robote i podbijały wrażenia.

Czy polecam jeszcze raz odwiedzić królestwa północy? Obowiązkowo! Chyba, że wiedźmak wam nie podszedł w 2015r to ten patch raczej waszego zdania nie zmieni.

 

Dodam jeszcze, że gwint to dla mnie najlepsza mini gierka jaka w ogole w grach powstała kiedykolwiek. To jest ten jedyny prawilny gwint , w ktorym się zakochałem od pierwszej partii(nie ta abominacja, którą zrobił później CDP).  

image.thumb.jpeg.f95e71efd97f997f7415dcaf3652af4e.jpeg

 

Była to wspaniała przygoda, nigdy jej nie zapomnę.

 

image.thumb.jpeg.e04b826ffab3688a9974905e7ea885c3.jpeg

Edytowane przez oFi
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Shadows of the Damned - flaki, krew, golizna, leczenie się gorzałą i ciągłe żarty o fiutach i ru...aniu. Brzmi jak impreza w remizie na wiosce, może dlatego tak swojsko się czułem grając. 

Pierwszy raz SotD przeszedłem 11 lat temu i wyszło na to, że połowy nie pamiętałem, więc to było całkiem świeże przeżycie. 

Wersja na ps3 momentami mocno niedomagała technicznie ale moja tolerancja spokojnie wytrzymała częste chrupanie i doczytywanie się tekstur. 

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Inside (PC) - fajna krótka gierka z dość ciężkim klimatem. Rozgrywka to platformówka 2d z elementami przygodówki, trzeba poprzesuwać jakieś skrzynki, wajchy, znajdą się zagadki, chyba najbliżej tej grze do jakiegoś Oddworlda. Nie ma żadnych przestojów czy nielogicznych rozwiązań, wszystkiego można się domyślić i gra się płynnie od początku do końca.

 

  Oprawa jest bardzo klimatyczna, właściwie pozbawiona kolorów i pracuje tylko oświetleniem. Mimo uproszczonych modeli wszystko świetnie współgra ze sobą, animacja postaci też jest wysokich lotów. Muzyka to praktycznie tylko ambient ale wraz z dźwiękami otoczenia pasuje idealnie.

 

  Fabularnie jest... enigmatycznie, tak samo jak w Limbo. Nie ma żadnych dialogów czy notatek więc wszystko trzeba sobie ułożyć samemu posiłkując się samą grą (idealny przykład 'show don't tell'). Klimat opresyjny, jest dużo motywów ucieczki bez możliwości obrony. Gra na pewno bardziej szarpie nerwy niż The Callisto Protocol ale nie tak mocno jak np. Little Nightmares.

 

  Polecam ograć w przerwie między dużymi grami bo mimo krótkiego czasu rozgrywki (jakieś 2h) nie nudziłem się ani minuty. Jedyne większe wady dla mnie to 'dziwna' końcówka i to że wcześniej ograłem Little Nightmares które jednak bardziej mi się podoba.   8/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

What Remains of Edith Finch - jeden z najlepszych walking-simów w jakie grałem. Chodzi to tragicznie (co jest wyczynem jak na tak prostą gierkę), wygląda miejscami jak gówno z 2000 roku, ale klimatem, rozwiązaniami i pomysłami na rozgrywkę bije na łeb niektóre tytuły AAA. Do tego jest skondensowane i można całość spokojnie skończyć w 2-3 godziny. Już od pierwszej historii Molly i akcji z kotem, sową i rekinem wiadomo, że to będzie coś innego i ciekawego i to uczucie nie opuszcza aż do napisów końcowych. 9/10

  • Plusik 4
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Save Room - Organization Puzzle (PC)

 

Krótka, prosta, pierdołowata gra logiczna do zagrania w oczekiwaniu na Resident Evil 4 Remake. ;) Tytuł to nic innego, jak organizator ekwipunku inspirowanego RE4. Sporo odniesień (duh...), proste osiągnięcia, raptem 40 poziomów. Pogłówkować trzeba jedynie z kombinacją przedmiotów i ich zastosowaniem w odpowiedniej kolejności. Satysfakcjonujące, niedługie, do przejścia w godzinkę i zapomnienia. Można obecnie kupić za parę złotych w jednym z bundli na Fanatical.

