Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie zmierzamy donikąd, bo zawsze było pełno zajebistych gier na te ok. 10h, czy nawet mniej, i czy to było takie straszne? Pytanie, czy warto dostać krótką, fajną grę, którą być może będziesz chciał powtórzyć, czy grać w Valhalle przez 5 lat i przeliczać godziny na złotówki, jednocześnie chcąc się zabić. Chyba nie oto tutaj chodzi, a powody widzę dwa dlaczego tak się stało:

- Po pierwsze, jęki graczy, że gry krótkie, więc co zrobić, żeby była wielokrotnie dłuższa? Otwarty świat na siłę, albo zapychanie watą, żeby czas gry sztucznie pomnożyć.

- Po drugie sami deweloperzy chcą cię uwikłać w jedną grę, na długie tygodnie, miesiące, a ich największym marzeniem jest mieć swoje GTA Online, i żeby najlepiej trwało to przez lata.

Widocznie ludziom to pasuje, ale wole jednak od stołu odejść w niedosycie, niż żeby mnie się ulewało.

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Pamiętam beke w cw i masę kopii używanych na allegro dzień po premierze. 

 

Excel się nie zgadzał to poleciało ip do śmieci, a szkoda, bo klimat, postacie i ten rysownik (z Disneya chyba był zatrudniony) co tworzył koncept arty i grafikę do Ordera zasłużył na slowa uznania i możliwość dłuższej współpracy. 

 

Pewnie teraz klepie jakies osr.ane marvele :smutas:

Odnośnik do komentarza

a to nie jest trochę tak, że gracze zjebali tę grę, bo były lepsze alternatywy na konsolach konkurencji i w dodatku potężnie zaburzono proporcje gameplayu do filmików?

 

Wiem, że po latach trochę inaczej odbiera się pewne gry, ale zaraz dojdziemy do tego, że to kolejna ukryta perełka, branża się nie poznała i Days Gone niezasłużenie dostało żółto na premierę.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Klimat był kozacki ale to co najważniejsze w grze było tragiczne, strzelało się słabo, mało typów przeciwników, brak bossów (albo nie pamiętam by jakiś był), słaby cover system, słabo zaprojektowane killroomy, dialogi. 

 

Jestem w szoku że ta gra była tak zła prócz oprawy. I to od studia co na PSP spłodzilo fajne gowy i Dextera.

 

Ale ogólnie szkoda IP, sam pomysł był fajny ale to samo mogę napisać o np Ryse

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Na premierę za 250zł 6h rozrywki (z czego gameplayu 3.5h) to było stanowczo za dużo, tym bardziej że to nie jest RE3 gdzie warto przechodzić parę razy bo jest masa rzeczy do odblokowania i gra się elegancko. Samo strzelanko było ok, z rozgrywki najsłabsze były elementy skradankowe ale nadal design, wykonanie i ciekawy świat przedstawiony zachęca do ukończenia. Najbardziej niewykorzystany potencjał.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem zrobienie z Ordera girsow czy re4 zabiloby te gre na miejscu przyznajac jej tytul "najladniejszego klona". Moze dlatego tak chlonalem klimat i atmosfere, ze nic mi nie zaprzatalo glowy, nie musialem sie martwic czy zdobede jakis surowiec, ktorym podbije staty broni, nie musialem sie martwic czy zabrac strzelbe i karabin, czy moze lepiej rozpylacz z pistoletem. Gra ogranicza nas do dwoch broni i nie ma niepotrzebnych dylematow. Nie trzeba sie tez martwic o amunicje bo wystarczylo dodac prosta mechanika podnoszenia broni po przeciwnikach, a te zostawia tutaj kazdy kto do nas strzela.

 

W ogole takie realistyczne podejscie gra wykazuje w wielu miejscach. Naprawde widac, ze ktos tam usiadl, pomyslal i odpowiedzial sobie na kilka zaje.biscie waznych pytan. Chociazby leczenie, mimo ze lekkie obrazenia regeneruja sie same to w pewnym momencie w koncu nas przyglebia. Wystarczy wziac lyka magicznej wody ale najpierw trzeba znalesc sobie na to miejsce. I tutaj jesli jestesmy za oslona to mamy szanse (szanse, bo przeciwnicy nie stoja w miejscach jak kolki i dobiegna do nas zeby nas dobic), a jesli szlismy na rambo i dostalismy na srodku placu to nawet nie dojdziemy do pierwszego etapu leczenia (najpierw lyk wody, potem klepanie X do postawienia sie na nogi).

 

21 minut temu, Daffy napisał:

strzelało się słabo, mało typów przeciwników, brak bossów (albo nie pamiętam by jakiś był), słaby cover system, słabo zaprojektowane killroomy, dialogi. 

