Skocz do zawartości

Horizon: Zero Dawn


SzczurekPB

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.08.2021 o 12:19, Harbuz napisał:

Ja podchodziłem do gierki 2 razy i poza fabułą odpychała mnie od gry walka. Może nie umiem w to grać, ale wrogowie za często mnie zabijali gdy chciałem grać bez spowalniania czasu albo bez naparzania drętwymi acz skutecznymi atakami melee. 

Dziwię się, bo dla mnie ta gra stoi walką. To chwytanie przeciwników, uskakiwanie w ostatnim momencie, dynamiczna zmiana oręża, zastawiane pułapek za pomocą potykacza, ładowanie bombami z hukprocy, odstrzeliwanie elementów i te satysfakcjonujące iskrzenie się maszyn w momencie ostatniego ciosu. Ojejku jejku, jakie to dobre. 
 

Fabuła nie była porywająca, podobnie jak nijakie postaci, ale chłonąłem klimat tych miejscówek pełen zauroczenia, a głos Aloy działał zawsze kojąco. 60h spędzonych z wielką przyjemnością. 

Odnośnik do komentarza

Fabuła sama w sobie może porywająca nie była, ale miała asa w rękawie - od początku gry chciało się dowiedzieć, co doprowadziło do końca cywilizacji i co stworzyło maszyny. Ja myślałem o tym przez całą grę i nie mogłem się doczekać by znaleźć odpowiedź. To mocno napędzało grę. Dlatego trochę się obawiam, że kontynuacja bez tego elementu będzie miała pod górkę pod tym względem - muszą nad fabułą mocno popracować, bo teraz już wiadomo, jak powstały maszyny.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Wczoraj podchdziłem do tej gry 4ty raz ze względu na patch na 60 klatek. Ale te 60fpsów robi w niej robotę to głowa mała. Jednak nie mogę się przełamać. Ta gra jest po prostu toporna. wszystko tu jest TOPORNE - powolne ruchy Alloy, zbieranie krzaczków, praca kamery, podróżowanie, dialogi, fabuła. Dosłownie wszystko jest PO-WOL-NE. Walka? Chaotyczna ze względu na to, że maszyny są jakieś 100x szybsze niż sama Alloy. Spowalnianie pozwala na wystrzelenie może 2strzał, a potem weź spróbuj trafić w konkretny punkt taką maszyne jak lata po ekranie. Praca kamery podczas walki, gdy jakiejśc maszynie uda się podejśc blisko? Tragedia, przykleja się do plećów albo blokuje gdzieś w rogu.

 

Ten crafting? Już mogli sobie darować crafting samych strzał, bo ciągle mi ich brakuje i gracz jest ZMUSZONY zbierać te pieprzone krzaczki. Mnogość ekwipunku? To dla mnie wada, bo mamy miejsce tylko na cztery bronie, a żywiołów jest więcej więc co chwilę trzeba nimi żonglować. Już bym wolał mieć dostęp do każdego żywiołu amunicji w każdej broni i wtedy ewentualnie tylko jej typ zmieniać.

 

No i ta mapa... najebane znaczników, a najgorsze jest to, że nie da się swobodnie po prostu przejechać z punktu A do B po zwykłej drodze, bo co 5 sekund są tam rozstawione jakieś maszyny. Normalnie w open wordlach mapa jest tak zaprojektowana, że przy głównej drodze nie ma prawie w ogóle przeciwników i można sobie spokojnie podróżować jak ktoś nie ma ochoty na walkę, ale nie tuaj oj nie....

 

Nie wiem chyba nie dam rady jej skończyć. A szkoda, bo pomysł i design maszyn to jest mistrzostwo.

  • Plusik 2
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Gra mocno zyskuje na końcu, gdy już faktycznie fabuła zaczyna opowiadać o powodzie apokalipsy. Po 30h nieźle się wciągnąłem. Jak przez rok grałem i ciągle do niej wracałem, i znów porzucałem, tak teraz lecę ciągiem. Nawet polubiłem system walki i z przyjemnością bawię się róznymi kombinacjami narzędzi. Dlaczego 80% gry to jakaś durna fabuła o dzikusach, a te 20% końcówki jest wręcz NAPAKOWANE informacjami. Nie mogli tego jakoś bardziej rozłożyć, tak aby na początku wrzucić kilka logów i hologramów, którę sprawią że zostanę na dłużej? 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Mi się gra mega podobała, ale to była moja pierwsza większa gra kupiona na ps4pro po kilkuletniej przerwie od grania. 

Polecam jednak grać na najwyższym stopniu trudności, bo na normalu ta gra jest absurdalnie łatwa i szkoda sobie psuć zabawę. 