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Beyond Good & Evil HD

maxresdefault.jpg

 

Ale to było dobre. Ogrywałem pierwszy raz na PS3 i jestem zachwycony jakością tej produkcji. Bardzo przemyślane miejscówki, fabuła nietuzinkowa i audio, które genialnie wkomponowało się w świat przedstawiony. Masa mechanik, które zaskakują co jakiś czas podczas cykania fotek przez naszą protagonistę. Sza po ba ubisoft Shanghai :obama: Historia to już w ogóle jest tak fajnie zakręcona, że śledzisz ją z zapartych tchem aż do finału. Fajnie, że nie jest to disney jakby mogła wskazywać oprawa wizualna. Warto ograć, nawet w 2023r, bo nikt takiej gry nie zleci już nigdy. 

Mam nadzieje, że druga część nie powstanie finalnie, bo moim zdaniem nie da się tego przenieść na nowoczesne silniki. Unreal4 czy Crytek popsuły by wizualia tego wiekopomnego dzieła.

Jade na zawsze pozostanie w moim serduszku :wub:

 

 

  • Plusik 3
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Project Zero V : Maiden of Black Water (PS5)

Zdjęcie

W przerwach od Hogwartu, kończyłem sobie powoli Project Zero V i powoli bo oh boy, gra jest dość nudna i ciężka w odbiorze z kilku powodów.

Ogólnie sama fabuła rozbita na 3 główne postaci, które są połączone z innymi postaciami, które mają powiązania z pewną górą, jest super. Z tym, że tylko na papierze, bo realizacja tego to kompletnie zmarnowany potencjał. Tak samo jak główna lokacja Góra Hikami czerpiąca głównie z lasu samobójców, który istnieje naprawdę w Japonii też jest super, ale znowu, potencjał zmarnowany, bo lokacja po za kilkoma dosłownie miejscami, niczym szczególnym się nie wyróżnia i jest nieciekawa. Design jest nijaki, wszystko wygląda praktycznie tak samo, backtracking i odwiedzanie tych samych miejsc to norma. Zawsze było tak w tej serii, ale tym razem, no własnie, sama miejscówa nie dostarcza i szybko dopada nuda.
Kolejna rzecz to muzyka i udźwiękowienie. Kompletnie, żaden utwór nie wpada w ucho, nic nie zapamiętałem, ambienty totalnie cienkie i reszta dźwięków poniżej krytyki.

Zdjęcie

Gra natomiast dostarcza w sferze duchów, choć też nie do końca xD Bo o ile ich design jest przezajebisty i tu też jedyne fajne dźwięki to te towarzyszące danym duchom, tak wszystkie duchy widzimy w pierwszych kilku poziomach, a potem to już totalny recykling i powtarzalność do porzygania się. Mimo to, no to najjaśniejszy punkt tej gry. Takie wisielce, gdzie podczas walki słyszymy napinającą się linę na ich karkach, no spoko jest to zrobione. Albo niektórzy bossowie, długowłose utopione kobiety no i ostatnia bossówa też niczego sobie, w dodatku w fajnej miejscówce przyjdzie się z nią mierzyć. No, ale recykling, łącznie z bossami, niestety występuje, no kurna gorzej jak w Elden Ringu :Coolface: 
Frajdą jest niezmiennie walka aparatem i cykanie im fotek w momentach ataku, na sekunde przed otrzymaniem obrażeń. Nadal dostarcza. Chociaż na Normalu się nie spociłem za bardzo i nie wykorzystywałem w pełni potencjału aparatu, jego wymiennych soczewek, różnych perków itp itd, chociaż ostatnia bossówa trochę czasu zjadła bo się wypsztykałem z mocniejszych klisz. A wyższy poziom trudności odblokowuje się dopiero po skończeniu gry na Normalu, no ale nie ma szans, że przebrnę przez to kolejny raz. Bo mimo to, że walka aparatem i duchy są zajebiste, to jednak ten recykling powoduje, że pod koniec już masz dość i tej walki i ciągle tych samych maszkaronów.

Zdjęcie

Kolejna rzecz to, że gra nic a nic nie straszy, dodając do tego słabe udźwiękowienie to i klimacik wypada blado. Może czasami można go poczuć, ale dosłownie kilka razy. Najczęściej podczas czytania notatek o danym miejscu, albo o ofiarach rytuałów itp:. FF5 w ogóle jak poprzednie części, mocno siedzi w rytuałach, jakiś wierzeniach, dużo czerpie z legend japońskich. Np:. zawieraniu ślubów z duchami, zamiana dziewcząt w wodę, składanie ofiar z kobiet w specjalnych trumnach-kostkach metr na metr xd Ogólnie jest to ciekawe i mogło być super, ale znowu się powtórze, że realizacja pomysłów i ich ukazanie, aby to wszystko miało sens i było w pewien sposób 'prawdziwe' i namacalne dla gracza, no to nie pykło zdecydowanie. I do tego reszta rzeczy jak projekty poziomów, powtarzające się duchy, no sprawia, że nie idzie się wczuć w klimat i w te wydarzenia wszystkie tak super.