 

- strzelalo sie zaje.biscie

- wiele typow przeciwnikow (w tym granadierzy, snajperzy, szotgunerzy, typy w pancerzach, wilkolaki), ale tak, to caly czas byli ludzie, ale ciezko bylo wymyslic 10 rodzajow kosmitow w 19 wiecznym londynie

- w polowie i na koniec gry walczymy z jednym w pojedynku z uzyciem noza (o to bylo jeszcze fajne, cos innego a nie ganianie sie po planszy)

- swietny cover system, nigdy mnie nic w nim nie wku.rwilo, idealnie bylo widac pole walki

- nie bylo killroomow i to bylo zaje.biste bo trzeba bylo walczyc tam gdzie spotkalismy przeciwnikow a nie na specjalnie zaprojektowanych do tego przez tworcow placach

- no straszne te dialogi, bez hehe marvelowskiego smieszkowania, fleksowania sie jak u pudzianow, z zartami typowo dla brytoli, wyglaszanymi z flegma, dobrze zagrane a boahaterowie rozmawiali o rzeczach powaznych (bo takie sie akurat dzialy) a powinni o tym co jedli na sniadanie.

 

Takze juz wiecie czemu sie nie sprzedalo :reggie:

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Strzelanie jest eleganckie właśnie, do tego przeciwnicy ładnie reagowali(plus gore), tak samo otoczenie, gdzie nie masz jak w residentach wszystko z tytanu przyspawane na sztywno, tylko te garnki, patelnie ładnie reagują(smaczki lepsze od nietoperza), a to daje dużo do frajdy. Tam są po prostu zaburzone proporcje, ale podstawy są więcej niż solidne.

No i  gościu biegał z kutasem latającym jak nietoperz, widzieliście kiedyś takie coś w grach z ósmej generacji? Gdzie teraz trzeba cenzurować gołą dupę w DMC, ale za to młotkiem w głowę bez problemu możesz jebnąć.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, SlimShady napisał:

te garnki, patelnie ładnie reagują

Piekne to bylo w strzelaniniu na sterowcu. A to po prostu byla zwykla kuchnia. Nikt nie wpadl na pomysl, ze ej wydzielimy teraz nagle z doopy segment, gdzie stoliki beda tak, wiecie, oddalone od siebie, a kuchenek bedzie szesc bo wiecie, tu sie bedziemy strzelac wiec trzeba dac jakies zaslony do przeskiwania miedzy nimi.

Odnośnik do komentarza

Order? Bardzo szanuję, to dziś w kolekcji na półce, kupione day one za 250 zł :yao: (to jeszcze te czasy gdzie kupowałem gierki na premierę).  
 

Taki mix walking sima ze strzelanką z przezajebistym klimatem, fajnymi postaciami i topową jak na swoje czasy oprawą. Czego mi głównie zabrakło? Tak z 3-4h dłuższej kampanii i bardziej rozbudowanej kontynuacji w tym kozackim uniwersum. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Mejm napisał:

nie musialem sie martwic czy zdobede jakis surowiec, ktorym podbije staty broni, nie musialem sie martwic czy zabrac strzelbe i karabin, czy moze lepiej rozpylacz z pistoletem. Gra ogranicza nas do dwoch broni i nie ma niepotrzebnych dylematow. Nie trzeba sie tez martwic o amunicje bo wystarczylo dodac prosta mechanika podnoszenia broni po przeciwnikach, a te zostawia tutaj kazdy kto do nas strzela.

Jakbym o U4 czytał, tylko broni trochę więcej :lapka: Daj szansę Drejkowi, bo to nie jest ten sam kapiszon co w U1 z killroomami, serio nie wyobrażam sobie pominąć tę część jak podobało Ci się strzelanko w The Order. A ucieczka na Madagaskarze zerwie Ci kapcie z nóg, topka generacji jeżeli chodzi o sceny akcji.

Odnośnik do komentarza

Ogólnie to order był, jest i będzie gównem. Nie pamiętam 5 godzinnej czy ile to tam trwało żeby mi się tak dłużyło, niesamowita sprawa. Graficzka ładna no ale nie oto chodzi w grach jak nie jesteś k****m. Ta gra mogła być rail shooterem i nic by nie straciła bo się chodzi po korytarzach co mają 2 metry szerokości a wisieńką na torcie było to bezjajeczne strzelanko :pechowiec: Klimat i świat fajny, graficzka fajna ale gameplay katorga. 

 

Odnośnik do komentarza

Mejm: właśnie to jest piękne, że nawet w dwumetrowym korytarzu czeka się walka z wrogiem zamiast killroomu

 

Szczerze? Podnieta ta gra u Mejma może wynikać z tego że on tyle lat siedział na praktycznie retro to jak zagrał w coś współczesnego to tak się zauroczył, że nie zauważa błędów tej gry

 

Odnośnik do komentarza

Grałem parę lat po premierze i poza rewelacyjną oprawą (niestety popsutą pasami i słynnym ziarnem), gęstym klimatem i generalnie interesującym pomysłem na świat przedstawiony (w co zaliczam zarówno setting, jak i design miejscówek czy broni) to ciężko mi znaleźć jakieś plusy Orderu. Dla mnie to gierka w porywach na 6/10, zmarnowany potencjał i generalnie wydmuszka z, jak to ładnie pupcio napisał, bezjajecznym strzelaniem (o ile mnie pamięć nie myli, to reakcje przeciwników na otrzymywane strzały były strasznie słabe, nie znoszę tego w gierkach). Gdyby sequel poprawił jej bolączki, to mogłoby być miło, no ale wyszło jak wyszło, nie takie IP Sony ubijało.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...