Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

Mi ten rozdział się bardzo podobał, mapka spoko dodatek, który nie jest wymagany, ale może pomóc. Jeszcze gdyby tylko Chloe mazała rzeczywiście tam gdzie pojawia się znak to by było lepiej.

Jeżeli powstanie kiedyś kolejne Uncharted to chętnie przytuliłbym chociaż jeden rozdział w podobnym stylu.

Odnośnik do komentarza

Zacząłem wreszcie tytuł który od lat chciałem ograć i którego bardzo zazdrościłem posiadaczom Dreamcasta gdy wychodził te 20 lat temu czyli Shenmue. Po początkowych minutach i ogarnięciu jak to się je, gra mi się w to naprawdę dobrze i z przyjemnością pochłaniam tą historie. Podejrzewam że jakbym ogrywał w okresie kiedy tytuł wychodził siedziałbym z wypiekami na twarzy i rozdziawioną gębą, bo sporo tu elementów które na tamte czasy były niespotykane w grach.

Edytowane przez Sep
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Z nudów i ciekawości sciagnąłem demo FF Crystal Chronicles Remaster i bardzo szybko je skonczyłem XD po odpaleniu gry wita nas głodny cringowy kawałek śpiewany przez babe po angielsku, prawdopodobnie Japonkę bo ma ten pretensjonalny charakterystyczny akcent, ale mogę sie mylić, nie można tego przewinąć, przyspieszyć nic z tych rzeczy. Trwa to i trwa, trzeba tego słuchać i łypac okiem czy aby ktoś nas nie widzi w co gramy i czego musimy słuchać. Kiedy wreszcie to przeminie, czeka na Ciebie masa menusów przez ktore ciężko przebrnać. I tyle, nie dałem rady doczekać aż będzie można pograć postacią. Remaster remasterem, ale jakieś udogodnienia można zrobić, na przykład błyskawicznie działające menu.

 

A i nie dam rady chyba dokończyć tego Rise of Tomb Rider, chce odpalić, ale przypominam sobie o tych wszystkich pobocznych pier.dołach i mam dosyć, waham sie czy nie wyje.bać z dysku.

Edytowane przez Plugawy
Odnośnik do komentarza

Skate (PS3)

 

Po początkowej fascynacji systemem i ogólnym klimatem gierki, zaczęły się pierwsze frustracje xd. No kurwa, nie do końca umiem w to grać, w czym nie pomaga kamera i mimo wszystko mało precyzyjne sterowanie, a najbardziej mnie irytuje to, że nawet na najmniejszy krawężnik muszę się rozpędzać i go przeskakiwać, ergo lekki zjazd z zaplanowanej trasy: najlepiej odpalić "restart event", bo dłużej się wraca, niż ładuje checkpoint. Mocno brakuje schodzenia z deski a'la THUG. Swoją drogą, 20 lat pamięci mięśniowej daje się we znaki, bo nadal zdarza się w chwili nerwówki wcisnąć trójkąt, licząc na grinda, albo X żeby podskoczyć xd. Zobaczymy, na ile mi starczy cierpliwości, na  razie mam dwie okładki magazynów.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Zacząłem Ori, konkretnie te druga część. No i kurcze - jest dobrze, nawet bardzo. Co prawda dopiero 3h za mną, a gra troszkę się różni od jedynki, więc jeszcze się przekonam, czy to jej rozbudowane wyszło grze na dobre, ale na ten moment jest pięknie. Walka została rozbudowana (można nawet jakieś combosy robić, wtf), jest łuk, a gra cały czas nagradza jakąś nową umiejętnością. Na dodatek wygląda i brzmi świetnie. Cholera jasna, ale będę napyerdalal.

 

I to wszystko za 4 zl, bo Microsoft jest taki dobry, że po raz kolejny pozwolił mi kupić game passa po promocyjnej cenie :D 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Devil May Cry 5 (Xbox One X) 

Demko trochę ostudzilo mój zapal do grania ale kupiłem cyfrę na premiere bo takie tytuły zawsze trzymały mnie przy konsoli. Wreszcie zmusilem się żeby odpalić i jest.... tak sobie. Niby wszystko ok ale trochę to taki reskin 4. Ograniczenia lokacji (korytarz) dają tej grze płynność jaką powinna mieć. Mechanika? Nie byłem wymiataczem w 4 ale przeszedłem ja na wszystkich poziomach trudności więc coś tam wiem i jest ok ale bez szału. Chyba przydała by się jakaś rewolucja w serii. No i misje V jakoś nie pasuje mi to. No i chyba na normalu jest łatwiej niż w 4. Gram. 