Wystarczy, że laska łukiem i strzałami ze znalezionego chrustu zabija potężne maszyny mordercy - nie ma co niskim poziomem trudności podnosić poziom absurdu :) 

Grałem z polskim dubbingiem :frog::dafuq::yao:

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

2 podejście do gry i gra się wyśmienicie. Gra wymaga skupienia, dialogów dużo, system sterowania i modyfikacji też trzeba ogarnąć. W zasadzie dwie rzeczy do poprawy to mimika npc i brak zbierania roslin i przedmiotów w locie.

Właśnie ogarnąłem pojedynek z trzema wielkimi robalami ze zbiornikami zielonegp gluta naraz. Za 6 podejściem z wykorzystaniem całego sprzętu poszło, bardzo satysfakcjonujące.

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie zacząłem Horizona po raz pierwszy, no i muszę przyznać że po pierwszych paru godzinach jest kryzys. Strasznie drewniane to wszystko, zalatuje ubisoftem na kilometr, a o immersję też ciężko widząc co za głupoty się tam odprawiają (zabijanie metalowych robotów patykiem).

 

Takie Days Gone zjada tę grę bez popity na ten moment. No ale ciekawi mnie motyw robo apokalipsy i jej genezy więc polecę dalej, mam nadzieje że się rozkręci.

Odnośnik do komentarza

Siłą tej gry poza grafiką (w większości) chyba są przede wszystkim walki z przeciwnikami, dosyć często dochodzą nowe typy, te większe pojawią się po paru godzinach dopiero. Bez nich chyba nikt by w to nie grał, bo reszta to zbieranie kubków i ziółek.

Odbiłem pierwszą wioskę i rzeczywiście walka z ludźmi nie ma porównania z robotami, ale aż tak źle nie jest jak czytałem, można headshotami rozpracować planszę.

A i wizyta

Spoiler

w pierwszym kotle

też bardzo fajna.

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Rtooj napisał:

A i wizyta

  Ukryj zawartość

w pierwszym kotle

też bardzo fajna.

 

O, mocny vibe fake portalu z Turoka 2. :fsg: Mi tam całościowo gra siadła, chociaż z persketywy czasu nic szczególnego. Rozumiem doskonale dlaczego ludzie mogą się od niej odbijać, bo to jest ubisoft jak w mordę strzelił - i narracyjnie i gameplayowo. To co wyróżnia grę to wyśmienita walka z maszynami.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Nadrabiania backlogu z PS4 ciąg dalszy. Korzystałem z uroków zwolnienia i w ostatnich dniach ukończyłem Horizon: Zero Dawn plus DLC The Frozen Wilds. Nie ukrywam, że ma to duży związek z nadchodzącą premierą dwójki, chciałem być na bieżąco ;) 

 

Powiem tak: źle nie jest, ale też spodziewałem się czegoś więcej i jednak jestem zawiedziony. Od razu uprzedzę - to nie jest zła gra, po prostu ma pewne elementy super, a w innych mocno zawodzi. Co mi się podobało? Przede wszystkim sam projekt świata. Twórcom trzeba oddać, że wpadli na oryginalny setting, zrealizowali go i wyszło im to bardzo dobrze. Maszyny są różnorodne, miodnie się z nimi walczy, na każdą trzeba mieć jakąś technikę. Gra miała swoją premierę już blisko 5 lat temu, ale mimo tego nie ma się czego wstydzić, bo wygląda bardzo dobrze i mimo upływu czasu, może śmiało robić za reklamę konsoli. Fajnie, że twórcy przygotowali też szereg różnych atrakcji dla wypełnienia świata. Jasne, tyłka nie urywają, ale są miłą odskocznią od głównego wątku. 

 

No właśnie, główny wątek... Muszę przyznać, że mnie zawiódł. Najpierw wstęp z etapem jako dziecko, później narobili mi smaka z tym atakiem, wyobrażałem sobie jakichś konflikt w teraźniejszości, a w zamian dostałem chodzenie po ruinach i odkrywanie tajemnic z przeszłości. Na dodatek trzeba to robić na własną rękę, przeglądając/wysłuchując nagrań. To samo jest z questami pobocznymi - fajnie, że są, ale mogłyby być bardziej angażujące i mniej generyczne. Być może sama fabuła byłaby ciekawsza, gdyby nie to, że twórcy kompletnie zepsuli kreowanie postaci. Sama Aloy jest bezpłciowa, to samo z postaciami, które spotykamy. Nie sprawiają, że zależy nam na ich losach, tym czy przeżyją, czy zginą... No to duży błąd, jeśli gracz nie potrafi przywiązać się do postaci. 