Zdjęcie

Gra też w dwóch poziomach korzysta z motywu znanego z Five Nights at Freddys xD aż nie mogłem w to uwierzyć. Jedna z postaci prowadzi sklep z antykami i w pewnym momencie przyjdzie nam siedzieć przed kompem i obczajać obraz z kamer zamontowanych w sklepie. Jeżeli zauważymy ducha, albo jakieś szumy i inne podejrzane rzeczy, wstajemy od kompa, lecimy do pokoju, gdzie coś się działo dziwnego i najczęściej po prostu walczymy z duchem, PO RAZ 12STY Z TYM SAMYM.
Gra posiada też najbardziej wkurwiający ficzer evermade. Mianowicie, kiedy chcemy podnieść jakiś przedmiot, przytrzymujemy R2 i widzimy animacje jak bohaterka/bohater sięga po przedmiot i trwa to około 5 sekund. Taka po prostu animacja schylania się. I teraz jest pewna losowość wprowadzona, która sprawia, że czasami podczas sięgania po przedmiot pojawia się ręka ducha, która łapie postać i zabiera trochę hp. Chyba, że kiedy zauważymy, że ręka ducha się pojawiła (na co jest jakiś ułamek sekundy xD) i puścimy R2 to postać wychodzi bez szwanku, ale też postać wraca do pozycji stojącej i znowu trzymasz to R2, aby już spokojnie przedmiot zabrać xD Fajne może to jest przez pierwsze trzy razy, ale potem męczy i irytuje przeraźliwie.

Zdjęcie

Ogólnie to narzekam fest, ale niemniej grę ukończyłem i jako tako się bawiłem. Średniak, ale dla fana takie spokojne guilty pleasure do pyknięcia.
I mimo tego wszystkiego, czekam z czikibansiorem w łapie na Project Zero : Mask of the Lunar Eclipse już 9 marca! :ohboy:Z tym, że w tej części, motyw z podnoszeniem przedmiotów też jest, no ale przeżyje jakoś xD Bo o ile 5ta część była jechana i nie spodziewałem się czegoś łał. Tak po opiniach na temat czwórki (Swoją drogą prequel do całej serii) mam już wyższe oczekiwania. Przynajmniej w sferze klimatu, muzy i duchów. Bo rzecz się dzieje w szpitalu psychiatrycznym, więc co może pójść nie tak ? :spicy:

P.S a no i postacie kobiece w piątce, ładne :boomer:

Spoiler

Zdjęcie
 

 

Edytowane przez Szermac
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Odkad nie dalem rady ukonczyc AC3 na ps3. Ale to oczywiscie zart bo to nie wina konsoli. Gierek na ps4 wczesniej nie bylo tutaj ode mnie, ale beda, poniewaz w przerwie (ku.rwa 10 lat xD) kompletowalem sobie troche plastiku wiedzac, ze w koncu musi nastapic ta chwila. Takze spodziewajcie sie wiecej retro"recenzji" :ogor: A Order wlecial na poczatek dlatego, ze chcialem sie oswoic ze sprzetem i wziac cos prostego i krotkiego (no ale mnie oszukaliscie). Poki co napobieralem demek i patrze jak niektore wielkie tytuly wygladaja i ruszaja sie naprawde. Szkoda, ze ta instytucja zaczela umierac juz przy koncu ery ps360 i nie wszystkiego idzie poprobowac. Ale sa nawet "ficzery" w postaci wydzielonego czasu po uplywie ktorego mozna sie chyba tylko juz bawic menusami (RE8) #branzunia. Mialem tez juz swoje pierwsze wycko i faktycznie ma konsola cos ze startujacego samolotu. Przy Orderze mimo to byla ciacha, ale goraca. Ps store dalej sie kur.wa zacina i laguje, no ja ku.rwa nie wiem co jest z tymi chinczykami xD Xmb tez potrafi chodzic miejscami w 3 klatkach ale ogolnie jest bardzo intuicyjne i mimo wiekszej ilosc opcji nie przytlacza. Doszly te nieszczesne ficzery spolecznosciowe, no trudno, przezyje, ale jak dla mnie to tylko marnotrastwo miejsca na serwerach.