Edytowane przez mozi
Odnośnik do komentarza

@mozi-zupełnie Cię rozumiem. Kupiłem w cyfrze. Każda część mi się podobała, ale tym razem odpadłem z nudów.

Tak jak piszesz - niby wszystko jest OK, ale nie chce się grać. Zmiana na V tylko wybija z rytmu. V powinien być jako oddzielny tryb gry. Coś jak druga postać w resident evil 2.

 

Osobiście całkowicie porzuciłem tą grę jakoś pod koniec. Za duży mam backlog, by się zmuszać do polubienia gry. Za nudno było. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Nic nie ruszać, piąteczka jest ideolo. Większe fidelity lokacji i będzie ok, poza tym topka. Mechaniki w tej części zjadają odwłokiem wszystkie poprzednie części razem wzięte, po piątce granie w poprzedniczki jest, no... cięzkie dość.

 

A on topic, jakieś 38h temu zacząłem AC Odyssey i jak mnie zabrało tak nie mogę się oderwać od tej gierki :obama: Nie spodziewałem się, że parę tweaków tu i tam względem Origins da jej takiego boosta do funu, a i sama Grecja z tamtego okresu to coś totalnie dla mnie. Mitologia Pandereckiego w młodości była czytana raz za razem na jednym tchu, toteż samo przechadzanie się w tym świecie sprawia mi ogromną radochę, a miejscówki po prostu sprzedają kopa w klatę. Niesamowity rozmach i przepych antycznego kraju, po prostu.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Bzduras napisał:

A on topic, jakieś 38h temu zacząłem AC Odyssey i jak mnie zabrało tak nie mogę się oderwać od tej gierki :obama: Nie spodziewałem się, że parę tweaków tu i tam względem Origins da jej takiego boosta do funu, a i sama Grecja z tamtego okresu to coś totalnie dla mnie. Mitologia Pandereckiego w młodości była czytana raz za razem na jednym tchu, toteż samo przechadzanie się w tym świecie sprawia mi ogromną radochę, a miejscówki po prostu sprzedają kopa w klatę. Niesamowity rozmach i przepych antycznego kraju, po prostu.

Dokładnie, wziąłem się za Odyssey tuż po Origins - tak, wiem, powienienem sobie zrobić przerwę, ale chciałem jak najszybciej zaległości przed Valhallą nadrobić - i muszę przyznać, że choć pomysł rozgrywki jest taki sam to dzięki kilku zmianom ta gra mega wciąga. Przede wszystkim lepiej wykonane zadania poboczne, do tego lepszy system walki + umiejętności specjalne, wciągająca fabuła (akurat w Origins też tak było tylko miałem wrażenie, że za szybko wszystko się tam to dzieje) no i ja osobiście bardziej kupuję klimat Grecji niż Egiptu. Na minus jedynie dla mnie zwiększona mapa + konieczność pływania statkiem i bitew morskich, bo tego niestety nie lubię w tej serii. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Z cyklu "Sztosy z Gamepassa"

Moving out - arkejdowy symulator przeprowadzki do 4 graczy na kanapie. Nie sadziłem, że aż tak mi się spodoba, ale wyrzucanie telewizora przez okno do ciężarówki ma w sobie jakiś magnetyzm. Zagrałem na razie w 7 etapów i podoba mi się zróżnicowanie etapów/zadań. W jednej planszy jest np. basen na połowę domu i albo możemy przerzucac paczki przez niego, uwazajac, zeby się nie zamoczyły, albo lawirować przez pokoje. Tak jak przystalo na arcade, w grze liczy się czas i zostajemy nagradzani medalami za szybką przeprowadzkę i spełnianie warunków. Ja się dobrze bawię. Warto spróbować za te 4 zł :usmiech:

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.10.2020 o 11:11, Bzduras napisał:

Grecja z tamtego okresu to coś totalnie dla mnie. Mitologia Pandereckiego w młodości była czytana raz za razem na jednym tchu


Niby tyle czytania, a nazwiska autora nie zapamiętałeś - ni to Paderewski, ni Penderecki, a to po prostu Parandowski był :sir:

  • Plusik 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...