 

Co jeszcze mi się nie podobało? Zastosowane elementy gameplayu. System szybkiej podróży to jakiś żart. Trzeba przemierzać spore obszary, więc powrót do ognisk byłby mile widziany. Niby możesz to robić, ale jednak nie zawsze, bo musisz się zaopatrzyć w specjalny pakiet u handlarza. Spoko, masz kasę, ale nie możesz ich kupić, bo... nie masz soczystego mięsa, bo nie polowałeś. No ku... mać, takiego irytującego systemu zakupowego to nie widziałem jeszcze w żadnej grze. Sam crafting jak to crafting, trochę irytuje to ciągłe zbieranie, ale do przeżycia. Drugi grzech twórców to system wspinaczkowy. Elementy, na które mamy skoczyć nie zawsze są widoczne, a nawet jak już są to nasza Aloy jest tak surowa, że nie zawsze się potrafi ich złapać, przez co często powtarzasz wspinaczkę, bo gra nie ogarnia. Kompletnie nie rozumiem też, po co twórcy zastosowali kółko dialogowe, skoro nasze wybory nie mają żadnego wpływu na toczące się wydarzenia, z wyjątkiem kilku linii dialogowych. 

 

Ogólnie to dobra gra. Tyle i aż tyle. Zabrakło jednak dobrej fabuły, żeby była czymś więcej. Mimo wszystko mam jednak nadzieję i liczę na to, że twórcy wyciągną wnioski i poprawią to w dwójce. 

 

Dodam jeszcze, że tuż po skończeniu podstawki, wziąłem się za DLC The Frozen Wilds. Największy plus to przede wszystkim nowa kraina i ŚNIEG. Tak, śnieg... Nie pamiętam lepiej wykreowanego w grach komputerowych. Czuć zimno, jak jest śnieżyca to aż człowiek mruży oczy, a na dodatek nasza postać zostawia ślady. No udało im się graficznie, trzeba to przyznać. Do tego kilka nowych skilli, potworów, broń no i poprawili wspinaczkę. Niestety, nadal bolączką jest fabuła, która praktycznie korzysta ze schematów podstawki, do tego kiepskie questy poboczne i znów bezbarwne postacie. 

Odnośnik do komentarza

@lukas_k96nielimitowaną szybką podróż możesz kupić już po kilku godzinach gry. Zanim ją kupiłem nigdy mi nie zabrakło, odblokowałem połowę "żyraf" omijjac główny wątek więc szybkich podróży trochę zrobiłem.

 

Kółko dialogowe masz, żeby zapytać o różne tematy. Jak chcesz to dopytujesz. Jak nie, to bierzesz ten zaznaczony czworobokiem i lecisz dalej. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, lukas_k96 napisał:

wyobrażałem sobie jakichś konflikt w teraźniejszości, a w zamian dostałem chodzenie po ruinach i odkrywanie tajemnic z przeszłości. Na dodatek trzeba to robić na własną rękę, przeglądając/wysłuchując nagrań.

Dla mnie to jena z największych zalet gry właśnie. Ale w dwójce liczę też na lepszy projekt zadań pobocznych i bardziej wyraziste postacie, bo w mojej ocenie to najbardziej kulało w jedynce a wg tego co mówili goście z Game Informera to poczyniono tutaj spory progres.

Odnośnik do komentarza

Gierkę pierwszy raz skończyłem w kwietniu 2017 roku. Jako, że Horizon 2 to mój day 1 buy stwierdziłem, że dokończę trofea i ogarne dodatek. Trzeba było zaczynać od początku, więc zbierałem się do tego dobry miesiąc. Obecnie mam z 20h na liczniku i kurna nie wiem jak ja grałem wtedy, bo mam wrażenie, że gram w zupełnie inna grę. Wtedy to było takie 6/10, a teraz wsiąknąłem zupełnie. Czytam wszystko, oglądam wszystko, łażę wszędzie (zanim dotarłem do Południka miałem całą mapę odkrytą), oglądam filmiki na YT żeby zgłębić lore. Jest dobrze. Mam nadzieję, że wyrobię się do wyjścia dwójeczki. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Grałem kiedyś w podstawkę na prosiaku. Teraz zassałem wersję rozszerzoną o dodatek Frozen Wilds na PS5. Pytanie: będę mógł pograć tylko dodatek? Chodzi mi głównie o to, czy sejw z prosiaka po ukończeniu Zero Down będzie dostępny na nowej konsoli?

Edytowane przez Czezare
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...