 

Dobra, rozpisalem sie a nikt nie pytal. W planach mam dokonczyc jeszcze Halo 4 i Girsy 3, 4 i xbox leci do szafy (chcialem zmierzyc sie z Last Remnant ale jestem juz za stary i czasu szkoda). Potem shattered memories na ps2 bo mi brakuje i dalej juz tylko swiat 8 generacji. Takze mozecie robic updejt swoich templatek na "beka z typa, gra na ps3 ps4".

  • Plusik 4
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Spider-Man: Miles Morales: to był fantastyczny pomysł na pierwszą grę na PS5, krótka, ładna, szybka, dynamiczna. Taka bardzo konsolowa w tych 60 klatkach, komiksowe kolorowe głupoty, w które się bardzo przyjemnie gra. Ukończyłem główny wątek, zrobiłem trochę dodatkowych aktywności ale, że łowcą trofeów nie jestem to zaprzestałem na odblokowaniu stroju z KITKU :wub: (czyli ukończyłem fabułkę) bo czasu mało a gier od cholery.

God of War (2018): mam płytę od premiery okazało się, że dwa razy już doszedłem prawie do końca ale mi się nudziło :dafuq: pobrałem zapisy z PS4 i dokończyłem gierkę. Zajęło mi to lekko ponad godzinę bo zaprzestałem na chwilę przed wpłynięciem łódką do paszczy węża :kekw:. Zrobiłem swoje, zakończyłem wątek główny, wróciłem z gówniakiem do domu, zobaczyłem Thora przed domem i odłożyłem pudełko z ulgą. Trzeba to było zrobić dawno temu ale cóż. Taki już jestem. Choćby nie wiadomo jak dobra była gra to jak uznam, że mam dosyć to mam dosyć i nie zmuszę się do ukończenia choćby to były ostatnie 2 godzinki

Odnośnik do komentarza

Jakby co, to nie była szydera, bo naprawdę mnie interesuje jak ktoś zareaguje na różne gry działając w swoim własnym, żółwim tempie. Na chłodno, bez hajpu, presji, czy czegokolwiek. Czekam na MGS-a 5, bloodborne'a, i rimejk demonsów(tego ostatniego pewnie nie dożyje).

Co do Orderka, to nawet dzisiaj jest fotorealistyczny, ale zalet jest dużo więcej. Oczywiście rozdziały, które się składały z samym przerywników nie mogły mieć zbyt wielu fanów.

Bardzo szkoda, że pozwolili im marnować się u cukiera w hełmie, bo sequel mógłby zarządzić. Wcześniej dostarczyli świetnego ducha sparty, więc coś nie coś potrafią, a takie korytarzowe strzały na 7-10 h też by się przydały. Jebańce nie dają drugiej szansy, wystarczy, że choć raz lekko upierdolisz się w musztardzie i jesteś dla nich skończony.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, SlimShady napisał:

Jakby co, to nie była szydera, bo naprawdę mnie interesuje jak ktoś zareaguje na różne gry działając w swoim własnym, żółwim tempie. Na chłodno, bez hajpu, presji, czy czegokolwiek. Czekam na MGS-a 5, bloodborne'a, i rimejk demonsów(tego ostatniego pewnie nie dożyje).

Co do Orderka, to nawet dzisiaj jest fotorealistyczny, ale zalet jest dużo więcej. Oczywiście rozdziały, które się składały z samym przerywników nie mogły mieć zbyt wielu fanów.

Bardzo szkoda, że pozwolili im marnować się u cukiera w hełmie, bo sequel mógłby zarządzić. Wcześniej dostarczyli świetnego ducha sparty, więc coś nie coś potrafią, a takie korytarzowe strzały na 7-10 h też by się przydały. Jebańce nie dają drugiej szansy, wystarczy, że choć raz lekko upierdolisz się w musztardzie i jesteś dla nich skończony.

No Order jedno z bardziej zaprzepaszczonych IP - mogli zrobić reskin RE4 albo Gearsow, dać multi i mieliby potężna serie.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś to pisałem ale The Order 1886 miał premierę za wcześnie, bo wszystko było na swoim miejscu tylko zabrakło szlifów (wywalenie marginesów, dodanie wsparcia dla PS4 Pro) i tych 2-3 godzin gameplayu (bo ja ukończyłem niespiesznym tempem w 6h). A tak przy premierze jak ktoś wybulił 250zł za parę godzin gry to mógł się czuć oszukany, co innego teraz gdzie pudełko kosztuje 40zł, za tyle warto sprawdzić dla samej graficzki i designu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...